To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Galant - Ogólne - Pożegnanie Galanta-co dalej?

tommyc1 - 13-04-2012, 12:18
Temat postu: Pożegnanie Galanta-co dalej?
No i mój Misiek odjechał, doszliśmy z żoną do wniosku, że już czas, służył nam na przez 5 lat, byliśmy bardzo zadowoleni z niego.
Napalełem się na Subaru-albo Legacy albo Outback... ale nie wiem... Nowszy Galuś chodzi mi tez po głowie, ale boje się, że na tych moich wiejskich drogach znów będę walczył z zawieszeniem-miałem tego dość. To auto zdecydowanie na asfalt a nie na gruntowe drogi.

Czy poliftowe Galanty mały trwalsze zawieszenia? Pewnie nie...

Owczar - 13-04-2012, 14:24

tommyc1 napisał/a:
Nowszy Galuś chodzi mi tez po głowie, ale boje się, że na tych moich wiejskich drogach znów będę walczył z zawieszeniem-miałem tego dość.


W każdym aucie będziesz walczył. Jak zrobisz w galancie raz, a porządnie to masz spokój na długi czas. W mało którym aucie zawias wytrzymuje 200kkm.

Nowsze miały identyczne zawieszenie.

tommyc1 - 13-04-2012, 18:07

Owczar napisał/a:
tommyc1 napisał/a:
Nowszy Galuś chodzi mi tez po głowie, ale boje się, że na tych moich wiejskich drogach znów będę walczył z zawieszeniem-miałem tego dość.


W każdym aucie będziesz walczył. Jak zrobisz w galancie raz, a porządnie to masz spokój na długi czas. W mało którym aucie zawias wytrzymuje 200kkm.

Nowsze miały identyczne zawieszenie.


Nie oczekuję, że wytrzyma 200kkm, ale absurdem jest żeby 10kkm po wymianie bananów znów klekotały...ja wiem, ja wiem, bawicie w tuleje, gumy, kowalstwo artystyczne-dla mnie to ma jeździć a nie żebym miał wieczorami dłubać w garażu :D .
Generalnie auto rewelacyjne, niczym tak dobrze mi się nie jeździło, brałem pod uwagę opcję zakupu nowszego Gala i wymianę 100% tulei na poliuretany oraz te feralne gumy... Tylko czy to się opłaca-w sumie kupa kasy jakby nie było w stare auto pakowanej, bo przecież młodszego jak 9latka nie kupię.

Chodzi mi jeszcze szalona myśl po głowie co by Legnuma sobie sprawić-miałbym wszystko co chcę: moje ulubione auto, mocniejszy silnik oraz AWD ;) Ale znowu czy w granicach 35tys pln to możliwe do zrealizowania? Też pewnie nie...

Owczar - 13-04-2012, 18:19

tommyc1, jakiej firmy banany?

tommyc1 napisał/a:
ja wiem, ja wiem, bawicie w tuleje, gumy, kowalstwo artystyczne-dla mnie to ma jeździć a nie żebym miał wieczorami dłubać w garażu


Ale jak robisz to raz, a porządnie to nie dłubiesz wieczorami. W innych markach jest tak samo. Chyba, że stać Cię na oryginały to wymieniasz całość i masz spokój.

tommyc1 - 13-04-2012, 18:44

Owczar napisał/a:
tommyc1, jakiej firmy banany?

tommyc1 napisał/a:
ja wiem, ja wiem, bawicie w tuleje, gumy, kowalstwo artystyczne-dla mnie to ma jeździć a nie żebym miał wieczorami dłubać w garażu


Ale jak robisz to raz, a porządnie to nie dłubiesz wieczorami. W innych markach jest tak samo. Chyba, że stać Cię na oryginały to wymieniasz całość i masz spokój.


Chyba SLR, mechanik mi kupował i głowy już w tej chwili nie dam. Na oryginałach pojeździłbym dłuzej? Ile ori banan kosztuje? Pewnie z 1500 :P .

Owczar - 13-04-2012, 19:14

tommyc1 napisał/a:
Chyba SLR


I dziwisz się? To chiński syf. Wszystkie auta na chińczykach robią podobne przebiegi. Także niemieckie. Subaru na chińskim zawiasie będzie robiło takie same przebiegi.

sampler - 13-04-2012, 19:53

Owczar napisał/a:

W innych markach jest tak samo.


Oj i tu sie zdziwicie. Np VW audi ze swoimi alu wahaczami to jeszcze gorsza tragedia. Zeby jezdzic z czystym sumieniem trzeba zakladac minimum lemfordera a to duzo wiekszy wydatek. To pewnie dlatego w B7 wrocono do Mcphersona haha

Tomek - 13-04-2012, 20:10

tommyc1, to nie jest tak jak piszesz, że się banany wymienia co 10 tyś
wszystko zależy jak kupisz, a potem ew. na co wymieniasz
jestem najlepszym przykładem - 35 tyś mojej jazdy bez ingerencji w zawieszenie, wcześniej 10 tyś jazdy i wymienione proste wachacze, a reszta fabryczna

niestety dla niektórych rzeczy kluczowym jest przebieg
kupisz Gala 2001-2002, albo 2003 (jesli znajdziesz), w fajnym stanie to polatasz jeszcze długo

inne auta też bezobsługowe nie są

gołąb - 14-04-2012, 07:11

Obawiam się,że w Subaru nie będzie lepiej. A od takich wynalazków jak vw, audi uciekałbym z jak najdalej. Często prostsze zawieszenia sprawdzają się na naszych dziurawych drogach lepiej, np. w Hondach, ale niestety kosztem prostego zawieszenia jest gorsza jakość prowadzenia......niestety.
PabloGal - 14-04-2012, 07:57

A to galanty tak dobrze się prowadzą? No znam parę innych samochodów którymi mozna pojeździć zdecydowanie lepiej.
Ja słyszałem że Subaru Forester ma pancerne zawieszenie jak na polskie drogi. Sam sie do niego troszkę przymierzałem, ale ma parę minusów, dla mnie nie do wytrzymania.

