Forum ogólne - Z bejbolem w obronie Galanta
ktpb - 30-08-2016, 21:01 Temat postu: Z bejbolem w obronie Galanta Cześć Wam. Wczoraj w nocy w Szczecinie mój kumpel zobaczył fajnego Galanta. A że mój były, czerwony bardzo mu się podobał, podszedł do tego napotkanego i sobie oglądał. Jak opowiadał, nagle wyleciał do niego gość z kijem i go pogonił. To któryś kolega z Mutsumaniaka?
Dodam, że dzisiaj wcale się nie dziwimy, bo gdyby ktoś obcy mojego Gala obchodził i oglądał, też - delikatnie mówiąc - bardzo bym się zdenerwował.
Olivia - 31-08-2016, 08:08
Ten ktoś zdecydowanie przesadził, niczym ogrodnik. Mam motor. I gdy jadę nim na pocztę czy na zakupy, czasami zdarza się że ktoś go sobie ogląda, czyli obchodzi dookoła. Denerwuje się gdy ktoś na niego wsiada - wtedy interweniuje. Ale bejsbol gdy ktoś ogląda to wg. mnie przesada.
ktpb - 31-08-2016, 08:38
Olivia. Weź pod uwagę, że może dzielnica jest regularnie odwiedzana przez drobnych złodziejaszków i ktoś nagle obcy ogląda w nocy sobie samochód. Co pomyślisz? Że jakiś łobuz się kręci. Może to stąd ta reakcja.
Olivia - 02-09-2016, 09:36
Rozumiem że dzielnica może być kiepska. Ale wybieganie z drewnianym kijem na kogoś gdy ten jeszcze ogląda to przerost formy nad treścią. Może właściciel jest przewrażliwiony bo ktoś kiedyś wybił w aucie szybę aby ukraść np. nawigację itp. Jednak najlepiej gdyby zafundował sobie kurację odrestaurowującą i kupił motor albo jakiś szpanerski wóz, wtedy obchodzących będzie miał codziennie.
|
|
|