Chcę kupić Galanta! - [EAx 97-04] Galant 2,0 Wałbrzych 1997r prośba o opinie
Banan02 - 13-01-2014, 20:53 Temat postu: [EAx 97-04] Galant 2,0 Wałbrzych 1997r prośba o opinie Interesuje mnie to ogłoszenie http://otomoto.pl/mitsubishi-galant-C31823527.html
Sprzedawca twierdzi ze blacharka jest w stanie idealnym, tylko na tylnych nadkolach są dwie małe kropki korozji ale oferta wydaje się bardzo fajna więc nie sprawia mi to większego problemu, jutro jadę go obejrzeć i jeśli wszystko będzie w porządku to planuje zakup, tylko chciałem jeszcze zaczerpnąć opinii fachowców;d
http://www.fotosik.pl/pok...4f8ffeffe3.html
http://www.fotosik.pl/pok...927f495b82.html
http://www.fotosik.pl/pok...534e86a205.html
http://www.fotosik.pl/pok...efe87a3222.html
http://www.fotosik.pl/pok...42f2ac27ce.html
Cytat: | Witam. Sprzedam lub zamienię Mitsubishi Galanta z 1997 roku z silnikiem 2.0 benzyna z sekwencyjnym gazem firmy BRC. Gaz był zakładany pod koniec 2009r, butla jest ważna do 2019r. Silnik bardzo równo i cicho chodzi na benzynie jak i na gazie. Auto sprawuje się świetnie. Bardzo zadbane. Aktualnie na oponach zimowych. Wymienione:
- tarcza sprzęgła, docisk i łożysko dociskowe na nowe, firmy Valeo,
- zakonserwowane zostało podwozie więc nie ma co się martwić o rdze.
- 22.11.13 był wymieniony olej na Mobil 1 0w40 ( jeden z najlepszych oleji do tego silnika ) + filtr
- 9.10.13 był wymieniony olej w skrzyni biegów, firmy Agip
- Wahacz przedni lewy ( banan ) oraz wahacz prosty ( japońskie oryginały )
- Końcówki drążków TRW
- wysprzęglik
- pompa sprzęgła
- nowe klocki hamulcowe przód i tył
- gumy stabilizatora ( oryginały )
- łączniki stablizatora z tyłu ( oryginały )
- dodane zostały progi z wersjii Avance oraz końcówka wydechu ( nierdzewna )
Wszystkie naprawy na bierząco robione. Wszystkie części oryginalne japońskie.
Mogę się ew. zamienić na BMW e46, e39 lub Forda Mondeo MK3 w benzynie( po 2001r ) Auto posiada ważne OC i przegląd.
Posiada :
- automatic climatronic ( nabita )
- hak wbity w dowód
- wspomaganie kierownicy
- 4 el szyby
- 4 poduszki powietrzne
- welurową tapicerkę
- el lusterka
- ABS
- centralny zamek
- alu felgi
- 4 poduszki powietrzne
- 17 calowe felgi firmowej marki " Momo " model ferrari
- halogeny
itd..
Na zdjęciach widać na dachu i tylnej klapie zamarznięty szron ( to nie wyblakły lakier ) |
jacekxx - 13-01-2014, 22:15
Samochód użytkownika tego forum. Jego nick to Remington.
Banan02 - 13-01-2014, 22:19
To widzę że cała historia auta dostępna jest w internecie, a jak inni użytkownicy ocenili by to auto? Będzie to mój pierwszy galant i nie do końca wiem jak go obiektywnie ocenić.
bialyjayz - 14-01-2014, 02:30
jeśli kupywać Galanta, to tylko od Mitsumaniaka. Sam takiego nabyłem i jestem w pełni zadowolony. Wcześniej jednak przed zakupem przestudiowałęm całą 3-letnia historię auta na forum i byłem świadom przed zakupem jakie ma niedoskonałości i nic raczej nie mogło mnie zakoczyć, i nie zaskoczyło. Tobie proponuje to samo. Historia napraw, zdjęcia ze szczegółami, co do zrobienia,kiedy, jaki koszt itd. To będzie wielki krok naprzód w kierunku zostania Mitsumianiakiem.
