To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze nieMiśki ;-) - Kiciuś S-Type 3.0V6

adt81 - 21-01-2016, 21:39
Temat postu: Kiciuś S-Type 3.0V6
Jakiś czas temu stałem się właścicielem pięknego kocura - aura póki co nie sprzyja sesji zdjęciowej (mycie na mrozie to kiepski pomysł) ale jak będą warunki to wrzucę fotki. Trochę rzeczy miałem do ogarnięcia więc od razu się nie chwaliłem :P

Trochę historii - o Jagu marzyłem od dawna bez nacisku na konkretny model. Bardzo podoba mi się seria XJ ale szkoda ich do codziennej eksploatacji więc skupiłem się na bardziej udomowionych modelach X-Type i S-Type.

Po intensywnych poszukiwaniach X-Type 3.0V6 i podróżach przez Polskę ( ludzka nieuczciwość nie zna granic) kotek sam mnie znalazł i to rzut beretem od domu :-) . Zgłosił się do mnie z ofertą właściciel 2 Jagów z forum Jaguara. Zaproponował mi S-Type więc podjechałem w sobotę zobaczyć - kotek ładny, dobrze utrzymany z polskiego salonu w najwyższej dostępnej wówczas wersji High. Obejrzałem, przejechałem się i w niedzielę już był mój :-) .

Jeździ się naprawdę dostojnie (leaper na masce to świetny punkt odniesienia dla kierowcy gdzie się zaczyna przód auta :-) ) i mimo sporej mocy jakoś nie kusi do szaleństw - auto duże, ciężkie więc taki bardziej krążownik :-) . Misiek bardziej agresywnie nastawia :P

Niestety 15 lat na naszych drogach odcisnęło piętno na progach (nie są mocną stroną tych Jagów) ale zaprzyjaźniony blacharz zrobił z nimi porządek po 2 tygodniach rozłąki. Następnie wylądowała w Jagu porządna instalacja LPG - czysta ekonomia ;-) . I kolejne kilka dni rozłąki. Na koniec sam się wziąłem (wiedziony brakiem zaufania do "mechaników") za wysoce irytujące buczenie i wibracje podczas jazdy z prędkościami 65-80km/h - podpora wału, krzyżak i wyważenie (swoje lata już miały). Kilka stów za regenerację wału i jest bajka.

Trochę danych technicznych:

Jaguar S-Type High 2001r.
- Silnik: 3.0V6
- Moc: 240KM
- Moment obr. 300Nm
- Napęd: na tylną oś :twisted:
- Waga: 1720kg
- i mnóstwo elektroniczo-elektrycznych bajerów :-)

Póki co nie zdążyłem zrobić fotek :-) - mam tylko jedną po tym jak wróciłem od blacharza i zamontowaniu przy okazji lamp po regeneracji kloszy. Więcej fotek wrzucę jak będą sprzyjające warunki.



Kiedyś może jak warunki finansowe pozwolą to może jakaś wersja z silnikiem V8 zawita bo Jagi to choroba :P

Miś póki co dyżuruje jako drugie auto - jakoś żal mi się z nim rozstać po tym ile w niego pracy włożyłem.

mkm - 21-01-2016, 21:52
Temat postu: Re: Kiciuś S-Type 3.0V6
adt81 napisał/a:
bo Jagi to choroba :P

Jak pisze każdy świeżo upieczony właściciel Jaguara..., a potem zdrowieje :twisted:

Powodzenia i zadowolenia.
Z nimi ponoć jest tak, że jak dobrze trafisz to będziesz zadowolony, ale jak się trafią dwie droższe awarie z rzędu - warto roważyć sprzedanie Jaguara :D
Pisz wszystko, bo z tematu wynika, że ładna sztuka Ci się trafiła.

na topie jest teraz opisywanie przygód związanych z zakupem - skrobnij parę słoów co się działo. Angliki?

adt81 - 22-01-2016, 08:30

Póki co choroba się rozwija :-) . Mam go od końca października z przerwami na w/w prace. Co do awaryjności to tak jak z każdym - jak trafisz na padło to każdy Cię zrujnuje :-) - nie psuje się bardziej niż inne i wcale nie drożej. Trzeba dbać i będzie przyzwoicie.

Wymieniałem jeszcze tarcze i klocki z tyłu przy okazji szukania przyczyny wibracji i buczenia bo były nieco zapuszczone a mnie strasznie irytują takie sprawy - za komplet tarcze + klocki zapłaciłem nie więcej jak do Galanta.

Auto jest naprawdę zadbane jak na swój wiek a poprzedni właściciel miał dobre podejście i usunął już większość bolączek tego modelu więc grubsze sprawy mam z głowy.

Co do przygód zakupowych - kilka aut z różnych zakątków kraju (pochodzenie Szwajcaria, Dania, USA). Niestety ale w naszym pięknym kraju nadal panuje tradycja, że klienta trzeba zrobić w wiadomo co sprzedając kilkunastoletnie auta. Teraz za numerem VIN ciągnie się piękna historia zwłaszcza sprawdzając auto z USA i Danii.

