To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - Czy warto robić blachę?

grubounce - 09-09-2014, 14:14
Temat postu: Czy warto robić blachę?
Może szanowni koledzy podpowiedzą. Mam gala 97', 2,5 automat. 230 tyś (lpg od 20tyś - sprawuje się idealnie). Samochód ten mam 7 lat. Ogólnie zadbana sztuka, wszystko wymieniane na czas, co 10tyś przeglądy (regularna walka z wachaczami;), oliwki, filtry pitu, pitu. No i jest dylemat, bo blacha poszła w zakresie:
- progi (dokładnie jeden) jest już dziura tuż przy tylnym błotniku
- drugi raz tylne błotniki ruszają (raz już je robiłem 3 lata temu)
- gniazda amorów po maską
- maska przy rancie na środku przy światłach

Zrobiłem z blacharki 2 lata temu:
- pospawałem podłużnicę tylne
- maskę (nie udało się jak widać) - wyszło po roku
- błotniki tylne też się nie udało:)
- dach przy szyber dziurze
- konserwację podwozia

Musiałbym kupić i polakierować nową maskę, zrobić progi x2, błotniki tylne x2, gniazdo amorów. Nie wiem jakie byłby tego koszty, ale powiedzmy, że wolę zapłacić i jeździć tym co znam, tylko czy to zaraz znowu nie powyłazi?!:(
Blacharze mówią w kratkę. Robić i nie robić. Co sądzicie?

Marcino - 09-09-2014, 15:04

Robić ale dobrze
milo - 09-09-2014, 15:54

grubounce napisał/a:
konserwację podwozia

Ciekawe czym :shock:
Od środka rdza żre.. :badgrin: była robiona konserwacja profili :?:
Marcino napisał/a:
Robić ale dobrze

Właśnie :D

martinez_g - 09-09-2014, 15:54

jak nie ma dziur na wylot to rób śmiało, w nowym aucie będziesz musiał włożyć więcej niż wyjdzie koszt remontu blacharki
Tomek - 09-09-2014, 17:14

moje zdanie: nie robić
MichciuGT - 09-09-2014, 18:52

To czy chcesz dalej jeździć tym galem zależy od Ciebie, jak chcesz jeszcze długo pojeździć to zrób to porządnie, a jak za 2-3 lata ma skończyć żywot to można zrobić samemu..., wybór zależy od Ciebie
robertdg - 09-09-2014, 20:08

grubounce napisał/a:
Blacharze mówią w kratkę. Robić i nie robić. Co sądzicie?
Wszystko zalezy od zasobności portfela i sympatii własciciela, nie ma co zbytnio roztrzasac tematu, trzeba dokładnie obejrzec jak sie miewaja przednie fartuchy i tylne wzmocnienia przy progach
grubounce - 09-09-2014, 22:00

A gdzie w Warszawie i okolicach polecacie blacharza, żeby podjechać, pokazać, wycenić?
malina_drizzt - 09-09-2014, 23:01

Wojny z rudą nie da się wygrać, blacha nie jest ocynkowana i rdza wyłazi ze zgrzewów.
Możesz nawet rozłożyć auto do ostatniej śrubki i piaskować, a i tak ruda zje ci gala od środka, to tylko kwestia czasu.
Zależy jak długo chcesz jeździć galantem, jeśli 2-3 lata to przejeździsz z dziurami.
A za 3 lata to będzie 20-letnie auto.
Musisz tylko kontrolować stan podłużnic, wzmocnień, miejsca mocowania wahaczy, stan przewodów hamulcowych.
Ewentualnie kup używaną maskę w kolorze, nadkola tyle zostaw w spokoju, progi załataj po taniości u jakiegoś rzeźbiarza, kielichy przednie jeśli nie są przeżarte na wylot da się tanio samemu podłatać na jakiś czas.
Porządna naprawa blacharska i malowanie, tak strzelam to pewnie minimum 2 tys. zł i nie masz pewności, że za rok znowu nie trzeba będzie czegoś poprawiać.
Poza tym jeśli już masz dziury i kilka większych ognisk rdzy, reszta podwozia też pewnie nie wygląda najlepiej, sprawdź tylne fartuchy, podłużnice z tyłu, pas przedni, kielichy tylne.
Tam też pewnie da się znaleźć coś do roboty.

