Pajero Pinin - [1.8 GDI] Dlaczego nasze pinio jest jakie jest.
Kordesky - 09-05-2016, 10:05 Temat postu: [1.8 GDI] Dlaczego nasze pinio jest jakie jest. Gdy juz zrobilem co bylo do zrobienia i auto gra i buczy zycie jak zwykle zaskakuje. Poranne odpalenie oznajmia mi ze przedni naped sam sie dolacza. Nie moglem go wylaczyc a czuje na drodze jak brzmi przedni most. Zagladam pod spod w kanale i widze jakies zdzblo trawy ktore zwiera przewody od reduktora. Wyjmuje i juz jest ok.
Dlaczego w pinim pod spodem musi sie zawsze cos wkrecic? Dlaczego kazda galaz gdzies zawadzi i wlecze sie za mna lub pode mna? I wreszcie dlaczego blacha i GDiki sa takie jakie sa? Przemyslalem sprawe i przypomnialo mi sie zdanie czlowieka ktory z japonii sprowadza silniki. Stwierdzil ze zaden. Nie mial wiecej niz 130tys km przebiegu. Zapytalem dlaczego. Odpowiedz dla nas polakow nie do ogarniecia. Otoz w Japonii auto ktore przekroczy przebieg 130tys jest juz nie oplacalne. Ubezpieczenie wzrasta 2 a moze nawet 3krotnie. Stad tez odniesienie do pinia. Mysle ze nikt tam nie myslal o tym ze bedzie mial przebiegi po 200tys a u mnie zabek czasu po 134tys km dopiero zjadal rurke a blaszka ledwo tknieta. Nie jest tajemnica tez ze np blacha w mazdzie jest slabiutka. A silniki jezdza. Mysle ze wlasnie to spojrzenie na Auto w kraju skosnych oczu jest powodem naszych problemow. Co o tym sadzicie?
dareqq - 09-05-2016, 16:14
Zawsze można założyć osłonę podwozia. Mpi jest rewelacyjne , nic się z nim nie dzieje nawet po 200 tyś na budziku oleju nie je , pali jeździ. Minusem Tylko blacha .Cała gorycz płynie od userów GDI :d
MirekEm - 09-05-2016, 16:30
dareqq napisał/a: | Zawsze można założyć osłonę podwozia. Mpi jest rewelacyjne , nic się z nim nie dzieje nawet po 200 tyś na budziku oleju nie je , pali jeździ. Minusem Tylko blacha .Cała gorycz płynie od userów GDI :d |
A czego wy oczekujecie od samochodów, które mają dobrze po 14,15,16 lat? Kupionych od niewiadomo kogo (no nie od babci co jeździła i płakała), których poprzedni właściciele eksploatowali je dokąd się dało i których mało wzruszało to, że ich samochód się zepsuł - odsyłał go do warsztatu i już. Jak częstotliwość odwiedzin w tym ostatnim wzrastała, szedł do dealera i kupował następnego - jak biały człowiek. A stare autko jechało podpicowane do swojego drugiego życia i trafiało na nas "entuzjastów" z wyboru lub konieczności
P.S. Coś tam tej goryczy też łyknąłeś z tego co patrzyłem po postach i to dokładnie tej samej co użytkownicy GDI. Jeśli już się przejdzie drogę przez mękę (choć w sumie ciągle się nią idzie) to moim zdaniem GDI to fajniejsza wersja od MPI. Ideałem byłoby MPI + SS ale cóż, chyba tylko Brazylia albo RPA pozostają.
dareqq - 09-05-2016, 20:35
Coś tam było , ale ogólnie nie zawiódł mnie jakoś szczególnie . SS w mpi jak najbardziej do zrobienia. Zamiast centralnego dyfra z mpi wkładasz reduktor z GDI i lata ! Sam miałem to robić , ale nie wiem czy się że swoim nie rozstaje , bo potrzebuję większe auto , najlepiej 7 osobowe. Może sport ?
