| 
				
					| Nasze Miśki - Galant Avance
 
 Proper - 17-10-2012, 09:35
 Temat postu: Galant Avance
 Witam szanownych MitsuManiaków,
 
 Przyszedł czas na prywatny temat dla mojego miśka. Tutaj będę skrobał posty o swoim Galancie 2.5 V6 Avance z 2001 roku (pierwsza rej. 2002) z LPG.
 
 EDIT:Opowieść, jak obiecałem
   
 Galanty podobały mi się odkąd pamiętam jednak nigdy nie było mnie na nie stać. Do tej pory miałem dwa auta, oba francuskie - marki Renault. Najpierw malutkie acz szczególnie przestronne wewnątrz i wyjątkowo żabiej urody Twingo z 98 roku, które obecnie wozi moją mamę. Drugim była Laguna klekot kombi z 99. Jako, że znalazły się fundusze, coraz częściej zacząłem jeździć w trasy a żabojad spędził u nas już swój dwuletni staż, doszedłem do wniosku, że przydałby się samochód z większym silnikiem, w benzynie i z gazem ze względu na koszty. Rozważaliśmy z dziewczyną Volvo V 40 lub 70 (w sumie ona do końca za nim obstawała), przez chwilę nawet vieśwagena oraz oczywiście cały czas Miśka Galanta (to był mój zdecydowany faworyt). Po ok. miesiącu mozolnego oglądania różnych trupów z ofert, męczenia dupy tu na forum
  i desperackich prób sprzedaży Laguny nastąpił przełom i akcja rozegrała się ostatecznie w dwa dni. W Sobotę zadzwonili z ogłoszenia i po obejrzeniu Laguny kupili ją tego samego dnia. W Niedzielę rano już jechałem oglądać Galancika  Poza drobnymi mankamentami było wszystko cacy. Poza tym polecał mi to auto MitsuManiak odius, który miał z nim do czynienia na warsztacie. 
 
 Jak do tej pory wymieniłem w Galu olej i pasek alternatora bo już się raczył wziąć posypać a wczoraj poszedł na wymianę kompletnego rozrządu
   W przeciągu miesiąca zrobiłem nim już dobrze ponad 1500 km, w tym trasę Poznań - Kraków - Poznań i jak na razie jestem bardzo zadowolony.
 
 Zdjęcie cyknięte tuż po powrocie od poprzedniego właściciela:
 
   
 I fotka zrobiona na spocie w Poznaniu przez tresorex'a:
 
   
 Więcej zdjęć wkrótce.
 yaro1976 - 17-10-2012, 17:39
 Temat postu: Re: generał Daimos
 
  	  | Proper napisał/a: |  	  | Więcej zdjęć wkrótce.
 | 
 
 i historyjkę poprosimy! tak dla przyzwoitości
   ładny on jest!
 Krystian99 - 17-10-2012, 20:13
 
 Miło widzieć tu twoje autko
  ładniutki egzemplarzyk   Pozdrawiamy
   Proper - 18-10-2012, 20:26
 
 Będzie historyjka i będą zdjęcia
   
 Nazbierało mi się pracy i coś się ostatnimi czasy nie mogę odrobić.
 
 Misiu cały czas u mechanika. Jutro powinienem się dowiedzieć co stukało na wybojach w lewym kole (i ile mnie to będzie kosztowało...).
 
 Kompletny rozrząd (z uszczelniaczami, napinaczem i pompą cieczy) wymieniony. Na dniach jeszcze olej w skrzyni. Prawdopodobnie wejdzie Motul Gear 300 75w90 polecany na forum.
 Proper - 25-10-2012, 12:37
 
 Okazało się, że to nie koło stukało a nieprzymocowane kostki od gazu obijają się o kielich dając tak paskudnie brzmiący efekt dźwiękowy.
 
 Dziś misiu pojechał ze swoją właścicielką na zimową wymianę opon i oględziny hamulców przy okazji.
 Proper - 27-10-2012, 21:02
 
 Jednak to nie kostki stukają a prawdopodobnie wahacz banan albo końcówka drążka.
 Proper - 26-11-2012, 11:40
 
 Jednak wystukaliśmy lewy dolny wahacz prosty. Jeszcze nie ma tragedii ale trzeba będzie wymienić w ciągu najbliższego miesiąca, zwłaszcza, że sprawa się pogłębia. Oprócz tego czuję stukanie na kierownicy podczas skręcania w trakcie jazdy, mam nadzieję, że to od tego wahacza.
 
 Wczoraj przepaliła mi się żarówka po stronie kierowcy. No to podjechałem do sklepu i po zakupie, swoim zwyczajem, chciałem ją wymienić od razu na parkingu. A tu zonk. Bez wyjęcia akumulatora nie idzie tego zrobić
  Jeszcze wypadła mi ta metalowa klamra zapinająca żarówkę. 
 Galancik jest po przeglądzie gazu. Facet mówił, że instalacja jest utrzymana w bardzo dobrym stanie. Nawet nic nie trzeba było regulować. Mapy pokrywają się idealnie.
 
 Z planów bieżących, chciałbym jeszcze przed zimą zrobić konserwację podwozia i prawe tylne nadkole. Będę to musiał zlecić, ponieważ nie jestem specem ani nie mam miejsca do takiej roboty. Może ktoś poleci sprawdzonego fachowca?
 Hugo - 26-11-2012, 11:59
 
 
 Dość częsty przypadek 	  | Proper napisał/a: |  	  | Jeszcze wypadła mi ta metalowa klamra zapinająca żarówkę | 
   Dlatego zamontowałem soczewki, bo jak mialem wymieniać te żarówki to cały dzień miałem spieprzony 	  | Proper napisał/a: |  	  | Wczoraj przepaliła mi się żarówka po stronie kierowcy. No to podjechałem do sklepu i po zakupie, swoim zwyczajem, chciałem ją wymienić od razu na parkingu. A tu zonk. Bez wyjęcia akumulatora nie idzie tego zrobić | 
   Tomek - 26-11-2012, 12:04
 
 
  	  | Proper napisał/a: |  	  | Jeszcze wypadła mi ta metalowa klamra zapinająca żarówkę. | 
 
 mi już drugi raz
 wczoraj musiałem znowu wyciągać lampę, żeby to zrobić
 a dziś się zorientowałem, że nie włożyłem wtyczki do kierunku, więc dzisiaj znowu maskę muszę podnieść
 
 
  	  | Proper napisał/a: |  	  | A tu zonk. Bez wyjęcia akumulatora nie idzie tego zrobić | 
 
 idzie spokojnie
 tylko trzeba wiedzieć jak, a jak już się wie, to zgrabne ręce i gotowe
 
 tylko, że jak już
 
  	  | Proper napisał/a: |  	  | Jeszcze wypadła mi ta metalowa klamra zapinająca żarówkę. | 
 
 to gotowe, najszybciej to lampę wyciągać
 Proper - 27-11-2012, 08:56
 
 Żarówki wymienione
  Ilości wulgaryzmów, jaka przy tym padła, nie powstydziłby się żaden szewc. Najpierw próbowałem wyjąć lampę ale poległem. Przy okazji zgubiłem taki mały zaczep łączący górną część grilla z lampą. Po tym sobie odpuściłem. Wyjąłem akumulator i jakoś poszło. Nie było by problemu, gdybym miał miejsce do pracy (garaż, kanał itd.). Tak na ulicy, to byle pierdoła sprawia kłopot. 
 |  | 
 |  |