milo - 09-09-2014, 23:12

malina_drizzt napisał/a:
blacha nie jest ocynkowana

Podobno jest do połowy ocynkowana :D

malina_drizzt - 10-09-2014, 00:04

milo napisał/a:
malina_drizzt napisał/a:
blacha nie jest ocynkowana

Podobno jest do połowy ocynkowana :D

Ale której połowy?
Od wewnątrz brak ocynku, z zewnątrz jest?
A może od listew bocznych w górę, albo w dół? :D
Albo do słupka środkowego? :D

Co do tematu, ostatnio mój szwagier miał podobny dylemat czy naprawiać vectrę b czy sprzedać parcha i kupić coś z porządnymi blachami.
W vectrze do roboty była blacharka tylko kilka miejsc, ale dosyć poważnie zainfekowanych, silnik powoli domagał się remontu, coś tam w zawieszeniu było do wymiany, tarcze klocki, amortyzatory i parę drobnostek.
Ogólnie kwota potrzebna na remont przekroczyła wartość samochodu.
Ostatecznie zdecydował, że kupi coś z dobrą blachą i solidną mechaniką nie koniecznie coś nowego.
Padło na bardzo zadbane e39 z 2003 roku.
Fakt, że na dzień dobry władował więcej niż w wyniósł by remont vectry.
Zakupił dwa komplety opon, wymienił wszystkie paski, rolki, koło pasowe, tarcze, klocki, amortyzatory.
Ale w zamian ma auto bez najmniejszej kropki rdzy i jeśli będzie o nie dbał pojeździ jeszcze spokojnie 10lat.

polaff - 10-09-2014, 05:36

grubounce, ja właśnie ze względu na blacharkę sprzedałem poprzedniego gala
Witek vel Mysza - 10-09-2014, 07:14

grubounce napisał/a:
- dach przy szyber dziurze
No właśnie, o co chodzi z rdzewieniem dachu? Bo mojego dopadł ten problem :/
grubounce - 10-09-2014, 10:15

malina_drizzt napisał/a:
milo napisał/a:
malina_drizzt napisał/a:
blacha nie jest ocynkowana

Podobno jest do połowy ocynkowana :D

Ale której połowy?
Od wewnątrz brak ocynku, z zewnątrz jest?
A może od listew bocznych w górę, albo w dół? :D
Albo do słupka środkowego? :D

Co do tematu, ostatnio mój szwagier miał podobny dylemat czy naprawiać vectrę b czy sprzedać parcha i kupić coś z porządnymi blachami.
W vectrze do roboty była blacharka tylko kilka miejsc, ale dosyć poważnie zainfekowanych, silnik powoli domagał się remontu, coś tam w zawieszeniu było do wymiany, tarcze klocki, amortyzatory i parę drobnostek.
Ogólnie kwota potrzebna na remont przekroczyła wartość samochodu.
Ostatecznie zdecydował, że kupi coś z dobrą blachą i solidną mechaniką nie koniecznie coś nowego.
Padło na bardzo zadbane e39 z 2003 roku.
Fakt, że na dzień dobry władował więcej niż w wyniósł by remont vectry.
Zakupił dwa komplety opon, wymienił wszystkie paski, rolki, koło pasowe, tarcze, klocki, amortyzatory.
Ale w zamian ma auto bez najmniejszej kropki rdzy i jeśli będzie o nie dbał pojeździ jeszcze spokojnie 10lat.


No ja właśnie przeglądam e46:)

Tomii - 10-09-2014, 11:19

A moje zdanie jest takie że lepiej dać za dobrą naprawę blacharską zadbanego auta powiedzmy z 5tyś zł.

Powiedzmy że :
Sprzedaję mojego gala za nie wiem może max 7tyś dokładam do tego 5tyś i niech mi ktoś powie czy za 12tyś kupię podobny samochód nierdzewiejący w stanie dobrym ? nie ma szans !

Większość osób twierdzi że nie opłaca się naprawiac blacharki itp, tak, zgodzę się z tym o ile samochód poza blachą również ma dużo rzeczy do wymiany/naprawy lub stać mnie na samochód powiedzmy max 5-letni, dojeżdzę nim do 10 lat i tak następny i następny.

Tylko teraz weź i znajdź dobrego blacharza któremu będzie się chciało, zrobi to dobrze i nie będzie to trwało pół roku :?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group