Off Topic - Szwecja vs Polska
Firebee - 29-10-2005, 13:19 Temat postu: Szwecja vs Polska Wlasnie wrucilem z krociutkiej wycieczki do Szwecji i co mnie zaskoczylo, to... to wlasciwie wszystko;)
Ludzie do bolu uprzejmi, nikt na CIebie krzywym wzrokiem nie spojrzy w sklepie czy na ulicy.. Kierowcy (oczywiscie zakladam, ze wiekszosc - nie wszyscy) wprost nieporownywalni do Polskich... Tam podchodzac tylko do przejscia dla pieszych zwraca uwagę zachowanie kierowcow - oni nie chca przemknac jak najszybciej, tylko widzac zblizajaca sie osobe do przejscia zatrzymuja sie nawet jesli sie jest metr czy 2 od niego przyjaznie kiwajac i zapraszajac do przejscia (oczywiscie z przeciwnej strony tez juz dawno stoja...), toz to nienormalne normalnie;)
W ogole calkiem inny swiat...
A no i zauwazalne jest tez to, ze oprocz oczywiscie sliczniutkich Volvo i Saabow, ogromny procent aut to Mitsubishi.. Zdecydowanie wiekszy niz w Polsce juz na pierwszy rzut oka..
poza tym BMW i ewentualnie Peugeot.. reszta aut to bardzo maly odsetek..
W ogole to jest tam po prostu swietnie (Karlskrona) i chyba czas zaczac sie uczyc Szwedzkiego....
Pozdrawiam
Firek
Anonymous - 29-10-2005, 14:17 Temat postu: Re: Szwecja vs Polska
Firebee napisał/a: | Wlasnie wrucilem z krociutkiej wycieczki do Szwecji i co mnie zaskoczylo, to... to wlasciwie wszystko;)
Ludzie do bolu uprzejmi, nikt na CIebie krzywym wzrokiem nie spojrzy w sklepie czy na ulicy.. Kierowcy (oczywiscie zakladam, ze wiekszosc - nie wszyscy) wprost nieporownywalni do Polskich... Tam podchodzac tylko do przejscia dla pieszych zwraca uwagę zachowanie kierowcow - oni nie chca przemknac jak najszybciej, tylko widzac zblizajaca sie osobe do przejscia zatrzymuja sie nawet jesli sie jest metr czy 2 od niego przyjaznie kiwajac i zapraszajac do przejscia (oczywiscie z przeciwnej strony tez juz dawno stoja...), toz to nienormalne normalnie;)
W ogole calkiem inny swiat...
A no i zauwazalne jest tez to, ze oprocz oczywiscie sliczniutkich Volvo i Saabow, ogromny procent aut to Mitsubishi.. Zdecydowanie wiekszy niz w Polsce juz na pierwszy rzut oka..
poza tym BMW i ewentualnie Peugeot.. reszta aut to bardzo maly odsetek..
W ogole to jest tam po prostu swietnie (Karlskrona) i chyba czas zaczac sie uczyc Szwedzkiego....
Pozdrawiam
Firek |
Ja mam inne zdanie, zwłaszcza z tą nauką... Tak policyjnego państwa jak szwecja to szukać z lupą. Sąsiad na sąsiada kabluje, a jak wyprzedzisz kogoś jadąc powyżej dopuszczalnej prędkości to zaraz zadzwonią po policję. A dlatego stają przed przejściem bo mają przepis mówiący, że jeśli tylko ktokolwiek zbliża się do przejścia dla pieszych to masz obowiązek się zatrzymać. A że mandaty są dość drogie, no to wszyscy stają.
Szwecja przeżywa ewidentny kryzys wartości. Tak rewolucyjny w swoim czasie model bezstresowego wychowania teraz się mści w dwójnasób. Dzieci kablują na policji na swoich rodziców. W szkole jest pełna wolność. Wiem to, bo moja bardzo dobra znajoma uczy w szwedzkiej szkole. Często ją odwiedzamy. Nie jest tam wcale tak bajkowo. Mają duży problem z imigrantami, których trzeba traktować tak samo jak szwedów, zapewniając im takie same świadczenia socjalne, na które przecież nie zapracowali. Rodowici szwedzi denerwują się z tego powodu, ale sami się wpędzili w tę pułapkę socjalną...
Szwecja jest cudownym krajem w kontekście krajobrazu. Polecam wakacje p.t. "Wynajęcie domku w środku lasu". Można znaleźć miejsca, gdzie do najbliższego sąsiada jest kilka kilometrów, a do najbliższej miejscowości 30km. Wtedy się wypoczywa. Zwykle jest tak, że pierwszy kontakt z tym krajem wzbudza entuzjazm, ale jak się go trochę pozna to się to trochę zmienia.
