Nasze Miśki - Mitsubishi Galant 2.0TD
kaleto1233 - 12-09-2013, 01:30 Temat postu: Mitsubishi Galant 2.0TD Witam, jako że jestem tu nowy i widzę że wszyscy się chwalą swoimi miśkami postanowiłem pokazac i swoje galanty:)
Swoją przygodę z Galantem zacząłem juz 3 lata temu kiedy postanowiłem za swoje pierwsze zarobione większe pieniądze kupic auto. Przeglądając wiele ofert na alledrogo otomoto itp zastanawiając się nad pierwszym autem trafiłem na Mitsubishi Galanta 2.0TD z '97r. Długo nie myśląc polecieliśmy z ojcem oglądnąc Miśka.
Pierwsze wrażenie sprawił bardzo dobre, ładny srebrny nie zniszczony lakier, nowe oponki, zadbana tapicerka, tylko trochę rudego na nadkolach.
Zagłębiając sie dalej usłyszeliśmy, że Galant stał dłuższy czas(ok 6mieś) nie jeżdżony więc podeszliśmy już do niego bardziej jak pies do jeża. Po wnikliwych obserwacjach jedyne czego się doszukaliśmy to cieknące węże chłodnicy oleju które z wiekiem zgniły.
Odstraszeni co niektorymi wadami auta pojechaliśmy oglądac Volvo V40 o czym nie ma sensu nawet pisac. Po głębszym zastanowieniu podjąłem decyzje i mój Galant przyjechał do mnie na lawecie( nie zarejestrowany sprowadzony z Austrii ). Odrazu wzieliśmy się za robote.
Po przejściu przeglądu i zarejestrowaniu okazalo się że w galancie uszkodzone są lożyska w skrzyni czego nie było słychac początkowo. Rement skrzyni 1,5tys, niestety po zmianie lożysk redukowanie na 2 czy jedynke było prawie niemożliwe.
Przez następny czas galant sprawował się dobrze, aczkolwiek kiedy przyszły mrozy nie chcial odpalac.
Po 3 latach jeżdżenia nagle jadąc na uczelnie skoczyła mi temperatura silnika... co się okazało pękła głowica. Po bardzo długim poszukiwaniu głowicy (cała naprawa trwała 3tyg) odebrałem swojego Miśka aby dalej cieszyc się jazdą, niestety moja radośc trwała mw 40km kiedy to zapaliła mi się kontrolka Check Engine oraz kontrola oleju a za sobą zostawiałem biały dym a zawory grały bezlitośnie. Co się okazało wysiadła pompa wtryskowa. Po wymianie pompy postanowilem sprzedac swojego dieselka i zarobic na cos nowego:) (obecnie od miesiąca Galant 2.5 V6+LPG)
Za niedługo podrzucę zdjęcia i opis drugiege Galanta:)
Juiceman - 12-09-2013, 06:10
No to pogratulować V6 - takiego wyboru było trzeba dokonać na samym początku
fj_mike - 12-09-2013, 22:04
kaleto1233 napisał/a: | Po wymianie pompy postanowilem sprzedac swojego dieselka i zarobic na cos nowego:) (obecnie od miesiąca Galant 2.5 V6+LPG) |
Kolejny zmądrzał
Tylko fotów fałki nie ma
Owczar - 13-09-2013, 09:19
Kolejnny dowód na to, że galant w dieslu to parch... Aczkolwiek mój przy Twoim to i tak się nieźle sprawował. Jedynie głowica pękła od katowania w upały
|
|
|