To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Chcę kupić Galanta! - [E3x 88-92] Mitsubishi Galant 90' 2.0A/T 59tyś km!! PILNE

bloodgringo - 25-01-2016, 13:08
Temat postu: [E3x 88-92] Mitsubishi Galant 90' 2.0A/T 59tyś km!! PILNE
Witam,

Z góry przepraszam jeżeli łamię jakiś punkt regulaminu. Od razu zaznaczam że jest to ostatni raz!
Ale sprawa jest dla mnie bardzo pilna i liczę na jakąkolwiek pomoc. Sprawa wygląda tak...
Jadę dziś po swojego 1 wymarzonego Galanta. Rocznik 90' 2.0l 109KM A/T. Auto wg sprzedającego ma 59 tyś km przebiegu!!!! :shock: i rzeczywiście w środku tak wygląda (auto już oglądałem). Ale jest aktualnie na blachach szwajcarskich. Trochę poszperałem i okazało się że są to blachy podrabiane... co zwiększyło moją czujność. :evil:
I teraz się zastanawiam może ktoś z forum był oglądać to auto i jest w stanie coś na jego temat powiedzieć? link poniżej:

http://allegro.pl/takich-...5925354117.html

Mam też vin do tego samochodu. Sprzedający zarzeka się że przebieg jest udokumentowany. Ale po vinie w Aso nic mi nie powiedzieli.
Generalnie nie przykuwam większej uwagi do przebiegu w 26 letnim samochodzie... Bardziej chodzi o stan. Ale zaczynam się obawiać że coraz więcej rzeczy sprzedający zaczyna ukrywać.

Vin: JMB LRE 33A KZ5 027 90
To jest Vin.

Na prawdę dziękuję za jaką kolwiek opinie!
I jeszcze raz zaznaczam że każdy kolejny post będzie zgodnie z regulaminem! :)

apg2312 - 25-01-2016, 13:26

ASO może co najwyżej, i to bardzo niechętnie, udzielić info na temat aut sprzedanych i serwisowanych w Polsce. O autach z zagranicy nie dowiesz się nic.

Na temat VIN :
VIN code: JMBLRE33AKZ502790
Model: GALANT HATCH BACK(EUR)
Modification: 2000/2WD [E33A]
Classification: GLS-I(HATCHBACK/MPI/ANTI-POLL),4FA/T LHD [LRHEQL6]
Options: H6F
Body color: HB4
Trim color: 73A
Date of manufacture: 1989.07.1
Area: Европа

I niczego więcej się nie dowiesz.

Ale jak wiesz, że są lewe tablice, to zawsze zostaje Ci Policja, oni dokładnie wszystko sprawdzą. Ja bym odpuścił.

bloodgringo - 25-01-2016, 13:33

Hej,

Tablice są lewe dlatego że kupując samochód w Szwajcarii trzeba go wyrejestrować i oddać tablice. Te które są "lewe" Są na taki sam nr rej jak w dowodzie rej.
Ostatnio się pozmieniało prawo i pierwszy przegląd w kraju można wykonać bez tablic. Więc chyba ta kwestia nie dyskwalifikuje tego samochodu? :shock: (mam nadzieje).

Ktoś kupował samochód sprowadzony? Jakie dokumenty będę potrzebował przy ewentualnej transakcji?
apg2312 dziękuję za szybką odpowiedź!! :D

Krzyzak - 25-01-2016, 14:15

Jak na taką "perełkę" to zaskakuje fakt, że tylne drzwi pasażera różnią się kolorem oraz fakt, że przedni zderzak ma za sobą jakąś przeszłość. Brakuje zdjęć komory silnika. Dziwnie wygląda lewy przedni reflektor - jakby był zupełnie nowy (w każdym razie różni się od prawego - może stał w stodole i na prawy padało słońce ;) ). Edit - maska też ma inny odcień.
Tapicerka u mnie - po 455 tyś km - wygląda tak samo...

bloodgringo - 25-01-2016, 14:46

Fakt,

Jak byłem za pierwszym razem... auto przeglądałem tylko na szybko. Prawy przedni błotnik miał ewidentnie jakąś szkodę parkingową. było trochę szpachli ale nie wyglądało to tragicznie. Myślę że to też może być powodem słabo spasowanego zderzaka po lewej stronie. Drzwi faktycznie!! Na żywo ni rzuciło mi się to w oczy... :/. Co do reflektorów też dopiero teraz to widzę!.
Krzyzak jeżeli tapicerka po 450tyś wygląda u Ciebie tak samo to tylko dobry znak :) że jest wytrzymała. :)
Bardzo więc możliwe że ma kręcony licznik. :) Ale tak jak napisałem chyba przy tylu letnich samochodach bardziej chodzi o stan?

