Chcę kupić Galanta! - [EAx 97-04] Co kupiłem w Czapli, Łęknica woj. Lubuskie
John24 - 14-10-2014, 13:32 Temat postu: [EAx 97-04] Co kupiłem w Czapli, Łęknica woj. Lubuskie Witam
Dnia 09.08.2014 zdecydowałem się na zakup Mitsubishi Galant 2.5 V6 Avance opisywanego w w tym temacie. Zakupione auto okazało się chyba najgorszym egzemplarzem jakie dotąd sprowadzał dobrze znany na tym forum sprzedawca.
Można powiedzieć, że auto było sprowadzone na zamówienie, ponieważ od dłuższego czasu kontaktowałem się ze sprzedawcą w celu sprowadzenia dla mnie takiego auta. Po śledzeniu forum i tematów związanych z tym człowiekiem, zdecydowałem się na zakup i długą podróż na drugi koniec Polski.
O sprawach kosmetycznych auta, takich jak niewielkie rysy, obtarcia, wgniotki itp zostałem poinformowany drogą mailową, w których informował mnie dodatkowo, że auto nie ma żadnej przeszłości wypadkowej.
Po zakupie auta okazało się:
- Uderzone w lewy, tylny bok przy zderzaku. Auto zostało wyposażone w nowy zderzak, lecz zgięta blacha została niezabezpieczona w żaden sposób od strony wewnętrznej;
- Napinacz pasa bezpieczenstwa od strony kierowcy został wymieniony w 2012 roku zgodnie z naszywką producenta;
- Książka serwisowa została nieudolnie podrobiona kolektorem, zgodnie z jej lekturą auto w 2011 miało przebieg 179 731. To był ostatni prawidłowy wpis w książce serwisowej;
- Po dojechaniu na miejsce zamieszkania (ok. 600km) sprzęgło zaczęło dziwnie pracować. Zakres regulacji sprzęgła był już taki mały, że nie mógł przynieść odpowiedniego rezultatu działania siłownika sprzęgła;
- Po dwóch tygodniach od zakupu przywitał mnie CHECK-ENGINE
- Zużycie aparatu zapłonowego, wraz z palcem rozdzielacza wskazywało na większy przebieg niż deklarowany w aucie (do wymiany);
- Silnik, standardowe wycieki spod pokrywy zaworów (przednia, tylna) standard w v6;
- Awaria czujnika ABS, też po krótkim użytkowaniu auta;
- Przy hamowaniu występowało silne bicie na pedale hamulca, podejrzewam że tarcze lub zaciski hamulcowe;
- Na stacji diagnostycznej okazało się, że amortyzatory tylne są do wymiany, praktycznie żadnego tłumienia. Z przodu były w nieco, ale nie dalekim stanie od tylnych;
- Skrzynia biegów, synchronizatory w dobrym stanie, natomiast łożyska odezwały się po zalaniu nowym olejem TEXACO 75W80 (wlane zostało tyle oleju ile było zlane ze skrzyni biegów, 2.2L)
Auto ze strony sprzedawcy było przedstawione jako auto w bardzo dobrym stanie.
Mailowo korespondowałem z poprzednią właścicielką auta, która opowiedziała mi dokładną historie pojazdu. Auto zostało sprzedane w stanie pokolizyjnym, a TUV wycenił szkodę na 3,800€.
Jeżeli chcesz kupić Galanta, z reguły jesteś kierowany poprzez nienaganne opinie innych użytkowników z forum właśnie w to miejsce. Sprawa jednak, jak widać ma drugą stronę medalu. Na pewno nie życzę nikomu z Was tego, abyście zostali w ten sposób oszukani.
Możecie mi przylepić metke "nowego forumowicza" jak mówi moja ranga, lecz związany jestem z tym forum nieformalnie od jakiś 5 lat. Dla zainteresowanych tematem mogę wysłać więcej dowodów na PW. Pozdrawiam
Tomek - 14-10-2014, 13:54
trochę Ci współczuję
ale też trochę sam jesteś sobie chyba winien, bo nie sprawdziłeś go przed zakupem dobrze (albo wcale)
a wiadomo, że handlarz jaki by nie był polecany (a ci handlarze maja na tym forum zarowno dobre opinie, jak i zle - podobne przypadki byly tu opisane) to jest jednak wciąż handlarz
przecież takie rzeczy jak spasowanie zderzaka, czy amortyzatory, to mogłeś sprawdzić
reszta to takie Galantowe historie, typowe wręcz
napisz jeszcze tylko ile dałeś za tą padziochę i w jakim stanie prawnym (umowa na niemca, czy opłacony z fakturą polską ?)
Fragu - 14-10-2014, 13:55
Hmm bez urazy, ale ciśnie mi się na usta jedno stwierdzenie: no i?
