Forum Dla Pań - Wiem co jem, wiem co piję.
Krzyzak - 19-03-2012, 14:24 Temat postu: Wiem co jem, wiem co piję.
bastek1 napisał/a: | no i moje pytanie-skąd wiesz, że autyzm jest po szczepionkach, a nie po benzoesanie sodu, czy glumanianie? i tonach cukru zjadanych przez dzeici? | wtrzącham cukier od dzieciaka, mój dziadek słodził 6 łyżek - naprawdę nie znam przypadku osoby słodzącej, która miała problemy
co innego pozostała chemia...
znam także opowieści osób, których dzieciaki zapadły na autyzm:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/22205
bastek - 19-03-2012, 14:45
Krzyzak napisał/a: | mój dziadek słodził 6 łyżek |
6 łyżeczek cukru po 4 g razy 4 herbaty - da 100 g sacharozy
w paczce 100g herbatników jest ok. 40-70 g sacharozy (to jest malutka paczuszka). podobnie w cukierakach, żelkach. trochę mneij w czekoaldzie - tam jest wiecej tłuszczów
do tego czipsy, coca-cola
myśle, że większość dzieci (moje na pewno) zjadają więcej cukru z przekąsek, niż Twój dziadek słodzący 6 łyżeczek
nie jesteś w stanie zjeśc 200 g cukru jedząc kryształki, czy sypiąc je do herbaty/kawy. a w ciastach - bez problemu.
będę okropny. jakby nawet 70 lat temu były blogi i internet, nie poznałbyś opowieści dzieci, które zmarły z powodu płonicy....
luckyluck - 19-03-2012, 23:07
Krzyzak napisał/a: |
nie pomyślałem o tym... faktem jest, że zdarza mi się pić często puszeczkę coli... przy niej moje 2 łyżki cukru w herbacie to nic...
|
Żartujesz, Ty? Toś mnie teraz rozwalił... Myślałem, że nie tykasz syfu. A słyszałeś o nowym prawie w stanie Kalifornia dotyczącym Coca-Coli i Pepsi?
http://www.portalspozywcz...tury,66688.html
Krzyzak - 20-03-2012, 07:17
luckyluck napisał/a: | Myślałem, że nie tykasz syfu. |
do tej pory byłem przekonany, że składa się z naturalnych (poza kwasem ortofosforowym) składników...
tak naprawdę to skład coli znają 2 osoby na świecie, więc do końca nie będziemy wiedzieć, co tam jest
najważniejsze by pić słodzoną cukrem a nie ZERO - tam jest aspartam, bloker mózgu, piloci mają zabronione pić przed lotem napoje ze słodzikami
co do tego rakotwórczego - podobno trzeba by pić 3000 puszek dziennie, by coś mogło się wydarzyć
już bardziej mnie odrzuca kwestia o abortowanych płodach...
http://nauka.dziennik.pl/...ych-plodow.html
Marcino napisał/a: | mniej stresów jak sie nie wie |
nie sądzę bym miał więcej stresów przez to - już prędzej daje mi to większą świadomość przy dokonywaniu wyboru
krzychu - 20-03-2012, 07:25
Krzyzak napisał/a: | że zdarza mi się pić często puszeczkę coli... przy niej moje 2 łyżki cukru w herbacie to nic... |
Hipokryzja panie, hipokryzja. Jak przeczytałem co jest w coli to jej nie tykam od tego czasu. A ja się inaczej usprawiedliwiam, to że słodzę kawę 4 łyżki i ze 2-3 herbaty po 2 łyżki to i tak nic przy Twojej jednej puszeczce coli. Z tym, że ja się tylko staram żyć trochę zdrowiej niż inni i patrzeć na świat obiektywnie. A w coli jest jakiś składnik, który powstrzymuje wymioty inaczej większość osób od takiej ilości cukru by zwymiotowała.
Krzyzak - 20-03-2012, 07:30
krzychu napisał/a: | Hipokryzja panie, hipokryzja |
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipokryzja
??? - gdzie?
ja też się staram...
Pepsi-Cola napój gazowany.
Skład: woda, cukier, dwutlenek węgla, barwnik karmel E 150 d, regulator kwasowości: kwas fosforowy, aromaty: w tym kofeina (0,01g/100ml produktu)
wartość energetyczna: 42 kcal (176 kJ*) / 100 ml
nazwa wart / 100 ml
Węglowodany w tym: 11,00 g
Cukry 11,00 g
*jako przelicznik przyjęto:
1 kcal = 4.1868 kJ
producent / dystrybutor:
Pepsi Cola General Bottlers Poland Sp. z o.o.
krzychu - 20-03-2012, 07:46
W tym, że każdy wie że Cola to świństwo. A Ty się cukrem w herbacie przejmujesz wypijając sobie bez skrepowania cole.
http://www.ilecukru.pl/napoje.html
Według tego to w puszcze jest 35g cukru więc według przelicznika bastek1 /4 ~ 9 łyżeczek cukru w puszeczce!
jaca71 - 20-03-2012, 08:21
Ja od 23 lat cukru nie stosuje ani w kawie, ani w herbacie i żyję sobie dobrze. Za to raz na jakiś czas organizm całym sobą woła o węgle i... dostaje:
- czekoladę gorzką od 70% w górę z tym że preferuje 90%
- chleb z masłem orzechowym i dżemem
- 1L pepsi (coli nie lubię)
I jak na tym wychodzę? I dobrze i źle. Dobrze bo rozróżniam smak różnych herbat i kaw, źle bo żeby kawa czy herbata smakowała muszę pić mocniejsze i droższe czyli koszty większe niż te parę łyżeczek cukru.
