To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II Ogólne - Kupno Outlandera, kilka pytań!

Misiaczek - 16-12-2014, 00:44
Temat postu: Kupno Outlandera, kilka pytań!
Witajcie, zacznę od tego iż jestem przeszczęśliwym współposiadaczem Lancerka 1.6 z 2011r (kupiony w salonie jako fabrycznie nowy) bezawaryjny(robione tylko "okresówki"), nie żre hektolitrów paliwa i jest bardzo fajny. Auto na codzień użytkowane przez mamę, więc średni mam do niego dostęp, jeżdzę BMW serii 7 z 2002 roku z silnikiem 4.4, wszystko cacy ale lubi sobie wypić, a mi się nie uśmiecha tankować go co tydzień ;-) Auto zostało moim samochodem weekendowym. No dobra, ale do rzeczy! Bardzo podoba mi się Outlander II od 2010 (po facelifcie) lubie takie "terenówki" i żyjąc ze świadomością posiadania Mitsubishi które nie sprawia jakichkolwiek problemów przymierzam się do kupna takiego oto cudeńka, by nim jeździć na codzień, by mnie nigdy nie zawiódł, no i bym mógł sobie wyobrażać że jadę wielkim czołgiem i jestem Panem drogi. Jestem spokojnym i ogarniętym kierowcą, więc nawet bardzo czułego auta bym nie zajechał. Mam kilka pytań, mianowicie: Z jakim silnikiem polecacie Outlanderka? jeżdze dużo, nie ukrywam, mieszkam w Warszawie, korki doprowadzają mnie do czerwoności. Jeżdzę dużo po mieście i za miastem, lubię jeździć w trasy., diesel jest mi obcy, ale nie odrzucam. Jaki polecacie silniczek? 2 litrowy benzyniak? czy może jednak 2 litrowy dieselek?(ten 140 konny to podobno nic jak 2.0 TDI VAG i czytalem rózne opinie, jednej osobie przy 230kkm służy cudownie i pali mało, jednej po 50kkm się sypnął, więc już nie wiem co myśleć) a może 2,2 MIVEC? Jak tam ze skrzynią? dobrze chodzi? ponieważ w Lancerku troszkę oporuje, a ostatnio jeździlem sobie ASX'ikiem z salonu i małym palcem wrzucałem biegi.Kupiłbym go ale wolę coś większego i szkoda mi wydawać tyle pieniędzy na nowe autko.Jak z awaryjnością? Ile by spalił 2 litrowy benzyniak, 2 litrowy diesel i 2,2 diesel przy "przepisowej"(czyt. 50-60kmh w mieście bez dawania w palnik spod świateł i wkręcania na duże obroty) o ile dorwę zadbany egzemplarz z małym przebiegiem i robionymi rzeczami na czas, nie zalewany szczochem ani nic z tych rzeczy to będzie wiernie służył jak mój Lancer? Na co zwrócić uwagę przy kupnie? oczywiście miałbym zamiar zaprowadzić autko do ASO na przeglądzik przed kupnem, ale tak tylko pytam.No i oczywiście jaka kwota jest akceptowalna? mowa o tych 3 wersjach silnikowych i roczniku od 2010, oczywiście bezwypadek i nie duży przebieg. Dziekuje i pozdrawiam!
1plubas - 17-12-2014, 22:20
Temat postu: Re: Kupno Outlandera, kilka pytań!
O II MIVEC 2,0 rocznik 2011 - spokojna/umiejętna miejska codzienna jazda po Ursynowie ca 10 km i piątkowa jazda na działeczkę ca 80 km (koreczek przez cała W -we) = wszystkie tankowania i z obliczeń średnio za 20 tys. km jest 8.2 l/100 km. Jestem zadowolony i polecam.
rezon - 18-12-2014, 09:15

Misiaczek napisał/a:
Ile by spalił 2 litrowy benzyniak, 2 litrowy diesel i 2,2 diesel przy "przepisowej"(czyt. 50-60kmh w mieście bez dawania w palnik spod świateł i wkręcania na duże obroty) o ile dorwę zadbany egzemplarz z małym
zamiast czytać o wylewaniu paliwa ze zbiornika bo tak mało pali, że trzeba spuszczać co 100km lepiej wejść na motostat.pl, albo spritmonitor.de określić autko i będziesz miał z tankowań. U mnie zużycie 2.0DiD prawie ze 150kkm masz w podpisie. Styl jazdy mało oszczędny. Spokojnie można zejść na poziom 7l, a nawet 5l (były tam dwa tankowania po jazdach na min zużycia), ale kto ma na to czas ;)
Mia - 20-12-2014, 11:10

