Space Star Ogólne - [MSS DID] Jak osiągnąć możliwie niskie spalanie na trasie
spacestarman - 27-12-2012, 08:09 Temat postu: [MSS DID] Jak osiągnąć możliwie niskie spalanie na trasie Hej,
Mam MSS DID i niebawem wybieram się w dłuższą trasę. Możecie mi powiedzieć na bazie Waszych doświadczeń, przy jakiej prędkości uzyskam najniższe spalanie?
Będę jechał w lecie i będę bardzo obładowany. Jakiego spalania mogę się spodziewać?
Faraday - 27-12-2012, 09:29
Ja mam co prawda Carismę, ale to to samo.
Z moich obserwacji wynika, że najniższe spalania osiągnąć można jadąc tzw. "skokami". Czyli rozpędzamy się i puszczamy gaz - auto toczy się hamując nieco silnikiem, ale nie zużywa przez to paliwa.
Przy stałej prędkości ok. 120-130km/h spalanie jest dość znaczne. Obciążony samochód może wypić ponad 6 litrów/100km. Przy jeździe oszczędnej w sposób, jaki opisałem, można zejść do mniej niż 5
Jest to sprawdzone i działa nie tylko na autostradach.
Dodatkowo dobrze jest wykorzystywać hamowanie silnikiem tam, gdzie jest to możliwe.
spacestarman - 27-12-2012, 09:31
Dzięki,
Rozumiem, że dobijam do 120 i puszczam gaz tak, żeby spadło do jakiejś stówki i potem znowu rozpędzam, tak?
A jakie masz spalanie po mieście?
JCH - 27-12-2012, 09:35
spacestarman napisał/a: | Możecie mi powiedzieć na bazie Waszych doświadczeń, przy jakiej prędkości uzyskam najniższe spalanie? | Pewnie przy najniższej (oczywiście w granicach rozsądku ) no ale nie o to przecież chodzi.
Myślę, że 90-100 km/h jeśli będą to drogi tzw. lokalne (wojewódzkie, krajówki). Jeśli miałaby to być autostrada to wypadałoby trzymać powyżej "stówy" i wtedy zużycie będzie większe. Poza tym, nie tylko prędkość jest ważna ale ogólnie mówiąc technika i styl jazdy. Ruszanie, przyspieszanie, hamowanie.... Dużo hamowań silnikiem składa się na końcowy dobry efekt.
spacestarman napisał/a: | Jakiego spalania mogę się spodziewać? | Myślę, że ok. 5 litrów/100 km jeżeli wszystko z autem OK i nie będziesz miał całego swojego dobytku na dachu
spacestarman - 27-12-2012, 09:36
No 'niestety' większość drogi spędzę na niemieckich autostradach...i będę miał dobytek swojego życia i nawet jeszcze trochę
JCH - 27-12-2012, 09:48
spacestarman napisał/a: | większość drogi spędzę na niemieckich autostradach | Oj.... to niestety wydaje mi się, że musisz dodać ok. litr jeśli chcesz dość sprawnie się poruszać i nie być zawalidrogą
Ale raczej doradzałbym trzymanie stałej prędkości niż rozpędzanie i zwalnianie, z jakimś limitem ustalonym na 110-120 km/h.
Zuzia - 27-12-2012, 09:50
spacestarman napisał/a: | No 'niestety' większość drogi spędzę na niemieckich autostradach...i będę miał dobytek swojego życia i nawet jeszcze trochę |
Kolego też jeździłem po autostradach i i wszystko zależało od prędkości .Przy średniej 125-130 misiek potrafi już wychlać koło 7,5 litra.Szczególnie z ładunkiem nie stanowiło to problemu,jak ograniczysz zapędy do 100 to powinieneś przy równej jeździe zmieścić się w 5,5 litrach.Oczywiście piszę o załadowanym autku.Jazda solo bez bagażu to inna bajka.
spacestarman - 27-12-2012, 09:50
Ok, to rozumiem, że przy 100-110 km / h i bardzo dużym bagażu, zejdzie mi około 7l / 100 km
Zuzia - 27-12-2012, 09:53
spacestarman napisał/a: | Ok, to rozumiem, że przy 100-110 km / h i bardzo dużym bagażu, zejdzie mi około 7l / 100 km |
Raczej tak może z pół litra mniej ale raczej marna szansa.Pamiętaj o ciśnieniu w oponach to bardzo ważna rzecz a często pomijana.
spacestarman - 27-12-2012, 09:54
Ok, to mam nadzieję, że nie zapomnę o tym wątku i napiszę kiedyś ile mi zjadło
[ Dodano: 27-12-2012, 11:15 ]
Generalnie mam zamiar przed wyjazdem zrobić gruntowny przegląd, więc myślę, że ciśnienie opon też m isprawdzą
Zuzia napisał/a: | spacestarman napisał/a: | Ok, to rozumiem, że przy 100-110 km / h i bardzo dużym bagażu, zejdzie mi około 7l / 100 km |
Raczej tak może z pół litra mniej ale raczej marna szansa.Pamiętaj o ciśnieniu w oponach to bardzo ważna rzecz a często pomijana. |
zaqos - 27-12-2012, 16:46
porady typu - przyspiesz do 130 i odpuść do 100 a potem znowu 1300 itd. powinny być od razu usuwane z forum, bo:
-z punktu widzenia fizyki - nie ma nic za darmo - jeśli chcesz przemieścić cokolwiek z pewną prędkością musisz dostarczyć pewną stałą ilość energii. skakanie jak "żabka" nie zapewni Ci mniejszego spalania włóżmy to między bajki.
