Sporty Motorowe - F1 - końcówka sezonu 2007
Anonymous - 23-10-2007, 11:55
Ja uwazam, ze gdyby wsadzic do bolidu Lewusa A. Sutila, R. Shumachera, czy nawet Sakona Yamamoto to nie byli by duzo dalej niz Hamiliton. Tyle wsparcia ile on otrzymal (a co najgorsze nie fair) to nikt w calej historii F1 nie mial. Najlepszy bolid (nie tylko pod wzgledem osiagow, ale prawie przez caly sezon nie mial zadnych problemow ze sprzetem) i cala reszta ktora w/w to dla mnie jego 2 miejsce jest conajmniej mizerne. Nie umial nic zrobic z bolidem ponad standard, a w trudnych sytuacjach prawie zawsze zawodzil. ciekawe ktory by wyladowal gdyby byl na miejscu Roberta, pewnie obok Sakona i tak ja to widze.
Z reszta jak na poczatku sezonu pytano Artura Kubice co mysli o sukcesach Lewusa, odpowiedzial ze sie bardzo cieszy, bo wie ze Robert jest od niego lepszy (co potwierdzil we wczesniejszych seriach), wiec kiedy przyjdzie czas to bedzie to czas Roberta.
McDoune - 23-10-2007, 12:02
Cytat: | Ja uwazam, ze gdyby wsadzic do bolidu Lewusa A. Sutila, R. Shumachera, czy nawet Sakona Yamamoto to nie byli by duzo dalej niz Hamiliton |
nigdy nie sprawdzimy, ale tak by nie było Chociażby to że zdobył tyle samo punktów co Alonso a więcej niż Massa który dysponował też bardzo dobrym samochodem bardzo dobrze o nim świadczy. Rozumiem niechęc do Hammiltona, ale to jednak dużo lepszy kierowca niż wielu innych. A to że Robert jest de beściak to przecież oczywiste
Anonymous - 23-10-2007, 14:07
McDoune napisał/a: | zdobył tyle samo punktów co Alonso a więcej niż Massa który dysponował też bardzo dobrym samochodem |
ale przyznasz, ze nie mieli chlopaki takiego szczescia do bezawaryjnosci i wsparcia od calego swiatka F1, Todt nieuciekal sie nawet do oszustwa i kradziezy, zeby tylko Massa czy Raikkonen wygral. Sedziowie rownierz nie byli dla nich tacy poblazliwi itd. itp. Gdyby nie bylo calego tego zamieszania wokol Hamujtona i zakonczyl sezon na tej czy nawet 3 pozycji to przyznalbym Ci racje - bylby niezly, ale biorac pod uwage wszystkie wsparcia, ktorych nie mieli pozostalych 21 zawodnikow, to sie dziwie ze nie wygral (dzieki Bogu).
Ba powiem wiecej, mialbym przynajmniej, szacunek do niego samego gdyby choc raz przyznal, czy chocby wspomnial o swoim niezwyklym traktowaniu, ale skoro mu to nie przeszkadzalo woli wygrywac w ten sposob to takim typom spod ciemnej gwiazdy mowie nie
Robert natomiast jest debesciak juz za sam fakt, ze gra fair, jest skromny i szczery (czasem az do bolu, za co pewnie zbiera nieraz baty od pracodawcy), wiec jakby nie jezdzil respecta ma na dziendobry. To ich rozni moim zdaniem. To rozni Lewusa od wszystkich pozostalych driverow z Massa i Alonso wlacznie. Apropos, malo brakowalo, a udaloby sie mu zrobic jeszcze z Fernando panikarza i sierotke (pamietacie reakcje na poczatku?) Hiszpan juz wiedzial jak torta kroja i jak podniosl alarm to sie smiali, ze zachowuje sie jak dzieciak, az z wyscigu na wyscig sie przekonywali ze ma racje!
[ Dodano: 23-10-2007, 14:23 ]
Oczywiscie nikt nie jest idealny, ale sa pewne bledy ktorych raczej sie nie popelnia, szczegolnie w F1 i szczegolnie bedac pretendentem do MŚ.
"Palec ześliznął mi się na kierownicy i wcisnąłem guzik z sekwencją startową. Auto znalazło się wówczas w neutralnym położeniu, a ja musiałem na nowo uruchomić system. To było właśnie to! Chwilę to trwało, aż do momentu kiedy program skrzyni biegów ponownie się załadował - powiedział Hamilton."
Co jak co, ale... palec sie zeslizgnal??? Musi bardziej uwazac, bo jak mu sie kiedys na inny guzik zeslizgnie to zabije jeszcze kogos.
McDoune - 23-10-2007, 14:26
No ale z drugiej strony czy kiedykolwiek w historii F1 był zawodnik który powiedział że mu się nie należało zwycięstwo. Postawa Alonso nie podobała mi się, aczkolwiek na koniec sezonu nieco zacząłem go rozumieć, nie godzi się zęby mistrz był dwójką w zespole z debiutantem.
A co do Todt'a to Ferrari są debeściaki i tyle i mam nadzieję że osiągają to wszystko w uczciwy sposób. Kibicuję czerwonym bolidom od czasów Bergera i Alesiego czyli momentu gdy wszyscy się cieszyli jak się udało zdobyć jakiekolwiek punkty.