Hugo - 14-04-2012, 17:19

PabloGal napisał/a:
A to galanty tak dobrze się prowadzą?
No właśnie :mrgreen:
gołąb - 15-04-2012, 07:29

PabloGal napisał/a:
A to galanty tak dobrze się prowadzą?
EAxx uważam, że prowadzi się całkiem przyzwoicie.
eggforever - 15-04-2012, 08:54

Trochę bez sensu posty założyciela tematu - takie zbędne lamentowanie.

Galanta nie bo ma słabe zawieszenie ale już legnuma tak a tam pewnie to samo. Co prawda moim wytłukłem dopiero 30 tyś km i tuleja nawala ale to właśnie w chińskim badziewiu, które wywalam jak dam ori do regeneracji a Ty takie zabiegi nazywasz kowalstwem artystycznym. Idąc dalej że legnumów nie ma z kierą po prawej stronie to jeśli wymiana gumy na sworzniu jest druciarstwem to co powiedzieć o przeróbce legnuma na rynek europejski?

Kolejna sprawa, że jeśli wrzucasz do zawieszenia chińskie badziewia to po co sobie głowę zawracać legnumem, którego koszt utrzymania jest zapewne kilka razy wyższy...

Nie chodzi mi o to by udowodnić, że galant jest najlepszejszy ale napisz prawdę, że chcesz zmienić samochód/markę i się żegnasz a nie tam wciskanie kitu o słabym zawieszeniu.

Na pytanie co dalej odpowiedź jest tylko jedna... Zastanów się czy warto oszczędzać na serwisie bo wnioskować można, że w tym tkwił problem.

tommyc1 - 15-04-2012, 18:57

eggforever napisał/a:
Trochę bez sensu posty założyciela tematu - takie zbędne lamentowanie.

Galanta nie bo ma słabe zawieszenie ale już legnuma tak a tam pewnie to samo. Co prawda moim wytłukłem dopiero 30 tyś km i tuleja nawala ale to właśnie w chińskim badziewiu, które wywalam jak dam ori do regeneracji a Ty takie zabiegi nazywasz kowalstwem artystycznym. Idąc dalej że legnumów nie ma z kierą po prawej stronie to jeśli wymiana gumy na sworzniu jest druciarstwem to co powiedzieć o przeróbce legnuma na rynek europejski?

Kolejna sprawa, że jeśli wrzucasz do zawieszenia chińskie badziewia to po co sobie głowę zawracać legnumem, którego koszt utrzymania jest zapewne kilka razy wyższy...

Nie chodzi mi o to by udowodnić, że galant jest najlepszejszy ale napisz prawdę, że chcesz zmienić samochód/markę i się żegnasz a nie tam wciskanie kitu o słabym zawieszeniu.

Na pytanie co dalej odpowiedź jest tylko jedna... Zastanów się czy warto oszczędzać na serwisie bo wnioskować można, że w tym tkwił problem.


Nie szukałem najtanszego rozwiazania, nie dam głowy że to był SLR, nie mam pociągu do mechaniki, wahacz kosztował ok 300zł więc chyba nie był najtanszy, za naprawę zawiechy z przodu zapłaciłem ponad 1200zł ( z robocizną) więc też nie jakoś super tanio... Napisałem że pożegnałem swojego Galanta, ale nie napisałem, że chcę się pożegnać z marką. Gdybym był totalnie niezadowolony to w ogóle bym tu nie tracił czasu na dzielenie się swoimi przemyśleniami. A o dtego jest forum. Wiesz, w tematach, które mnie nie inetresują się nie wypowiadam po prostu-to tak dla Ciebie uwaga. Nie musisz odpisywać.

Właśnie dlatego, ze poza mankamentami znanymi wszystkim, jeździło mi się nim bardzo dobrze, biorę pod uwagę zakup kolejnego Galanta. Ale istnieje jeszcze drugi istotny czynnik: złej jakości drogi, po których muszę jeździć do pracy. Pomyślałem o AWD, stąd zerkanie na Subaru. Grzęznę w błocie i trzepie po dziurach... może już szkoda Galusia na to kolejnego.

I trzeci najistotniejszy czynnik: moja żona. Zakochała sie w Galancie bardziej niż ja i nie wyobraża sobie innego auta na jego miejscu :)

Mam dylemat, się nim dzielę, jako forumowicz z 5-cio letnim stażem :P

sampler - 15-04-2012, 19:49

Pomijajac fakt wyboru auta w Twoim przypadku pod katem zawieszenia jak dla mnie w ogole jest niesamowity dylemat co bedzie mozna kupic kiedys po EA. Auta po 2005 roku sa po prostu dramatycznie tandetne. Ich konstrukcje sa wyliczone na max 300 tys i wiek zycia 5 lat. Przykro przyznac ale chyba w Mitsubishi nie ma nic ciekawego do wyboru po Galancie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group