Dzięki za uwagi. Myślicie że cena jest za wysoka?
Coraz więcej obiekcji co do tego zakupu mam... A już na prawdę myślałem że znalazłem super Auto. :P

robarek - 25-01-2016, 14:54

Coś te cyferki na liczniku przebiegu też nie za równo stoją :?
bloodgringo - 25-01-2016, 16:23

Co z tymi cyferkami? :) Możesz rozwinąć? Nic podejrzanego w nich nie widzę... Ale znawcą Galantów nie jestem. :)
Hugo - 25-01-2016, 17:28

Ja widzę kilka różnych odcieni srebrnego koloru.
Dario1986 - 26-01-2016, 09:38

bloodgringo napisał/a:
Ostatnio się pozmieniało prawo i pierwszy przegląd w kraju można wykonać bez tablic. Więc chyba ta kwestia nie dyskwalifikuje tego samochodu? :shock: (mam nadzieje).

potwierdzam, ja tak miałem, pierwszy przegląd bez blach tylko do numeru VIN, tablice zostały u mnie na pamiątkę.
No i prawie 400 kilometrów w strachu żeby mnie policja nie zatrzymała, więc grzeczna jazda pod osłoną nocy :)

generalnie ważne żeby mieć przy sobie- umowę/fvat, ubezpieczenie i przegląd.

zalecana laweta, ale no risk, no fun ;) mi się udało.

Krzyzak - 26-01-2016, 12:31

bloodgringo napisał/a:
jeżeli tapicerka po 450tyś wygląda u Ciebie tak samo to tylko dobry znak :) że jest wytrzymała. :)
tak, ten welur jest bardzo wytrzymały; u kolegi ojca po 800 000 km też wyglądał tak samo - a jeździł jako taxi
wg mnie cena jest wysoka - co prawda ten model był produkowany ok. 25 lat temu, więc nieuchronnie w stronę zabytku zmierza, ale to i tak dużo
myślałem kiedyś o sprzedaży swojego i tak celowałem w okolice 8000 zł - ale dość szybko mi przeszło ;)
za 12k niedawno sprzedawałem EA5 kombi w stanie niemal perfekcyjnym i wydawało mi się, że to rozsądna cena

gdybyś jednak się zdecydował to mam na sprzedaż sprężarkę klimy wraz z łapą i napinaczem do tego silnika bo widzę, że brakuje tego osprzętu - teraz bez klimatyzacji ciężko jeździć latem

poproś o zdjęcia komory silnika - będzie widać pas przedni i okaże się czy ten zderzak tak krzywo siedzi z powodu poważniejszego dzwona przodem czy też z innych powodów
bloodgringo napisał/a:
Co z tymi cyferkami?
są krzywo - nie w jednej linii; chłopacy podejrzewają kręcony licznik

ps. ten automat to jest super sprawa - żałuję, że nie mam u siebie

sveno - 26-01-2016, 19:27

Widziałem tego Galanta na szwajcarskim ricardo.ch (coś jak u nas allegro) rzeczywiście miał bardzo niski przebieg. Bardzo łatwo to potwierdzić: mówisz po niemiecku? Jeżeli nie to jakiś znajomy pewnie tak więc książka serwisowa do ręki i dzwonicie pod numery z pieczątek (0041 na początku potem numer bez zera) i pytacie o auto z takim i takim VINem. Szwajcarzy chętnie udzielają udpowiedzi na pytania typu: czy takie auto było u Was serwisowane i czy przebieg jest prawdziwy? Co do samej historii napraw to już bywa różnie, jeden mechanior powie Ci wszystko co ma w kompie zapisane, a inny, że to informacje poufne. Łatwość sprawdzenia przebiegu sprawia, że coś takiego jak kręcenie liczników w Szwajcarii nie występuje, ponadto jest też surowo karane.

Co różnych odcieni na aucie to też normalne w Szwajcarii. Większość właścicieli wykupuje AC i każdą szkodę naprawiają, ponadto przeglądy są bardzo rygorystyczne i zazwyczaj auto przerysowane nie przechodzi przeglądu więc malują, a że czasami nie wyjdzie... Poważnie uszkodzone auta idą na złom na przetop, na części. Nikt się nie bawi w wstawianie ćwiary nawet w nowych luksusowych autach. (jak złomowałem jednego Galanta to widziałem na placu nowiutkie Cayenne 4s z uszkodzonym zderzakiem i złożonym przednim kołem, w Polsce pobili by się o takie auto, a tam stało rozbierane na części)

Cena z kosmosu, ale nie ma co się dziwić, na ricardo.ch już był drogi, doliczyć opaty na granicy (cło i VAT czyli około 30% z ceny na umowie) koszt transportu, potem akcyza w Polsce no i trzeba coś zarobić.

