L200 Techniczne od 2006r - Osłona przedniego dyferencjału.
Tenogr - 06-01-2012, 11:06 Temat postu: Osłona przedniego dyferencjału. Witam.
Chciałbym podzielić się doświadczeniami z osłoną przedniego dyferencjału.
Oryginalna osłona po jednym z pierwszych wypadów w teren została zweryfikowana negatywnie i miałem ogromne szczęście że siłownik załączający napędy nie został uszkodzony.
Samochód na najazd, demontaż resztek oryginalnej osłony, pomiary, rysunek w autocadzie i jadę wycinać nową osłonę z 6 mm blachy aluminiowej. Jeszcze 4 gięcia na prasie i osłona gotowa.
Następnych kilka wyjazdów w teren i … osłona działa. Powstało parę rys odrobinę się zdeformowała ale wytrzymuje (błoto, piaski i drobne kamienie). Niestety pierwsze spotkanie z twardym skalistym gruntem kończy jej żywot (i znowu szczęście, nic poza osłoną nie zostało uszkodzone).
Zdemontowałem jej resztki z myślą że wytnę następną taką samą (w końcu dużo wytrzymała i spełniła swoje zadanie) ale po przyjrzeniu się jej uważnie stwierdziłem że ma wiele głębokich rys, niektóre chyba ze 3 mm głębokie.
Potrzeba czegoś twardszego.
Wyciąłem osłonę z 3 mm blachy stalowej.
Wszystko wskazuje na to że stal jest lepszym materiałem na osłonę podwozia. Po podobnych uderzeniach które osłonę aluminiową mocno rysowały i deformowały, stalowa jest porysowana ale rysy są mniejsze (zdarty ocynk) i praktycznie nie odkształciła się.
Wniosek mój jest taki; kamienie po stali się prześlizgują a w miękkim aluminium „grzęzną” zwiększając opór i stąd większe uszkodzenia w teoretycznie podobnie wytrzymałej osłonie.
I jeszcze kwestia ochrony antykorozyjnej.
Według mnie, ocynk sprawdza się najlepiej, na drugim miejscu dobry podkład + lakier na ostatnim miejscu lakierowanie proszkowe.
Uszkodzenie powierzchni ocynkowanej powoduje rdzewienie stali tylko w miejscu odsłoniętym. Podobnie jest z dobrą farbą antykorozyjną, z tą różnicą że farba łatwiej ulega uszkodzeniu. Natomiast uszkodzenie powłoki z lakieru proszkowego powoduje nie tylko rdzewienie w miejscu odsłoniętym ale wilgoć przedostaje się w tym miejscu pod powłokę i powoduje korozję rozszerzającą się dookoła.
Jeżdżę cały czas z fabryczną osłoną chłodnicy. Jest na niej kilka rys i musiałem ją polakierować bo strasznie rdzewiała ale przy moim sposobie wykorzystywania samochodu (offroad turystyczny a nie wyczynowy), wystarcza.
Pozdrawiam
Arapaho - 06-01-2012, 15:08
Może i jest wiele racji w tym co piszesz, ale....
Jakiej klasy aluminium użyłeś? Może po prostu za słabej? Poza tym, jaka jest różnica w wadze między jednym a drugim?
Może być to dobre rozwiązanie, ale może też przytrafić się sytuacja w której znajdzie się taki kamień/głaz/przeszkoda, który natrafiając na osłonę aluminiową, spowoduje lekkie jej odkształcenie lub głębsze zarysowanie...... a w momencie gdy trafi na o wiele twardszą osłonę stalową, spowoduje, że się nie podda i zostawisz ją tam z połową swojego podwozia.
Ja osobiście używam aluminiowych, kupionych na allegro. Jestem z nich mega zadowolony. Jest już porysowana i w paru miejscach lekko odkształcona, ale tak naprawdę jest pancerna.
Jednak przede wszystkim brawo za własną inicjatywę - to jest najważniejsze!
Pozdrawiam,
Papaj - 19-02-2017, 21:41 Temat postu: Rysunki, projekt Odgrzeję kotleta, może kolega Tenogr będzie na forum. Zwracam się z pytaniem-prośbą. Czytałem twojego posta i również szacun za robotę. Muszę również dozbroić swojego Di-Da w takową osłonę bo to co ma pod spodem nie służy w pchaniu błotka itp.... Mam dostęp do waterjet'a i giętarki, stąd pytanie jeżeli mógłbyś się podzielić rysunkiem, wymiarami tego co zrobiłeś? Jak by była okazja odwdzięczę się jakimś bro czy cuś w 3 city? Nie chcę za darmo jak da rade jakiś rewanż? Czy twoja osłona jest długa i chroni michę i śmieszny siłownik do napędu? THX Pozdro
|
|
|