Pajero II - Przekładka z anglika
masonry - 24-01-2013, 20:02 Temat postu: Przekładka z anglika Witam
Mam okazję kupić anglika z silnikiem 2,5 i automatyczną skrzynią.
Jako że moje pajero jest już trochę zmęczone (rama i trochę buda), chciałbym wykorzystać ramę z budą z anglika.
Zastanawiam się tylko czy silnik 2,5 z automat ma takie same mocowania do ramy jak silnik 2,8 z ręczną skrzynią.
Jak myślicie będzie to wszystko pasowało czy trzeba będzie mocno rzeźbić w ramie?
zbyszekm2 - 25-01-2013, 08:23
Nie ma takiego samego montowania silnik i skrzynia.
lukas 78 - 25-01-2013, 08:32
inny montaż maglownicy i podpory drążków
masonry - 25-01-2013, 19:29
Dziękuję za szybką odpowiedź.
Szkoda że nie na taką liczyłem
Trochę się napaliłem na tego anglika, a tu kicha za dużo rzeźbi.
W takim razie poszukam czegoś z silnikiem 2,8.
Jeżeli będzie automat to trudno będę miał automata (chociaż naczytałem się że tam lubi problemy stwarzać 4 bieg).
Panowie możecie mi napisać w punktach co jest do przerobienia aby anglika przerobić na naszą stronę?
Czy w ścianie grodziowej są przyszykowane otwory do przełożenia kierownicy i pedałów czy trzeba samemu wycinać (może są chociaż zaznaczone miejsca)?
jawaldek - 25-01-2013, 20:26
Cytat: | Jeżeli będzie automat to trudno będę miał automata (chociaż naczytałem się że tam lubi problemy stwarzać 4 bieg). | nie bieg a sterownik na który jest bardzo proste lekarstwo-> reset. Czemu trudno że automat
masonry - 25-01-2013, 22:13
Automat jest fajny i przyjemny jak działa.
jak zaczyna się psuć to jest mniej fajny i dość kosztowny.
W prawie pełnoletnim aucie trzeba się liczyć że może nie być fajnie.
Do tego nawet jak się nie psuje to i tak jest droższy w eksploatacji od manuala trzeba częściej wymieniać w nim olej.
Marcus65 - 25-01-2013, 23:02
Kto Cię nakarmił takimi opowieściami? Akurat automat w Pajero jest praktycznie nie do zarżnięcia. Naprawdę trzeba się mocno wysilić, żeby go zajechać...
Pozdro
Marcus
jawaldek - 25-01-2013, 23:09
masonry napisał/a: | Automat jest fajny i przyjemny jak działa. | jak wszystko masonry napisał/a: | Do tego nawet jak się nie psuje to i tak jest droższy w eksploatacji od manuala trzeba częściej wymieniać w nim olej. | sprawdź ile kosztuje sprzęgło i te dodatki w manualu->> o wiele taniej wychodzi wymiana oleju w automacie a że troszkę więcej pali W moim Miśku choć jest bardzo dociążony po równym wychodzi 11/12 na 100, w terenie tyle ile się wleje
I tak jak napisał Marcus65 napisał/a: | Naprawdę trzeba się mocno wysilić, żeby go zajechać... | oj i to bardzo się trzeba postarać
lukas 78 - 26-01-2013, 01:17
masonry napisał/a: | Automat jest fajny i przyjemny jak działa.
jak zaczyna się psuć to jest mniej fajny i dość kosztowny.
W prawie pełnoletnim aucie trzeba się liczyć że może nie być fajnie.
Do tego nawet jak się nie psuje to i tak jest droższy w eksploatacji od manuala trzeba częściej wymieniać w nim olej. |
poczytaj sobie na innych forach , chłopy tłuką je w błocie po szyby i często przechodzą z manuala na automat bo jest taniej
Waldek jak tam reduktor ....żyje
jawaldek - 26-01-2013, 09:45
lukas 78 napisał/a: | Waldek jak tam reduktor ....żyje | żyje, żyje i cała reszta prawie też->> rozrusznik zawiesza się i po odłączeniu przodu kontrolki żyją swoim życiem -->> za duży mróz (-17) aby teraz sprawdzać. jak rozrusznik ożyje od pierwszego "strzała" odpala. masonry napisał/a: | Zastanawiam się tylko czy silnik 2,5 z automat ma takie same mocowania do ramy jak silnik 2,8 z ręczną skrzynią. | pomijając "robociznę" przy przekładce to czy chcesz zamienić silniki-->> tracisz troszkę koników pod maską. Rozmawiałem ze znajomym mieszkającym w Anglii 97 rocznik 2,8 TDI w automacie można kupić już za 4-5tyś PLN. Przekładka w warsztacie (są takie co się w tym specjalizują) to orientacyjny koszt drugie 4-5 tyś to czy warto ?? W dowodzie i tak będzie wpis że anglik. A można znaleźć u nas europejską perełkę z podobne pieniądze.
masonry - 26-01-2013, 12:52
Co do automatów, to możliwe że macie rację.
