madź - 01-04-2014, 16:52 Temat postu: Tanie autko "robocze" Zwracam się do Was z prośbą o radę. Potrzebujemy z mężem drugiego samochodu w domu. Będzie używany pięć dni w tygodniu. Każdego dnia dwukrotnie pokona odcinek wynoszący dokładnie 3.5 kilometra w mieście. Będzie to pojazd roboczy. Nie potrzebne są żadne wypasy - wystarczą dwoje drzwi, cztery koła. Przydałoby się wspomaganie kierownicy, bo bez wspomagania kiepsko sobie radzę. Zależy mi na jak najniższych kosztach eksploatacji. Niewielkie spalanie, tanie części, silnik nie większy niż 1.6 (OC). Pierwsze typy, które przyszły mi na myśl to auta pokroju Tico, Matiza, Cinquecento, Polo czy Corsy. Mimo to mam pewne wątpliwości co do ostatecznego wyboru. Zimą prawie cały odcinek przejeżdżany będzie na "ssaniu", natomiast latem przynajmniej kilometr. Zużycie paliwa będzie więc spore w porównaniu do średnich wyników podawanych m.in. w MotoStat. Co więc kupić? Przede wszystkim również z jakim silnikiem i jak zasilanym? Wiem, że wszelkie turbo diesle odpadają, pozostają auta z instalacją LPG drugiej generacji (dzięki czemu latem będę mogła odpalać na gazie) i wolnossące diesle. mkm - 01-04-2014, 19:58 Poszukajcie może Colta. CJ-otkę z gazem można bardzo tanio kupić i sądzę, że jako wozidło sprawdzi się w 100%. Tico, Matiz - nie polecam, bo to bardziej zabawka niż auto. Polo (nawet stare) w dobrym stanie będzie drogie, Corsę w dobrym stanie blacharskim ciężko znaleźć 
Zacząłbym od Colta, a potem przyglądnął się Civicom. Fragu - 01-04-2014, 20:07 Lanos LPG ! gulgulq - 01-04-2014, 20:15 Toyota Yariska 1.0 albo 1.3 Tomek - 01-04-2014, 20:18
z drugiej strony to auto będzie robić 200 km miesięcznie, więc ile by nie palił, to za paliwo wyjdzie grosze i9i - 01-04-2014, 20:21
Albo astra 1,6i na monowtrysku, silnik ciężki do zabicia, na krótkich odcinkach pali przyzwoicie, połowa gratów pasuje od lanosa.
To jest myśl tylko pytanie ile potrzebuje na zagranie do tych 30*C. by na LPG się przełączyć.
Ja mam sekwencję i mogę odpalić na gazie (tzw. awaryjne odpalanie). To kwestia sterownika. RalfPi - 01-04-2014, 21:06 A ja odradzę wszelki Matizy, Corsy i małe samochodziki. Jak przyrżnie w takie autko BMW pedzące 70 przez miasto, to niestety będzie miazga. Lepiej kupić coś większego - może Nissan Primera z 1.6 ? Albo starą Lagunę (1.6 albo 2.0). Żeby wiedzieć do czego zmierzam z tymi samochodzikami, to trzeba obejrzeć crashtesty - np. cienkocienko... https://www.youtube.com/watch?v=liHdDYJGFeA Aha - i warto pamiętać, że każdy ma co jakiś czas wypadek i nie koniecznie z własnej winy.. cns80 - 01-04-2014, 22:01
W tych wymaganiach sprawdzi się tylko malutka benzyna ok. 1000 ccm. Samochód i tak będzie jeździł na ssaniu i chlał będzie sporo więc musi mieć po prostu mały silnik (może być 3 cylindry) i musi być lekki. LPG odpada bo i tak większość czasu się nie przełaczy a odpalanie w trybie awaryjnym jak sama nazwa wskazuje nie jest do tego. Diesel turbo odpada z wiadomych względów. Diesel wolnossak też się nie nadaje, bo jak będzie ciągle chodził niedogrzany to głowicę szlag trafi. I zostają Matizy, Corsy, Polo/Lupo, Pandy itp.