Firebee - 29-10-2005, 18:08
no ale znaleźli sposob na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.. I to w prosty sposób, czyli przez koszta mandatów.. Domyślam się (nie wiem), że przez to jest znacznie mniejszy stopień wypadków drogowych niż w Polsce...
pozdro
Anonymous - 29-10-2005, 18:56
Firebee napisał/a: | no ale znaleźli sposob na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.. I to w prosty sposób, czyli przez koszta mandatów.. Domyślam się (nie wiem), że przez to jest znacznie mniejszy stopień wypadków drogowych niż w Polsce...
pozdro |
Spoko. Tego nie neguję a wręcz mi się podoba. To co napisałem to reakcja na ogólny zachwyt tym krajem.
Tylko, że widzisz... u nich dojazd do pracy 100km dzień w dzień to nic nadzwyczajnego. Droga zajmuje godzinę i już. A u nas... ruch jest nieporównywalnie większy i jest gęściej. Naszej policji nie chce się ukarać mandatem kogoś, kto został na skrzyżowaniu po zmianie świateł. Mało tego, sama policja często zostaje. Myślę, że gdyby zaczęła egzekwować obowiązujące przepisy (nie tylko dotyczące przekroczenia prędkości), to sytuacja znacznie by się poprawiła. Wysokie mandaty też, ale na nie nie jesteśmy chyba jeszcze przygotowani.
JCH - 29-10-2005, 19:00
Firebee napisał/a: | no ale znaleźli sposob na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.. I to w prosty sposób, czyli przez koszta mandatów.. |
U nas też mandaty są drogie - ceny wyjściowe of course Sęk w tym, że nasi niebiescy są skłonni do negocjacji. Koło się zamyka - KASA.
Hubeeert - 29-10-2005, 21:50
Spędzilem w Szwecji w zeszłym roku ponad 4 miesiące - po pierwszej chwili zachłyśnięcia się tym jak tam jest cudownie przyszło zniechęcenie a potem zaraz uznanie dla Szwedów. Generalnie kraj piękny - ludzie fajni ale muszą Cię poznać a jedno z pierwszych pytań "czy zamierzam zostać?" doprowadzało mnie do szału. Gdy płynąłej z powrotem (19.11) miałem tak dość że gdy słyszłem Szwedów na promie to miałem ochotę lać. teraz mi przeszło i znów bym tam pojechał na jakiś czas. Popracować ale na 100% nie na stałe.
BTW te Wasze podpisy - [you ]wpisać ale dziwnie się - gdy czytam niektóre - czuję
Efa! - 30-10-2005, 14:12
Ja ze Szwecji najlepiej wspominam... kaktusy. W NorkOpping jest na co popatrzeć: całe mozaiki w ogrodach z palm i kaktusów. Poza tym prześliczne fiordy, na większości których stoją pojedyncze domy, a do przystani każdej wysepki przycumowana motorówka. Fajny klimacik.
Jednak pamiętam też, że słysząc polską mowę, sprzedawcy małych sklepików wstają nerwowo zza lady i ruszają podejrzliwie za klientami... A, fe!
Anonymous - 03-11-2005, 12:26
Ja zaś, jestem pod wrażeniem surowej,dziewiczej przyrody byłem ok 200km na północ od Sztokholmu te jeziora , lasy, skały..... fantastyczne!!!
A te drogi ... do pozazdroszczenia.
tomusn - 03-11-2005, 14:59
ja Szwecje wspominam miło, byłem na zarobku sprzedając obrazki. Jeździłem na rowerze, pozyczonym i doprowadzonym do użytku razem ze Szwedem, któremu malowaliśmy płoty. Opony nówki dostałem od właściciela domku, w którym nocowaliśmy (w 10 osób). Najfajniejszy był gosć, który od razu się zarzekał, że nic nie kupi i potem piłem z nim wódkę. Acha i rodzinka u której stanąłem, bo mi pekła dętka i jeszcze lało, dostałem herbatę, kolację, ojciec z synem zrobili mi koło, (nawet nie wiedziałem kiedy). I kupili 3 obrachy.
Głównie jeździłem po wsiach i w terenie. Mieliśmy dokładne mapki z zaznaczonymi chałupami.
Ludzie są różni, jak wszędzie. Co do sprzedawców - ktoś nam wystawił takie świadectwo. Podobno osoby o ciemnej karnacji maja gorzej - nie musza nawet się odzywać.
Drogi mają świetne, nawet leśne szutry. Widoki piękne. Szkoda że nie miałem aparatu.
Chciałbym jeszcze wrócić kiedyś - i zobaczyć czy stoi murek który składaliśmy z kamieni
u jednego Szweda (Kale Andreassons, Veddige).
|
|
|