Samochód ma swoje lata, wiekszosc rzeczy ktore wypisales to zwykła eksloatacja palec, kopulka, bijace tarcze, skrzynia....co w tym dziwnego? Sam piszesz, że jesteś tu od 5 lat, wiec chyba czytales co dzieje sie z galantami
To, że mial kolizje przeciez go nie dyskwalifikuje, prawda? Mój też miał i jakoś z tym żyję
Nie ma co wylewac jadu, wlasciwie kazdy kto kupuje galanta inwestuje w niego po zakupie.
tak jak Tomek napisal - handlarz to handlarz - jego nadrzednym celem jest zarobek.
dmi - 14-10-2014, 14:37
Gdybyś dobrze auto przetrzepał przed zakupem to połowe tych rzeczy by wyszło na kanale/stacji diagnostycznej, po jeździe próbnej, po odpowiednim przyjrzeniu się.....Wychodzi na to iż brałeś w ciemno auto nie patrząc na nic i teraz masz pretensję ? Możesz mieć tylko do siebie samego....
McCoy - 14-10-2014, 15:56
Jeżeli chcesz kupić Galanta, z reguły jesteś kierowany... przez zdrowy rozsądek,a nie opinie ,ze ktos tam kupil u nich dobry samochód,bo akurat sie u turka taki trafił. Byłem tam z 5 lat temu z moim kolegą,który chciał od nich kupić auto.Całe podwórko zawalone samochodami a my i tak wróciliśmy z pustymi rękami.Nie wpsomnę nawet że ten "mały" gość był bardzo nie uprzejmy jak nic nie zostało zakupione. Pojechaliśmy do Monachium do koleżanki,kolega "przepłacił" za Galanta i jeżdzi nim do dzisiaj.A to,że coś tam trzeba wymienić to normalna sprawa.Ile miał "przebiegu" w momencie zakupu?
radek8622 - 14-10-2014, 16:45
Ja kupowałem u tego "małego":D gościa(Mateusz) auto kupiłem rok temu. Ogólnie wcześniej miałem carismę GDI. Postawiłem na galanta i jak na razie nie żałuję. Co prawda w aucie była do wymiany uszczelka pokrywy więc wymieniłem komplet.Oczywiście rozrząd ale bez pośpiechu.Olej normalka oraz nabicie na lato klimy.Auto mam do tej pory i jeżdżę nim w mieści jak i w trasy i jak do tej pory nie sprawiło żadnego problemu.Ja kupiłem u nich zadbany egzemplarz miał jeszcze 2 gale na podwórku ale powiedział mi prosto to nie auta dla Ciebie:D:D może ty nadziałeś się na własnie podobny egzemplarz. Ja 3 miechy czekałem. Myślę że być może za krótko na forum jesteś i dostałeś takie auto.Mnie się np. zapytał ile czasu jestem na forum...po za tym mamy wspólnego znajomego.Nie wiem ja nie powiem złego o Mateuszu.
Shockwave - 14-10-2014, 17:31
Wycieki, padnięte amortyzatory, bicie na pedale hamulca i zle spasowanie elementów + powłoka lakiernicza.
To się przecież sprawdza na oględzinach.
Popatrzałeś na samochód, dałeś kasę i pojechałeś do domu ? Bez skp, i innych maglowań auta ?
Jak sie kupuje samochód w tym wieku i w dodatku galanta to zawsze jest cos do zrobienia i na to powinieneś byc przygotowany przed zakupem. Większość wad\ usterek ktore wymieniłeś dało sie wychwycić przed zakupem, i odpowiednio zbic cenę z tej 'Igły"
Nawet gdybyś kupił samochód od kogoś z forum, zadbany i wyglancowany to na upartego zawsze znajdziesz cos do zrobienia bo to galant a poza tym niema samochodów ktore maja ponad 10lat i sa super igly i bez wkładu
Mój lezal w rowie co bylo widać z kilometra, przed zakupem wiedziałem ze do zrobienia mam , amory tyl, kilka wahaczy, kompletne hamulce i regeneracja, łożysko tył, prostowanie felg i normalny serwis jak po zakupie. Policzyłem ile do auta mam włożyć i sprzedający zszedł z ceny, mi było na rękę ze kupie taniej, porobię co trzeba i wiem czym jeżdżę.
