To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - [EAxW] Swap 4G63 do GDI

Łysy88 - 02-02-2014, 13:34
Temat postu: [EAxW] Swap 4G63 do GDI
Witajcie,


robiąc listę tego co muszę kupić do Gala zastanawiam się nad zakupem jakiegoś 2.4 GDI w kombi i zrobieniem swapu mojego 4g63. Jeśli trafiłaby się jakaś buda po lifice, najlepiej w Avance za nie dużą kase... Zrobienie blacharki w moim aucie to ok 1200 zł i tydzień minimum auto u blacharza. Przekładkę mógłbym zrobić sam - mam miejsce i narzędzia. Dawce też mam z czego w nim kupa gratów (nowy przedni zawias, z tyłu w trakcie remontu, garnięte hamulce dwutłoczkowe, silnik zaraz dostanie nowy rozrząd, wszystkie wycieki opanowane, ogarnięta instalacja lpg itp). Gale w wersji GDI w ładny stanie są naprawdę za nie dużą kase, do tego często w skórze którą i tak chciałem kupić.

Jak sądzicie ma to sens? 2.5 nie chce bo 2.0 mi póki co starcza, samochód pracuje a wiadomo że mimo wszystko eksploatacja jest droższa - więcej świec, bardziej skomplikowany rozrząd etc. Jak miałbym zmieniac auto na takie ponad 12 tys to raczej byłby to Lancer ok 2005 roku.

Co sądzicie o takim swapie? Dużo jest problemów? Rozumiem że wiązka, ecu itp ląduje od 2.0.

robertdg - 02-02-2014, 13:59

Wszystkie częsci będziesz miał na miejscu więc bez większych problemów dasz rade, kompletny silnik z osprzętem plus wiązka ze sterowaniem, bylebyś trafił na blacharsko lepsza sztukę.
Musisz dodatkowo pamiętać o zmianach w dowodzie (poprzez wykonanie przeglądu uzupełniającego w tym LPG)

Łysy88 - 02-02-2014, 14:03

No i tak sobie właśnie zdałem sprawę że będzie to 2.4 więc większe oc. Mam rację?
mkm - 02-02-2014, 14:11

Łysy88, nie masz racji :D .
Zakładasz silnik, który występował w danym modelu, więc z kwitem od diagnosty nie będzie problemu.
Potem Wydział Komunikacji - zmiana pojemności i ubezpieczyciel.

Łysy88 - 02-02-2014, 14:18

Czyli kupuje 2.4, potem robie swap na 2.0, jadę na stację diagnostyczną i robię przegląd. Następnie do WK zmiana pojemności i rejestracja tak? VIN zostaje budy taki jaki był. A jak wygląda sprawa z łapami silnika i ewentualnie z automatyczną skrzynią biegów (tiptronic). Skrzynia i łapy silnika spasują?


Szczerze to bym zostawił sobie GDI ale boje się spalania... Gdyby jeszcze było na poziomie 8 L w mieście to bym zostawił GDI, 2.0 pali mi ok 13 litrów gazu w Warszawie a na trasie po autostradzie z dopuszczalną prędkością bez klimatyzacji ok 12. Da się zejść poniżej 10 ale to do 100 km/h

Pawlacz - 02-02-2014, 14:39

Szczerze to bym zostawił sobie GDI ale boje się spalania... Gdyby jeszcze było na poziomie 8 L w mieście to bym zostawił GDI, 2.0 pali mi ok 13 litrów gazu w Warszawie a na trasie po autostradzie z dopuszczalną prędkością bez klimatyzacji ok 12. Da się zejść poniżej 10 ale to do 100 km/h
Może pomyśl o V6. Ja mam spalanie identyczne z tym co napisałeś, przy czym ja zawsze jeżdżę na klimie. Jedyna różnica Włocławek to nie Warszawa i nie stoję tyle w korkach.

Tomek - 02-02-2014, 15:31

mkm napisał/a:

Zakładasz silnik, który występował w danym modelu, więc z kwitem od diagnosty nie będzie problemu.


a jak montujesz silnik nie z tego modelu to jak to wygląda?

Łysy88 - 02-02-2014, 15:49

Pawlacz napisał/a:
Szczerze to bym zostawił sobie GDI ale boje się spalania... Gdyby jeszcze było na poziomie 8 L w mieście to bym zostawił GDI, 2.0 pali mi ok 13 litrów gazu w Warszawie a na trasie po autostradzie z dopuszczalną prędkością bez klimatyzacji ok 12. Da się zejść poniżej 10 ale to do 100 km/h
Może pomyśl o V6. Ja mam spalanie identyczne z tym co napisałeś, przy czym ja zawsze jeżdżę na klimie. Jedyna różnica Włocławek to nie Warszawa i nie stoję tyle w korkach.


