Nasze Miśki - Mitsu. 2.5 V6
ThRIAU - 02-01-2012, 14:56 Temat postu: Mitsu. 2.5 V6 Witam.
Pragnę przybliżyć tu sylwetkę mojego Galanta VIII generacji
Jak do tego doszło:
Pierwszym samochodem jaki kupiłem był Ford Eskort 1.3 kat. Mając na liczniku 205 tys. km więcej palił oleju niż benzyny. Dlatego marce Forda mówię już stanowcze NIE, NIGDY WIĘCEJ. Nowego samochodu szukałem długo, wiedziałem jedno, że przyszłe autko nie może być przeciętne, musi mi dawać satysfakcję z jazdy jak i faktu jego posiadania. W orbicie zainteresowań znalazły się Saab 93, Audi A3, S3, A4, Lexus IS200, Mazda 6, podobało mi się jeszcze BMW serii 3. Wszystko z lat 2002 do 2004. Przy czym Audi A3/4, Mazda6 i BMW powszechne, S3 drogie, Najbliżej było mi do Saaba i Lexusa, jednak pewnego dnia zacząłem się zastanawiać czy warto tyle kasy wydawać na samochód, który można przecież stracić w mgnieniu oka i nie zawsze ze swojej winy. Postanowiłem zrobić rozpoznanie wśród nieco tańszych pojazdów. I tu pojawił się Galant VIII generacji. Zacząłem zdobywać wiedzę o tym modelu Mitsubishi, coraz bardziej zachwycony jego odkryciem. Opinie były w większości pochlebne, polecające ten samochód. Dawał mi on wszystko czego szukałem, indywidualność, moc, prestiż marki( Lexus to nie jest, ale i za to rzadko spotykana marka), wygodę podróżowania, niezawodność i kosztował jedną trzecią w stosunku do wymienionych wcześniej marek. Oczywiście był kilka lat starszy, ale za te pieniądze byłem gotów się z tym pogodzić.
Poszukiwania:
Decyzja zapadła, biorę Mitsu. Kryteria: możliwie mały przebieg i wiek, nie bity, garażowany, automat, skóra, LPG. Poszukiwania trwały krótko, fajna sztuka ( właściciel miał ponad dwadzieścia faktur na różne wymiany i naprawy) w kombiaczu stała w Gdańsku. Ale ktoś mi ja zwinął. Kupił ją gdy ja byłem w drodze do Gdańska. Rozpaczy nie było końca, łzy lały się strumieniami. Minął tydzień, 14.08.2011 niedziela rano, przeglądam ogłoszenia i…i…jest coś ciekawego. Telefon, rozmowa i jesteśmy umówienia na popołudnie. Samochód nie był w idealnym stanie tzn:
- miał parę rysek,
- niezidentyfikowany problem z podtlenkiem objawiający się poszarpywaniem na wolnych obrotach ( na benzynie pracował cudnie),
- problemu z kręceniem podczas odpalania,
- brak prawego halogenu,
- odgłosy z zawieszenia w przednim lewym kole,
- nie był wymieniony olej w automacie,
- brak skóry.
Ale były i plusy:
- wymieniony rozrząd ( wymieniony w tym roku, miał przejechane ok. 12 tys. km),
- wymieniony olej w silniku – Mobil1 0W40,
- zrobione nadkola, brak widocznej rdzy ( jest parę rdzawych miejsc w komorze silnika),
- sprzedający - prywatna osoba nie handlarz i nie na drugim końcu Polski.
- nowe letnie Nokin-y 205/60/R15
Dane techniczne:
Rocznik : 1998
Silnik: 2498cm3 (6A13) V6 163KM/120kW
Karoseria: Sedan
Skrzynia: Automat 4-biegowy (nie tiptronic)
Kolor: A71 Srebrny metalik
Przebieg w momencie kupna: 183500 km
Przebieg aktualny(12.2011): 187120 km
JMBSREA5AWZ.. – wyprodukowano tego modelu 1.983 szt.
Kupiłem.
Dziennik kraks, awarii napraw i remontów.
( uzupełniany na bieżąco)
- Założenie brakującego halogenu (8.2011) 70 zł
- Wymiana oleju w automacie ( 9.2011) 150zł usługa i Castrol Transmax E ok. 350 zł, filtr Hyundai 46322-39000 69 zł
- Walka z instalacją gazową między innymi nowe wtryskiwacze (10. 2011) 600 zł
( stare były strasznie zabrudzone [dwa prawie nie pracowały], jest lepiej ale nadal poszarpuje na wolnych obrotach na lpg) Różnica mapy silnika na LPG w stosunku do Pb 98 wynosi 3%
- Zawieszenie: wahacz przedni prawy, sprężyna przód lewa strona, jakieś gumy, z tyłu łącznik odpowiedzialny za „nie tańczenie” tyłka samochodu (10.2011) 1000 zł
- Osłona pod silnik (11.2011) 70 zł
- Nowe zimówki Uniroyal ( te z parasolką) 195/65/R15 (11.2011) 900 zł
- Wymiana płynu w układzie hamulcowym DOT3 (12.2011) 7 zł
- Wymiana łożyska ACB35500020 w pompie klimy (01.2012) 150 zł (łożysko ok 100 zł)
Co jest do zrobienia
- Kamera cofania.
