Mitsubishi Trójmiasto - Pomorskie - Pożyczę prostownik w 3m!
daboss - 21-11-2014, 16:17 Temat postu: Pożyczę prostownik w 3m! Czy ktoś (najlepiej z żabianki lub okolic) ma pożyczyć na czas krótki prostownik do akumulatora? I najlepiej kilka rad jak go używać i jak sprawdzić stan elektrolitu. Bo mój już powoli przymiera i obawiam się, że jak będzie kilka stopni chłodniej w ogóle już nie odpali.
plecho1 - 21-11-2014, 23:28
Jeśli zwykły prostownik transformatorowy bez żadnego układu czuwającego nad naładowaniem akumulatora to należy ładować prądem dziesięciokrotnie mniejszym niż akumulator ma pojemność przez czas dziesięciu godzin czyli np. jeśli akumulator ma 60Ah to ładujemy go prądem 6A przez 10 godzin. Najlepiej jednak używać do tego ładowarek automatycznych które czuwają nad procesem ładowania i nie dopuszczą do przeładowania akumulatora. Np. to jest dobry i nie drogi tego typu sprzęt http://www.hurt.com.pl/la...ena,p11771.html
daboss - 24-11-2014, 08:20
plecho1, mam taki prostownik jak w tym linku co podałeś (inna firma, wygląd i parametry identyczne), ale po podłączeniu do prądu nic się nie dzieje. Urządzenie zostaje w trybie stand-by, nie świeci się żadna z kontrolek (ani 6V ani 12V). Nie pokazuje również informacji o ładowaniu.
Wina urządzenia?
plecho1 - 24-11-2014, 08:37
To musi być uszkodzony, ja mam taki jak podałem i działa świetnie. W sumie tylko raz nim ładowałem akumulator i to tylko dla sprawdzenia i oby nigdy więcej się nie przydał
Jeśli masz go mniej niż 2 lata oraz oczywiście paragon i nie rozbierałeś go, to powinni Ci go wymienić na nowy w sklepie gdzie go kupowałeś.
daboss - 24-11-2014, 20:40
Akumulator został dzisiaj sprawdzony miernikiem obciążeniowym. Aku jest ok, tylko niedoładowany. Problemem jest po raz kolejny alternator, który ładuje ponad 16V. Alternator zamierzam wymontować i zregenerować w przyszłym tygodniu. Akumulator nadal potrzebuje ładowania. A to tałatajstwo do ładowania chyba rzeczywiście nie działa, bo się nie dało wejść w żaden tryb.
plecho1 - 24-11-2014, 20:49
Zbyt wysokie ładowanie to problem z regulatorem napięcia, zamiast kupować nowy lepiej kupić drugi sprawny alternator.
daboss - 24-11-2014, 21:15
Niekoniecznie. Kupiłem już używany altek z forum, ponoć sprawny. Po wymianie było gorzej niż na moim. Diagnoza: uwalony RN. Po wymianie RN jest tak samo jak i przed wymianą, albo i gorzej bo napięcie bez obciążenia wynosi 16V a nie 15,2V jak wcześniej, a do tego wszystko pulsuje (kontrolki na desce, lampy, radio, podświetlenia, diody - wszystko).
Zamierzam zdemontować i rozebrać alternator, sprawdzić RN, listwę ładującą z diodami, szczotki i łożysko. Części są bez problemu do kupienia w Gdańsku za połowę ceny tego co chcą w firmie zajmującej się regeneracją.
plecho1 - 24-11-2014, 21:34
Jeśli masz dostęp do oryginalnych części a nie chińskich zamienników to może i warto zmienić sam regulator bo jeśli to chińskie regulatory to nie polecam. Jeśli u Ciebie napięcie jest zbyt wysokie, to raczej na 99% jest to wina regulatora chociaż w Galantach (tylko nie wiem czy też w Twoim) jest jeszcze coś takiego jak dodatkowe sterowanie napięciem ładowania przez komputer silnika ale nie wiem, czy jakieś z tym problemy dały by taki efekt jak u Ciebie i raczej paliły by się wtedy kontrolki w liczniku.
daboss - 25-11-2014, 21:34
Kontrolki w liczniku się palą. Od ładowania i ciśnienia oleju. Od wymiany alternatora na ten kupiony od forumowicza.
plecho1 - 25-11-2014, 22:26
Więc coś jest z nim nie tak jeśli został zamontowany tak samo jak oryginalny. Najprawdopodobniej wina regulatora.
KsiadzRobak - 26-11-2014, 08:35
daboss napisał/a: | Kontrolki w liczniku się palą. Od ładowania i ciśnienia oleju. Od wymiany alternatora na ten kupiony od forumowicza. | Dobrze dokręciłeś dolną śrubę w altku? - ona daje masę. Na próbę odkręc masę przy lince gazu i przykręć do tej śruby (12mm) co trzyma górną łapę alternatora (tą czarną część wyżej, która podpiera też kolektor a nie tą aluminiową bezpośrednio przy altku).
Jak zgasną to masz winowajcę.
Jak nie, to masz regulator do wymiany.
daboss - 26-11-2014, 10:59
KsiadzRobak, możesz mi to jakoś zaznaczyć na rysunku czy zdjęciu silnika?
Ja sam nie wyjmowałem alternatora - robili to jacyś goście w warsztacie - może być, że rzeczywiście coś popierdzielili.
KsiadzRobak - 26-11-2014, 11:13
altek do silnika jest przymocowany na 2 śruby - jedna u góry, druga na dole
chodzi o tą na dole
daboss - 26-11-2014, 15:00
KsiadzRobak napisał/a: | Na próbę odkręc masę przy lince gazu i przykręć do tej śruby (12mm) co trzyma górną łapę alternatora (tą czarną część wyżej, która podpiera też kolektor a nie tą aluminiową bezpośrednio przy altku). |
A dostanę się do tego górnego mocowania od góry (w sensie bez podnoszenia auta)?
Marcino - 27-11-2014, 07:45
dostaniesz sie, trzebą się troszkę nachylić ..:P jak to nad galantem z gługim przodem.
|
|
|