Wracam do Miśka !!!
Po Triedzie w latach 80 tych i Pajero w 90-tych znowu zasiadam za Miśka. Tym razem Outlandera 2.2 DID Mivec z 2011 roku. To tak w odpowiedzi dla tych wszystkich tutejszych malkontentów, że Miśki to już nie to. Proszę Państwa wszystkie auta już nie są takie jak kiedyś - solidne i niezniszczalne (przynajmniej te, które takie miały być). W tym tysiącleciu jeżdżę tylko SUVami, ostatnie 6 lat X-Trailem i wiem co mówię. Tak więc przestańcie wszyscy narzekać, dbajcie o to co macie i do zobaczenia w trasie !!!
PS. Odpowiadając Misiaczkowi co kupić - ja wybrałem Outka z tym japońskim silnikiem 2.2 DID Mivec. Taki był, a poza tym miał bardzo dobre opinie. Muszę tylko przywrócić go do swoich 177 KM (bo w Belgii wypuścili go ograniczonego do 140 KM). Jak by mi się trafił ten 2.0 od VW też bym się cieszył i dbał o niego (pełny serwis wszystko jedno gdzie). I korzystał z życia póki się da !!!
:badgrin:

macia - 14-01-2015, 21:38

Jeśli ktoś byłby zainteresowany zakupem Outlandera 2.0 d 2007/ 1 rej. 2008 z polskiego salonu i z pewnego źródła, to zapraszam do działu sprzedam, gdzie zamieściłem ogłoszenie auta mojego brata.
Aleksander1965 - 15-01-2015, 10:49

Mia napisał/a:
Wracam do Miśka !!!
Po Triedzie w latach 80 tych i Pajero w 90-tych znowu zasiadam za Miśka. Tym razem Outlandera 2.2 DID Mivec z 2011 roku. To tak w odpowiedzi dla tych wszystkich tutejszych malkontentów, że Miśki to już nie to. Proszę Państwa wszystkie auta już nie są takie jak kiedyś - solidne i niezniszczalne (przynajmniej te, które takie miały być). W tym tysiącleciu jeżdżę tylko SUVami, ostatnie 6 lat X-Trailem i wiem co mówię. Tak więc przestańcie wszyscy narzekać, dbajcie o to co macie i do zobaczenia w trasie !!!
PS. Odpowiadając Misiaczkowi co kupić - ja wybrałem Outka z tym japońskim silnikiem 2.2 DID Mivec. Taki był, a poza tym miał bardzo dobre opinie. Muszę tylko przywrócić go do swoich 177 KM (bo w Belgii wypuścili go ograniczonego do 140 KM). Jak by mi się trafił ten 2.0 od VW też bym się cieszył i dbał o niego (pełny serwis wszystko jedno gdzie). I korzystał z życia póki się da !!!
:badgrin:


Święte Słowa...

visitor - 27-08-2015, 00:03

Słuchajcie czy mieliście przypadek że jakiś ptak lub gołąb zanieczyścił wam auto g.ównem? Boje się czy to nie spali lakieru jak to było opisywane w tv że facet na nowym mercu miał wypalony ślad po kupie ptaka lub gołębia
bonito - 27-08-2015, 16:37

Kolego,
jak kupa będzie na samochodzie miesiąc, to na pewno zostawi ślad, jak zmyjesz wcześniej to nie ma problemu. Pytanie co taki ptak jadł wcześniej, jak się napił jakiegoś kwasu to na pewno wypali lakier... :lol:
bonito

Trik - 27-08-2015, 17:25

Takie cudo to trzeba zmyć natychmiast. Wystarczy trochę wody i chustka. 2 tygodnie w takim słońcu i wżer murowany. I nie jest ważne co ptaszek jadł, to ptaszka problem :roll: .
visitor - 27-08-2015, 22:18

Wiece boje sie bo mieszkam na wsi i to jest częstym problemem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group