- Jakieś pokrowce – skóra.
- Parę miejsc przy silniku gdzie się sączą płyny ustrojowe robiąc zacieki.
- Skasowanie rys i zadrapań na lakierze oraz wszystkich rdzawych miejsc w komorze silnika.
- Nowe zabezpieczenie antykorozyjne podwozia.
- Rozwiązanie problemu poszarpywania na podtlenku przy małych obrotach.
- Rozwiązanie problemu z kręceniem podczas odpalania. Jest to spowodowane przez instalację gazową. Gazownik twierdzi, że jest poprawnie podłączona i że nie da się z tym nic zrobić.
- Mała dziurka w zawieszeniu.
Czy było warto?
Skoro jazda nim sprawia mi radość to odpowiedź może być tylko jedna. Z każdym kilometrem jestem coraz bardziej zachwycony. Żałuję że nie jest trochę młodszy. Jest też kilka rzeczy, które trzeba zrobić aby się cieszyć spokojną i bezawaryjną jazdą oraz dobrym stanem technicznym Mitsu.
Ulubione gry i zabawy:
Jadę sobie wolno, grzeczniutko dojeżdża jakiś ford, opel, fiat, skoda, itp. Jest coraz bliżej, już zapewne myśli o wyprzedzaniu. Pewnie rozpiera go duma i radość, że będzie miał zaszczyt wyprzedzać Mitsubishi. I właśnie w tym delikatnym momencie następuje koniec miłej i grzecznej jazdy. Do niedawna zbliżający się samochód oddala się teraz szybko w lusterku by za chwilę całkiem w nim zniknąć.
Uwaga 1 : nie robię tego gdy ten z tyłu rozpocznie manewr, to było by bardzo głupie i niebezpieczne.
Uwaga 2 : Nie robie tego w stosunku do Mercedesów AMG. Finał takiej zabawy ( byłem nieświadomy jakim potencjałem pod maską dysponuje germański pojazd) był tragiczny dla mnie, objechał mnie jakbym stał w miejscu:[
Jakość fotek może nie powala, ale cóz...
Wspomniana wcześniej dziura w podwoziu
stary alfer - 02-01-2012, 15:01
ThRIAU napisał/a: | Jakość fotek może nie powala, ale cóz... |
Masz racje nie powala, bo ich nie widać
idas - 02-01-2012, 15:11
stary alfer napisał/a: | Masz racje nie powala, bo ich nie widać |
Bo to linki lokalne ThRIAU wrzuć np. na imageshack.us.
Kaucz - 02-01-2012, 15:28
ThRIAU napisał/a: | Ulubione gry i zabawy:
Jadę sobie wolno, grzeczniutko dojeżdża jakiś ford, opel, fiat, skoda, itp. Jest coraz bliżej, już zapewne myśli o wyprzedzaniu. Pewnie rozpiera go duma i radość, że będzie miał zaszczyt wyprzedzać Mitsubishi. I właśnie w tym delikatnym momencie następuje koniec miłej i grzecznej jazdy. Do niedawna zbliżający się samochód oddala się teraz szybko w lusterku by za chwilę całkiem w nim zniknąć.
Uwaga 1 : nie robię tego gdy ten z tyłu rozpocznie manewr, to było by bardzo głupie i niebezpieczne.
Uwaga 2 : Nie robie tego w stosunku do Mercedesów AMG. Finał takiej zabawy ( byłem nieświadomy jakim potencjałem pod maską dysponuje germański pojazd) był tragiczny dla mnie, objechał mnie jakbym stał w miejscu:[ |
Samo w sobie jest to głupie i niebezpieczne . Galant nie ma jakiejś mega mocy. Ma taką w sam raz do przyjemnej jazdy, fakt potrafi lecieć 215kph, ale to nie znaczy, że koniecznie trzeba do tej prędkości dobijać
fj_mike - 02-01-2012, 16:17
Kaucz napisał/a: | Samo w sobie jest to głupie i niebezpieczne |
Pewnie wyrośnie z tego
ThRIAU napisał/a: | Wspomniana wcześniej dziura w podwoziu |
Zaraz tam dziura nazwijmy to odpływem albo dodatkowym wlotem powietrza
ThRIAU, gratuluję miśka
Nie byłeś nim czasami w Gdyni?
ThRIAU - 03-01-2012, 19:47
ha ha ha bardzo śmieszne, dodatkowy wlot powietrza, lepiej poradzicie jak ten ten "dodatkowy wlot powietrza" załatać. Martwi mnie jak to wyczyścić to dokładnie z rdzy ponieważ myślałem o użyciu kleju a raczej masy staliwnej typu Loctite 3471 albo 3479. Tylko, że jeżeli nie uda się oczyścić z rdzy w środku kształtownika to d...a
Spawanie odpada bo nie dość, że przegrzeje materiał(który totalnie zmieni swoje właściwości w strefie oddziaływania wysokiej temperatury np: wzrośnie korozyjność przegrzanej stali) to jeszcze może nastąpić przysłowiowe rzucenie materiału czyli naprężenia spawalnicze.
fj_mike nie, nie byłem nim w Gdyni
|
|
|