MMC Car Poland & Dilerzy Mitsubishi - Przeglądy i naprawy gwarancyjne poza ASO (artykuł)
marcowoj - 02-07-2013, 08:08 Temat postu: Przeglądy i naprawy gwarancyjne poza ASO (artykuł) Przepisy są ale w praktyce nie jest już tak różowo.
http://moto.onet.pl/porad...ane-w-aso/elk4p
maniax86 - 02-07-2013, 14:52
marcowoj, no czytałem to i mam taką myśl.... kiedyś się chyba zapytałem w serwisie jak to faktycznie wygląda (ale nie jestem pewien czy swój serwis pytałem czy jakiś serwis x przez telefon)iii odpowiedź brzmiała mniej więcej tak
" tak można dokonywać serwisowania i napraw poza ASO ale.... warsztat w którym dokonywany jest serwis bądź naprawa musi być wyposażony w sprzęt zgodny ze specyfikacjami i wymogami Mitsubishi motors"
czyli w sprzęt który posiada ASO.... a niezależny mechanik takiego sprzętu najpewniej nie posiada.... bo nikt nie wyłoży kupy kasy pod sprzęt dla danej marki..... i się zastanawiam czy taki wymóg jest zgodny z prawem faktycznie... bo w artykule nie do końca zostało to wyjaśnione...
rezon - 04-07-2013, 14:20
A spróbuj jakby co udowodnić w polskim sądzie, że przegląd był przeprowadzony prawidłowo, a usterka wynika z wad materiałowych. Życzę sukcesu . Ja procesuję się z Mitsu od 2,5 roku i nawet faktura zakupu dla sądu nie zawsze jest dowodem. Ostatnio jednak była Ale przez dwa lata wystarczało, że dealer powiedział, że "się pomylił" aby oczyścić go z zarzutów.
Jackie - 15-08-2013, 22:25
marcowoj napisał/a: | Przepisy są ale w praktyce nie jest już tak różowo. |
Trzeba by zapytać o powody. Podstawowym problemem jest ogóle przeświadczenie, że przegląd to wymiana oleju i filtrów (gdyby tak było istotnie ASO nie byłby potrzebne) a tym czasem przegląd to kilkadziesiąt czynności, które zwyczajnie trzeba zrobić. Oczywiście, nie w tym żadnej wiedzy tajemnej i każdy mechanik chcący się nauczyć tych czynności zrobi to bez specjalnego potu na czole, niemniej naszą kolejną "dobrą" cechą jest przeświadczenie, że "przecież wiem co robię, robię to od 20 lat". I tu jest pies pogrzebany - niekompetencja naprawy może ze współczesnego auta zrobić szrot w jakieś pół godziny. Ludzie nie chcą się uczyć, nie chcą mieć nowego sprzętu ( bo przecież "się ten klucz podspawa i też wejdzie"...) i ostatecznie nie mają prawa do robienia przeglądu. Warunkiem takiego prawa jest właściwy osprzęt (w tym narzędzia specjalne) i szkolenia produktowe dotyczące danego modelu (pracownicy ASO jeżdżą na takie szkolenia regularnie i muszą zdać egzamin z obsługi auta) Jak to wszystko podliczysz to wyjdzie Ci, że MUSISZ stosować cenę ASO bo inaczej się to zwyczajnie nie opłaca (mówię to również z doświadczenia bo oprócz ASO mam jeszcze serwis Auto Crew i Serwis Boscha w Ełku). Finansowo to się inaczej nie zepnie a każdy, komu się wydaje, że wykonujemy naszą pracę charytatywnie... ma rację!
Wydaje mu się
Aha i jeszcze jedno KAŻDY importer ma OBOWIĄZEK organizowania szkoleń na żądanie podmiotu gospodarczego zajmującego się serwisowaniem aut. Żadnemu importerowi nie wpadłoby do łba utrudnianie dostępu do wiedzy (kary są straszne) ale chętnych jakoś brak i to pomimo rozsądnych cen szkoleń.
