[XX-92]Galant E3xA i starsze - E3 sohc vs gti vs...rekin?
kamilek - 16-03-2012, 01:24 Temat postu: E3 sohc vs gti vs...rekin? Drodzy Forumowicze, etrójkowicze, ale nie tylko
Ostatnio ciągle za mną chodzi taka myśl, że fajnie byłoby mieć kilka koni więcej pod maską. Męczony i nękany przez nieustanne bitwy toczone w głowie, postanowiłem przelać swoje dylematy na forum. Sytuacja wygląda następująco: śmigam sobie na codzień swoją białą strzałą, która chyba od wyjazdu z fabryki lubiła sobie wciągnąć olej. Teraz go wciąga dużo za dużo. Denerwuje mnie niesamowicie ciągłe dolewanie i martwienie się o jego stan. Trzeba coś z tym zrobić. I tu pojawiają się wątpliwości. No bo:
a) najprostszym i najtańszym wyjściem z sytuacji będzie odświeżenie obecnego silnika. Silniczek jest w super kondycji (po 13,5-14 atm na cylindrze, moc jest, chodzi cicho i równo), więc wymiana pierścieni i uszczelniaczy załatwiłaby sprawę. Tyle że...
b) skoro mam inwestować w silnik, to może dołożyć trochę więcej i zrobić to co już chodzi za mną od dawien dawna, czyli wstawić dohca. Gdyby trafić silnik w dobrym stanie, bez konieczności remontowania, sprawa wydaje się bardzo rozsądnym wyjściem. Tylko...
...czy ja chcę dalej inwestować w to auto? Ale po kolei. Wybranie jednej z opcji wyklucza drugą, tzn odświeżenie obecnego silnika wykluczy wstawienie dohca (no bo po co remontować silnik, a potem się go pozbywać). Wstawienie dohca spowoduje że zostanę z niepotrzebnym silnikiem, którego będzie mi cholernie szkoda ze względu na jego stan (mówię o sohcu). Poza tym taka inwestycja spowoduje że będę musiał tym autem jeszcze z parę lat pojeździć. A to wykluczy 3 opcję, którą rozważam, mianowicie...
c) sprzedać strzałę i kupić rekina v6. Niektórzy może zrobią takie oczy co, kamilek i rekin, nie może być?! Ale, miałbym mocniejszy silnik, o którym tak marzę, miałbym auto które z wyglądu bardzo mi się podoba, miałbym wreszcie o czym pogadać z ludźmi na regionalnych spotach Przyznam że niedawno miałem do dyspozycji rekina na parę dni, tylko dla siebie...zakochałem się w tym aucie Kombi, szyber panorama, beżowe skórki, kierownica Nardi, ciemne szybki z tyłu, i ten silniczek... Do niedawna byłem bardzo sceptyczny wobec tej generacji Galanta, ale wystarczyło te parę dni żebym diametralnie zmienił zdanie. Niesamowite auto, piękne z zewnątrz, piękne w środku (tylko jasne skóry), piękne pod maską W dodatku na chwilę obecną te Galanty stoją po takich cenach, że jakbym sprzedał E33 i dołożył sumę którą miałbym zainwestować w dohca, mógłbym kupić jakiegoś rekinka z roczników 98...
Poradźcie mi coś bo ja za chiny nie mogę się zdecydować na żadną z opcji! Wybijcie mi z głowy rekina, albo utwierdźcie w przekonaniu że to dobry wybór. A może jednak dohc? A może odświeżyć sohca i cieszyć się pełnym oryginałem? Co o tym sądzicie?
PS. A oto moja (była już) stajnia:
PS2. Jakiś czas temu męczyłem Was podobnym pytaniem, tylko wtedy pytałem o Galanta E5 v6. Pomysł jednak szybko upadł, gdy dane mi było zapoznać się bliżej z tą generacją Gala. Auto wyjątkowo mi nie podchodzi, z zewnątrz ok, ale wnętrze zupełnie...jestem na nie.
PS3. Rozważałem też włożenie v6 z rekina do E3 Ale parę osób (mających pojęcie) odradziło mi ten krok. Co prawda nadal o tym rozmyślam, ale raczej tej bramki nie wybiorę.
Krzyzak - 16-03-2012, 06:52
kamilek napisał/a: | wymiana pierścieni i uszczelniaczy |
po co pierścieni? - uszczelniacze pewnie wystarczą
kamilek napisał/a: | Poradźcie mi coś |
jeśli zaakceptujesz to, że rekin dosyć lubi sobie pociekać (jeśli ktoś tego nie zrobi, to na 99% znajdziesz wycieki z chłodnicy, węży chłodnicy, wspomagania, tylnych przewodów hamulcowych, silnika - dekle, gniazda świec, czujnik poziomu oleju itp.), do tego mocno rdzewieje (słynne nadkola i kielichy - ale też i miska olejowa na przykład) oraz to, że skrzynia manual będzie do roboty, to auto jest spoko - od E3 cichsze, jak masz skóry to wygodniejsze są fotele, przyjemnie się prowadzi a ceny części przyzwoite
E3 to konstrukcja pancerna stworzona na długie lata
EA to raczej nowy trend - kup a za 10 lat kup nowe (to i tak lepiej niż obecna polityka koncernów, które produkują auta na wymianę co max. 5 lat)
Maretzky85 - 16-03-2012, 06:58
Ja bym wsadził DOHCa, ale to ze względu na to, że rekiny mi nie podchodzą zupełnie.