 Pewnie dlatego miliony ludzi na całym świecie jeździ takimi samochodami.
Ale posłużę się twoją metodą: http://tvnwarszawa.tvn24....atem,72636.html Kilka lat temu Tico przewróciło kamaza z piaskiem 
Morfi - 01-04-2014, 22:20 Zapominacie o Swifcie. 
Sam mam jako 2 autko i za 3 tys wychaczyłem rok 2002r. Zero problemów. To mój drugi swift i sobię chwalę. Do pracy mam 5km i samochód znakomicie się sprawdza. Do tego silnik nie do zajechania 
madź - 01-04-2014, 22:31
Ale na tych najtańszych to więcej rdzy niż metalu, szczególnie na podwoziu.
Nie pomyślałam o Lanosie. Jeszcze Nexia i Espero wydają się rozsądnymi ofertami.
Zdecydowanie za drogie.
Wolę się zabezpieczyć gazem, bo od czasu do czasu autko może zrobić dłuższą, ekhm, "trasę", tj. może 10-20 kilometrów. W GTO mało co się mieści i np. musimy załatwiać sobie transport by dowieźć do wulkanizatora opony i felgi w celu montażu gum...
Nie chodzi mi o awaryjne odpalanie. Prawda jest taka, że sporo osób w okresie letnim odpala silnik na gazie w przypadku instalacji mieszalnikowych. Sama tak robiłam w swojej Astrze II, do momentu gdy tak naprawdę nie zaczęłam się interesować samochodami. Wiem, że jest to szkodliwe dla serducha, jednakże w gracie za tysiąc czy dwa można sobie na to pozwolić. 
Ktoś jeszcze może zaproponować jakieś trzycylindrowce? Błagam, tylko nie Swift 1.0. Mieliśmy przez miesiąc półtora roku temu taki wynalazek i de facto okazało się, że jest to droższe w eksploatacji od 1.3, a wspólne części z Tico (ta sama seria silników - Tico to klon Suzuki Alto) to mit. Jeszcze dodam jaki mamy budżet na poszukiwany pojazd mechaniczny: zawrotne dwa tysiące. Istnieje prawdopodobieństwo, że przed zimą zmienimy autko na coś ciut lepszego.
patrycjuszek - 01-04-2014, 23:04 Jak za 2000,- to tylko Toyota Starlet
i9i - 01-04-2014, 23:05 za dwa koła to jeszcze: Pug 106 Saxo cns80 - 01-04-2014, 23:06 Przy tym budżecie omijajcie seicento. Już cinquecento jest lepsze. Do tego dochodzą matizy, peugeoty 205/106, citroeny saxo, corsy. Za 2 tys. z gazem nie kupisz nic co nadaje się do jazdy. Trzeba będzie zainwestować przynajmniej 50%. A jak raz na rok przejedziesz 20 km to te 1,50 zł różnicy Ci mogę wysłać pocztą ale ty będziesz płaciła o 80 zł drożej za BT dla auta na LPG.
Szukaj Peugeota 106 1,0 ze wspomaganiem i ABS i będzie po problemie. mkm - 01-04-2014, 23:12
No to jeżeli one są brane pod uwagę to jest jeszcze Honda Concerto. Te auta z reguły są u "starszych ludzi", więc są w dobrym stanie, a że są niezbyt atrakcyjne to można je kupić za grosze
gulgulq - 02-04-2014, 07:29 Jeśli faktycznie to tylko 2 tysiące i maks. pół roku to nie warto iść w auto z LPG - za te pieniądze to raczej same możliwe kłopoty z instalacją. Jeżdżąc na benzynie nie wiele "stracisz" zwłaszcza na tak krótkim dystansie. Od biedy każdy paść który w miarę jeździ, odpala na dotyk i koła mu nie odpadają się nada. Rocznikowo i tak się wcelujesz w lata 90-te wiec igły się nie kupi już. Toyota Corolla Opel Astra Seat Ibiza Ford Ka itp.. |
||||||||||||||||||||||||||||||||