plecho1 - 09-05-2016, 20:43
Wszystko przez to że Mitsubishi wyposażyło te autka tak ubogo w silniki, zresztą podobnie jak Carismy, albo słabsze i gorzej wyposażone MPI ale jednak trwalsze i mniej problemowe albo lepiej wyposażone i mocniejsze GDI ale jednak delikatniejsze i droższe w serwisie. A czy nie lepiej by było wyposażyć to autko w 2.0 lub nawet w 2,5V6 nie GDI? GDI jest dobre albo nowe albo z pewnego źródła podobnie jak w przypadku Diesla. Wielu ludzi jednak o tym nie wie i decyduje się na GDI bo tańsze a później płacz bo kupując autko za max 10 tys zł nie zdają sobie sprawy, że aby doprowadzić je do stanu użyteczności trzeba by dołożyć nawet czasem drugie 10 tys zł.
MirekEm - 09-05-2016, 22:11
plecho1 napisał/a: | Wszystko przez to że Mitsubishi wyposażyło te autka tak ubogo w silniki, zresztą podobnie jak Carismy, albo słabsze i gorzej wyposażone MPI ale jednak trwalsze i mniej problemowe albo lepiej wyposażone i mocniejsze GDI ale jednak delikatniejsze i droższe w serwisie. A czy nie lepiej by było wyposażyć to autko w 2.0 lub nawet w 2,5V6 nie GDI? GDI jest dobre albo nowe albo z pewnego źródła podobnie jak w przypadku Diesla. Wielu ludzi jednak o tym nie wie i decyduje się na GDI bo tańsze a później płacz bo kupując autko za max 10 tys zł nie zdają sobie sprawy, że aby doprowadzić je do stanu użyteczności trzeba by dołożyć nawet czasem drugie 10 tys zł. |
Generalnie GDI niewiele wniosło oprócz komplikacji. Dzisiaj wszystkie praktycznie silniki benznowe w Kijankach, Hyundayach (oprócz niektórych elantr) to właśnie GDI. Należy się zatem spodziewać, że niedługo podobne problemy zaczną się pojawiać i w tych samochodach. Zresztą motoryzacja się stacza w kierunku 0,9l turbo 130 KM porażka.
apg2312 - 10-05-2016, 00:52
MirekEm napisał/a: | Generalnie GDI niewiele wniosło oprócz komplikacji |
Chyba ciut przesadzasz. A na dokładkę nie wiem, czy zauważyłeś, ale właśnie silnik 1.8 GDI (4G93) zastosowany w Carismach, Space Starach, Volvo i innych autach był pierwszym SERYJNIE zastosowanym silnikiem z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Więc i niestety posiada bolączki wieku dziecięcego. Dodatkowo większość starszych mechaników wyuczonych na Małych i Dużych Fiatach, Polonezach i Nysach (no i zagranicznych Ładach, Trabantach, Daciach czy Skodach), jak i większość młodszych wyuczonych już na Golfach, Kadettach i innych europejskich makarono/żabo/wieś wagenach i Brykach Młodego Wieśniaka z produkcji lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku - po prostu nie zna silników z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Bo i niby skąd je ma znać ?
plecho1 napisał/a: | GDI jest dobre albo nowe albo z pewnego źródła podobnie jak w przypadku Diesla |
Problem w tym, że jeśli chodzi o auta używane to nie ma czegoś takiego jak pewne źródło. Albo ma się po prostu szczęście, albo nie.
dareqq - 10-05-2016, 07:39
Tylko GDI nie zagazujesz. Dla mnie kupowanie benzyny bez możliwości zagazowania jest bez sensu
Kordesky - 10-05-2016, 08:29
Ja swoje Gdi kupilem bo w lowisku szkoda mi jezdzic Cordoba 6l. Mam pewne 130tys. Znalem wlasciciela wczesniej i mial spalanie 10.2l bo tylko miasto robil. Problem z silnikiem wynika przedewszystkim ze zlej eksploatacji a bardziej z zaniedban. Jesli ktos dopuszcza do rozsypanej rury a pozniej syf w pompie i silnik sie nie slucha. Mam tez mechanika ktory zna silnik gdi i jesli cos sie stanie to mam 100% pewnosci ze da mu rade. Zreszta rozebral w piniu ten silnik zlozyl i mialem przyjemnosc odpalic go jako pierwszy. Wiedzialem ze gazu nie wloze. Bo i po co. Gdybym chcial jezdzic tanio to bym seicento w gazie kupil i jezdzil jak sardynka. A w piniu mi jest wygodnie i wole nim jechac 70km/h niz cordoba 170.