Ja nie mam dużego z nimi doświadczenia. Widziałem tylko jak sąsiad i kilku znajomych walczyło z automatami w renówce oplu, wiem jakie oni sumy topili w tych skrzyniach a i tak nie chodziły prawidłowo. To wszystko trochę mnie zniechęciło do automata i wiem że jak się zacznie kaszanić to najtaniej wymienić na drugi niż dawać swojego do naprawy.
Jednak jak pisałem wcześniej jak trafi się automat to aż tak mi to nie będzie przeszkadzało (do puki będzie sprawny).
Nie zrozumieliście mnie.
Jak kupił bym tego anglika 2,5 to chciałem wsadzić do niego swój silnik skrzynię i mosty i przełożyć kierownicę i latać dalej. Resztki z mojego i z tego dokupionego spieniężyć.
Jednak skoro mocowanie nie pasują to 2,5 odpada i poszukam 2,8.
Na razie połatam swojego aby można było jeździć dopóki nie znajdę czegoś na przekładkę.
Według mnie będzie to najtańszy wariant remontu mojego miśka.
Wszystko jestem w stanie zrobić sam, ale oczywiście najlepiej jak tej roboty jest jak najmniej. do tego zostanie mi sporo części, trochę się sprzeda a trochę zostawi jako magazyn.
jawaldek - 26-01-2013, 13:00
masonry napisał/a: | Na razie połatam swojego aby można było jeździć dopóki nie znajdę czegoś na przekładkę. | a co mu dolega??
masonry - 26-01-2013, 13:20
główny problem to rama na wysokości tylnych kół. Właśnie kupiłem arkusz blachy i będę ją łatał. Jednak jestem świadomy że tak na prawdę nie ściągając budy nie da się tego zrobić porządnie. Zawsze będzie to tylko jakaś reanimacja. Do tego jest trochę roboty przy budzie, tragedii nie ma jednak parę złoty kosztować będzie.
Jedno czego sam nie jestem w stanie zrobić to lakierowanie całej budy.
W zeszłym roku jak byłem w delegacji to pod moją nieobecność żona z córką umyły mi miśka, a że był mocno brudny (zaschnięte błoto i żywica z drzew) to uchyły gąbek do mycia garów, tą ostrą stroną bo lepiej brały. Więc sobie mozecie wyobrazić jak on po takim myciu wyglada.
Może uznacie to za fanaberię i pewnie tak trochę jest, ale chcę mieć w pełni sprawne i do tego ładnie wyglądające auto (dlatego to malowanie karoserii.
Kupując ładnego anglika wywinę się z lakierowania.
Na całą operację przeznaczam do 8tyś/zł, z tym że jakaś część tej sumy będzie odzyskana.
jawaldek - 26-01-2013, 14:57
Cytat: |
główny problem to rama na wysokości tylnych kół. | e.... to mają wszystkie Miśki Cytat: | W zeszłym roku jak byłem w delegacji to pod moją nieobecność żona z córką umyły mi miśka, a że był mocno brudny (zaschnięte błoto i żywica z drzew) to uchyły gąbek do mycia garów, tą ostrą stroną bo lepiej brały | zapewne chciały Ci zrobić miłą niespodziankę masonry napisał/a: | i do tego ładnie wyglądające auto (dlatego to malowanie karoserii. | zamiast lakierowania to przemyśl może oklejenie specjalną folią i możesz co pewien czas zmieniać kolory Folia jest bardzo wytrzymała ->> znajomy landka okleił w celu ochrony lakieru->> drugi rok trzyma się na karoserii a i koszt jest chyba dużo mniejszy->> tylko niech kobiety Twoje nie używają zmywaka do garnków
Miśki mają dość gruby lakier i mój zaliczył już nie jedną gałąź i krzaki i jakoś to wszystko nie wygląda strasznie. Widziałem Miska polakierowanego sprejem czarnym matowym ->> super wyglądał a i bieżące naprawy nie będą kłopotliwe -> poproś może swoje kobiety o dokładne matowanie lakieru zmywakiem do naczyń->> ja "mówię" serio. Jaki kolor masz karoserii zielony czy srebrny ?? bo na srebrnym to może kiepsko wyglądać
masonry - 26-01-2013, 19:57
Dzisiaj trochę pospawałem i nawet nie źle to idzie.
Tak sprawa wyglądała po wycięciu rdzy.
To co widać w środku to łata którą wstawiłem od środka profilu.
Takich łat wewnętrznych będzie kilka, niestety nie da się tego zrobić w jednej całości.
tak to wygląda po wstawieniu łatek w wycięta miejsca.
Na wierzch przyjdzie jeszcze taka nakładka.
Też miała być z jednego kawałka, ale nie dało się i będzie z dwóch.
Wszystko z blachy 3mm.
|
|
|