sieegurd - 17-08-2013, 20:58 Temat postu: Gaz w lancerniku Witajcie. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zagazowanie mojego lancerka ('97 rocznik, prawie 300tyś. na liczniku). Próbuję ograniczyć koszty tankowania, bo ostatnio sporo jeździmy. Czy dobrze myślę, czy raczej odradzacie, ewentualnie na co zwrócić uwagę przy doborze instalacji? wyderka - 18-08-2013, 12:57 mój były lancer zrobił już prawie 100 tyś na gazie bez problemowo, spalanie około 10 litrów, reduktor polecam TOMASETTO ARTIC bezobsługowy i wystarczający do tego auta, wtryski HANA albo Matrix, elektronika STAG albo LPG-TECH oraz dobry instalator co byś nie musiał pół instalacji poprawiać jak ja 
maro275 - 18-08-2013, 13:28 Sekwencja do tego auta tak jak kolega wyżej radzi. Ja mam zwykłą "mieszalnikową", sam zrobiłem ok 100tys km na gazie, a Bóg wie ile poprzedni właściciel, no ale mi śmiga aż miło, były problemy ze strzałami ale winny był wadliwy aparat zapłonowy, wymieniłem na nowy aparat - nowszy model aparatu bo wygląda inaczej ale pasuje  strzały się skończyły i lata bezproblemowo.
sieegurd - 18-08-2013, 14:14 Dzięki za podpowiedzi A na jaki koszt muszę być przygotowany?
wyderka - 18-08-2013, 14:41 koło 2000 tyś Student - 18-08-2013, 15:05 Nie zakładaj tomasetto , lepiej Zawoli Zeta , ACR, lub KME Silver Reszta jak wyżej i będzie ok. Koszty ok. 3tys. sieegurd - 27-08-2013, 20:07 Jestem ustawiony na założenie gazu w piątek. Jedyną rzeczą jest tylko butla i miejsce jej umiejscowienia. Stanęło na tym, że po prawej stronie w bagażniku, wąską i wysoką na 315mm, bo zasłona bagażnika jest na wysokości 345mm od dna. Trochę nas boli zmniejszenie pojemności bagażnika, bo na wózek trzeba trochę miejsca  A jak u Was mieliście zainstalowaną butlę?
wyderka - 28-08-2013, 22:13 ja miałem w miejscu koła zapasowego DanielBogusz - 11-12-2013, 21:03 Jak sprzedawałem lancerka w kombi z 1997r to na liczniku było z 430 tys km. Silnik nie robił żadnych problemów. Sam przejechałem około 100 tys km na LPG, a poprzedni właściciel myślę, że również ze 100, butla miała 7 lat, była dziwnie zamontowana cała goła bez osłon pod spodem Tak zardzewiała, że zanim sprzedałem to nową musiałem wstawić, bo badania technicznego nie mogłem przejść :pTak więc wymieniłem tylko kopułkę, palec, świece i przewody (300zł wszystko) i jeździłem. A to że strzelił raz na jakiś czas podczas szybszej jazdy to nic 
|
||||||