Dla przykładu - auto pochodzące z Danii (swoją drogą ich odpowiednik naszego wydziału komunikacji jest super bo mając VIN lub nr rejestracyjny można bezpłatnie sprawdzić sobie autko). Auto na papierze super, przebieg niski i realny (90tyś - 2004r) po niewielkiej kolizji - rozmawiałem 3 dni z facetem i zapewniał, że jest wszystko git i perfekt. Na kilka godzin przed wyjazdem (650km w jedną stronę !) telefon, że ktoś go na parkingu puknął w błotnik. Dostałem fotki - nie ma tragedii potargujemy się :-) Nie dawało mi to spokoju i po małym śledztwie okazało się, że to uszkodzenie sprzed kilku miesięcy. W porządku porozmawialiśmy i decyzja, że jadę zobaczyć co mi szkodzi. Pół niedzieli w jedna stronę i na miejscu okazała się taka masakra lakierniczo-blacharska, że mnie krew zalała. Miałem odwrócić się na pięcie i wracać ale jeszcze jazda próbna - a co należy mi się po takiej trasie :-) . Na słuch auto super ale w blachę i lakier za dużo kasy bo w zasadzie całe do malowania. Kto po lekkim uszkodzeniu maski i wymianie błotnika i zderzaka maluje całe auto ? :shock:

Kolejne wcale nie lepsze bo zmasakrowany Szwajcar perełka ale od handlarza w tragicznym stanie. Szkoda gadać. Tego akurat sprawdzałem poprzez firmę która robi takie raporty - dobrze wydane pieniądze zamiast na paliwo. Raport super - auto padlina :-)

Następny to ciekawy egzemplarz z USA. Z suchego stanu więc nadwozie i podłoga zdrowa jak z fabryki ale po kolizji jak to USA. Zrobiony dobrze bez większych uwag - realny przebieg (55tyś km - 2005r) ale właściciel się zarzekał, że taki przywiózł z USA a na drugi dzień pokazałem mu zdjęcia po wypadku i oczywiście zszokowany ;-) . Generalnie drogi był ale gotowy byłem negocjować lecz z uwagi na wystrzelone poduszki z przodu, kierownicę nie od kompletu ze starszego rocznika i różnice w kolorze drzewa na desce (poduszka) zacząłem cisnąć temat poduszek bo było wysoce prawdopodobne, że są tam gazety i rezystory. Po kilku pytaniach dostałem odpowiedź, że auto sprzedane - dla mnie to była wyczerpująca odpowiedź :-) .

Po obejrzeniu kilku takich X-Type'ów zgłosił się do mnie S-Type bez zbędnego marketingu od pasjonata marki i tak o to znalazł się u mnie :-) .

Owczar - 22-01-2016, 19:22

adt81 napisał/a:
- Napęd: na tylną oś
- Waga: 1720kg


Sporo waży. Niewiele mniej niż LS. Ale ma napęd na słuszną oś :D

adt81 napisał/a:
Dla przykładu - auto pochodzące z Danii (swoją drogą ich odpowiednik naszego wydziału komunikacji jest super bo mając VIN lub nr rejestracyjny można bezpłatnie sprawdzić sobie autko).


Dokładnie. Świetna sprawa. Właśnie na tej stronie weryfikowałem przebieg swojego jak go kupowałem.

Piękne auto z charakterem. Masz jakieś zdjęcia wnętrza? Jaką gazownie wrzuciłeś?

adt81 - 22-01-2016, 19:34

Owczar napisał/a:
Masz jakieś zdjęcia wnętrza? Jaką gazownie wrzuciłeś?


Zdjęć właśnie jeszcze nie porobiłem - czekam na ładniejszą pogodę ale postaram się wkrótce coś wrzucić.

Co do LPG - Tech326, wtryski Dragon, reduktor KME Twin i butla 62L. Za ok 2 tygodnie będę miał jeszcze emulator ciśnienia paliwa - soft się pisze specjalnie do Jaga i na początku lutego mają mi Panowie z Tech-a zainstalować.

Owczar - 22-01-2016, 20:00

A jak się spisują dragony? Pytam głównie pod kątem hałasu. U mnie niebieskie hany choć są jedne z cichszych na rynku to po otwarciu maski są najbardziej słyszalnym elementem silnika.