Cytat: | W tym, że każdy wie że Cola to świństwo. | pewnie że świństwo, bo najlepsza jest pepsi
A poważnie można jakieś źródło?
krzychu - 20-03-2012, 08:32
jaca71 napisał/a: |
A poważnie można jakieś źródło? |
No masz wyżej źródło. Pamiętam jak kiedyś potrafiłem 1l wypić ~ 37 łyżeczek cukru . Teraz piję soki i mineralną smakową lub z sokiem
jaca71 - 20-03-2012, 08:42
krzychu napisał/a: | No masz wyżej źródło. |
Że pije sam cukier to wiem ale co w tym złego jak organizm sam woła?
krzychu napisał/a: | mineralną smakową |
jaja sobie robisz? To już lepiej pepsi pij
Po pierwsze to nie mineralna tylko w najlepszym wypadku źródlana, po drugie tam to dopiero jest syf chemiczny.
Ja walę na potęgę Ustroniankę lub Muszyniankę w lecie przy wysiłku, oczywiście gazowane. W zimie przechodzę na źródlane gazowane. Soki sporadycznie.
gzesiolek - 20-03-2012, 09:16
Edit mkm: Wycięty post krzychu
krzychu napisał/a: | jaca71 napisał/a: |
jaja sobie robisz? To już lepiej pepsi pij |
Możesz mnie naprowadzić co mogę nieprzyjemnego znaleźć w opisie składu? Żywca truskawkowego w poprzedniej pracy piłem litrami, teraz z Lidla truskawkową lub jabłkową w domu popijam. |
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
jaca71 napisał/a: | - chleb z masłem orzechowym i dżemem
- 1L pepsi (coli nie lubię) |
ale Cie zhamerykanizowali
dobrze, ze u nas tej konfitury galaretkowatej z winogron nie sprzedaja
Ja wiem ze Cola to syf... niewazne jakiej marki (choc tez wole PEPSI)...
ale gdy mam delegacje gdzie jade 4-5h w jedna strone pozniej 6-8h intensywnego wysilku organu zwanego mozgiem i pozniej powrot poznym wieczorem to nic nie dziala na przeciwdzialanie zmeczeniu jak zastrzyk cukru w 0,5-1l coli... zadne kawy czy syf w postaci napojow energetycznych nie dziala...
Ale folguje sobie tylko w takiej sytuacji...
Aha sam nie uzywam cukru do kawy/herbaty juz dobre 20 lat... czasem doloze pol lyzeczki do jakiejs z hibiskusa czy owocowej co jest wg mnie zbyt kwasna...
Co do wody to tez lubie Muszynianke, czy inne podobne z sasiednich zrodel... ale ja wole ta naturalnie nasycona CO2, niegazowana... zbyt duza ilosc babelkow zle dziala na moj uklad trawienny (dlatego tez latwiej mi bylo odstawic Cole... poza wspomniana sytuacja)...
luckyluck - 20-03-2012, 09:17
jaca71 napisał/a: | Soki sporadycznie |
Soki najlepiej samodzielnie przyrządzać. Roboty przy tym nie wiele a satysfakcja gwarantowana i smak przepyszny.
Krzyzak, ale wiesz jak to jest. Jednego nie ruszy nawet 5000 puszek a drugiego załatwi kilka. Każdy organizm jest inny. Jak komuś zaczną tworzyć się guzy, to nikt tego nie będzie łączył z Colą. Zresztą nie ma co wierzyć naukowcom. Według nich Aspartam to samo zdrowie.
Jest jeszcze Acesulfam K, gówno tak samo szkodliwe jak Aspartam. Występuje w Pepsi Light i Max.
jaca71 - 20-03-2012, 09:31
gzesiolek napisał/a: | ale Cie zhamerykanizowali |
No nawet grilla mam hamerykańskiego z wieczkiem coby tłuszcz nie kapał na węgiel - mięso nie jest rakotwórcze?
Poza colą w trasie doby jest milkshake (tez hamerykański wynalazek) można do niego dolać espresso wtedy cuci mocniej.
A kawa na Ciebie nie działa budząco bo jej nie słodzisz
Muszyniankę i ustroniankę piję naturalnie gazowaną tyle że z nimi nie można przesadzać są wysoko mineralizowane ponad 1500mg/L i dlatego w zimie przechodzę na źródlane.
Krzyzak - 20-03-2012, 11:52
no i co, że jem cukier - przez 40 lat nie zauważyłem nic złego w organiźmie
na codzień po 12 h programuję, więc mózg zużywa tyle cukru (węglowodanów), że czasem muszę mu glukozę rozpuszczoną w wodzie podawać...
a propos raka - polecam książkę Andreas Moritz "Rak nie jest chorobą" - wierzyć nie trzeba, znać warto...
wiem - znów wkładam kij w mrowisko, ale podobnie jak autor widzę, że w wielu przypadkach ludzie nieleczeni przeżywają tą śmiertelną chorobę...
znam 1 przypadek leczenia amigdaliną (B17)
wiem też, że przemysł farmaceutyczny zarabia miliardy na leczeniu raka - nie na jego wyleczeniu
chodzi o to by króliczka gonić a nie złapać...
vendetta - 20-03-2012, 12:08
Krzyzak napisał/a: | a propos raka |
ciekawe czy jakbyś był w takiej sytuacji to też byś tak łatwo odpuścił chemię i przeszedł na inne metody. Moja Mama zmarła na raka dwa lata temu, teraz bardzo ciężko choruje Tata (obydwoje są/byli lekarzami) ... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
|
|
|