Forum ogólne - AKADEMIA JAZDY OPEL - WRAŻENIA
Hubeeert - 13-10-2005, 17:50 Temat postu: AKADEMIA JAZDY OPEL - WRAŻENIA Ale się działo
Po kolei to będzie tak - przyjechaliśmy bardziej lub mniej punktualnie ale jednak
Opłatę zbierał Arrow i kazał wszystkim cyrograf podpisać że jakby co to nie my
Później poszliśmy do biura gdzie było jedno pytanie - czego oczekujemy po zajęciach i krótka odpowiedź - nauczyć sie bezpiecznie jeździć. Usłyszelismy tylko: Aha i zaproszono nas do wjazdu na miejsce zajęć.
A potem się działo
To było akurat pierwsze ale nie najprostsze ćwiczenie - slalom po płycie poslizgowej z instruktorem "życzliwie" pomagającym za pomocą ręcznego hamulca Na zdjęciu Piotras walczy z Coltem (lub na odwrót)
Drugie ćwiczenie było "łatwiejsze" - szybki najazd na przeszkodę w ostatnim momencie odbicie i szybki powrót dawał wejście w poslizg już na poczatku "ślizgawki: - przejazd przypominał walkę z pijaną krową ale najlepsi z nas robili Altoneny raz za razem
Tak to wyglądało ze środka samochodu Bartka
Tak się kręcił Jerzyk
Tak Witek w-wa
Tak Piotras
A tak miało to wyglądać i czasem wyglądało
Ostatnia konkurencja szkolenia to sprawdzenie kto i jak potrafi juz sam i swoim samochodem jeździć. Proste zasady - cztery bramki na śliskim, nawrotka na betonie i powrót na sliskim do pierwszej bramki gdzie następowało hamowanie. Proste Otóż nie bardzo. Ale bardzo pouczające. Jutro zapodam wyniki (zapomniałem kartki wybaczcie)
I jeszcze tytułem sprawdzenia listy - za udział wzięli (i wydali kasę )
1. arrow - Mitsu 3000GT SL
2. Bartek - Mitsu Galant 2,4GDI aut
3. piotras - Mitsu Colt CJ0 1,6
4. piwkotom - Mitsu Carisma 1,8
5. witek w-wa - Mitsu 3000GT VR4
6. jerzyk Mitsu - Lancer 1,3
7. Konrad - BMW 535
8. Fido - Subaru Legacy
9. RamJet Mitsu 3000GT VR4
10. Hubeeert - OPEL ASTRA 1,4
Nieobecni
1. Firebee - usprawiedliwiony bo z IKEA Marki trafił pod Most Siekierkowski, następnie przez Tamkę na Rondo Jazdy Polskiej i stwierdził że w Warszawie sami szaleńcy jeżdżą opuszczając po 3 godzinach walki z korkami to piękne miasto nad Wisłą.
2. Slo_mo - nieusprawiedliwiony - niestety nie dałeś znaku życia. Może nastepnym razem.
Dodatkowo był skuty_jastrzab - w charakterze widza ale nastepnym razem kto wie
piwkotom - 13-10-2005, 18:29
Nooooo fajnie bylo Taka przygoda uczy pokory, polecam wszystkim pewniakom posiadajacym superautka (Mitsu) zeby zobaczyli co ich auto potrafi a o czym ich kierowcy czesto nie wiedza
Anonymous - 13-10-2005, 18:34
Warto, warto, warto... Ja wreszcie zacząłem rozumieć swój samochód
JCH - 13-10-2005, 18:43
piwkotom napisał/a: | Nooooo fajnie bylo Taka przygoda uczy pokory, polecam wszystkim pewniakom posiadajacym superautka (Mitsu) zeby zobaczyli co ich auto potrafi a o czym ich kierowcy czesto nie wiedzom |
Albo żeby się przekonali czego nie potrafią a co ich auto potrafi im pokazać
Bartek - 13-10-2005, 20:40
Skromniacha, tylko w podtytule napisal, co sie tak naprawde dzialo......... Hubus prowadzil Astrolota, a nas prowadzily Miski (i inne potworki), my tylko troche probowalismy je zmusic do jazdy tam, gdzie my chcielismy - z mizernym skutkiem......