Ciągle wyjące rolki napinaczy, ciągłe wymiany bananów, do tego żygający olejem skąd się da i jeszcze rdzewiejący na kielichach i nadkolach...
Marcino - 16-03-2012, 08:24
Krzyzak napisał/a: |
jeśli zaakceptujesz to, że rekin dosyć lubi sobie pociekać (jeśli ktoś tego nie zrobi, to na 99% znajdziesz wycieki z chłodnicy, węży chłodnicy, wspomagania, tylnych przewodów hamulcowych, silnika - dekle, gniazda świec, czujnik poziomu oleju itp.), do tego mocno rdzewieje (słynne nadkola i kielichy - ale też i miska olejowa na przykład) oraz to, że skrzynia manual będzie do roboty, to auto jest spoko - od E3 cichsze, jak masz skóry to wygodniejsze są fotele, przyjemnie się prowadzi a ceny części przyzwoite
E3 to konstrukcja pancerna stworzona na długie lata
EA to raczej nowy trend - kup a za 10 lat kup nowe (to i tak lepiej niż obecna polityka koncernów, które produkują auta na wymianę co max. 5 lat) |
Nie do konca się zgadzam bo...przez 6lat wyminiłem tylko uszczelki pod pokrywami nie ciekło specjalnie mocno, i przewody hamulcowe tył które przerdzewniały, zakliłem wyciek ze wspomagania poxyliną i zrobiłem tylne nadkola. Reszta to normalna exploatacja, a nie dbam o niego jak o diamenta, traktuję jako normalne auto uzytkowe,. Ptzerbieg licznikowy u mnie 196kkm mam go od 112kkm.
Idealna opcja to miec dwa, V6 do jazdy i zabawy oraz starego galanta dla stanu posiadania niezawodnego kalsayka.
Wszyc - 16-03-2012, 08:44
A ja bym Ci powiedział byś poszedł w E54A 2.0 v6 mniej silnik bez awaryjny praktycznie żywotny co potwierdzi prawie 400tyś km nabitych u Arka 150KM mocy mniejsze opłaty bo 2.0 nie 2,5 tańszy w zakupie, bogate wyposażenie, masz wersje hatchback jeżeli chcesz bardziej uniwersalne auto... i bez kitu mówie teraz tylko jest jeden haczyk musiał byś naprawdę dobrze poszukać zadbanego egzemplarza ale nie jest to niemożliwe Arek takiego ma minimalny wkład własny w zebezpieczenie auta i cieszył byś się dłuuuugo fajnym autkiem naprawe
Krzyzak - 16-03-2012, 11:14
Marcino napisał/a: | Nie do konca się zgadzam bo. |
Marcinie - nie opieram się na 1 egzemplarzu, ani nawet na swoich 2 - przez mój garaż naprawdę sporo EA (w szczególności 5) się przewinęło...
kamilek - 16-03-2012, 19:46
Krzyzak napisał/a: | jeśli zaakceptujesz to, że rekin dosyć lubi sobie (...) |
Maretzky85 napisał/a: | iągle wyjące rolki napinaczy, ciągłe wymiany bananów, do tego żygający olejem skąd się da i jeszcze rdzewiejący na kielichach i nadkolach... |
No właśnie to mnie zniechęca, z tego co czytam w dziale EA to są strasznie awaryjne i denerwujące auta. Rdza mi nie przeszkadza, nawet szukałbym poobijanego i podrdzewiałego egzemplarza żeby móc z niego normalnie korzystać, a nie przejmować się że dziura czy kałuża
Marcino napisał/a: | Idealna opcja to miec dwa, V6 do jazdy i zabawy oraz starego galanta dla stanu posiadania niezawodnego kalsayka. |
No tak, tylko wtedy zostałbym z E1, który jest w stanie jakim jest, więc bezawaryjności wymagałbym od rekina.