Bez emulatora rejestrowany jest błąd? TWIN-a miałem montować u siebie, ale jeszcze wtedy nie miał homologacji. Bardzo dobry wybór :) A jak spalanie? Ale takie realne ;) W moim w trasie przy dynamicznej jeździe 15-18, niewiele więcej niż spalał mi galant.

adt81 - 22-01-2016, 20:16

Powiem Ci szczerze, że jeszcze się nie przysłuchiwałem bo odebrałem auto od instalatora całkiem niedawno i w sumie to jeżdżę tak naprawdę tydzień ze względu na naprawę wału napędowego. Jeszcze nie opróżniłem 1-go zbiornika - na benzynie średnia w trybie mieszanym wychodziła mi 12-14 więc na gazie liczę pewnie z 15-16. Dużą trasę zrobię w kwietniu bo jadę w okolice Trójmiasta więc będzie gdzie testować. Póki co jeździ bardzo dobrze. Jeszcze nie miałem za bardzo okazji gdzie i kiedy go przycisnąć ale za to instalator z uśmiechem na twarzy mówił, że pięknie jedzie jak stroił instalację. Powiedział "sorki ale musiałem" :-)

Wynik do czasu montażu emulatora też nie będzie dokładny bo na czas oczekiwania na emulator mam włączony jeden wtrysk benzynowy żeby właśnie nie było błędów ciśnienia. Takie paliwo rakietowe mam teraz :-) . Miarodajne wyniki będę miał w lutym jak dotrze emulator. Elementy instalacji dobierał mi instalator - gość jest naprawdę spoko i ma tylko zadowolonych klientów - w końcu znalazłem porządnego fachowca.

staszq2 - 24-01-2016, 11:44

adt81 napisał/a:
Obejrzałem, przejechałem się i w niedzielę już był mój .

Gratuluję :wink: i szerokości życzę
A z ciekawości jakie dokładnie Dragony masz zapodane u "Kiciusia" :?:

adt81 - 24-01-2016, 14:17

staszq2 napisał/a:

Gratuluję :wink: i szerokości życzę
A z ciekawości jakie dokładnie Dragony masz zapodane u "Kiciusia" :?:


Dzięki :-) Co do wtrysków dużego wyboru nie ma bo są tylko 3 rodzaje - "zwykłe czarne na listwę" , pojedyncze i Dragon BF. Ja mam te na listwę:

http://www.lpgtech.pl/oferta/wtryskiwacze/dragon

Kilka fotek - brudny bo taki mamy klimat :-)









Owczar - 24-01-2016, 15:08

Auto z charakterem, ale ergonomia wygląda na drugorzędną sprawę - hamulec ręczny i drążek biegów jak w rhd :) totalna ignorancja Anglików w tej kwestii. Dla nich liczy się tylko wersja na wyspy. Japończycy też mają u siebie rhd ale nie traktują reszty świata jak drugą kategorię ;)
adt81 - 24-01-2016, 15:12

Owczar napisał/a:
hamulec ręczny i drążek biegów jak w rhd


Już się przyzwyczaiłem do tego stopnia, że jak wsiadam do Galanta to nie mogę ręcznego odnaleźć :-)

Owczar - 24-01-2016, 15:30

Nie jest to jakaś tragedia i na pewno da się przyzwyczaić. Ja mam podobnie szukając w galancie hamulca noznego, który na początku wydawał się durnym pomysłem ;)

Jest zmieniarka cd lub wejście audio?

adt81 - 24-01-2016, 15:36

Owczar napisał/a:
Jest zmieniarka cd lub wejście audio?


Jest zmieniarka ale w zasadzie to ja tylko radia używam :-) Jak na moje potrzeby gra bardzo dobrze i mam sterowanie z kierownicy co jest mega wygodne.

Hugo - 24-01-2016, 20:54

Piękne auto z boku i z tyłu, o wnętrzu nie wspomnę, bajka. Jak oceniasz jakość wykonania wnętrza w porównaniu do Galanta? Jakość materiałów, ich spasowanie itd?
adt81 - 24-01-2016, 22:11

Hugo napisał/a:
Piękne auto z boku i z tyłu, o wnętrzu nie wspomnę, bajka. Jak oceniasz jakość wykonania wnętrza w porównaniu do Galanta? Jakość materiałów, ich spasowanie itd?


Tutaj zdania wśród użytkowników są podzielone. Mnie się podoba aczkolwiek po Jaguarze spodziewać można się więcej. Deska z wierzchu plastikowa i udający skórę plastik na drzwiach to nie jest to czego się oczekuje po takiej marce. Tutaj Galant wg mnie wypada lepiej - bardziej miękko :-) . Coś tam zatrzeszczy czy skrzypnie ale nie wiem czego można się spodziewać od 15-letniego auta. Dla mnie nadrabia wyglądem i tym jak się czuję za jego kierownicą :-) . Jest komfortowo aczkolwiek nieco ciasno - wielki plus za wspomaganie bo jest bajeczne. Napęd na tył powoduje znacznie większą łatwość manewrowania mimo, że od Gala jest większy.

Przy moim wzroście nieco trudniej się do niego wsiada i z niego wysiada w porównaniu do Miśka. Drzwi są naprawdę ciężkie i przesiadając się do Gala mało mu nie wyrwę jak w Maserati ;-) .

Trzeba sobie zdać z jednego sprawę - takich aut nie kupuje się dla ich niezawodności czy funkcjonalności. Tak jak to powiedzielli panowie z najpopularniejszego brytyjskiego show motoryzacyjnego - Because it's a Jag :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group