Pajero Sport - [3.0 V6] Problem elektryczny
michalwy - 29-05-2013, 21:01 Temat postu: [3.0 V6] Problem elektryczny Witam wszystkich, dzisiaj przytrafiła mi się przykra rzecz, podczas ruszania na światłach silnik się zająknął i zaczęły się żarzyć kontrolki od ciśnienia oleju, ładowania i ABS, jadąc dalej zgasiłem silnik, ale nie zapaliłem bo nie działał rozrusznik, wiec zapaliłem go na biegu i dojechałem do garażu. Po zgaszeniu silnika, nie odpala jakby nie działał rozrusznik, tylko stuka bendinks ale nie kręci i wszystko gaśnie (kontrolki). Wszystko bym rozumiał, padł rozrusznik i dla tego nie kręci, ale co z tymi kontrolkami, chyba że uszkodzony rozrusznik robi zwarcie?
Heilsberg - 29-05-2013, 22:32
Alternator zakończył żywot?
michalwy - 29-05-2013, 22:47
No może tak być, tylko dlaczego po podpięciu drugiego akumulatora nie można zapalić, słychać tylko stuk bendiksa? Jakby było za mało prądu lub uszkodzony rozrusznik, podpiłem też na "krótko" drugi akumulator bezpośrednio do rozrusznika, efekt taki sam? Czy przy padniętym alternatorze zapalają się te trzy kontrolki jak napisałem wcześniej?
plecho1 - 30-05-2013, 08:25
Bo nie łączy główna masa po między akumulatorem a karoserią lub po między akumulatorem a silnikiem. Rozkręć i przeczyść wszystkie połączenia tych kabli. Może też nie łączyć główny + ale jednak bardziej stawiam na zaśniedziałą masę.
michalwy - 30-05-2013, 09:48
Dzięki za radę pomogło, przed chwilą odpaliłem Misia, połączyłem minus starego akumulatora z silnikiem i dodatkowo podłączyłem drugi akumulator, jednak kontrolki jak wyżej nadal się świecą, może to nadal brak dobrej masy, bo te kable rozruchowe nie przewodzą najlepiej, ale przynajmniej mogę odpalić i podjechać do jakiegoś warsztatu
[ Dodano: 30-05-2013, 09:51 ]
Czy wie ktoś może gdzie powinna się znajdować masa pomiędzy silnikiem a nadwoziem w moim Miśku? Nie chcę rozkopywać połowy samochodu
plecho1 - 30-05-2013, 12:31
A idąc po kablu masowym od akumulatora nie da się zobaczyć dokąd prowadzi?
michalwy - 31-05-2013, 19:08
Witam ponownie ciąg dalszy mojej przygody z elektryką.
Wczoraj podłączyłem akumulator do ładowania i dzisiaj po wyczyszczeniu masy do nadwozia (masa silnika jest głęboko schowana) zapaliłem bez problemu na oryginalnym akumulatorze. ale kontrolki nadal się palą (obydwie na czerwono:() ale byłem w błędzie pali się kontrolka poziomu oleju i ładowania (a nie jak wcześniej myślałem ciśnienia oleju), po zmierzeni napięcie ładowanie jest 12V więc go nie ma. Zaprowadziłem samochód do elektryka który wymienił w alternatorze regulator napięcia, na stole testowym działa wszystko OK. Po zamontowaniu do samochodu lampki nie gasną mimo napięcia ładowania powyżej 14V?
Czy znacie taki przypadek?
Czy ma ktoś może schemat kontrolki ładowanie i kontrolki poziomu oleju, pilnie potrzebne, żeby ustalić co te dwie kontrolki łączy?
PiotrKw - 31-05-2013, 20:54
michalwy napisał/a: | Zaprowadziłem samochód do elektryka który wymienił w alternatorze regulator napięcia, na stole testowym działa wszystko OK. Po zamontowaniu do samochodu lampki nie gasną mimo napięcia ładowania powyżej 14V? |
14v w samochodzie , czy na stole ??
michalwy - 31-05-2013, 21:01
W samochodzie było lekko ponad 14V.
[ Dodano: 08-06-2013, 13:48 ]
Sprawa załatwiona po założeniu regenerowanego alternatora wszystko wróciło do normy, okazało się że elektryk założył wcześniej zły regulator napięcia (analogowy). A że cena nowego regulatora do tego alternatora była niewiele niższa od regenerowanego alternatora z gwarancją to zdecydowałem się na jego wymianę (zawsze kilka części na zapas można wykorzystać z tego starego)
|
|
|