wieloryb791 - 21-05-2013, 00:00 Temat postu: MSS-podróżnikChciałbym w końcu zaprezentować naszego MSS-a. Jest to srebrny model po lifcie w wersji family z silnikiem 1.6. Kupiony od drugiego właściciela (pierwszym był diler) z przebiegiem 99 tyś. km. Przebyliśmy nim niecałe 40 tyś. km i sprawuje się bardzo dobrze, nigdy nas nie zawiódł na trasie. Z usterek to zaraz po kupnie okazało się, że katalizator jest do wymiany, potem był jeszcze przegub zewnętrzny. Poza tym ma znane bolączki, czyli tylna wycieraczka, nieodbijający ręczny oraz gnijąca maska.
Auto zostało kupione, żeby moja druga połówka ćwiczyła jazdę oraz przy okazji żebyśmy mogli nim podbijać "dziki" wschód. MSS był już w Stambule, na Krymie i w Albanii. W tym roku wybieramy się nim do Petersburga. Poniżej zamieszczam zdjęcia MSS-a z naszej ostatniej wyprawy, której celem była Albania. Poza tym zapraszam na naszego bloga motoyage.eu , na którym opisujemy wyprawy naszym Miśkiem.
\
Sarajevo
Trasa do Sarandy, Albania
Droga na Pantokrator, Korfu
Widok z Pantokratora na wybrzeże Albanii i Grecji
Widok z Pantokratora na Korfu
Korfu
W oczekiwaniu na prom do Igoumenitsy
MSS płynie
Autostrada w Grecjimkm - 21-05-2013, 15:45 Temat postu: Re: MSS-podróżnikZazdroszczę. Takie podróże Miśkiem to jest coś co bardzo chciałbym robić, a nie robię
Zdarzały się jakieś awarie/przygody podczas wypraw?
wieloryb791 napisał/a:
Poniżej zamieszczam zdjęcia MSS-a z naszej ostatniej wyprawy
Na blogu zbyt dużo Miśka nie ma... W tym temacie obowiązkowo musisz nadrobić wieloryb791 - 21-05-2013, 19:27 Awarii żadnych nie było, jedynie w Albanii zaczęło skrzypieć zawieszenie, ale nie było to nic poważnego. Specjalnie też chciałem benzyniaka, żeby nie było problemów z zanieczyszczonym paliwem.
Na bloga rzeczywiście musimy jeszcze powstawiać zdjęcia MSS-a. Może zrobimy nawet osobny dział dla niego.cns80 - 22-05-2013, 11:55 Ciekawe jak się tylny wielowahacz zachowa po powrocie z Petersburga.wieloryb791 - 22-05-2013, 15:47 Przetrwał już drogi na Ukrainie, w Mołdawii i Albanii. Mam nadzieję, że tam też da radę. Poza tym miałem kiedyś Carismę i z zawieszeniem nie było żadnych problemów.Bartekkita - 22-05-2013, 23:02 fantastyczne podróże! Też byłem na Krymie, ale w bardziej folklorystyczny sposób czyli samolot do Kijowa, a potem pociągi i Marszutki W tym roku planuje jechać już Miśkiem do Czarnogóry Jakieś wskazówki?JCH - 23-05-2013, 08:42
Bartekkita napisał/a:
W tym roku planuje jechać już Miśkiem do Czarnogóry Jakieś wskazówki?
Zależy co Cię interesuje
Ale polecam Park Narodowy Durmitor, kanion rzeki Tary, rzeki Pivy, boka Kotorska, Stary Bar.... wieloryb791 - 23-05-2013, 12:09
Bartekkita napisał/a:
fantastyczne podróże! Też byłem na Krymie, ale w bardziej folklorystyczny sposób czyli samolot do Kijowa, a potem pociągi i Marszutki W tym roku planuje jechać już Miśkiem do Czarnogóry Jakieś wskazówki?
Autem zdecydowanie wygodniej, w szczególności na Krymie na miejscu. W Czarnogórze byliśmy jedynie w Kotorze - bardzo ładne miasto. Niestety zbyt ładnej plaży nie ma.JCH - 23-05-2013, 12:54
wieloryb791 napisał/a:
Niestety zbyt ładnej plaży nie ma.
Plaża jest trochę dalej, prawie pod Albanią Może nie jakaś super. Taka:
wieloryb791 - 23-05-2013, 15:32 Mi chodziło o sam Kotor. Zbyt wiele nie mogę się wypowiedzieć o Czarnogórze, bo byliśmy tam w sumie przejazdem.
Jedynie jeszcze tyle, że w Kotorze jedliśmy w niedrogiej, ale dobrej knajpie dla tubylców.JCH - 23-05-2013, 17:14 Mógłbyś napisać coś o Albanii
Gdzie jechać, gdzie spać, gdzie się kąpać, co zwiedzać, jakie są ceny...
