To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Badanie socjologiczne.

pompec - 28-02-2013, 12:10
Temat postu: Badanie socjologiczne.
Ostatnio poruszyłem z kolegą bardzo ciekawą kwestię, w której fundamentalnie się różnimy. Postanowiłem przeprowadzić badanie socjologiczne, bo bardzo jestem ciekaw jego wyników. Proszę o odpowiedź na pytanie z ankiety. Aby nie sugerować was odpowiedziami innych ukrywam odpowiedzi do czasu zakończenia ankiety.
Yoshiko - 28-02-2013, 14:27

heh sama jestem ciekawa wyniku :mrgreen:
Hubeeert - 28-02-2013, 15:08

Ja znam wynik na ta chwilę i przyznam, że jestem zaskoczony.
pompec - 28-02-2013, 15:23
Temat postu: Re: Badanie socjologiczne.
Samo to, że ktoś jest zaskoczony jest ciekawe, bo według mnie wśród społeczeństwa są dwa fronty i dla każdego z nich ta "druga" odpowiedź jest zaskakująca ;-)
mjsystem - 28-02-2013, 15:33

Ja z racji wykonywanego zawodu mam często taką mozliwość. Powiem tylko, że czasem potrafię być zaskoczony. Moi klienci mają też takie dylematy. I nie chodzi o zdanie na temat klienta tylko wewnętrzną dywersję... :?
Hubeeert - 28-02-2013, 16:10

pompec napisał/a:
Samo to, że ktoś jest zaskoczony jest ciekawe, bo według mnie wśród społeczeństwa są dwa fronty i dla każdego z nich ta "druga" odpowiedź jest zaskakująca
Zgadza się.
Tyle, że mi osobiście (kolokwialnie mówiąc) to co mówi się o mnie za moimi plecami wisi i powiewa :)

mjsystem - 28-02-2013, 16:13

Hubeeert napisał/a:
Tyle, że mi osobiście (kolokwialnie mówiąc) to co mówi się o mnie za moimi plecami wisi i powiewa

O ile rozmowa ma znamiona plotki czy złosliwości a nie sabotazu na osobie :wink:

Hubeeert - 28-02-2013, 16:15

Życie jest za krótkie, żeby przejmować się drobiazgami ;)
mjsystem - 28-02-2013, 16:19

Hubeeert napisał/a:
Życie jest za krótkie, żeby przejmować się drobiazgami

Prywatnie tak. Moi klienci dzięki takiej "wiedzy" czasem zyskują dziesiatki tysięcy złotych. Wiem, że piszemy o diametralnie skrajnych przypadkach, ale w moim przypadku walczę z sabotowaniem dużych firm i nijak się to ma do zwykłej plotki, która nic nie znaczy :wink:
Pssyyyt, robimy OT :oops:

pompec - 28-02-2013, 16:27

Przejmowanie się tym co mówią inni (o Tobie) to jedno. Ale wydaje mi się, że niezależnie od tego czy ktoś się przejmuje czy nie, wiedza o tym co inni myślą (czyt. mówią) o człowieku dla wielu ludzi zmienia postrzeganie niektórych osób i sytuacji. A to już zaczyna być niebezpieczne, bo nie do końca naturalne. Z założenia ten ktoś miał tego nie słyszeć. I jako jaskiniowiec, średniowieczny rycerz a może nawet XX-wieczny pionier lotnictwa by nie usłyszał. Śmiem twierdzić, że świat, w którym wszyscy wiedzieli by co inni o nich mówią/myślą byłby nie do zniesienia. Przykładem (poniekąd trafionym) może być film "Czego pragną kobiety"...
Hubeeert - 28-02-2013, 16:33

pompec napisał/a:
Ale wydaje mi się, że niezależnie od tego czy ktoś się przejmuje czy nie, wiedza o tym co inni myślą (czyt. mówią) o człowieku dla wielu ludzi zmienia postrzeganie niektórych osób i sytuacji.
Naprawde niewiele jest osób na opinii których mi zależy. A te osoby akurat stać na szczerość :)
pamar - 28-02-2013, 16:39

No i znowu nie będę mógł spać :evil:
mjsystem - 28-02-2013, 16:39

Hubeeert napisał/a:
Naprawde niewiele jest osób na opinii których mi zależy. A te osoby akurat stać na szczerość

Hubert, nie każdy ma taki charakter. Sa twardziele, ludzie asertywni i są ludzie "małego ducha". Jest ich sporo. :?

pompec - 28-02-2013, 16:42

Nie znam Cię i tym bardziej Twoich znajomych ale jest szansa, że jak byś wiedział wszystko, to jednak Twoje podejście do niektórych mogło by się zmienić. A wtedy według zasady wielokrotnego odbicia kuli bilardowej zmienia się całe życie. Poza tym rzeczywiście są tacy, którzy są mniej podatni na bodźce zewnętrzne :wink: Wydaje mi się również, że obawa przed konfrontacją nie wynika z niskiej samooceny czy kompleksów, jak by niektórzy mogli przypuszczać. IMO jest to bardziej skomplikowany mechanizm opierający się na instynkcie samozachowawczym chroniącym przed patologicznymi, bądź co bądź sytuacjami, jakimi jest wiedza absolutna. To tak jak ze szczerością. W nadmiarze jest nie do zniesienia. Tutaj na myśl przychodzi mi film "Kłamca, kłamca".
Hubeeert - 28-02-2013, 16:48

pompec napisał/a:
że jak byś wiedział wszystko, to jednak Twoje podejście do niektórych mogło by się zmienić.
Gdybym wiedział, że nie są szczerzy? Hehehehehe no to nie są. Najwyżej zapytałbym: po co? Nie dlaczego? a po co? Nie mam problemu z cudzymi opiniami a sam wiem najlepiej jakim jestem człowiekiem.

Wątpię też, żeby miało zmienić się całe moje życie.A szczerość to jak jajeczko - albo jest w 100% świeże, albo nie :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group