wg. mnie cena adekwantna do rocznika i silnika. Po zdjęciacj nie widać zbyt wiele z oferty
Banan02 - 15-01-2014, 12:19
Jak widać kupowanie auta od Mitsumaniaka wcale nie musi być takie bezpieczne,
byłem wczoraj obejrzeć to auto, może zacznę od opisu samego pojazdu:
Auto faktycznie w stanie bardzo dobrym, mechanicznie nie ma się do czego doczepić, sprzęgło bardzo dobrze chodzi, skrzynia również, nic nie stuka, nie trzeszczy, silnik chodzi bardzo równo jedyny problem to według sprzedającego łożysko w tylnym kole które jednocześnie zapala kontrolkę od ABS, oraz na przeglądzie na stacji diagnostycznej wyszło że hamulec ręczny nie trzyma na lewe koło, nie wiem czy jest to spowodowane tą samą usterka. Zawieszenie również w stanie bardzo dobrym, na komputerze wyszło że wszystko jest w porządku. Na blacharce lekkie oznaki korozji ale nie były one na tyle wielkie żeby się nimi przejmować, pojedyncze malutkie ogniska. Cały samochód sprawdziłem miernikiem lakieru, poza lewym tylnym nadkolem które było dosyć nieudolnie malowane(warstwa lakieru 700-800 mikrometrów) reszta lakieru w normie(między 100-200 mikrometrów), podwozie auta również w porządku, obejrzałem całe na kanale.
To teraz trochę o samym sprzedającym:
Umówił się ze mną na stacji benzynowej 20 km od swojego miejsca zamieszkania co już jest trochę podejrzane, obejrzeliśmy całe auto i kiedy chciałem zajechać na stacje diagnostyczną widać że lekko mu to nie pasowało i próbował mnie odwieść od tego pomysłu, nie wiem czemu bo w aucie nie było żadnej ukrytej usterki(chyba). Na miejsce sprzedaży przyjechał z dokumentami gotowy sprzedać auto od razu, jednak wziął ze sobą tylko jeden kluczyk, drugi znajdował się w Wałbrzychu w jego domu i oferował że nie musimy po niego jechać bo odeśle mi go pocztą(!), radio które widnieje na zdjęciach w aukcji w domyśle powinno wchodzić w skład auta, zwłaszcza że sprzedający nie wpisał w opisie aukcji że radio sprzedaje osobno, w każdym razie radio również znajdowało się "u wujka" w innym mieście kilka kilometrów dalej i nie wiadomo czy można je odebrać bo może nikogo nie być w domu.
I teraz najlepsze jaja:
Sprzedający powiedział że auto jest zarejestrowane na jego ojca, którego jednak postanowił nie zabierać ze sobą na miejsce sprzedaży w celu podpisania dokumentów twierdząc że "to nie jest problem", jako iż auto wydawało się bardzo fajne zdecydowałem się mimo wszystko na zakup ale powiedziałem ze jedziemy do Wałbrzycha po drugi kluczyk i do jego ojca, bo żadnego dosyłania pocztą czy podrabiania podpisów ojca na pewno nie będzie, w drodze do domu powiedział że nie wie czy jego ojciec jest w domu i jak go nie ma to on nie wie gdzie może być ale to nie jest ważne bo on umowę może podpisać i dowód ojca pokazać. Na miejscu ojciec jednak się znalazł, drugi kluczyk też więc uznałem że już skoro mechanicznie auto zostało sprawdzone a z formalnościami już nie powinno być problemu to kupuje, oczywiście sprzedawca zaoferował żeby umowę spisać a 900zł jednak wolałem nie ryzykować. Dogadaliśmy się co do ceny, ojciec sprzedawcy dał mi swój dowód, już byłem w trakcie spisywania umowy kiedy okazało się że w dowodzie rejestracyjnym auto jest zarejestrowane na osobę, której sprzedający nawet nie zna.