Co do blach to jeżeli widzicie jakiekolwiek auto ze Szwajcarii sprzedawane w innym kraju i ma szwajcarskie blach to na bank są skopiowane. W Szwajcarii tablice przypisane są do osoby a nie do pojazdu, każdy sprzedający zostawia sobie tablice po to by założyć je na kolejne auto (zresztą na jedne tablice można zarejestrować do 3 aut) więc nie ma szans żeby takie tablice pojawiły się w Polsce.
To zwyczajny przekręt, koleś kupuje auto na portalu aukcyjnym (na zdjęciach są numery) na allegro można zamówić sobie takie blachy z dowolnym numerem i z dowolnego kantonu więc klepie blachy i goni po auto bo przyjechać na kołach troszkę taniej niż zapłacić lawetę.
Ponadto w Polsce łatwiej sprzedać, bo wmawia kupującemu, że takim autem może jechać do domu, tylko, żeby w razie kontroli powiedział policji, że mieszka i pracuje w Szwajcarii i przyjechał rodzinę odwiedzić.
Nie wiem jak to jest w razie kontroli, w Niemczech policjant zaraz zobaczy wielką pieczątkę z napisem "wyrejestrowany" po niemiecku, może w Polsce policjanci się nie orientują?
Ciekawy jestem jak załatwia cło na granicy CH/DE?
Podsumowując: nie ma się co bać nielegalnych blach, to tylko polskie kombinatorstwo

bloodgringo - 28-01-2016, 12:34

Od trzech dni jestem szczęśliwą posiadaczką tego właśnie Galanta 2.0 GLSi 109KM rocznik 1990.
Prawdopodobny przebieg tego samochodu to ok. 60000km - może uda mi się sprawdzić to dokładniej w serwisie Mitsubishi w Szwajcarii. Po wstępnych przeglądach na stacji diagnostycznej wyszedł bardzo dobrze. Na pierwszy rzut są tarcze hamulcowe - zwichrowane przez zastanie auta, olej i ślizgający się pasek klinowy - większych zauważalnych problemów nie ma :)
Na całe szczęście z rejestracją nie było żadnych problemów wszystko poszło gładko - został zarejestrowany 26.01 w Katowicach.
Dziś rano oddałam go na pierwszy PIT-STOP w zaprzyjaźnionym salonie Mitsubishi. W przyszłości mam zamiar sama dłubać przy samochodzie - liczę na pomoc użytkowników i fanów Galanta :wink:
Zdjęcia samochodu wrzucę jak tylko będzie fajniejsza pogoda :P


Krzyzak - zastanawiałam się nad klimatyzacją:) kwestia ceny :>?
I jak dużo dłubania jest przy montażu?

mkm - 28-01-2016, 17:38

bloodgringo, zakładaj temat w "Naszych Miśkach". :wink:
kamilek - 28-01-2016, 20:13

:shock: To one po tyle teraz chodzą??? :shock: :shock: :shock:
se7en - 29-01-2016, 08:05

bloodgringo napisał/a:
Od trzech dni jestem szczęśliwą posiadaczką tego właśnie Galanta 2.0 GLSi 109KM rocznik 1990.
Prawdopodobny przebieg tego samochodu to ok. 60000km - może uda mi się sprawdzić to dokładniej w serwisie Mitsubishi w Szwajcarii. Po wstępnych przeglądach na stacji diagnostycznej wyszedł bardzo dobrze. Na pierwszy rzut są tarcze hamulcowe - zwichrowane przez zastanie auta, olej i ślizgający się pasek klinowy - większych zauważalnych problemów nie ma :)
Na całe szczęście z rejestracją nie było żadnych problemów wszystko poszło gładko - został zarejestrowany 26.01 w Katowicach.
Dziś rano oddałam go na pierwszy PIT-STOP w zaprzyjaźnionym salonie Mitsubishi. W przyszłości mam zamiar sama dłubać przy samochodzie - liczę na pomoc użytkowników i fanów Galanta :wink:
Zdjęcia samochodu wrzucę jak tylko będzie fajniejsza pogoda :P


Krzyzak - zastanawiałam się nad klimatyzacją:) kwestia ceny :>?
I jak dużo dłubania jest przy montażu?



ooo, to bedzie trzeba spota Galantów E3 zrobic, nadmieniam ze mam 3 szt, smiem twierdzic ze stan nie umniejszający temu z ogloszenia :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group