Mam nadzieję, że przybliżyłem nieco temat. "Wina" nie leży tylko po stronie ASO i importera ta druga strona medalu też się nie przykłada
Pozdrawiam
Tomek - 16-08-2013, 13:12
Jackie napisał/a: | ( bo przecież "się ten klucz podspawa i też wejdzie"...) |
Jackie napisał/a: | właściwy osprzęt (w tym narzędzia specjalne) |
znam nawet takie ASO (niemieckiej marki), które tego specjalistycznego sprzętu nie kupuje u źródła, bo za drogo, np. kupują jeden klucz, a 10-20 kolejnych robi im pewien ślusarz spod Krakowa
Jackie napisał/a: | Podstawowym problemem jest ogóle przeświadczenie, że przegląd to wymiana oleju i filtrów (gdyby tak było istotnie ASO nie byłby potrzebne) a tym czasem przegląd to kilkadziesiąt czynności, które zwyczajnie trzeba zrobić. Oczywiście, nie w tym żadnej wiedzy tajemnej i każdy mechanik chcący się nauczyć tych czynności zrobi to bez specjalnego potu na czole, niemniej naszą kolejną "dobrą" cechą jest przeświadczenie, że "przecież wiem co robię, robię to od 20 lat" |
problem w tym, że niektóre, a może i większość ASO mają renomę jaką mają i to same sobie zapracowały na to
w tych ASO przegląd kończy się właśnie na wymianie oleju i filtrów, a i czasem na tym się po prostu oszukuje
Jackie - 16-08-2013, 13:33
tomek84 napisał/a: | problem w tym, że niektóre, a może i większość ASO mają renomę jaką mają i to same sobie zapracowały na to
w tych ASO przegląd kończy się właśnie na wymianie oleju i filtrów, a i czasem na tym się po prostu oszukuje |
Trudno mi w to uwierzyć. Przegląd ma swoje prawa i nawet diagnostyka komputerowa (w nowocześniejszych modelach) jest "stopniowa" czyli nie wykasujesz jednej inspekcji zanim nie zamelduje się zmiana na wcześniejszym stadium (tu bryluje VAG po 2012 roku).
tomek84 napisał/a: | znam nawet takie ASO (niemieckiej marki), które tego specjalistycznego sprzętu nie kupuje u źródła, bo za drogo, np. kupują jeden klucz, a 10-20 kolejnych robi im pewien ślusarz spod Krakowa
|
No to już dziadostwo....
Pozdrawiam
rezon - 16-08-2013, 19:22
Jackie, ja z założenia jadąc na przegląd akceptuję ceny ASO - o ile dostarcza w zamian chociaż przyzwoitą jakość. Niestety zbyt duży odsetek ASO Mitsu jest daleki od tego poziomu. Przejechałem 155kkm Outkiem i dopiero przy przeglądzie 140kkm - pierwszym po za ASO, robionym "u chłopa w stodole" bo tak można by określić warsztat z zewnątrz (w środku to już nieco inaczej wygląda - podnośniki, komputery, prasa 40t, itd...) odkryto przyczynę szybkiego zużywania się klocków z przodu i krzywienie tarcz. Prawdopodobnie od wymiany klocków z tyłu w ASO Mitsu Lublin klocki z tyłu hamowały 1/3 powierzchni od wewnątrz - a przecież robiłem jeszcze jeden przegląd w Lublinie, dwa w Tarnowie - to jak sprawdzano hamulce z tyłu, że tego nie zauważono? O syfie nagromadzonym chyba od nowości w bębnach to już nie wspominam - czyżby sprawdzenie okładzin hamulca ręcznego nie wchodziło w zakres? Jeśli nie to OK - mógł się gromadzić. Ale stan tarcz to już na pewno wchodzi - nie chciało się nikomu popatrzeć? To chłop w garażu lepiej się starał niż dwa ASO Mitsu, które jak przyjeżdżałem z zużytymi po 20kkm klockami zalecało ich wymianę. O wątpliwej uczciwości innego ASO to już wiele pisałem - ostatnio kolega w Lancerze zaznaczył sobie filtr oleju flamastrem, a podkarpackie ASO wymieniło mu ten filtr (ma na fakturze nowy filtr) i dało taki sam znaczek takim samym flamastrem . Jackie - no comments, twoi koledzy mocno się starają, aby zniechęcić ludzi do ASO i do Mitsubishi. W każdej marce trafiają się ASO z przypadku, tylko jakoś mam wrażenie, że w niektórych częściej. A co do cen - jak to się dzieje, że ten sam komplet rozrządu w ASO niemieckiej marki kosztuje 800zł, a w pudełeczku z diamentami w ASO japońskiej marki już prawie 2000zł? Takie drogie pudełka kupują? o kratce akcesoryjnej do Outka kupowanej w ASO Citroena za 650zł i dostępnej w tym samym czasie w ASO Mitsu za jedyne 1200zł już nie wspominam - nawet psy były na zdjęciach w instrukcji takie same - tylko loga były różne.