Czy można liczyć że to podobny kraj do Chorwacji Bo Czarnogóra to taka w zasadzie Chorwacja
Zastanawiam się nad wyjazdem do Albanii na jakieś późne wakacje - 2 połowa września, może październik - czy będzie tam wystarczająco ciepło wieloryb791 - 23-05-2013, 19:08 Bardzo dużo jest opisane na naszym blogu: link
Jeżeli chodzi o wygląd wybrzeża, to według mnie jest ono ładniejsze w Albanii. Samo morze wydawało mi się czyściejsze - czuć było, że jest otwarte, a nie otoczone wyspami.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Albania jest jeszcze krajem trochę dzikim. Nie mieli oni tam takiego komunizmu, jak my czy Jugosłowianie, tylko raczej taki jak w Korei Północnej. Byli całkowicie odizolowani przez dziesięciolecia i dlatego ten kraj też nie jest tak rozwinięty.
Wszystko jeszcze nie jest tak przygotowane pod turystów, jak w Chorwacji czy Czarnogórze, ale się starają. Budują i remontują drogi, ale mimo wszystko lepiej uważać niespodzianki w postaci dziur i zwierząt. Lepiej też nie zjeżdżać z głównych tras, bo boczna może się okazać bardzo dziurawa albo nieasfaltowana. Za kierownicą są trochę szaleni, ale idzie się przyzwyczaić. O dziwo im dalej na południe tym spokojniej jeżdżą. Patrolów policji jest dużo na drogach, ale turyści mają w wakacje amnestię i zatrzymują jedynie tubylców.
Ludzie są tam bardzo mili i gościnni, ale tak jest z reguły w "biednych" krajach. Bardziej też dbają o turystę niż Chorwaci. Mogę powiedzieć, że czułem się tam bezpiecznie, ale zdrową porcję rozsądku trzeba zawsze mieć.
Według mnie najlepiej pojechać wzdłuż wybrzeża na samo południe, do Sarandy - głównego kurortu w Albanii. Przy okazji ma się murowany opad szczęki przy pokonywaniu przepięknej nadmorskiej trasy. Warto też zobaczyć jezioro szkoderskie (nam niestety czasu nie starczyło), Tiranę (chociaż piękna nie jest), Berat, Gijrokastrę i Butrinti. Z Sarandy można też zrobić wycieczkę na Korfu.
O dziwo w Albanii mają bardzo dobrą bazę noclegową. Podczas zeszłorocznej wycieczki własnie tam mieliśmy najlepsze noclegi! Ceny oscylują około 10 euro za dobę i osobę. W Tiranie zatrzymaliśmy się w samym centrum w ładnym apartamentowcu z garażem (wifi, mini śniadanie i sprzątanie pokoju w cenie). W Beracie spaliśmy w 17-wiecznym albańskim domu u przemiłych i bardzo gościnnych ludzi. W Sarandzie mieliśmy pokój w pensjonacie, prowadzonym przez albańską rodzinę, która żyła przez długie lata w Grecji, więc mieliśmy zachodnioeuropejskie warunki: czyste i ładne pokoje, śniadanie w cenie noclegu, codziennie sprzątany pokój. Jeżeli ktoś chciałby namiary, to odszukam i wstawię.
O pogodzie trudno mi się wypowiedzieć, bo byliśmy w połowie lipca. Oczywiście wtedy było bardzo gorąco.
Na koniec filmik z wyprawy:
JCH - 23-05-2013, 21:16 Nooo.... Traska do Sarandy super
I filmik fajny. Widać też jakie manewry odwalają lokalni kierowcy Dzięki za garść informacji. Trzeba będzie pomyśleć
Przeraża jedynie odległość - do Sarandy ok. 2 tys. km. Toż to już Grecja prawie Fragu - 23-05-2013, 22:02 JCH, o tym samym pomyslalem, Grecja, Turcja Az jakos to abstrakcyjne mi sie wydaje - samochodem tam dotrzec Co nie zmienia faktu, ze bym chcial i zazdroszcze!
Widoki cudowne! Jako, ze mam bzika na punkcie gor, gdziekolwiek widze taka droge juz mam ochote wsiadac do auta
wieloryb791, powiedz, podczas takich wypraw noclegi jakos ustawiacie sobie wczesniej czy pelen spontan?JCH - 24-05-2013, 08:37
Fragu napisał/a:
JCH, o tym samym pomyslalem, Grecja, Turcja Az jakos to abstrakcyjne mi sie wydaje - samochodem tam dotrzec
Hm.... są tacy, którzy jeżdżą daleko. Z naszego Forum Motocyklowego ludzie byli np. w Turcji, inni byli Gruzja-Armenia-Azerbejdżan, inni na Korsyce. Oczywiście Norwegia i Nord Cap a tam jest w pyte jazdy.
To trzeba lubić bo praktycznie codziennie jazda i połykanie kilometrów. Z tym nie ma u mnie problemu, na szczęście Ograniczeniem są po prostu koszty, które trzeba ponieść na dojazd tam i z powrotem - no ale coś za coś
Druga sprawa to trzeba mieć dobrego kompana/kompanów do takiej podróży (albo wybrać się solo, co jest nieco ryzykowne), który będzie tak samo jak Ty cieszył się jak dziecko, że droga ma coraz więcej zakrętów Po prostu mieć wspólny cel
wieloryb791, sorry, że rozpisuję się w Twoim temacie, miał to być temat o Twoim miśku a tu trochę zbaczamy z niego. Ale może będzie to przyczynek do tego by założyć dział o podróżach