tomas-25 - 20-06-2015, 13:46 Temat postu: Lancer X 2.0 MIVEC- prośba o opinie Witam, Po kilku latach spędzonych w towarzystwie CARISMY w sedanie z 1998 roku przyszedł czas na zmianę i wszedłem w grupę VAG. Ten krok uświadomił mnie że Mitsubishi to samochód który ma jednak duszę i postanowiłem powrócić do marki. Przeglądając ubogi zasób internetów, wyznaczyłem sobie za cel Mistsubishi Lancer w jedynie słusznej budzie jaką jest sedan. Z racji że mój skromny budżet ogranicza się zaledwie do 3 z przodu bez większych o zera kolejnych liczb proszę Was drodzy forumowicze o informację czy 2.0 benzyna która przyjechała ze stanów i u obecnego właściciela jest już dwa lata jest warta zainteresowania. Poniżej zamieszczam link do aukcji i proszę o wyrozumiałość i opinię na temat tego egzemplarza: Lancer 2.0 MIVEC matraks - 21-06-2015, 02:23 Zapytaj o VIN to sprawdzę jak bardzo był walony. tomas-25 - 21-06-2015, 10:56 Mam VIN tego samochodu: JA3AU86U68U004090 Właściciel mi mówił że dostał strzał w lewy przód, o innych przygodach nic nie wie 
kozyi07 - 21-06-2015, 21:35
Tak się składa, że też pytałem dzisiaj o tą sztukę, jednak to co znalazłem chyba wystarczająco mnie zniechęciło:
tomas-25 - 21-06-2015, 22:22 O kurcze...Dzięki za zdjęcia. Już nie chcę jechać do Torunia... lyon - 23-06-2015, 18:12 Witam Panowie. Opuszczam forum do odwołania. 
lurek - 23-06-2015, 21:28
lyon - handlarz tego auta? Aż miodem płynie twój bezstronny opis 
tyku - 23-06-2015, 21:54 lurek, Dzięki za dobre intencje.
kozyi07 - 23-06-2015, 23:24 niestety smutna prawda taka, że strach kupować sprowadzaną używkę ... ogólnie używkę..., jak na załączonym przykładzie widzicie polecam przed zakupem wykupić szczegółowy raport na jednej ze stron tym zajmujących się, zwłaszcza jeśli chodzi o pojazdy z USA, w takim raporcie nawet przed wykupieniem jest informacja czy są jakieś zdjęcia danego pojazdu po wypadku/kolizji czy nie... koszt takiego raportu waha się w zależności od źródła 20-60 PLN a można oszczędzić sobie wielu kłopotów, wydatków, a może i zdrowia
powodzenia w poszukiwaniach wymarzonych aut
P.S. Szukam już dobre 6 miesięcy... może i jestem wybredny ale nie jest łatwo
matraks - 01-07-2015, 03:04 Wkleję tylko raport z VinCheck. Wychodzi z niego, że samochód miał w 2007 kolizje z jakimś zwierzęciem. https://www.nicb.org/thef...reness/vincheck Tutaj samemu tzrba wpisać VIN A to fragment raportu jakby sie komuś nie chciało wpisywać
VIN: JA3AU86U68U004090 has been identified as a vehicle listed in the VINCheckSM Salvage Records. Date of loss: 2007-11-17 Cause of loss: Animal Date of loss: 2007-11-17 Cause of loss: Collision Misiek :) - 05-07-2015, 20:17 Zdecydowana większość aut z USA miała różne przygody: woda, blacharze i lakiernicy, czasem blacharz-artysta tworzy auto od nowa). Jeśli się decydujesz na takie auto, to warto wiedzieć jaką ma historię, nie każda stłuczka skreśla auto. Bywają kolizje, w których podłużnice są nietknięte i takie auta jeśli się dobrze złoży są wg mnie ok. Ważne abyś był świadomy co kupujesz. Ja też bym brał z USA wersję. tomas-25, możesz sam szukać w USA i dalej pójść do firmy, która Ci ściągnie auto i sam zadecydujesz o naprawie. Są takie formy, ale pewnie komisy które mają auta z USA też na zamówienie ogarną. |
||||||||||||||||||
kolor specyficzny, rzadko spotykany ale ładny i na zywo robi wrazenie choc dzis było deszczowo i pochmurno, felgi zadbane bez odprysków i zarysowan, opony ok, silnik suchy bez zacieków, chodzi równo, fajny dzwiek podczas depniecia słychac ze sportowe auto 
Jak by mi cos umkneło prosze pisac moze cos podpowiem.