Wszyc napisał/a: | A ja bym Ci powiedział byś poszedł w E54A 2.0 v6 |
Myślałem o tym, ale to w rekinie się zakochałem niestety. E5 jest fajnym autem, ale co tu kryć, przynajmniej dla mnie, rekinek jest fajniejszy
I gdyby nie to beżowe wnętrze, to pewnie przez myśl by mi nie przeszło żeby zamieniać E3 na EA. Dla samego silnika bym się nie skusił, ale jako całokształt auto powala. I jaką tu decyzję podjąć?
xcracing - 16-03-2012, 22:51
Jak się przesiadłem z E32 do rekina to się zawiodłem. Jakością, wygodą, wykończeniem. Uwielbiam serię E3x, ale nie ma co gadać E3 i E5 to już takie trochę dziadki na naszych drogach, przy nich EA to powiew nowoczesności, inna samochodowa bajka. Bliżej mu do obecnych realiów samochodowych.
Chcesz nowoczesności, elegancji - kupuj EA - ze świadomością i akceptacją wszystkich jego niedoskonoałości. To naprawdę fajny samochód, szczególnie V6.
P.S.
...ale chyba by mnie pokręciło jakbym na Twoim miejscu musiał się pozbyć któregoś ze starych Galantów
deejay - 16-03-2012, 22:53
kamilek napisał/a: | z tego co czytam w dziale EA to są strasznie awaryjne i denerwujące auta |
Nie potwierdzę tego
Krzyzak - 16-03-2012, 23:13
kamilek napisał/a: | Rdza mi nie przeszkadza | dopóki nie zeżre kielicha, że się geometria przesunie...
naprawdę - fabryczne zabezpieczenie antykorozyjne EA jest żenujące
deejay - 16-03-2012, 23:14
Krzyzak napisał/a: | dopóki nie zeżre kielicha, że się geometria przesunie... |
Darku to juz skrajne przypadki
robertdg - 16-03-2012, 23:15
Krzyzak napisał/a: | fabryczne zabezpieczenie antykorozyjne EA jest żenujące | Jakie przecież tam nie ma fabrycznego zabezpieczenia, no chyba, że mase bitumiczną pod to zaliczasz
kamilek - 17-03-2012, 00:42
xcracing napisał/a: | Jak się przesiadłem z E32 do rekina to się zawiodłem. Jakością, wygodą, wykończeniem. |
Domyslam sie że pewnie mówisz o wersji ze zwykłym wnętrzem. Skóra to zupełnie co innego. Mięciutkie pofalowane boczki na drzwiach, fotele miękkie, wygodne, deska też z przyjemnych materiałów, napewno nie można mówić, że jest gorzej wykonanym samochodem niż E3.
xcracing napisał/a: | ...ale chyba by mnie pokręciło jakbym na Twoim miejscu musiał się pozbyć któregoś ze starych Galantów |
No nie będzie to łatwa decyzja, bo białasa bardzo lubię, odzyskał moje zaufanie, gdyby nie ten olej to auto byłoby gotowe o każdej porze dnia i nocy do dowolnie długiej trasy. Jestem przywiązany do niego, ale nie na tyle żeby w razie jakiejś fajnej oferty, nie zamienić się
Co innego E1, ten jest nietykalny
deejay napisał/a: | Nie potwierdzę tego |
Widzę że zdania są podzielone...
A czy oprócz sworznia i konwertera, rekin ma swoje "typowe" usterki, które mogą uniemożliwić jazdę?
robertdg - 17-03-2012, 07:23
kamilek napisał/a: | A czy oprócz sworznia i konwertera, rekin ma swoje "typowe" usterki, które mogą uniemożliwić jazdę? | Jakl każde inne auto, ja braknie zupy to też nie pojedzie, jak sobie właściciel nie przypilnuje nierządu, to też lipa i takie temu dywagacje
xcracing - 17-03-2012, 14:31
kamilek napisał/a: | xcracing napisał/a:
Jak się przesiadłem z E32 do rekina to się zawiodłem. Jakością, wygodą, wykończeniem.
Domyslam sie że pewnie mówisz o wersji ze zwykłym wnętrzem. Skóra to zupełnie co innego. Mięciutkie pofalowane boczki na drzwiach, fotele miękkie, wygodne, deska też z przyjemnych materiałów, napewno nie można mówić, że jest gorzej wykonanym samochodem niż E3. |
Ja miałem wersję zwykłą, na welurze. Wnętrze Galantów ze skórą jest piękne, szczególnie jak jest zadbane. Mi chodzi jednak o pewne niuanse, które mnie wtedy zaskoczyły. Fotele jakby delikatniejszej konstrukcji i trochę mniej wygodne, podsufitka z "plastiku" zamiast z weluru, więcej twardych plastików. Ale szybko się do nowego przyzwyczaiłem.
Moim zdaniem jeśli chcesz elegancki samochód do jazdy na codzień to bierz EA, kup w miarę dobry stan, dbaj i będziesz zadowolony.
Co do rdzy to ja miałem zabezpieczony takim modnym wtedy systemem Rust Check. Dwa lata przed sprzedażą zrobił to poprzedni właściciel, potem ja jeździłem pięć lat i dopiero pod koniec wylazły nadkola z tyłu. Z resztą nie było problemu.
|
|
|