Sytuacja konkretnie wyglądała tak że w 2011 roku państwo X będący współwłaścicielami auta sprzedali je za 5000zł państwu Y, z kolei państwo Y w 2013 roku sprzedali auto za 900zł ojcu sprzedającego i od 3 lat żaden z kolejnych właścicieli nie postanowił przerejestrować samochodu na siebie. Jeśli faktycznie kolejni właściciele nie zrobili tego ze zwykłego lenistwa to nie było by problemu bo sprzedawca chciał mi dać dwie stare umowy kupna i ciągłość była zachowana, ale w przypadku kupna nieprzerejestrowanego samochodu nie mamy takiej pewności. Umowy które chciał mi wręczyć jako iż nikt nigdy nie zanosił ich do wydziału komunikacji nie miały stempla z urzędu, może i były oryginalne ale nie ma możliwości żeby to sprawdzić bo to wciąż zwykłe świstki papieru, które każdy może ściągnąć z internetu i wypełnić długopisem, pozostaje też pytanie czemu auto faktyczne było nieprzerejestrowane, konsultowałem się z bratem który od 10 lat jet windykatorem, i bardzo realne jest że auta po prostu NIE DA SIĘ PRZEREJESTROWAĆ, bo np. ma jakąś wadę prawną, ciąży na nim zastaw komorniczy ze skarbówki czy jakiejkolwiek innej instytucji lub wiele innych możliwości. Opisałem całą sytuacje na forum prawnym i potwierdzili moje obawy, kupienie tego auta to jak gra w totolotka, nie macie pewności dlaczego nikt go nie przerejestrował, a podejrzanie niska cena 5000zł w 2011 roku kiedy to auto było na pewno warte dużo więcej może świadczyć ze może ktoś o tym wiedział i chciał się auta po prostu szybko pozbyć.
Straciłem cały dzień na oglądanie tego auta, pieniądze na paliwo żeby tam dojechać, musiałem zapłacić za sprawdzenie na stacji kontroli pojazdów a sprzedający był zbulwersowany że on też poświęcił swój czas i bardzo zdziwiony że nie pasuje mi brak przerejestrowania bo dowód rejestracyjny i tak jest nieistotny i nie pokazuje go wcale w wydziale komunikacji(o ile się orientuje to jednak trzeba go zdać).
Reasumując jak ktoś ma możliwość zweryfikowania wszystkich papierów, oraz czas i nerwy żeby się w to bawić w aucie wartym 7 tys. zł to jedzcie do Wałbrzycha, ja osobiście odradzam.
Remington - 24-01-2014, 10:12
Większego żartu niż to co piszesz to nie spotkałem. Nie doysć że oglądałeś auto ponad 3 godziny i ja straciłem czas i nerwy to jeszcze widzę że się nie znasz na papierkowej robocie poza tym jak powiedziałeś że chcesz jechać na stacje diagnostyczną to powiedziałem że nie ma problemu więc po co te kłamstwa? A że było już koło 17 ( bo tyle auto oglądałeś ) to niektóre stacje o tej porze są zamknięte . Skoro są umowy itd to jaki problem jest sprzedać auto ? Ciekawe skąd bym wziął pesel, nr dowodu itd z poprzednich umów, chyba jak napisałeś " z internetu " haha . Auto poprostu nie przerejestrowałem jeszcze bo miałem to zamiar zrobić, ale to się odwlekało. Jakbym chciał to w każdym momencie mogę to zrobić. Ile razy sprzedawałem auto to nie było nigdy problemów. Jeśli ktoś ma pojęcie o tym to przyzna mi racje, ale widać autor tego wątku chyba nie ma pojęcia o papierkowej robocie
radek8622 - 24-01-2014, 10:37
To przerejestruj go na siebie czy na ojca i nie będzie problemów ze sprzedażą.Sam bym nie kupił samochodu z takim dowodem i śmiesznymi umowami kupna czy sprzedaży...Nie każdy musi się znać na dokumentacji i niezbędnych informacjach.Powodzenia ze sprzedażą.
fj_mike - 24-01-2014, 12:40
Remington napisał/a: | Większego żartu niż to co piszesz to nie spotkałem. |
To Ty tak uważasz.
Remington napisał/a: | Nie doysć że oglądałeś auto ponad 3 godziny i ja straciłem czas i nerwy |
To Ty sprzedajesz auto, nie robisz żadnej łaski.
Remington napisał/a: | Skoro są umowy |
Skoro są to dlaczego auta nie zostało do dzisiaj przerejestrowane? To jest Twój obowiązek. Z tym nie będę dyskutował.
