To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Tego się nie leczy - galant

Riazek - 15-04-2016, 01:27
Temat postu: Tego się nie leczy - galant
Witam wszystkich. Niestety sytuacja jest tragiczna. Zachorowalem na coś nieuleczalnego - galanta. Drugą noc nie mogę spać. Ciągle męczy mnie sprzedać galanta i kupić coś nowszego, czy jednak to sobie zostawić. W końcu wymyśliłem. Pod koniec wakacji kupuję coś nowszego. Wybór oczywiście padł na... kolejnego Galanta. Aktualnie mam z 98r. Oczywiście 2.5. Teraz celuje w polifta w wersji avance. Silnik oczywiście nie może być inny jak 2.5. Jutro dodam troszkę zdjęć aktualnego auta, a póki co troszkę planów i pytań.

1 - mam w planach uzbierać ok 15 tys na zakup auta. W tej cenie powinienem już znaleźć coś w dobrym stanie.

2 - podtlenek LPG. Niektórzy mówiąc, że to grzech do v-mi montować gaz. Ja jednak w swoim aktualnym galancie przy dobrej instalacje nie czuję różnicy między lpg, a benzyna. W dodatku mam zamiar montować gaz z wtryskiem w fazie cieklej. (Tu pytanie: ktoś na na tym doświadczenie i ile może mnie wyniesc taka instalacja?)

3 - audio. Mam zamiar drzwi wygluszyc i zainwestować w dobry sprzęt. Na ten cel chce przeznaczyć ok 3 tys. Na pewno chce 2 sub-y (wmontowane w boki bagaznika) i coś przyzwoitego na przód i półkę.

4 - jeśli nie znajdę nic z jasnym wnętrzem, to przekładam wnętrze z mojego aktualnego auta - jest bardzo zadbane, a w ciągu kilku tygodni dodatkowo chce przeprowadzić renowację przednich foteli. Sa w dość dobrym stanie, ale zawsze mogą być być lepszym. Kierownica i gałka zmiany biegów jest w kilkumiesiecznej skórze, wyglądają jak nowe.

5 - za to możecie mnie potępić, Ale niesamowicie podoba mi się mieszanką białego i czarnego carbonu. Chce obrzucić go folią w tych kolorach. (Boki białe, środek czarny) oczywiscie 3M.

6 - jako, ze łącznie chce w autko wrzucić 25-30 tyś oczywiście stan techniczny musi być wzorowy.

Po co ten temat? A no chce zasięgnąć waszych opini, rad na temat mojego pomysłu. Dodam, ze chce, żeby został ze mną conajmniej 5 lat (a może i dluzej)

Za wszystkie błędy, zmienione wyrazy, braki polskich znaków przepraszam - pisze z telefonu,a mój slownik lubi platac figle ;) Pozdrawiam i jutro jeśli będę miał czas uzupełnię temat o mojego aktualnego galanta ;)

Aktualizacja 15.04.16 - Dodaję mojego aktualnego Galanta
No więc na początek kilka zdjęć:






