Outlander III Ogólne - Macie jakąś metodę na tego typu rysy?
Grimm - 23-06-2016, 11:57 Temat postu: Macie jakąś metodę na tego typu rysy? Da radę coś z tym zrobić? Wczoraj jej nie było, dziś jest Pod palcem nic nie czuć, gładko. ..
rezon - 23-06-2016, 12:48
kiedyś używało się pasty Tempo lekko ściernej. 5 minut pracy i powinny zniknąć. A teraz mam srebrny i nie widzę takich drobiazgów
Grimm - 23-06-2016, 13:16
Niestety, popełniłem błąd w postaci czarnego za miękkiego JAPOŃSKIEGO lakieru i teraz się bujam z rysami...
Georg - 23-06-2016, 14:19
Grimm napisał/a: |
Niestety, popełniłem błąd w postaci czarnego za miękkiego JAPOŃSKIEGO lakieru |
Trudno mówić o błędzie - wyboru nie było... na rynku EU tylko miękkie akryle.
rezon - 23-06-2016, 17:27
Grimm, możesz spróbować położyć jakąś powłokę ochronną - kwarcową albo inną. Ja swoje traktowałem w tym roku http://www.carchem.pl/pl/...-woskowaniem/11 a później http://www.carchem.pl/pl/...rona-lakieru/23 . Zdecydowanie łatwiej się myje, chociaż srebrny i tak zawsze czysty jest no może prawie zawsze
Grimm - 23-06-2016, 21:39
Georg napisał/a: | Grimm napisał/a: |
Niestety, popełniłem błąd w postaci czarnego za miękkiego JAPOŃSKIEGO lakieru |
Trudno mówić o błędzie - wyboru nie było... na rynku EU tylko miękkie akryle. |
Nie rozumiem tylko dlaczego inne auta w kolorze czarnym , z tego samego rocznika a nawet o rok młodsze a z przebiegiem podobnym do mojego , nie mają tego problemu. Mam przykład czarnej CRV z 14r i Mercedesa C-klase z 15r. Mercedes ma przebieg 30K ponad i nie ma kompletnie źadnego odprysku na masce - ja mam ich kilkadziesiąt a co najlepsze to Merc.użytkowany jest głównie na trasie Warszawa - Wiedeń. CRV ma dwa odpryski a przebieg 45K...
Mitsubishi ma za miękki lakier i to jest dla mnie wada fabryczna. Nikt mi nie powie ,że jest inaczej.
sla - 23-06-2016, 23:22
Grimm napisał/a: | Mitsubishi ma za miękki lakier i to jest dla mnie wada fabryczna. Nikt mi nie powie ,że jest inaczej. |
MMC Polska Ci tak powie i nie masz żadnych szans
mkm - 23-06-2016, 23:45
Ja dołącze do tego stwierdzając, że opowieści o słabym lakierze to bzdura
Gdyby to była "wada fabryczna" nie byłoby folii ochronnych na maski, nie byłoby "bra" czyli osłon skórzanych/plastikowych na przody aut, nie byłoby olbrzymiego segmentu przemysłu "kosmetyczno - zaprawkowego" itp. itd.
Przy odpryskach największe znaczenie ma:
1. Kształt przodu pojazdu (kąt natarcia na syf )
2. Czystość dróg i prędkość z jaką się po nich poruszamy.
Rysę usuniesz każdą pastą ścierną - nawet lekkościerną/cleanerem pod wosk, lub wspomnianą tu (tfu) Tempo.
Lakier w Mitsu należy do tych przyjemniejszych jeżeli chodzi o usuwanie "rys"
Grimm - 24-06-2016, 08:10
W każdym razie dzięki za rady. Pasta kupiona. Musi starczyć na 3 lata....
Marki - 28-06-2016, 08:44
mkm napisał/a: | Lakier w Mitsu należy do tych przyjemniejszych jeżeli chodzi o usuwanie "rys" |
to prawda, bo jest miekki
DATSUN - 28-06-2016, 12:08
Niestety co do odprysków to mam kolor granatowy i jest ich po 30 tyś km co najmniej kilkanaście, w większości przód maski. Oczywiście zgłoszony problem do MMC ale uznany za wynikły z mojej winy.
Jakbym sobie sam obijał maskę jakimś punktakiem Szkoda gadać bo wkurzony jestem na maksa. Mogli powiedzieć na poczatku, to okleiłbym sobie maskę folią i ją wymieniał choćby raz na rok. A teraz to nawet malowac nie można bo utrata gwrancji. Chore to.
Pozdro
mkm - 03-07-2016, 13:21
DATSUN, jak kupisz buty na skórzanej podeszwie i pójdziesz w żwir to choćby nie wiem jak buty były dobre podeszwę szlag trafi.
Zwróćcie uwagę na odpryski na innych częściach - (plastiki - np. reflektory, pseudochromy, szkło - szyba czołowa, a nawet na uszczelki gumowe z przodu auta)
Jeżeli szyba ma odpryski to jakim cudem lakier ma ich nie mieć?
Jeździmy po brudnych drogach często komuś na zderzaku ze sporymi prędkościami.
