Nasze Miśki - Galant EA5A by Picakus
Picakus - 07-05-2012, 23:52 Temat postu: Galant EA5A by Picakus Więc moja historia z galanem zaczyna się na przełomie 2009 i 2010 roku, kiedy to zdecydowałem się zamienić moją wysłużoną Tojcie na coś innego i nieco mocniejszego. Wspomniana Tojka to Toyota Corolla z 1992 roku z silnikiem 1.3i na gaźniku. Szkoda było mi ją sprzedawać ze względu na jej bezawaryjność, w związku z tym brat dostał ją w spadku.
Ja natomiast zastanawiałem się jaki samochód byłby dla mnie odpowiedni. Byłem bardzo napalony na Lancie Kappe w 2.0 Turbo 20V jednak w porę się opamiętałem i zacząłem patrzeć znowu w stronę japońskich pojazdów. Było kilka typów jednak galanta tak naprawdę chciałem mieć od kiedy pierwszy raz go zobaczyłem. W związku z tym postawiłem na niego, poczytałem trochę tu na forum o różnych jego przypadłościach, skonsultowałem się z znajomym gazownikiem czy 2.0 czy też 2.5 V6 oczywiście odpowiedź była "Bierz 2.5". Tak więc zacząłem wypatrywać sedana w 2.5 z manualem w beżowych skórkach. W Polsce różne się trafiały ale na ogół coś mi w nich nie odpowiadało. Dopiero w kwietniu udało mi się trafić na egzemplarz, który mnie interesował. Więc przyjechał do mnie galancik z Hanoveru i zostałem jego 3 właścicielem.
Oczywiście trafił do zagazowania.
Cieszyłem się z niego jak dziecko. Oczywiście szybko pomógł mi złapać 22 punkty .
Wrzesień zepsuł moją radość, przy wyjeździe z Warszawy pewien pan w mercedesie cmoknął galanta w tyłek tak, że i przód na tym ucierpiał. Miałem pecha, że posiadałem 22 punkty a "przypadkowo" pan z przodu i z tyłu się znali. Nie chcąc stracić prawa jazdy zostałem wmanewrowany lekko w pole i galanta musiałem zrobić z własnej kieszeni.
Oczywiście jak to w życiu bywa moment był najmniej odpowiedni (barak funduszy), więc zająłem się tylko przodem, tył zostawiłem na lepsze czasy. I muszę ze wstydem przyznać, że do tej pory go nie zrobiłem , a przyzwyczajony do toyoty gdzie konserwacja polegała na wymianie oleju "co jakiś czas" nieco go zaniedbałem.
Od 4 miesięcy powoli staram się go przywrócić do stanu z powyższych zdjęć jednak trochę mi się już tej roboty nazbierało (zawias przód całość do wymiany, wydech, wspomniany tył i napinacz paska klinowego żęzi już niesamowicie, łożyska tył, zaciski przód).
Ale powili idzie w stronę dobrego dalszą historie będę na bieżąco uzupełniał.
Picakus - 30-05-2012, 08:44
W zeszłe lato wymieniany komplet tarcze+klocki przód i tył oraz amorków z tyłu na Kyb Exel-G. A na początku roku do regeneracji poszło zawieszenie z tyłu, czyli poliuretan z olkusza. Prosty ze sworzniem musiałem kupić nowy oraz górną podkowe, przy okazji zabezpieczyłem trochę belkę bo, już ruda ją żarła.
Na czerwiec jest plan wymienić tłumiki drgań i zaciski na dwutłoczkowe.
gawron - 30-05-2012, 09:25
Gratuluje dobrego wyboru no i najładniejszego wnętrza jakie w galu występowało:) Bezawaryjnej i przyjemnej jazdy:) Dbaj o wnętrze bo warto:P
promatti - 30-05-2012, 10:10
Życzę aby Twój Galancik powrócił do stanu ze zdjęć Świetny egzemplarz xD trzymam kciuki powodzonka
danino88 - 30-05-2012, 12:35
Cytat: | Wrzesień zepsuł moją radość, przy wyjeździe z Warszawy pewien pan w mercedesie cmoknął galanta w tyłek tak, że i przód na tym ucierpiał. Miałem pecha, że posiadałem 22 punkty a "przypadkowo" pan z przodu i z tyłu się znali. |
nie rozumiem, przecież to nie była Twoja wina, chyba
KaWu - 30-05-2012, 12:55
danino88 napisał/a: | nie rozumiem, przecież to nie była Twoja wina, chyba |
Pewnie zeznawali co innego. Ale tak czy siak za uderzenie z tylu nie powinien ponosic winy, no chyba ze cofal
Tomek - 30-05-2012, 13:59
KaWu napisał/a: | no chyba ze cofal |
najpierw przywalił w tego z przodu, potem chciał cofnąć i uciec i tak przywalił w tego drugiego
a tak na serio, to ja bym tego tak nie puścił
Picakus - 30-05-2012, 14:08
tomek84 napisał/a: | KaWu napisał/a: | no chyba ze cofal |
najpierw przywalił w tego z przodu, potem chciał cofnąć i uciec i tak przywalił w tego drugiego
a tak na serio, to ja bym tego tak nie puścił |
Znajoma prawnik podpowiedziała mi co i jak, i walczyłem jeszcze trochę po fakcie, ale tylko traciłem czas, a sprawa do przodu nie szła, więc w końcu zrezygnowałem.
W chwili obecnej do takiej sytuacji bym nie dopuścił, ale zawsze łatwo mówi się już po zajściu...
danino88 - 30-05-2012, 14:38
a co dokładnie zaszło ?
Picakus - 30-05-2012, 14:53
danino88 napisał/a: | a co dokładnie zaszło ? |
Nie wychamowałem przed gościem z przodu ale to było dosłownie muśnięcie po czym z rozpędu dostałem mercedesem w dupe.
danino88 - 30-05-2012, 20:02
Cytat: | Nie wychamowałem przed gościem z przodu ale to było dosłownie muśnięcie po czym z rozpędu dostałem mercedesem w dupe. |
Jakiś czas temu, coltem miałem podobną sytuację i wina poszła na tego najeżdżającego mnie z tyłu. Ja niestety najbardziej poszkodowany bo przód i tył i auto poszło na części, choć trochę tego żałuję. Dogadaliśmy się bez policji, ale wydaje mi się że nawet jakby przyjechała to punktów bym nie dostał
Picakus - 31-05-2012, 08:47
Nie będę udawał, że jest inaczej bo po prostu zrobili mnie jak dziecko, a i wydek na zrobienie przodu mały nie był.
danino88 - 31-05-2012, 08:57
no trudno, człowiek uczy się na błędach, więc powodzenia w dalszych pracach przy galancie
Picakus - 01-06-2012, 15:37
Dziękuje i będę prowadził fotodokumentacje
Picakus - 23-06-2012, 23:29
Wydech a konkretnie tłumiki drgań wymienione. Nowe zaciski już kupione tylko na trochę czasu czekają. W międzyczasie fotki wrzucę.
|
|
|