Chcę kupić Lancera! - Lancer z kompresorem
Westmoreland - 06-03-2015, 01:22 Temat postu: Lancer z kompresorem Interesuje mnie ten Lancer:
http://allegro.pl/mitsubi...5128588311.html
Widziałem o nim temat na forum, poczytałem cały, widziałem też że od 2013 roku się nie może sprzedać (stare aukcje allegro i olx). Co możecie o nim powiedzieć? Bo trochę podejrzane dla mnie to jest że taki wóz przez 2 lata nie może się sprzedać, za przecież niską cenę.. Warto się interesować?
mkm - 06-03-2015, 05:24
puntpussy, który stworzył tego Lancera poszedł na wymianę jak mnie pamięć nie myli, a było to chyba 5lat temu.
Od tamtej pory auto kilkukrotnie zmieniało właścicieli. kazdy cos dodawał od siebie - czy słusznie - o gustach się nie dyskutuje.
Silnik z dołożonym kompresorem poprawił mu znacznie osiągi, ale rakiety z niego nie zrobił. Próbowaliśmy z nim zwykłe 1.6 i odchodził, ale nie uciekał
Trzeba się przyglądnąc co zmieniło sie przez te lata, bo sama baza (stan techniczny tego Lancera) jak i dołożenie kompresora kilka lat temu były całkiem ok.
Dlaczego się nie sprzedaje?
Bo drogo (z roku na rok coraz drożej), partsy przybywają mocno alegrowe, a auto poszło w stronę agrotuningu
Jak go miał puntpussy, to był pełny sleeper w dodatku na LPG.
Teraz...
Zobacz ile kosztuje kompresor, zobacz ile felgi, podsumuj wszystko (nawet to czym się chwali w ogłoszeniu) i masz jasność dlaczego chętniej się zamieniają niż kupują.
Westmoreland - 06-03-2015, 08:10
Dzieki wielkie za odpowiedz. No co zmiany to widzę ze wpadł sticker na mache, nakladki na nadkola i ciemne lampy i to chyba tyle. Ale powiem Ci ze od 2013 ten sam właściciel go ma bo ciągle ten sam email do kontaktu jest, w 2013 chcial za to 12k. To z tego co mówisz to on tam ma w ogóle te 230km? I na co patrzeć jak bym sie nim interesował?
mjsystem - 06-03-2015, 15:27
Westmoreland napisał/a: | I na co patrzeć jak bym sie nim interesował? | Na stan portfela na bieżące naprawy... Piszę serio...
Panbenonium - 06-03-2015, 15:38
Cytat: | Eaton M62 włączany przyciskiem przy kierownicy |
W układzie z kompresorem nie ma żadnego sensu uruchamiać go "na przycisk", on ma chodzić cały czas, inaczej wtedy kiedy nie chodzi stawia zupełnie niepotrzebny opór zarówno w układzie dolotowym, jak i w układzie kół pasowych.
Stawiam, że przekładką, albo dwiema uszczelkami. Odprężanie jak bum cyk cyk.
Cytat: | Wydech przelot ze strumienicą |
To wyjaśnia najwięcej.
Cytat: | Twarde sprężyny amortyzatorów |
Jeśli amortyzatory seryjne, to już nie żyją. Wiejski tuning pełną gębą.
Cytat: | rozpórka przednich kielichów |
Jak wyżej.
Cytat: | Na same modyfikacje poświęcone zostały worki pieniędzy ponad 2 razy więcej niż obecna cena. |
Te "modyfikacje" warte są góra 5000 zł, z czego najdroższa jest elektronika. Za 16 000 zł ( cena samochodu x2) to on by z tego wycisnął 400 koni, a nie połowę z tego.
Westmoreland - 07-03-2015, 14:21
Czyli co nie opłaca sie brać? No jesli chodzi o bieżące naprawy i stan portfela to ile wypadalo by sobie przygotowac?
i9i - 07-03-2015, 18:04
Westmoreland napisał/a: | to ile wypadalo by sobie przygotowac? |
Ja bym powiedział, że na kapitalkę silnika i zawieszenia w ostateczności. W sumie trzeba by pojechać i obejrzeć, wjechać na rolki, analizator i szarpaki również by się przydały, ewentualnie poszukać filmików z pojeżdżawek. Pojęcie: nie używany w sporcie jest jak bezwypadkowy, czyli szeroko pojęte. Nawet w Pucharze Polski można jechać poza punktacją, tak dla własnej satysfakcji i nie jest to już sport
apg2312 - 07-03-2015, 19:50
Pozwolę sobie jeszcze wtrącić moje 3 grosze.
Jeśli z jakiegoś powodu chcesz robić sobie tjunink auta, to jedynym rozsądnym podejściem jest zaczynanie od zera. Czyli kupujesz sobie samochodzik w miarę dobrym stanie, rozpisujesz sobie biznesplan, czyli co byś chciał, i ile masz na to kasy, i zaczynasz zabawę. Koszty momentami mogą być spore, ale przynajmniej wiesz, co masz, i masz nowe.
Ale kupować tjunikowane auto ? Szczerze ? To może być po prostu finansowe samobójstwo. Bo większości przerabianych w ten sposób aut nie tknie żaden mechanik, już nie mówiąc o elektryku. No chyba, że masz to szczęście, że fachmani, którzy robili przeróbki mają warsztaty akurat na Twojej ulicy
Resztą już napisali poprzednicy
PS - specjalnie napisałem "tjunink". To po prostu taka wiejska odmiana tuningu
lobuzek - 07-03-2015, 21:36
Jak dla mnie coś takiego to inwestycja w nieruchomości. Albo masz dużo wolnej kasy, jeszcze więcej czasu i cierpliwości, żeby tym wynalazkiem się zajmować.
mjsystem - 07-03-2015, 21:43
apg2312 napisał/a: | kupować tjunikowane auto ? Szczerze ? To może być po prostu finansowe samobójstwo | dokładnie
Westmoreland - 08-03-2015, 00:31
Rozumiem, dzięki wam odpuszczam sobie zakup tego Lancera, bo jak mam w to jeszcze drugie tyle włożyć to nie warto Dzięki wszystkim za opinie
mkm - 08-03-2015, 13:59
Westmoreland, nie poddawaj się tak szybko
Po co Ci takie auto? - dlaczego nie chcesz cywilnego Lancera tylko akurat taki?
|
|
|