Ale Ty chyba naprawdę liczyłeś na igle bez wkładu od handlarza
eremita - 14-10-2014, 18:26
Bo nie ma uczciwego handlarza
A kupno samochodu o którym można powiedzieć "Nasi ty byli" to strzał w kolano
A ile dałeś jeśli można wiedzieć?
zimnylech - 14-10-2014, 18:59
Jak piszą koledzy wyżej, trochę sam zawaliłeś tym że kupiłeś auto na hurra, nie powiem bo ja zrobiłem podobnie, szukałem auta po całej Polsce a trafił mi się pod nosem. Były rzeczy które były widoczne ale zauroczony po prostu nie chciałem ich widzieć, takie jak parch na masce, szlif na drzwiach i to że ktoś zaparkował w bagażniku. Co prawda co miesiąc powoli wymieniam poszczególne rzeczy lecz są to typowe eksploatacyjne sprawy. Po części fajnie że natrafiłem na Twój temat bo czytając opinie innych forumowiczów stwierdzam że z moim Galem nie jest tak źle, to że był bity to nie znaczy że jest gorszy , wiele przypadłości tego modelu na razie mnie omijają. Wiele rzeczy opisanych przez Ciebie jest do zrobienia, nie wszystko na raz lecz powoli by móc się cieszyć tym niezwykłym samochodem.
I to co powtarzają mi znajomi "chłopie auto ma swoje lata, normalne że coś będzie wymagało wymiany"
Pozdro, i życzę cierpliwości sam się przekonasz jaką radość daje to auto i jak ludzie się oglądają na ulicy.
Tomek - 14-10-2014, 20:03
radek8622 napisał/a: | 2 gale na podwórku ale powiedział mi prosto to nie auta dla Ciebie |
tzn były za drogie dla Ciebie
czy że były to ulepy?
bo teraz pośrednio potwierdzasz, że sprowadzają też ulepy, czemu niektórzy zaprzeczają
radek8622 napisał/a: | może ty nadziałeś się na własnie podobny egzemplarz. |
czyli można się u nich nadziać
radek8622 napisał/a: | Myślę że być może za krótko na forum jesteś i dostałeś takie auto. |
taaaaaaak, jasne
a jak jesteś z forum to i auto dobre, i zniżka
Jednemu gościowi z Krakowa też powiedzieli na zasadzie "jak chcesz dłużej pojeździć to weź tego ->" i wziął, niedługo potem sprzedał.
McCoy - 14-10-2014, 20:08
Proponuje zrobić zrzutke i postawić im pomnik na Wawelu.....Forumowicze MM handalrzynom z czapli za szczerość,miłość i poświęcenie. Dziwi mnie,ze dopiero teraz wyłapałeś te niedociągniecia.
szuwar - 14-10-2014, 20:26
Nie ma uczciwych handlarzy ..... to chyba prawda od powstania ziemi .....
Mój pierwszy misiek Carisma (nie z Czapli), po maglowaniu, okazała się igłą ... jedynie do rana dnia następnego, na zimnym problemy ... które przyniosły wydatki, ale od naprawy kompa i silnika krokowego do tej pory jeździ bez problemy - u kolegi który kupił ode mnie ....
Galant mój też miał być z Czapli, ale ostatecznie wybrałem innego.
To że nie zauważyłeś kilku rzeczy i nie sprawdziłeś Twój błąd !!! i płacisz za swoje błędy.
Pewne typowe usterki/bolączki to standard i każdy musi się z tym liczyć. Ale mogłeś ponegocjować jak było ich kilka.
Ale podrobiona książka i bicie się w pierś mówiąc, że nie bity a pewnie sprawdzany sto razy miernikiem to oszustwo i należy o tym mówić, aby ostrzec potencjalnych kupców, aby byli czujniejsi, szczególnie u Tych handlarzy, którzy pozornie mają dobrą opinię i specjalizację w "naszej" marce.
matraks - 15-10-2014, 05:24
Amortyzatory, bijące tarcze, sprzęgło, aparat zapłonowy, czujnik ABS... Przecież to wszystko części eksploatacyjne. Dobrze, że nie napisałeś, że handlarz sprzedał Ci samochód w którym musiałeś po zakupie wymienić olej silnikowy i nalać benzyny. Kiedy w końcu dotrze do ludzi, że 15-letni samochód za 10% wartości nowego musi być już na granicy rozpadu.
Nie chcę w żaden sposób być złośliwy ale nic innego nie ciśnie się na usta. Mimo wszystko wierzę, że jak powymieniasz wspomniane przez Ciebie "wady" to będziesz miał z tego Gala pociechę.
i9i - 15-10-2014, 06:01
Tu nie chodzi o samo auto, a o zachwalanych sprzedawców. Już kilka razy pojawiały się paździe od nich, ale zawsze znalazła się grupa, która temat zbywała na nieuwagę właściciela. By chwilę później polecać ich komuś innemu. Handlarz zawsze będzie handlarzem i owszem na wszystkich trzeba uważać jednakowo, choćby byli rodzonymi braćmi.
Juiceman - 15-10-2014, 06:40
...Co nie zmienia faktu że to jest duże faux pas ze strony Czapli. Jak dla mnie minus za brak stosownej informacji. Ja mam Gala od nich odpukać jestem zadowolony.
|
|
|