Tak ale V6 kosztuje w eksploatacji, więcej świec, więcej przewodów, droższy rozrząd itp. U mnie samochód robi naprawdę dużo kilometrów, potrafię nawet ok 4 tys tygodniowo, jak mam dużo pracy a to daje jakieś 16 tys miesięcznie więc... Powiecie że takie koszta nie są tak częste jak paliwo ale zdarzało mi się prawie dwa razy w miesiącu zmienić olej a znam ludzi co raz w miesiącu tankują do pełna i im starcza :P

mkm - 02-02-2014, 16:07

tomek84 napisał/a:
mkm napisał/a:

Zakładasz silnik, który występował w danym modelu, więc z kwitem od diagnosty nie będzie problemu.

a jak montujesz silnik nie z tego modelu to jak to wygląda?

Niby tak samo, tylko trochę trudniej (a czasem niemożliwe).
Papiery na silnik, rachunek/faktura z warsztatu który go przekładał, rzeczoznawca, diagnosta, wydział komunikacji.
Przy opcji „silnik z innej marki” na każdym etapie możesz usłyszeć, że auto w takim zestawieniu nie ma homologacji i przez to go nie zarejestrują, lub zakwestionować profesjonalizm wykonania poszczególnych części (np. spawów na poduszce, podłużnicach)

robertdg - 02-02-2014, 16:43

mkm, to chyba nie jest aż takie dramatyczne, przeciez silnik to element wymienny a w urzedach nie weryfikują czy dany silnik nalezy do owego producenta, tymbardziej jezeli auto przejdzie uzupełniający przegląd techniczny (wtedy podważaliby wiedze diagnosty i kończyłoby to się sądowo)
mkm - 02-02-2014, 16:50

robertdg, a dane dotyczące choćby masy?
Tu nie podważasz wiedzy diagnosty - auto niehomologowane, diagnosta umywa ręce.
Między innymi dlatego potrzeba w tym przypadku rzeczoznawcy.

Wiadomo, że wszystko zależy od województwa i człowieka w okienku, ale nie jest różowo.

robertdg - 02-02-2014, 16:55

Diagności mogą zwazyć i dokonać odpowiedniej adnotacji, wtedy urzędowo następuje zmiana owych danych w dowodzie jezeli występowały, dokładnie tak samo jak kupujesz dostawczaka pod kontener, a po pewnym czasie kontener Cię nie urządza i potrzebujesz zmienić zabudowe na wywrotke, wtedy załatwiasz wszelkie zmiany na stacji diagnostycznej, dostajesz papier i dokonujesz odpowiednich adnotacji w urządzie.

Wiem, że rózowo nie jest ale jak dotąd to najlepiej wspominam Krakowski wydział komunikacji ;-)

Witek vel Mysza - 02-02-2014, 17:07

Łysy88 napisał/a:
Zrobienie blacharki w moim aucie to ok 1200 zł
to masz chyba prawie nową karoserię :) Za woskowanie trzeba zapłacić drożej.
Łysy88 - 02-02-2014, 17:16

Witek vel Mysza napisał/a:
Łysy88 napisał/a:
Zrobienie blacharki w moim aucie to ok 1200 zł
to masz chyba prawie nową karoserię :) Za woskowanie trzeba zapłacić drożej.



Skąd taki pomysł? Cena za zrobienie nadkoli i kielichów przednich. Są tacy co i za 800 zł chcą to zrobić. Powiedz zatem jaka cena jest realna? Chcesz samochód 15sto letni wart 5-8 tys robić za 3-4 tysie? dla mnie już 2 tys to za dużo jak na takiej wartości auto i mija się z celem.

Bartekkita - 02-02-2014, 18:18

Łysy88, najtańsze reperaturki znalazłem w zeszłym roku za 108 zł plus 20 zł przesyłka daje to 236 zł, w przypadku ich wstawiania konieczne jest lakierowanie dwóch elementów(wiesz pewnie ile to kosztuje) przyjmijmy 600 zł. To już masz powyżej 800... a gdzie koszt wspawania repraturek(nie mówiąc jeżeli masz skorodowane nadkole wewnętrzne), ewentualnej konserwacji nadkoli po robocie(choć to akurat możesz sam zrobić), i naprawy kielichów. Trudno oczekiwać, żeby dobry fachowiec, który musi opłacić koszt warsztatu, podatek oraz zus pracował za tyle co babka na kasie w bierdonce. Ceny jakie znam za robotę kielichów to od 100-200 zł szt. choć te co widziałem zrobione za stówkę(własne przygotowywanie wszystkiego) nie były warte ani grosza, wiadomo nie musi być to regułą.
Moja znajoma za reperaturkę jej wstawienie, wyciągnięcie wgniecenia błotnika przedniego bez demontażu, oraz wyciągnięcie/wypchnięcie wgniecenia w plastikowym zderzaku tylnym, w Nissanie Almerze zapłaciła 450 zł. Co do jakości się nie wypowiem.

Jeżeli natomiast nie ma konieczności wstawiana reperaturek, to nie widzę sensu zlecania tego blacharzowi, bez problemu sam ogarniesz :) W sumie jak tyle jeździsz to nadkola tylne nie mają wpływu na bezpieczeństwo, więc jak nie zamierzasz nim długo jeździć to bym temat olał



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group