To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Chcę kupić Lancera! - 2003 Lancer 2.0 Kombi

Yaros - 25-06-2016, 21:08
Temat postu: 2003 Lancer 2.0 Kombi
Witam wszystkich użytkowników forum w moim pierwszym poście :)

Poszukuję auta dla siebie i w oko wpadł mi ten egzemplarz:
http://allegro.pl/mitsubi...6273642295.html

Jutro będę dzwonił do właściciela i dopytam się o dokładny stan i historię pojazdu, ale może ktoś oglądał już ten egzemplarz i może coś o nim powiedzieć?
Na podstawie zdjęć wygląda dobrze, aczkolwiek ktoś bardziej doświadczony zauważy coś, co może być z nim nie tak.

Będę wdzięczny za każdą pomoc.

sla - 25-06-2016, 22:29

Niedawno widziałem o wiele fajniejszego
http://otomoto.pl/oferta/...-20160617210007
niestety chyba juz został sprzedany,ten, sądząc po ilości wyświetleń strony, zalega juz dosyć długo.
Sprawdz kiedy był robiony rozrząd, sprzegło i czy była wymieniana miska olejowa, z tego roku produkcji to juz jest sito. Tak na szybko, felgi nie oryginalne, reflektor po stronie kierowcy zmatowiały, z drugiej strony o wiele nowszy, na pewno był wymieniany

Wojti75 - 25-06-2016, 22:45
Temat postu: Re: 2003 Lancer 2.0 Kombi
Yaros napisał/a:
Witam wszystkich użytkowników forum w moim pierwszym poście :)

Poszukuję auta dla siebie i w oko wpadł mi ten egzemplarz:
http://allegro.pl/mitsubi...6273642295.html

Jutro będę dzwonił do właściciela i dopytam się o dokładny stan i historię pojazdu, ale może ktoś oglądał już ten egzemplarz i może coś o nim powiedzieć?
Na podstawie zdjęć wygląda dobrze, aczkolwiek ktoś bardziej doświadczony zauważy coś, co może być z nim nie tak.

Będę wdzięczny za każdą pomoc.


Witaj,

Dodaj autku jeszcze 100 tys.km. i pewnie poprawki blacharskie i się zgodzę z tą ceną w roczniku, tej wersji i wyposażeniu. Do tego zapytaj go gdzie podział oryginalne felgi od tej wersji. A powinny być takie:


I Jaki ASR, ESP - co on tu klepie w tym ogłoszeniu ??

Miłego i pozdrawiam :)

sla - 25-06-2016, 23:06

Wojti75 napisał/a:
Dodaj autku jeszcze 100 tys.km. i pewnie poprawki blacharskie i się zgodzę z tą ceną w roczniku, tej wersji i wyposażeniu.

Zawsze mnie zastanawia dlaczego ludzie nie sprawdzają ile kosztuje sprawny, używany i w dobrym stanie samochód danego rocznika na zachodzie i dlaczego w Polsce jest tańszy. Odpowiedz może byc tylko jedna, handlarze z niewiadomych przyczyn dokładają do interesu :D :D :D

czarny.marcin - 26-06-2016, 03:13

Wcale tak długo nie wisi .
Nie chce się sprzedać gdyż nie posiada podstawowej dla 99% społeczeństwa funkcji - nie jest kuchenką gazową i ma przeolbrzymi silnik .
Niedawno szukałem bratu takiego i gdyby nie to, że Lancer już kupiony to na pewno nie omieszkałbym go zobaczyć i być może kupić .
Tym bardziej że interesowały nas tylko czarne i srebrne i obowiązkowo 2.0 bez gazu.
Jest na zimówkach więc nie ma alusów nie każdy kupuje 16stki na zimę .Nie sądzę by handlarz wiedział co się z nimi stało , więc próżno Ci nawet o nie pytać . Bo jeśli były dodatkowo do auta jak go brał a nie ma zamiaru nowemu nabywcy ich dać w pakiecie to i tak usłyszysz że nie było a jak ma zamiar je dołożyć to będą np w bagażniku .
Felgi i przebieg to najmniejszy problem , to ostatnia rzecz na którą się patrzy lub nawet w ogóle .
Niektórzy mają takie priorytety przy zakupie , chcą 10 letnie i starsze nowe auta , musi mieć książkę , wszystko powymieniane , alusy dużą moc i małe spalanie .

sla - 26-06-2016, 09:10

czarny.marcin napisał/a:
Niektórzy mają takie priorytety przy zakupie , musi mieć książkę