Placz ze jest zly i kogoa dziwi jest bezpodstawny.
bylet - 10-05-2016, 08:46
MPI, czy GDI każdy wybiera pod siebie, np: MPI bo może mieć gaz, GDI bo ma reduktor. Blachy są tak samo "dobre", wiec jak się z tym upora, to auto na lata. Cała robota zje trochę kasy, ale auto jest wdzięczne, np. bo ma bardzo wygodną pozycję kierowcy (opinia moja i mojej żony, możecie mieć inną). Robiłem już niejednym autem ponad 1000km za jednym razem i najczęściej wysiadałem mocno powyginany, a z Pinina jakoś nie odczułem nic poza zwykłym zmęczeniem. Szybko też się nie jeździ, ale przemieszcza się z punktu A do B i jest dobrze. Cichszy też mógłby być, ale kto wie może po blacharce i wyciszenie dojdzie, w końcu to nie jest zabronione i pewnie ktoś napisze, że nieekonomiczne, ale w tym aucie ekonomiczność się kończy po wizycie u blacharza.
MirekEm - 10-05-2016, 18:42
apg2312 napisał/a: | MirekEm napisał/a: | Generalnie GDI niewiele wniosło oprócz komplikacji |
Chyba ciut przesadzasz. A na dokładkę nie wiem, czy zauważyłeś, ale właśnie silnik 1.8 GDI (4G93) zastosowany w Carismach, Space Starach, Volvo i innych autach był pierwszym SERYJNIE zastosowanym silnikiem z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Więc i niestety posiada bolączki wieku dziecięcego. Dodatkowo większość starszych mechaników wyuczonych na Małych i Dużych Fiatach, Polonezach i Nysach (no i zagranicznych Ładach, Trabantach, Daciach czy Skodach), jak i większość młodszych wyuczonych już na Golfach, Kadettach i innych europejskich makarono/żabo/wieś wagenach i Brykach Młodego Wieśniaka z produkcji lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku - po prostu nie zna silników z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Bo i niby skąd je ma znać ?
plecho1 napisał/a: | GDI jest dobre albo nowe albo z pewnego źródła podobnie jak w przypadku Diesla |
Problem w tym, że jeśli chodzi o auta używane to nie ma czegoś takiego jak pewne źródło. Albo ma się po prostu szczęście, albo nie. |
No jakoś nie specjalnie mnie przekonałeś. W czym zatem GDI niby ma być lepsze? Ani spalanie, ani jakiś zysk np. w ochronie środowiska, ani łatwość obsługi. Jakie ma znaczenie to że zamontowano je w Volvo?Zatem ?
apg2312 - 10-05-2016, 19:07
http://moto.pl/MotoPL/1,111276,69682.html
http://autokult.pl/16223,...roga-do-sukcesu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Silnik_benzynowy_z_bezpo%C5%9Brednim_wtryskiem
plecho1 - 10-05-2016, 19:35
GDI jest trochę bardziej ekonomiczne w trasie kiedy silnik może pracować na ubogiej mieszance. Kiedy jednak silnik pracuje na normalnej mieszance to spalanie jest podobne jak w tradycyjnym MPI o podobnej mocy.
Kordesky - 11-05-2016, 10:49
Panowie a powiedzcie mi czy tryb oszczedny dziala bez kontrolki eco gdi czy jesli sie nie swieci to i jazda ciagle na pelnej mocy.
plecho1 - 11-05-2016, 11:18
Tryb Eco działa jak świeci się kontrolka jeśli oczywiście występuje.
|
|
|