Remington napisał/a: | Ile razy sprzedawałem auto to nie było nigdy problemów. |
Rozumiem, że to nie pierwszyzna z brakiem przerejestrowania.
sampler - 24-01-2014, 13:09
zdaje sie ze kupujacy ma obowiazek przerejstrowac samochod na siebie do miesiąca a sprzedajacy obowiazek zglosic fakt sprzedania auta co lezy w jego dobrym interesie na wypadek kolizji z udziałem nowego właściciela
Tomek - 24-01-2014, 13:19
sampler napisał/a: | zdaje sie ze kupujacy ma obowiazek przerejstrowac samochod na siebie do miesiąca |
obowiązek niby jest, ale nie ma kary za niedopełnienie obowiązku
w związku z tym wiele osób tak jeździ (mi przerejestrowanie Colta zajęło jakoś 10 miesięcy, bo nigdy nie było czasu), ale nie zmienia to faktu, że nie kupiłbym auta z ciągłością umów
Remington napisał/a: | Skoro są umowy itd to jaki problem jest sprzedać auto ? Ciekawe skąd bym wziął pesel, nr dowodu itd z poprzednich umów, chyba jak napisałeś " z internetu " haha |
to, że Ty nie podrobiłeś jednej z poprzednich umów, nie znaczy, że któryś z poprzednich właścicieli nie manipulował przy umowach (przekonał się o tym np. jeden z mitsumaniaków)
skoro jest tyle umów wstecz, to nie przyszło Ci do głowy, że może jest w tym jakiś inny powód niż tylko lenistwo? np. auto ma wadę prawną, zastaw komorniczy, etc. ? o czym oczywiście wiedział tylko jeden ze sprzedających (np. ten pierwszy, w dowodzie)
Remington - 24-01-2014, 13:34
W sumie miałem go już dawno rejestrować, ale nie było czasu. W poniedziałek go normalnie zarejestruje i tyle. Wgl wie ktoś ile kosztuje teraz przerejestrowanie? Poza tym jakby z kupującym dałoby się dogadać to byśmy się umówili tak że po zarejestrowaniu auta bym mu sprzedał auto, a nie od razu wypisuje takie coś na forum. Pytanie nr 2, można sprzedać auto na dowodzie tymczasowym?
Tomek - 24-01-2014, 13:54
Remington napisał/a: | Wgl wie ktoś ile kosztuje teraz przerejestrowanie? |
ok. 80 zł, jeśli tablice zostają
ok. 180 zł, jeśli będzie trzeba nowe tablice
ostatnio rejestrowałem to zapłaciłem dokładnie 180,50 zł
Remington napisał/a: | Pytanie nr 2, można sprzedać auto na dowodzie tymczasowym? |
można generalnie wszystko
ale kupujący nie zarejestruje tego auta
Sycior - 24-01-2014, 18:25
Kiedyś mój znajomy poszedł na taki układ z umowami i wdepnął na minę, bo auto ostatecznie wylądowało na parkingu policyjnym ;]
Ja się nie dziwie, bo też bym od Ciebie nie kupił fury w takiej sytuacji. Co do obowiązków, to gdy sprzedajesz samochód to nie musisz w WK zgłosić jego sprzedaży, jednak z doświadczenia wiem że warto to zrobić, bo drobne nieprzyjemności miałem z moim pierwszym autem
Co do dowodu, to na twardy dowód czas jest maks miesiąc a zwykle jest wcześniej (zależy od wydziału u mnie np. średnio 1,5 tygodnia), status wyrobienia dowodu możesz sprawdzić na pwpw.pl
Tomek - 24-01-2014, 19:20
Sycior napisał/a: | Co do obowiązków, to gdy sprzedajesz samochód to nie musisz w WK zgłosić jego sprzedaży |
Kod: | Wraz z podpisaniem umowy sprzedaży i przeniesieniem własności pojazdu na nowy podmiot, dotychczasowy właściciel musi przekazać kupującemu dowód rejestracyjny i kartę pojazdu, jeśli była wydana. Następnie właściciel zarejestrowanego pojazdu jest zobowiązany do zgłoszenia do starosty faktu zbycia oraz nabycia pojazdu. Wynika to z art. 78 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. nr 108, poz. 908 ze zm.). Ma na to 30 dni, licząc od podpisania (zawarcia) umowy zbycia pojazdu (obowiązek ten jest więc aktualny nie tylko przy sprzedaży, ale także przy np. darowiźnie czy zamianie). |
tak więc obowiązek niby jest, ale znowu - nie ma kary za niedopełnienie obowiązku
Remington - 24-01-2014, 19:37
Tak czy inaczej i tak w poniedzialek go zarejestruje i bedzie ok
|
|
|