Carisma - Techniczne - Sterownik silnika krokowego Carisma 98 1.6 
						
												 Wojciech - 21-12-2011, 19:18 Temat postu: Sterownik silnika krokowego Carisma 98 1.6 Witam 
 
Kilka informacji na moim przykładzie przydatnych do zdiagnozowania takiej usterki. 
 
Pierwszy raz padł mi sterownik przy 170 tys = 10l 
 
Objawy:
 
- brak automatycznego ssania przy starcie silnika
 
- na biegu jałowym auto gaśnie
 
- brak błędów po podpięciu do komputera
 
- oczyszczenie przepustnicy nie pomogło
 
- krokowy reaguje na sterowanie......... ale nie pod moją maską   
 
Wymieniono sterownik na używany. Według opisu sprzedawcy przejechał 160 tyś, wiek nieznany. Jednakże oznaczenia zgodne z moimi (+- 2lat różnicy względem starego). Dwa lata pracy 40 tyś km i.........
 
- stałe obroty na poziomie 2100 na zimnym i trochę wyższe na 2300 na ciepłym silniku. Przy aucie zatrzymanym - "koła w miejscu"
 
Teraz ciekawostka, którą jeśli ktoś rozwikła niech mnie oświeci, sam nie znajduję wytłumaczenia.
 
- na biegu jałowym i ciepłym silniku tylko kiedy auto jest w ruchu. Przy dowolnej prędkość nawet 5km/h.Obroty falowały od 800 do 2000. (Jazda zarówno do przodu jak i tyłu)
 
Natomiast przy silniku zimnym obroty stałe na  poziomie 2100 brak efektu falowania aż do rozgrzania silnika
 
- na biegu jałowym przy rozgrzanym silniku i  aucie zatrzymanym, obroty szybko ustalają  się na 2300
 
- oczywiście była czyszczona przepustnica, krokowy itd  
 
 
Pierwszym razem sterownik padł za pewne  przy wysterowanym krokowym pozycja minimalna. Drugim razem za pewne przy pozycji krokowego bliskiej max. 
 
Zarówno pierwszą diagnozę jak i drugą otrzymałem w ASO. Pierwsza 100% pewności po wymianie kompa silnika 2 lata spokoju. Druga 99% kompa jeszcze nie wymieniłem i tu moja prośba do Was:
 
Kto w Białymstoku zajmuje się regeneracją takich sterowników?
 
Jak często i w jakich modelach padają te sterowniki? (a może moja Carisma to ta 1 na milion)
 
Co może uszkadzać sterownik ? (tak mają czy coś nie tak z instalacją, krokowcem, h..g..wie) 
 
 
Ps
 
Jazda z falującymi, podwyższonymi obrotami nie jest bezpieczna. Przekonał mnie o tym  podpity dryblas na przejściu dla pieszych, który stwierdził że ..... słuchaj kurw... koleś jak chcesz to ja Cię trochę kur... pospieszę....... Po czym musiałem opuścić auto celem uniknięcia mordobicia i naocznej prezentacji działania mojego pojazdu.
 
Pozdrawiam
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |