[XX-92]Colt C50 i starsze - Gwint Home made, co o tym sądzicie?
MattOmer - 03-11-2013, 22:47 Temat postu: Gwint Home made, co o tym sądzicie? Witam wszystkich mitsumaniaków!
Mam do Was pytanie, nie znalazłem takiego tematu tu na forum, ale być może źle szukałem, jeżeli tak to z góry przepraszam Okej przejdźmy do sedna, a więc szukam i szukam od kilku dni gwintu w rozsądnej cenie do mojego colta 1.5 c50. Niestety drogie jak cholera, więc trafiłem na sprężyny, widziałem, że temat był tutaj na forum i to nie jeden. No i po kilku dniach szperania i czytania wielu postów trafiłem na coś takiego jak gwint home made, czyli polega to na tym aby nagwintować seryjny amortyzator lub dospawać nagwintowaną rurke, i pytanie czy to się w ogóle opłaca i czy to ma sens? Może ktoś z was bawił się w to może? No i czy nie zalatuje wiochą ?
ryba_84 - 03-11-2013, 23:28
jak komus zalatuje wiocha to jest jeszcze wyjscie kupic jzu gotowy robia do Colta 88-92 takie firmy jak: K-Sport, XYZ...
londolut - 04-11-2013, 09:10
Powiem ci szczerze, że ja bym się bał na tym jechać... nawet 10km/h
ryba_84 - 04-11-2013, 16:12
londolut napisał/a: | Powiem ci szczerze, że ja bym się bał na tym jechać... nawet 10km/h |
wspolczuje
kiedys jak ludzie skonstruowali lokomotywe, chodzily pogloski ze jak sie przekroczy 30mph to glowe urywa....tak podchodza ludzie ktorzy nigdy nic nie zrobili samemu, nie maja o niczym pojecia, porafia wypowiadac sie bardzo konstruktywnie w stylu nie ruszaj bo zepsujesz, nie poprawiaj fabryki, zycie Ci nie mile, nie da sie tak ...bo sie nie da, ludzi takich odsylam na fora dla przedszkolakow
Bartek - 04-11-2013, 17:16
A ja współczuję pomysłu spawania czegokolwiek do amortyzatora (zakładam, że seryjnego - bo tani - dla ułatwienia dodam, że nierozbieralny )
londolut - 04-11-2013, 17:33
ryba_84, jakby to było proste jak wyszczanie dziury w śniegu to producenci zawieszeń gwintowanych nie musieliby przeprowadzać testów, spełniać norm bezpieczeństwa i innych kryteriów.
Zawieszenie to nie jest jakaś choinka o zapachu koksowym do malucha tylko element odpowiedzialny za przyczepność samochodu do nawierzchni co bezpośrednio przekłada się na to, że przeżyjesz następny zakręt lub nie...
Typowe myślenie polaczka...
Bartek - 04-11-2013, 19:13
londolut napisał/a: | Typowe myślenie polaczka... |
mógłbym to podciągnąć pod wycieczkę osobistą
ryba_84 - 04-11-2013, 19:56
to popiszmy o nowych choinkach zapachowych z tesco napewno dokladnie testowane tak samo jak gwinty za 800zl do civickow i bmw z allegro
Ja mam gwinta home made (sprawdzony na stacji diagnostycznej jesli to kogos przekona) bylem na nim w bulgarii nic sie nie dzieje samochod caly ja caly, oczywiscie ze to nie jest zabawa klockami lego i jesli ktos nigdy nie spawal nie ma stycznosci z takimi tematami to samemu niech nie rusza i dalej zmienie kokosowe zapachy w swoim aucie.
Wykonuje sie do sportu spawane wachacze, mocowania wachaczy, przerabiane kielichy amortyzatorow, camber plate, mocowanie foteli to tez takie niebezpieczne?
jerzyk1 - 05-11-2013, 14:09
Wszystko jest kwestia jakosci wykonania jak i jakosci podzespołow.
Jeśli chcesz robic tak gwint home made to przedewszystkim potrzebujesz dobrych amorow- moim zdanim najlepiej bilstainy b5.
Ja mam zamiar na zime kombinowac z gwintem z golfa 3. Najtanszy kosztuje ok 700zl. Do gwintu trzeba by cambery na przod dorobic i bedzie dzialac
Pytanie czy gwint chcesz dlatego by auto obnizyc czy potrzebny Ci bo sie scigasz coltem na rajdach ?
MattOmer - 05-11-2013, 14:23
jerzyk1 no ja potrzebuje żeby go po prostu obniżyć, ja nie zapierdzielam, nie morduje mojego silnika i sprzęgła
i9i - 05-11-2013, 14:37
ryba_84 napisał/a: | Wykonuje sie do sportu spawane wachacze, mocowania wachaczy, przerabiane kielichy amortyzatorow, camber plate, mocowanie foteli to tez takie niebezpieczne? |
ryba_84 napisał/a: | Ja mam gwinta home made (sprawdzony na stacji diagnostycznej jesli to kogos przekona) bylem na nim w bulgarii nic sie nie dzieje samochod caly ja caly |
Do sportu to za samo spawanie płaci się tyle co Co za cały home made, co innego pojeżdżawki (szumnie zwane sportem amatorskim) bez klatek.
Ulepy ze szwablandii w wersji stodoła edition tezz europę przemierzają wzdłuż i w szerz, przeglądy z przekąsem też przechodzą (ogólnie przeglądy w PL to żaden wyznacznik stanu auta), ale problem pojawia siew momencie krytycznym, na który to sam ulep jest narażony niezmiernie rzadko, natomiast zawieszenie ma tych sytuacji sporo.
MattOmer napisał/a: | ja potrzebuje żeby go po prostu obniżyć, |
To się kupuje sprężyny obniżające i ewentualnie amortyzatory bez kombinowania ze spawarką.
mkm - 05-11-2013, 14:53
MattOmer, pomysł rodem z dobijania amorów hipolem
To się nie sprawdza.
Kup dobre sprężyny obniżające do tego jakieś dobre twarde amortyzatory i problem masz z głowy.
ryba_84 napisał/a: |
Wykonuje sie do sportu spawane wachacze, mocowania wachaczy, przerabiane kielichy amortyzatorow, camber plate, mocowanie foteli to tez takie niebezpieczne? |
Proszę cię...
Nie do sportu tylko jazdy wokół trzepaka. Na homemade to ty badań technicznych przed zawodami nie przejdziesz. chyba, że to "homemade" z homologacją... No ale wtedy to już kasa inna, więc nie o tym pisałeś .
jerzyk1 - 05-11-2013, 14:58
Wypelnianie amorow hipolem faktycznie sie nie sprawdza bo hipol bardzo sie pieni
Jesli chcesz colta tylko obnizyc to polecam sprezyny obnizajace, jesli malo to do kowala
KucharZ - 05-11-2013, 15:14
Pomijając bezpieczeństwo działania takiego zestawu, po co przecierać, już przetarty szlak
Są gotowe zestawy:
LINK
ryba_84 - 05-11-2013, 15:59
KucharZ napisał/a: | Pomijając bezpieczeństwo działania takiego zestawu, po co przecierać, już przetarty szlak
Są gotowe zestawy:
LINK
Obrazek |
wlasnie o tym piszemy
[ Dodano: 05-11-2013, 16:03 ]
mkm napisał/a: | MattOmer, pomysł rodem z dobijania amorów hipolem
To się nie sprawdza.
Kup dobre sprężyny obniżające do tego jakieś dobre twarde amortyzatory i problem masz z głowy.
ryba_84 napisał/a: |
Wykonuje sie do sportu spawane wachacze, mocowania wachaczy, przerabiane kielichy amortyzatorow, camber plate, mocowanie foteli to tez takie niebezpieczne? |
Proszę cię...
Nie do sportu tylko jazdy wokół trzepaka. Na homemade to ty badań technicznych przed zawodami nie przejdziesz. chyba, że to "homemade" z homologacją... No ale wtedy to już kasa inna, więc nie o tym pisałeś . |
Kolego jezdze od 6 lat jako mechanik z honda civic w grupie E1/Open na GSMP i nie kompromituj sie dalej, wiem co przechodzi badania. Takie przerobki nie sa niczym nadzwyczajnym.
|
|
|