Jeśli chodzi o historię samochodu, to pochodzi z Niemiec. Do 2007r był serwisowany w ASO. W 2009r został sprowadzony przez poprzedniego właściciela i wyposażony w "podtlenek LPG".
Poprzedni właściciel miał też nim małą przygodę. Blacha z przodu po prawej i z tyłu po lewej była wymieniana. Nie popisał się lakierowaniem, bo wyraźnie widać inny odcień lakieru, oraz ślad po taśmie. (z tego co mówił żona miała skręcone koła w garażu i tak wyrżnęła, ale ile w tym prawdy...? W każdym razie maska, bagażnik i reszta blach nie ruszana, więc nawet jeśli to się nie stało w garażu, to nie było nic poważnego.
Po zakupie (koniec sierpnia 2015) od razu warsztat, wymienione płyny, końcówki drążka, tarcze i klocki z przodu. (rozrządu nie ruszałem, bo widziałem fakturę - miał ok 20 tyś [już 30])
Pracuje trochę nierówno na wolnych obrotach, ale do tego zaraz wrócę.
Do listopada lałem paliwo i jeździłem. Niestety w listopadzie wróciłem z Warszawy (pracuję po całej europie i bardzo często jestem w delegacji), byłem umówiony. Rozpakowałem się i wskoczyłem do auta, a tu... Nic. Rozrusznik odmówił posłuszeństwa i tutaj zaczęła się fala porażek (galanta, czy mechanika?). Po kilku dniach telefon - auto nie chce odpalić. Mam dodatkowe odcięcie zapłonu, więc myślałem, że o to chodzi. Jadę do mechanika, wprowadzam alarm w tryb serwisowy, a tu nic. Rozrusznik kręci jak szalony, ale nie ma mowy o odpaleniu. Okazało się, że kopułka pękła... Podobno od wilgoci. Nic dziwnego, skoro dowiedziałem się, że auto stało na dworze kilka dni z otwartą maską. Wymiana kopułki i palucha rozdzielacza... Auto odpaliło. No nic - jadę po niego. Wsiadam, a tu bum. Ledwo chodzi, dodać gazu można tylko przez impulsywne wciskanie padała, jechać się nie da. Zgonili na gaz. Pojechałem do gazownika (no ok, powyżej 5 tyś obrotów dało się jechać) i powiedział, że z gazem to nie ma nic wspólnego. Powrót do mechanika - "zawilgotniałe kable WN". Wysuszenie nic nie dało - "uszkodzone kable WN" Wymienione kable i dalej nic - "jedź do elektryka". W międzyczasie jeszcze padła pompa wspomagania. Oczywiście do 2.5 dostać to cud, ale udało się pokombinować i złożyć jedną z carismy 1.8/9 (nie pamiętam) i z mojej starej.
U elektryka szybka diagnoza - aparat zapłonowy. Kupiłem zregenerowany i od tej pory auto jeździ. Łącznie straciłem prawie 3 miesiące. 3 cholerne miesiące słuchania "jutro będzie"

Ostatnio znowu pojawiło się bicie na hamulcu i kierownicy. Pojechałem na stację diagnostyczną i wyszło kilka rzeczy. Oczywiście bicie, to tarcze hamulcowe. Diagnosta powiedział mi, że radzi sprawdzić, czy piasta jest prosta, ale chyba gdyby nie była prosta, to bicie nie ustałoby przy wymianie tarcz 7 tyś. temu?
Druga sprawa - zbieżność do ustawienia.
Trzecia sprawa - w/w wspomniana nierówna praca na wolnych obrotach. Diagnosta powiedział, że nie pracuje jeden cylinder (tylko i wyłącznie na wolnych obrotach. Nie ma żadnych spadków mocy, powyżej 1,2 tyś. wszystko jest OK) Tutaj pytanie do Was - miał ktoś może podobny problem? Gdzie szukać przyczyny?
Na razie nie mam czasu, bo jutro w nocy wyjeżdżam do Mediolanu, ale wracam w środę i wtedy będę miał wystarczająco wolnego, żeby zająć się autem.

Jeszcze kilka podstawowych informacji:
rocznik - 98.
silnik - oczywiście 2.5
Przebieg 317 tyś.

Wnętrze auta bardzo fajnie się prezentuje (no może nie na tych zdjęciach, bo były robione na szybko. Nie miałem nawet kiedy posprzątać auta). Skóra na kierownicy i mieszku ma ok roku. Wygląda jak nowa. Skórzana tapicerka też w bardzo dobrym stanie. Jedynie na fotelu kierowcy widać troszkę wad, ale myślę, że w przyszłym tygodniu się tym zajmę.

Bizi78 - 15-04-2016, 07:18

W tym temacie opisujemy posiadane już miśki :wink: .
Riazek - 15-04-2016, 09:50

O posiadanego temat uzupełnię później. Najpierw mojego miska wyprowadza na spacer do stacji diagnostycznej (jakieś bicie na hamulcu i zaczął delikatnie sciagac)
MichciuGT - 15-04-2016, 15:47

Ładny misiek, bezawaryjnej jazdy Ci życzę ;)
Riazek - 15-04-2016, 17:11

Ładny to on jest od wewnątrz. Z zewnątrz sprawa dyskusyjna ;) W przyszłym tygodniu zrobię jakieś lepsze zdjęcia


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group