[ Dodano: 16-08-2013, 19:27 ]
Jackie napisał/a: | Przegląd ma swoje prawa i nawet diagnostyka komputerowa (w nowocześniejszych modelach) jest "stopniowa" czyli nie wykasujesz jednej inspekcji zanim nie zamelduje się zmiana na wcześniejszym stadium (tu bryluje VAG po 2012 roku). | oj prawda Nawet wyjęcie ramki radia u mnie powoduje błąd poduszki powietrznej, który trzeba kasować kompem. Z tego co mi wiadomo serwisowanie nowszych modeli VAG w ASO wymaga połączenia ich kompa z netem - chociaż jest już dość dużo klonów nie wymagających tego. Zakres czynności serwisowych przypisany jest do VIN i zaczytywany przez ASO przed przeglądem.
Jackie - 17-08-2013, 09:32
rezon, bo Ty w ogóle jakiś pechowy jesteś U nas jakoś nie ma problemów, o których piszesz. Ludziska przyjeżdżają nawet po gwarancji i jakoś się temat toczy (co nie znaczy, że nie robimy błędów - ale jak się zdarzą to bierzemy na klatę )
rezon napisał/a: | odkryto przyczynę szybkiego zużywania się klocków z przodu i krzywienie tarcz. |
A jaka była?
rezon napisał/a: | O wątpliwej uczciwości innego ASO to już wiele pisałem - ostatnio kolega w Lancerze zaznaczył sobie filtr oleju flamastrem, a podkarpackie ASO wymieniło mu ten filtr (ma na fakturze nowy filtr) i dało taki sam znaczek takim samym flamastrem |
To jest kradzież i powinna być zgłoszona do prokuratury. Rozumiem, że sprawa już jest w sądzie?
Co do cen części to trudno tematu bronić. MME wpadło na pomysł, że tyle ma to kosztować i finał. Dopiero jakiś miesiąc temu ogłoszono obniżkę cen części zamiennych i sytuacja w znacznej mierze się znormalizowała. rezon napisał/a: | Z tego co mi wiadomo serwisowanie nowszych modeli VAG w ASO wymaga połączenia ich kompa z netem - chociaż jest już dość dużo klonów nie wymagających tego. |
Ale nadal nie wszystko zrobisz off-line. Ostatnio trafił do nas Tuareg z USA na kasowanie błędu poduszek właśnie. Normalnie parodia, sama obsługa programu to ponad godzina (średnia roboczgodzina to 180 netto) a nie robisz nic innego jak klikasz OK po podsumowaniu przez samochód poprzedniej zmiany Tak można świat doganiać Za posiedzenie w aucie kasujesz 180 zł i jest gites, "Lubię to!"
