eremita - 03-03-2016, 11:12 Temat postu: Polerka samochodowa Zastanawiam się czy nie sprawić sobie polerki Plan był taki że wezmę najtańszą za trochę ponad 100zł ale się posypało bo z tego co wyczytałem to dla początkującego lepsza będzie orbitalna? Znalazłem taką VANDER VPO709 600W warto to kupować? Użwana będzie typowo amatorsko. Oczywiście rady jak używać polerki też chętnie widziane 
Po zakupie spoilera do gala została mi klapa bagażnika do którego był spoiler przykręcony tak że mam na czym poćwiczyć
booohal - 03-03-2016, 11:19
Miałem, sprzedałem, kupiłem Kraussa 5800s. Ale tylko ze względu na moc. Vanderem zrobiłem kilka solidnych odświeżeń i było bardzo okej. Do Gala nic więcej Ci nie potrzeba. DA jest specyficzne i trzeba troszeczkę inaczej myśleć o pastach i padach. Jakby co to wal na PW. Wytłumaczę Ci wszystko co i jak 
mkm - 03-03-2016, 13:02 eremita, nie kupuj najtańszych, bo się zrazisz do zabawy. Im droższa tym bezpieczniejsza i łatwiejsza w obsłudze. O głośności, ciężarze też warto pamiętać. Po kilku godzinach czuć te parametry "w organizmie" 
[ Dodano: 03-03-2016, 13:04 ]
Wszystko w temacie 
http://www.detailer.pl/bl...etailing-world/ eremita - 03-03-2016, 13:15 A lepiej kupić orbitalną czy w podobnej cenie lepszą rotacyjna? mkm - 03-03-2016, 13:27 Obydwie
Zależy co chcesz robić. Kupujesz ją/je na długie lata
Jak do wosków i lekko ściernych past czyli do podtrzymywania blasku to lepsza jest tzw. DualAction - w sensie nie wymaga skupienia, wybacza błędy, możesz się piwa napić, grilla zjeść itp. Rotacja jest bardziej wszechstronna - szyby wypolerujesz, drewno przeszlifujesz, wannę wypolerujesz ale wymaga niestety większego skupienia.
mjsystem - 03-03-2016, 15:20 No temat wstrzelony idealnie  Dom/garaż/ogród 
booohal - 03-03-2016, 16:02
Przerobiłeś tą maszyną kilka aut czy tylko teoretyzujesz? Nie bawię się od wczoraj i gunwa bym nie polecał. eremita, bierz DA. Szczególnie do japończyków. Zaoszczędzisz sobie wiele nerw. Ewentualnie Krauss wypuścił Shinemaster S15, które byłoby idealnym kompromisem. Jednak 1000zł trzeba dać. Z droższych Rupes S15/21, Flex VRG. Wszystkie mają swoich zwolenników i przeciwników i trzeba samemu zdecydować po kilku przejazdach co nam lepiej leży. S21 to duże wibracje i brak precyzji przy listwach itp. Rupes trochę słaby. Krauss wg. mnie o wiele mocniejszy, dobry serwis. VRG nie miałem i ze względu na brak BP pod pady 130mm raczej mieć nie będę. Niezależny ruch obrotowy i skok 8mm robią świetną robotę. Po kilku latach ''męczarni'' z rotacją DA było dla mnie darem z niebios  Oczywiście jeżeli chodzi o miękkie lakiery.
Jeżeli 500zł nie jest problemem to bierz Krauss 5800s. mkm - 03-03-2016, 16:56 booohal, połowę auta bardzo promowaną "jakość - cena" K2 niebieska.
Porównanie wg. mnie idealne, bo moja odmówiła posłuszeństwa w trakcie pracy, a auto było "rozgrzebane". Przy K2 przekonałem się jak trzeba uważać na rantach, co znaczy "wyrwanie" ręki, że "płynny start" wcale nie znaczy płynny, co znaczy wyważenie maszyny. Oporowy i pady 3M, bo tymi z zestawu dołączanego do "polerki" nawet podłogi bym się bał polerować. Co znaczy jakość sprzętu widać na każdym kroku. Od wiertarek po kosiarki
Znam sporo ludzi, którzy sparzyli się przy zasadzie "kup najtańsze, a jak się spodoba inwestuj". Nie tędy droga
booohal - 03-03-2016, 17:30 K2 to śmiech na sali jeżeli chodzi o tę ich polerkę. Bliźniak Makity 
Mi chodzi typowo o tego Vandera. Jest naprawdę niezła. Lekko u mnie nie miała. No, i świetny ma grip na głowicy. Dla mnie idealny. mkm - 03-03-2016, 17:57 Ja pisałem "ogólnie" - przegapiłem, że eremita, zapytał o konkretny model  .
Co nie zmienia "przesłania" 
Wiekszość ludzi, którzy chcieli polerowac, a uznało, że to trudne/niebezpieczne, albo opowiadają jak sobie lakier "zniszczyli" przy polerowaniu to "ofiary" właśnie tanich maszyn. Ogólnie polerować mozna wszystkim, ale dopiero jak nabierze sie duuużej wprawy, albo sporo ćwiczy na elementach do zniszczenia. Z ciekawostek mogę podac, że sporo lakierników nadal poleruje przy pomocy szlifierek kątowych
Ja zaczynałem od wiertarek, gdzie regulację obrotów uważałem za dar z niebios
Obecnie przy takim wyborze i takiej ilości chemii warto dołożyć i byc zadowolonym przez lata. Teraz twardego wosku docierac ręcznie sobie nie wyobrażam
Za kilka lat pewnie chemia będzie już tak "płynna", że znów maszyn nie będzie trzeba.
Przeciez to do garażu
mjsystem - 04-03-2016, 12:48
Marcino - 04-03-2016, 14:19 Tak czytam...... ze to znaczy ze jak by się uparł to taką ostcylacyjną szlifierką z tarzem 150mm taka ala do drewna też by zrobił polerkę....? eremita - 04-03-2016, 14:26
o super
to idealne wpisuje się w moje wymagania
Dokładnie tak do tego podszedłem
Własnie słyszałem że japończyki mają miękki lakier
Tego się bałem Wiem że kupuje na lata tylko czy do zastosowania typowo hobbistycznego warto dokładać? A jeszcze do tego pady i chemia 
Też się kiedyś tak bawiłem Ale za bardzo lubię gala zwłaszcza że wtedy miałem założone takie futerko kupione w Castoramie a za chemie tempo
mjsystem - 04-03-2016, 15:10
mkm - 04-03-2016, 16:27
Jeżeli nie jesteś mistrzem szlifierki to lepiej nie, ale... znasz przysłowie czego się nie da. https://www.youtube.com/watch?v=UAfB9RAZ8Wc
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||