Odwodnienie ulic jest jakie jest, a kałuże wody czystej nie mają (mało razy oberwaliście fontanną spod auta jadącego prawym/lewym pasem lub z naprzeciwka?)
I ostatni punkt programu nasze lenistwo czyli "dbanie o czystość".
Kosmetykę i dbanie o lakier w większości przypadków ogranicza się do umycia auta, żeby "było czyste".
Najlepiej na samoobsługowej "za piątkę", lub na szczotkach "pakiet premium" jak mamy fantazje.
Samodzielnie także dobrze nie jest - szczota wiadro, płyn do mycia naczyń, lub "kosmetyki" pokroju Autoland, K2 lub co tam w budowlanym przy kasie na promocji rzucą i pełnia szczęścia.
Potem porównanie do zadbanego lakieru i lecą pretensję na ekologiczne lakiery, tandetę japońską, cienki lakier, twardy, miękki itp.
Lakier, żeby się nie rysował i był odporny na "mniejsze pociski" musi być śliski, a to zapewnia woskowanie i to nie żadne "hydrowoski" lub preparaty woskopodobne (np. ulubione przez naród woski tfu! koloryzujące) tylko "wosk" nakładany i docierany ręcznie.
Przy normalnym użytkowaniu auta najlepiej syntetyki.
Nawet na zdjęciu założyciela tematu widać, że lakier jest przesuszony, a przesuszony lakier rysuje się na potęgę.
A odpryski - tego się nie przeskoczy.
Raz zimą podjedziesz pod piaskarkę i dostaniesz takim gradem kamieni (bo to już nie kamyczki), że nawet folia nie pomoże...
Grimm - 03-07-2016, 17:09
mkm Honda CRV w kolorze czarnym z większym przebiegiem - zero odprysków, Mercedes - to samo. Mógłbym jeszcze napisać o Clio sąsiada w kolorze czerwonym z przebiegiem 30K - zero odprysków. Inaczej jeżdżą? Omijają te drogi którymi ja jeżdżę?
Z tego co pamiętam to Mitsubishi już raz się poczuło do akcji serwisowej w ASX gdzie malowane były maski....
mkm - 03-07-2016, 17:47
Grimm, mam zacząć wymieniać auta w których robiłem odpryski? Cały przekrój bez względu na kraj pochodzenia.
Ze względu na "modę na lustro" prym wiedzie BMW, Audi i Honda.
Ze względu na użytkowanie Toyota, Opel, Skoda, VW.
Rekordzista, to Eklasa po wycieczce do Wiednia - w ramach "gestu handlowego" malowana przez dealera.
I nie piszę tu o drobnych odpryskach
Oczywiście lakiery fabryczne bez wcześniejszych ingerencji lakierniczych, bo w autach szykowanych do sprzedaży (nawet przez komisy dealerskie) pierwsze co robisz to malujesz zderzak i zapylasz maskę
jak ma być "salon" to jeszcze doły do listew
[ Dodano: 03-07-2016, 22:08 ]
Sorry Grimm umknął mi ten fragment Twojego postu
Grimm napisał/a: | Inaczej jeżdżą? Omijają te drogi którymi ja jeżdżę? |
Najwyraźniej tak - wystarczy, że jeżdżą wolniej, nie zbliżają się do aut poprzedzających, jeżdżą rzadziej itp. itd.
Inaczej "zniszczysz" lakier robiąc 10tys po autostradzie, inaczej po mieście, a jeszcze inaczej po gruntowych/polnych lub przy budowach
Tak jak napisałem - na odpryski nie ma rady.
Można woskować i liczyć, że nie będzie ich na tyle dużo, lub będą w miejscach w których nie będą biły po oczach, albo nauczyć się z nimi żyć.
Można testować powłoki kwarcowe, diamentowe, polimerowe, teflonowe, ale i tak na grubsze ziarno nic to nie da.
Można też "zaprawiać", "maskować", wypełniać.
Jak są pojedyncze można lakierami zaprawkowymi (najlepiej kupowanymi w ASO - pędzelki lub spraye - baza i klar).
Jest jeszcze wynalazek zwany stickerfix - także dostępne w ASO.
Jak jest ich więcej nie pozostaje nic innego jak udać się do lakiernika i na jakiś czas mieć odprysków mniej (niestety ponownie lakierowane elementy tez się uszkadzają - często nawet szybciej)
Grimm - 03-07-2016, 22:56
Kilka miesięcy temu policzyłem wszystkie odpryski na masce- było ich ponad sto - małe (łepki od szpilki ) jak i większe. Oczywiście mam zaprawke i lakier z pędzelkiem i od czasu do czasu coś wykałaczką kombinuje ale we poprzednim aucie (AR 159, 2010r) nie było ani jednego odprysku. W pozostałych które znam , również nie ma a gwarantuje, że nikt tam nie jeździ wolno czy ostrożnie. To samochód, nie samolot.
Mitsubishi ze swoimi lakierami stworzyło auto które powinno stać pod kołdrą w garażu bo do jeżdżenia się zwyczajnie nie nadaje. Jeden ma to w głębokim poważaniu a drugiego irytuje,że wydając 120K po 2 latach użytkowania maska nadaje się do lakierowania.
|
|
|