Tak jak wspomniałem nie Lubię McLarenów, nie jestem fanem samego Hamiltona (zwłaszcza jako człowieka), ale mojim zdaniem nie można mu odbierać tego że bardzo dobrym kierowcą to on jest. A że się spalił psychicznie, dla mnie to dobrze bo wygrało Ferrari
saphire - 23-10-2007, 20:05
Koledzy! KOLEDZY! Kiedy rusza nowy sezon? Bo już zaczynam się trochę niecierpliwić
akbi - 23-10-2007, 22:28
saphire napisał/a: | Kiedy rusza nowy sezon? |
Jakos w polowie marca.
harpagan - 23-10-2007, 23:22
akbi napisał/a: | Jakos w polowie marca. |
Zaraz sie jeszcze liga skonczy i razem z nia wszystkie emocje ...
McDoune - 23-10-2007, 23:29
już tylko 142 dni pierwszy wyścig 16 marca 2008 w Melbourne
Cezar - 24-10-2007, 01:56
McDoune napisał/a: | już tylko 142 dni |
No to se troche poczekamy
Teraz powoli zaczyna sie pora na Malysza
McDoune - 24-10-2007, 02:00
Cezar napisał/a: | McDoune napisał/a: | już tylko 142 dni |
No to se troche poczekamy
Teraz powoli zaczyna sie pora na Malysza |
ej tam, szybko zleci
patrz już tylko 141
akbi - 24-10-2007, 09:23
harpagan napisał/a: | Zaraz sie jeszcze liga skonczy i razem z nia wszystkie emocje ... |
pod koniec listopada zacznie skakać Małysz i Stoch
szczeslaw - 24-10-2007, 11:31
Odnośnie Hamiltona, to mi się przypomina inny "rewelacyjny debiutant". Zgadniecie o kogo chodzi? Też zdobył wicemistrzostwo w swoim pierwszym sezonie, a w drugim mistrzostwo. Też ścigał się na sprzęcie dominującym w stawce. Różnica jest taka, że FIA mu tak nie pomogała.
Ale po tych dwóch latkach już było tylko gorzej.
Tak, tak - to niezapomniany Jacques Villeneuve
Ciekawe, czy kariera FIAmiltona potoczy się podobnie?
Anonymous - 24-10-2007, 13:07
szczeslaw napisał/a: | Różnica jest taka, że FIA mu tak nie pomogała. |
Szef zespolu zdaje sie tez nie traktowal go jak syna, a juz napewno nie posuwal sie do kradziezy zeby tylko wygral?
Tak czy siak przyszly sezon bedzie z jednej strony bardzo ciekawy (np. I wyscig nocny), a z drugiej strony ktos usiluje maxymalnie spowolnic ten "kingdom of speed" (brak TC itp. elektroniki). Podzielam zdanie Roberta, ze nie jest to dobra droga, szczegolnie ze juz i tak zostalo wyeliminowanych wiekszosc (przyspieszaczy) od turbodoladowania dawno temu, przez slicki, po V8 do minionego sezonu. Jesli tak dalej pojdzie to te bolidy beda wyprzedzane przez cywilne samochody.
szczeslaw - 24-10-2007, 13:45
Simones napisał/a: | Tak czy siak przyszly sezon bedzie z jednej strony bardzo ciekawy (np. I wyscig nocny), a z drugiej strony ktos usiluje maxymalnie spowolnic ten "kingdom of speed" (brak TC itp. elektroniki). |
Ja też uważam, że nie powinni tak spowalniać bolidów. Ale z drugiej strony akurat brak TC może uczynić ten sezon jeszcze ciekawszym i pokazać kto rzeczywiście jest dobrym kierowcą. To akurat moim zdaniem jest dobry pomysł.
Ale jednocześnie powinni zwiększyć przeczepność mechaniczną bolidów (większy rozstaw kół, slicki) zmniejszając tym samym wagę aerodynamiki i umożliwiając łatwiejsze wyprzedzanie. To właśnie konieczość stosowania dużego docisku aero (obok ograniczenia obrotów silnika) powoduje, że sport ten robi się coraz mniej widowiskowy - coraz mniej walki na torze, ze względu na problemy z utrzymaniem się za poprzedzającym zawodnikiem właśnie przez aero.
Anonymous - 25-10-2007, 01:27
Fakt, a to nie koniec niespodzianek jakie serwuje FIA, bo dolozyla wlasnie zamrozenie od przyszlego sezonu na UWAGA: 10 lat prac nad udoskonalaniem silnikow Czyli to nad czym teraz chlopaki pracuja bedzie jezdzilo tyle czasu bez zadnych zmian. Ciekawe co zrobia jak sie okaze, ze czesc silnikow jest tak awaryjna, ze dojezdza do polowy wyscigu
Natomiast wracajac do McLarena to poblazliwosc w stosunku do tego zespolu zdaje sie nie miec konca, bo oto nagle sie okazuje, ze w grudniu będzie musiał zapłacić 50 mln dolarów kary za udział w tzw. aferze szpiegowskiej zamiast 100 Zredukowano ja, "biorąc pod uwagę nagrode, jaką angielski zespół odebrałby po zakończeniu sezonu za punkty zdobyte przed wykluczeniem z klasyfikacji konstruktorów". Myslalem, ze wzieto to pod uwage juz wtedy, bo normalnie to bym im przy**al z 300mln$.
Chyba Pan Eclestone nie sluzy F1, bo coraz mniej dobrych wiesci, poza takimi rodzynkami jak np. nocny wyscig. Szkoda, bo jest/byl to naprawde piekny sport
|
|
|