Coz napisac - szkola przetrwania przy braku przyczepnosci... Sporo nauki przed nami, bo Colt Piotrasa w rekach instruktora pokazal niezbicie, ze w takich warunkach 95% zalezy od kierowcy, 4% od opon i 1% od calej reszty.......
Firebee - 13-10-2005, 21:13
ja wiem jedno, ze macie nadprzecietne korki w tej wawie.. nastepnym razem prosze o pilotaz Firka:(
ale chociaz bylem w Wawie:).. 600km tam i z powrotem, 10 minut w ikei, 4godziny w korkach...
pozdro
Firek
piotras - 13-10-2005, 21:13
No tak po tym jak instruktor sie nim przejechał stwierdzam że to chyba naprawde dobre autko zważywszy że opony (barumy) miał dużo gorsze niż astra huberta a instruktor zrobił nim taki sam czas (bardzo porównywalny) jak astrą na dunlopach. Respekt. Pozatym naprawde samoocena swoich umiejętności spada odrazu na wstepię o 1/2 jak nawet nie o 3/4. Pomimo tego że było ślisko jak na lodzie to technika jazdy zupełnie inna (nie ma co pomagać sobie gazem - z gazem wykonałem ładny ślizg bokiem przez całą płytę co zreszta jest na filmie huberta ). I nie wiem jak was ale mnie dzisiaj bolą rece w ramionach
Kofi - 13-10-2005, 21:18
<ściana>
Z A P O M N I A Ł E M ! ! !
Zabiegany ostatnio jestem no i dupa...ahhh
Bartek - 13-10-2005, 21:26
Piotras - jest to efekt, ktory przerabialem jakis czas temu, jak znajomas stwierdzil po pierwszym mion KJSie - czyt. "Bartek, ty nie umiesz krecic kierownica....." Teraz nie odczuwam boli - nauczyl mnie wprawdzie techniki dobrej przy krotkim przelozeniu, ale i w dupowozie sie sprawdza), ale znam Twoje
PS. A Firka nastepnym razem doprowadzimy od Lomianek, stamtad moze nie zacznie zwiedzac Wawki.......
piotras - 13-10-2005, 21:31
Ten ból to zakwasy. Jak sie tak zbyt czesto nie manewruje to o taki efekt łatwo. Własnie stwierdziłem ogladaj filmiki ze pojezdziłbym sobie tak i dzisiaj znowu
Bartek - 13-10-2005, 21:34
Wiem, ze to zakwasy, ale te zakwasy nie biora sie z powietrza, tylko (wierz mi lub nie) z nieumiejetnego krecenia fajera...... wkladasz w to za duzo sily, z ktorej 90% idzie w gwizdek
piotras - 13-10-2005, 21:44
Mysle że te dolegliwości są po tym jak musieliśmy przy małej predkości krecić prawo - lewo na suchym. Chciałem to zrobic bardzo szybko i chyba troszke przedobrzyłem. I jeszcze zapomniałem ze mam poobijane lewe kolano od boczku tylnych drzwi twojego samochodu - tak żeś szalał
Rafal_Szczecin - 13-10-2005, 22:18
aj jaj jaj
nie no jak dla mnie suuuper oby wiecej takich szkolen a nasi mitsumaniacy beda jezdzic bezpieczniej i pewniej.
pozdrowki
jerzyk - 13-10-2005, 22:55
Witam Was. Moje wrażenia są super . Nie zawsze robiłem to co chciałem i samochód też ale jak to sie mówi trening czyni mistrza . Praktyka i jeszcze raz praktyka . Po tylu latach jazdy [23] wiem że trochę wiem. Ale będzie lepiej. Już mogę zapisać się na next kursik.
ps: Jak były boczne wyjazdy z płyty po zakrętasach to nie mieliście stracha ?
Anonymous - 13-10-2005, 23:00
jerzyk napisał/a: | ps: Jak były boczne wyjazdy z płyty po zakrętasach to nie mieliście stracha ? |
Taak... wyjazd bokiem ze śliskiej powierzchni na suchy beton był bardzo emocjonujący, zwłaszcza jeśli było to w fazie ograniczonego panowania nad autem
|
|
|