Pozdrawiam
rezon - 17-08-2013, 11:48
Jackie napisał/a: | To jest kradzież i powinna być zgłoszona do prokuratury. Rozumiem, że sprawa już jest w sądzie? | filtr kosztuje kilkadziesiąt zł i jak udowodnisz, że ASO nie zaznaczyło sobie tego filtru, jak Policja która będzie prowadzić sprawę jest za płotem ASO, a nie kolegi? Już wystarczy, jak ja próbuję prawie trzy lata udowodnić, że gratis dostarczony przez ASO jest mniej warty niż wiązka, którą mi zafakturowano i za którą zapłaciłem. Hasło "Niczego nam Pan nie udowodni" jak ktoś dostarcza samochody do KW Policji, Straży, itd... może okazywać się prawdą - w Sądzie nie liczy się prawda, tylko dowody - najlepiej zebrane przez Policję. To nie Niemcy, gdzie karnie ścigani są nawet politycy najwyższych szczebli. Kolega nawet nie wracał do ASO po odkryciu znaczka, tylko potwierdził moją opinię o uczciwości przedstawiciela Mitsu i brak chęci ponownego zakupu Mitsubishi.
Sam zresztą miałeś okazję oglądać "jakoś"(ć) pracy ASO Mitsubishi
Jackie napisał/a: | U nas jakoś nie ma problemów, o których piszesz | a bo siedzisz i patrzysz ludziom na ręce przez kamery A poważnie - wszystko zależy od ludzi.
Jackie napisał/a: | rezon, bo Ty w ogóle jakiś pechowy jesteś | może po prostu tylko nieco bardziej świadomy tego, co się dzieje w samochodzie. BTW tylne hamulce w Outkach to chyba jednak wymagają uwagi - u znajomego przy 70kkm zaczęło się dokładnie to samo, na szczęście na zewnątrz to widać.
maniax86 - 17-08-2013, 15:27
Jackie napisał/a: | To jest kradzież i powinna być zgłoszona do prokuratury. Rozumiem, że sprawa już jest w sądzie? |
żeby takie coś udowodnić musiałbyś to zauważyć na placu prosto po wyjeździe z serwisu inaczej ASO powie "że pan sam sobie w domu założył jakiś stary filtr".... tak zrobiło ASO Hondy.... na fakturze wymiana tarcz, klocków oleju itd kupe kasy skasowali.... tydzień po tych wymianach auto wjechało na kanał do mechanika.... po oględzinach mówi trzeba wymienić tarcze i klocki.... a brat ma w ręce fakturę sprzed tygodnia że zostało to wymienione przed tygodniem za duże pieniądze.... reakcja ASO.... mechanik podmienił Panu części a Pan tego nie zauważył bo my wszystko wymieniliśmy (taka mała dygresja)
Jackie napisał/a: | Co do cen części to trudno tematu bronić. MME wpadło na pomysł, że tyle ma to kosztować i finał. Dopiero jakiś miesiąc temu ogłoszono obniżkę cen części zamiennych i sytuacja w znacznej mierze się znormalizowała. |
Miałem tak w seacie ibizie na przykładzie głupiego filtru powietrza.... identyczny filtr ma skoda, vw i seat... najtaniej ten sam filtr jak i inne części kosztuje w skodzie.... mimo że to jest t osamo tylko opakowanie inne... wiec taka praktyka nie jest tyllko w mitsubishi.... a pozatym.... można się w seriwsie dogadać co do cen.... ja dla siebie zagadałem i dostane 10-30% rabatu na oryginalne akcesoria... wielkośc rabatu jest uzależniona od tego co konkretnie sobie dokupie także można mieć taniej
rezon - 17-08-2013, 20:01
maniax86 napisał/a: | ja dla siebie zagadałem i dostane 10-30% rabatu na oryginalne akcesoria. | , i takie różnice są normalne - ale 2,5x czy 2x przebitka w stosunku do cen innego ASO, które też przecież ma wyższe ceny niż w sklepach?
|
|
|