Pajero II - [3.5 V6] szarpanie silnika
jf - 15-09-2013, 19:53 Temat postu: [3.5 V6] szarpanie silnika Witam
Mam problem z moim pajero 3,5 v24 automat z roku 1995 silnik 6g74. Pracuje na benzynie i gazie. Przez prawie dwa lata pracował super. Aż tu nagle silnik zaczął przerywać. Jakby gubił zapłon, szarpał. Najprościej opisać to tak: pedał wciśnięty ¼, samochód przyspiesza aż zaczyna szarpać, wrażenie jakby zabrakło paliwa. Odpuszczam pedał – uspokaja się, dalej jedzie spokojnie. I tak 10 – 12 razy na 30 km. Na benzynie i gazie dokładnie to samo. Najprostszym pomysłem było – świece - bo gaz. Odkręciłem wiadro śrub, trochę wsporników, kolektor ssący do góry i już świece widać + przewody + cewki zapłonowe. Cewki w stanie okropnym – wymieniłem, przewody wymieniłem, świece wymieniłem. Wszystko poskładałem – próba – bez zmian. Dalej szarpie. Pojedyncze szarpnięcia – nic na tablicy przyrządów. 3 – 4 szarpnięcia pod rząd – zapala się żółty check silnika. Sprawdziłem komputer – błędów 0 /zero/. Check gaśnie przy kolejnym starcie silnika. Nie wiem co robi i gdzie szukać. Proszę o pomoc. JF
moj.skarb - 29-09-2013, 21:54
mam identyczne auto oraz podobny problem. nie podejrzewasz skrzyni?
maniek01_1971 - 06-06-2015, 11:00
U mnie uszkodzone były łączniki (fajki świec). Po wymianie na zamienniki problem zniknął.
ppkss4_ - 19-06-2015, 18:23
Jeżeli problem powtarza się w określonym położeniu pedału gazu to może być uszkodzony TPS (czujnik położenia przepustnicy).
maniek01_1971 - 14-02-2016, 13:12
Piszę, bo problem szarpania po pewnym czasie powrócił. Zrezygnowany jeździłem, mechanicy rozkładali ręce. Wymieniłem kilka kompletów świec, przewodów i cewek.
Pewnego dnia podczas jazdy usłyszałem bardo głośne stukanie w silniku (słychać mnie było pewnie na kilometr). Silnik zaczął pracować na 5 cylindrów. Postawiłem auto do mechanika. Po zdemontowaniu kolektora dolotowego okazało się, że z 6 klap zmieniających przepływ powietrza zostało 3, fragmenty 3 porozrzucane były po całym dolocie. Po odkręceniu świec okazało się także, że jedna miała sklepane elektrody (fragment klapy został "zjedzony" i wyrzucony do wydechu, przy okazji uderzając o dolną elektrodę świecy i łącząc ją ze środkową...). Byłem przekonany, że taka akcja nie pozostała bez znaczenia dla silnika, i pełen obaw godziłem się zmyślą o rozstaniu z Pajero. Jednak okazało się, że silnikowi nic nie jest, kompresja idealna, brak jakichkolwiek śladów przygody z konsumpcją klap . Po poskładaniu wszystkiego jest super, oczywiście kolektor jest bez klap i zaślepiony otwór po ośce.
Po zabiegu przejechane ok. 3 tys. km, wszystko działa bez problemu. Przy najbliższej potrzebie demontażu kolektora (mam nadzieję, że nieprędko) planuję zamianę na kolektor z klapami po regeneracji.
Kolejny raz miałem okazję się przekonać, że byle przygoda nie jest w stanie uśmiercić tego potwora
|
|
|