A to takie nadzwyczajne wymaganie? :?: :?: :?: Według mnie powinna być, jak i faktury z dokonanych napraw i przeglądów. Jeżeli zginęły zawsze właściciel może poprosić o ich ponowny wydruk w serwisie. W Polsce gdzie skala oszustw w handlu używanymi samochodami jest zatrważająca, trzeba dmuchać na zimne. Dziwnym trafem wszystkie dokumenty dotyczące sprowadzanych samochodów gdzies giną po przekroczeniu polskiej granicy. Dlatego nie mów mi , że jeżeli coś jest stare i uzywane to nic nie musi mieć.
czarny.marcin napisał/a:
przebieg to najmniejszy problem , to ostatnia rzecz na którą się patrzy lub nawet w ogóle .

Bardzo ciekawa teoria.
czarny.marcin napisał/a:
Nie chce się sprzedać gdyż nie posiada podstawowej dla 99% społeczeństwa funkcji - nie jest kuchenką gazową i ma przeolbrzymi silnik .

Jeszcze chwila i pomyslę, że to Ty jesteś sprzedającym. 2,0 i przeolbrzymi silnik to chyba żart.

juar_78 - 26-06-2016, 11:16

Nie będę się wymądrzał, bo za każdym razem, gdy kupowałem auto, korzystałem z czyjejś pomocy. Po prostu sam się na tym kompletnie nie znam.

Ale swojego obecnego Lancera 2.0 kombi kupiłem od handlarza, który sprowadza auta z Dani (ma tam ponoć matkę i przez to zaczął sprowadzać auta stamtąd). Mój Lancer w ogłoszeniu i na żywo nie prezentował się wybitnie. Mimo, że z momencie zakupu to było 6-7 letnie auto z przebiegiem ok. 130 tys. km, to książka przeglądów duńska "skończyła się" wcześniej. Potem były jakieś faktury za pierdoły tylko. Na rozrząd (powinien być przy 90 tys.) zero dokumentów. W silniku olej na minimum i sprawiał wrażenie dawno niewymienianego. Brak oryginalnych felg 16 a jedynie 15 (za to alusy denso) z zjechanymi 3 oponami zimowymi i 1 nówką (z nowszym bieżnikiem). Podrapany zderzak; sierść psa we wnętrzu; na felgach zabezpieczenia, lecz bez klucza, aby to odkręcić; hamulce na dzień dobry do roboty - tarcze, klocki i podobne jeszcze.

Jednak przegląd auta z Danii dało się sprawdzić na duńskiej stronie wydziału komunikacji i wydawał się wiarygodny (przy kolejnych przeglądach proporcjonalny przyrost km), mój mechanik obejrzał auto i powiedział, że technicznie poza "pakietem startowym" jest ok; miernik lakieru pokazał powtórne malowanie tylko jednego tylnego błotnika; zero szpachli.

Cena zakupu była interesująca. Trochę kosztował mnie na starcie (dokupiłem oryginalne alusy 16 na lato, musiałem kupić wszystkie opony,wszystkie klocki, tarcze, rozrząd, oleje, jakieś tam tuleje gumowe z tyłu i inne), lecz jest ok. teraz. Poza sprawami eksploatacyjnymi problemów nie mam, korozja nie wychodzi i jeździ prosto (więc potwierdziło się, że bity nie był). Największa inwestycja po 50 tys. km. teraz to jedne z wahaczy tył oraz gałki przód i któryś drażek kierowniczy. Ale mamy 50 tys. po polskich, różnych przecież drogach.

Chcę powiedzieć, ze faktycznie chyba nie ma szansy kupić za atrakcyjną cenę w Polsce sprowadzonego auta, co by miało książkę do końca, serwis w ASO, było w idealnym stanie itd. Sam przed zakupem oglądałem trochę ogłoszeń z Niemiec i wiem ile takie Lancery wówczas tam kosztowały. Jak znalazłem coś tańszego z tego roku, to miało już 190 tys. przebiegu (przy 6-7 letnim aucie) a sprzedający i tak lojalnie uprzedzał, że do zrobienia są tylne hamulce a 2 opony już kwalifikują się do wymiany. Itd.

Nie jest jednak też chyba tak, że te mniej wychuchane , gdzie nawet coś było malowane (zaliczyć stłuczkę, obtarcie to przecież nie problem) i ogólnie trochę są zaniedbane - od razu trzeba dyskwalifikować. Dlatego handlarz je kupił taniej, bo były zaniedbane.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group