subarumax - 16-07-2013, 14:44 Temat postu: Bączek CJ1A 2000r. by Max Witam! Po bardzo krótkim epizodzie z Lancerem CK1A (planowane koszty utrzymania nieco nas przerosły, niestety), Tablica.pl oraz inne tego typu media poszły w ruch i zaczęły się poszukiwania kolejnego pojazdu, ale w nieco lepszym stanie niż Lanziom. Wspólnie z tatą rozważaliśmy wiele opcji - gdy on proponował Pajero Pinina, to ja rzucałem Volvo 940 (tak, wiem, rozwiązanie nieco irracjonalne). Trwałoby to w nieskończoność, jednakże już po paru dniach szukania znalazłem całkiem dobre, używane, nieźle wyglądające CJ0. Uznaliśmy z tatą, że będzie to idealny samochód dla mnie za w miarę przyzwoite pieniądze. Parę telefonów do sprzedawcy, załatwienie transportu, kupno kilku wód gazowanych i jeszcze tego samego dnia wyjechaliśmy... do Niemiec, a tak naprawdę w stronę Raciąża, gdzie stał Colt sprowadzony niedawno z Niemiec. Spotkaliśmy się z przesympatycznym sprzedawcą na stacji benzynowej. Podczas gdy on wymieniał kolejne zalety Colcika, ja próbowałem zachować powagę, co również było widoczne po moim tacie. Usiłowałem nawet dopuszczać się szukania mankamentów samochodu na siłę. Entuzjazm pana był jednak zrozumiały - rzuciliśmy okiem na podłużnice, progi, błotniki, by się przekonać, że zgodnie z zapewnieniami nie było "ani grama rdzy". Lakier wyglądał zdecydowanie lepiej niż na fotografiach z ogłoszenia. W paręnaście minut później stałem się posiadaczem błękitnego Mitsubishi Colta w wersji Jazz z 1.3-litrowym, 75-konnym silnikiem z 2000 roku. Cały czas nie mogłem oderwać wzroku od karoserii. Jej przepiękny, nieco opływowy kształt zdawał się rozpływać w pędzie pokonywanego powietrza. Po przejechaniu ponad 220 kilometrów i ułożeniu się w łóżku, nie mogłem całą noc zmrużyć oczu, mając w wyobraźni niebieskiego Colta stojącego pod moim domem i wszystko to, co będzie jeszcze do zrobienia. Oto, co udało się zrobić mi oraz tacie do tej pory: * zaprawki * oczyszczenie i konserwacja lekko przyrdzewiałych elementów silnika * dokładne wyczyszczenie całego samochodu * wymiana lewego przedniego głośnika (poprzedni charczał) * naprawa zmieniarki (wyjęcie magazynku z płytami skutkowało błędem "RESET", obecnie wszystko działa jak należy) A teraz planowane modyfikacje/wymiany: * nowe klocki hamulcowe na przód (kupione, do zamontowania) * nowe szczęki tylnych hamulców * nowe końcówki drążków kierowniczych (zwłaszcza prawa strona) * malowanie alufelg na biało Więcej grzechów nie pamiętam, czas na zdjęcia: 
Uchylę rąbka tajemnicy - jeszcze w 2006 roku jako młody szkrab buszowałem po tym forum pod pseudonimem "max", więc chciałbym korzystając z okazji pozdrowić wszystkich ówczesnych członków klubu Mitsumaniaki, a w szczególności podziękować tacie, który wciągnął mnie w to Mitsubishowe szaleństwo. 
drexvs - 16-07-2013, 15:10 I witamy kolejne ''mitsubushi''  Będzie służył !  Zawsze te colty mi się podobały.. miały także to ''coś'' w sobie
subarumax - 16-07-2013, 16:55
No właśnie, to jest ten aspekt, którego nie uwzględniłem w swoich wywodach. CJ0 podobały mi się od dawna, może od 2008 roku, bo wtedy o nich usłyszałem. Przypominam sobie dobrze, że ten pojazd pozostawał od tamtego czasu jedynie obiektem moich marzeń - pieniędzy nie było, ja za młody i w ogóle nie mieliśmy powodu, by kupić Colta. Dopiero niedawno okazja się nadarzyła i cieszę się, że mogłem spełnić jedno ze swoich dziecięcych marzeń. 
mkm - 16-07-2013, 17:45 Nie jeździj na tych tablicach, bo jak Cię policja złapie to będą kłopoty. Masz tablice zjazdowe, a że były już nieaktuane, to masz tablicę przyciętą, żeby daty nie było... Tomek - 18-07-2013, 07:42
a w czym CK1A miałby być droższy niż CJ1A (poza kosztami malowania tyłu  )
czy chodzi o to, że to ten konkretny CK1A był trefny ? subarumax - 18-07-2013, 11:48
Otóż to! Nie było sensu robienia tego CK1A dla samego wyglądu, bo wyszłoby to za drogo, a poza tym byłoby to ryzykowne. CJ1A trafił się w lepszym stanie i za podobne pieniądze.
|
||||||||||||