-z punktu widzenia współużytkownika dróg - auto jadące skokami budzi mój niepokój - albo coś jest z autem, albo z kierowca...
-z punktu widzenia portfela(żony, księgowej, czy kto tam trzyma kasę) - takie przyśpieszanie i zwalnianie (myślę, że) przekłada się na zużycie sprzęgła i elementów podwozia odpowiedzialnych za przeniesienie mocy na koła (jeśli się mylę to poprawić)
reasumując na autostradzie (zwłaszcza niemieckiej) najlepiej jechać około 110-120 jeśli chcesz zaoszczędzić paliwa, mój MSS 1,9DID bieże wtedy załadowany około 6l/100km i z tą prędkością trzymaj się prawego pasa. nic tak nie irytuje jak jadący "na polaka" czyli lewym pasem 110km/h wyrastający Ci nagle za łukiem drogi;]
cns80 - 31-12-2012, 22:37
spacestarman napisał/a: | Możecie mi powiedzieć na bazie Waszych doświadczeń, przy jakiej prędkości uzyskam najniższe spalanie?
| 80 km/h daje 4,1 według kompa, który zwykle zawyża
Schodzenie z prędkościami obrotowymi poniżej 1500-1800 rpm zabije koło dwumasowe i wtedy zaoszczędzisz 2 tyś zł do tyłu
Faraday - 02-01-2013, 07:25
zaqos napisał/a: | porady typu - przyspiesz do 130 i odpuść do 100 a potem znowu 1300 itd. powinny być od razu usuwane z forum |
Nie zgadzam się z tym twierdzeniem.
- Taki styl jazdy wbrew pozorom nie przeczy prawom fizyki.
Przyjmijmy, że jedziemy na V biegu ok. 100km/h. Wówczas silnik ma obroty ok. 2,5tys./min (strzelam, bo nie pamiętam dokładnie). Teraz sprawdźmy charakterystykę silnika i zobaczmy, jaką wówczas generuje moc i moment obrotowy. Okaże się, że te parametry są znacznie wyższe niż niezbędne go przezwyciężenia oporów toczenia oraz oporów powietrza i innych w celu utrzymania stałej prędkości. Auto ma wystarczającą moc i moment obrotowy aby przyspieszyć jeśli dodamy lekko gazu. Zatem spora część energii idzie bezsensownie w powietrze.
Co się dzieje, kiedy rozpędzamy się i hamujemy silnikiem? - Wykorzystujemy prawie do końca parametry silnika na zwiększenie prędkości. Jadąc w podobnym zakresie obrotów, jak poprzednio, tym razem zmienia się prędkość poruszania. Znaczy to, że znacznie lepiej wykorzystujemy energię. Natomiast podczas hamowania silnikiem nie zużywamy energii w ogóle.
Poruszanie się tą metodą z prędkościami w zakresie 110km/h-80km/h daje średnią ok. 90km/h, ale przy znacznie niższym spalaniu.
- Jazda w taki sposób nie wzbudza żadnych podejrzeń wśród innych uczestników ruchu. Zmiana prędkości następuje stopniowo i przez innych kierowców jest praktycznie niezauważalna (no chyba, że ktoś nam się przyczepi do tylnego zderzaka, wówczas może odczuć zmianę prędkości, ale i tak ma bardzo dużo czasu na reakcję).
- Moim zdaniem mylisz się tutaj.
Podczas jazdy w ten sposób sprzęgło jest cały czas załączone. Nie zmieniamy biegów, nie wciskamy sprzęgła. Wystarczy tylko puścić pedał gazu. Na 5. biegu zmiana zachodzi wystarczająco delikatnie. Obawy o uszkodzenie któregokolwiek z podzespołów samochodu są nieuzasadnione.
Myślę, że jazda w ten sposób może nawet opóźnić zużycie silnika. Ot, chociażby z tego powodu, że paliwo nie jest dostarczane do cylindrów, więc wtryskiwacze się nie zużywają. Następuje jedynie sprężanie powietrza przez silnik.
Oszczędności paliwa są potwierdzone. Od dawna tak jeżdżę. W mieście jest to raczej trudne ale też możliwe. Poza miastem oszczędności są już widoczne. Nawet komputer średnie spalanie pokazuje znacznie niższe.
Podczas jazdy w taki sposób bez problemu można zaoszczędzić 0,5l, a na trasie nawet 1l lub więcej.
zaqos - 02-01-2013, 08:52
co do fizycznych argumentów - przyjmuje, choć nie do końca muszę się z nimi zgadzać
ale spróbuj jechać wśród takich po autostradzie, dużo jeżdżę po niemieckich (niestety). większość niemców jeździ płynnie i uwierz mi, widać gdy ktoś kombinuje z gazem i niestety nadwyraz często są to nasi rodacy. naprawdę wprowadza to zamieszanie, gdy 10 aut jedzie ze stałą prędkością, a nagle jeden z nich odpuszcza gaz bo osiągnął magiczną granicę 120km/h
Student - 02-01-2013, 10:17
Faraday proponujesz kompletną bzdurę jestem za tym co ZAQOS, usunąć i koniec.
1 : tylko płynny ruch generuje oszczędność.
2: przy prędkościach pow. 100km/h wzrastają opory powietrza co generuje kolejne straty.
3. jesteś zawalidrogą dla tych co chcą na tempomacie jeździć.
Życzę powodzenia.
Ponadto co tu oszczędzać, Carisma DID 1.9, 140KM, 4 osoby , zima pełen bagażnik (powrót z sylwestra) , przy płynnym stylu jazdy spala 4.6l
|
|
|