To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II GEN Techniczne - TURBINA [spadajacy waz]

nephilim - 29-05-2010, 22:20

Witam,

Ja kolejny raz straciłem moc podczas wyprzedzania, po wizycie w serwisie i wymianie.

Chciałbym się zająć sprawą całościowo.

Czy mogę prosić wszystkich którym spadła rura o wysłanei do mnie na PRV krótki opis i jakieś dane kontaktowe ?

Wysmarowuję pismo do centrali europejskiej (cc: Polska), nawet planuję nakręcić film jak to działa w praktyce :evil: przy wyprzedzaniu [potem będzie na youtube - ale potrzebowałbym wsparcia, że nie jestem sam czepialskim gościem który szaleje na drodze przez co psuje mi się samochód.

Nie wiem czy to pomoże - ale jako człowiek który swoje w korporacjach robił - wiem że to czasami wbrew pozorom działa. Strach przed nagłośnieniem (vide Toyota) może pomóc :-X

Dzięki.
PS. Zaznaczcie rocznik i silnik, a także czy był chipowany - podobno ma to znaczący wpływ.

sibkods - 02-06-2010, 21:39

Zbierz materiał i wyslij do Turbo Kamery, myślę że się tym zainteresują bo to dośc ciekawy przypadek i piekielnie niebezpieczny.
Porównywalny z zacinającym się pedałami w Toyotach, z tym że oni maja za dużo gazu a Out za mało :)

nephilim - 12-06-2010, 13:45

Frustracja.

Niestety nie zdążyłem nakręcić filmu. Hmm... Nawet miałem pomysł aby się tym jutro zająć.
Dlaczego ?

Bo niestety w trakcie szaleńczego manewru (... zjazd z ronda w sobotni poranek, środek miasta - prędkość w granicach 40 km/h - wracałem z zakupów) KOLEJNY RAZ spadł wąż.

Porównajcie daty postów...

To jest masakra.


Nie jestem sportowcem. Jeżdżę - z dziećmi i do pracy...
Chociaż - tak naprawdę - samochód chyba powinien mieć możliwość przyśpieszenia.

A teraz przed każdym skrzyżowaniem myślę... zdechnie czy nie? Wjadę i ?... nagle redukcja do 30 km/h i smród na całe miasto???

Jak myślę o poniedziałkowej jeździe o 8.00 do serwisu to jest mi SŁABO.

sibkods - 12-06-2010, 14:21

Jaki rocznik ten twój Outek?

Mi to ewidentnie wygląda na partactwo "mechaników" z ASO

nephilim - 12-06-2010, 14:27

Produkcja 07' rejestracja 08'.

Co do mechaników - wątpię. Po pierwsze - mamy sporą bazę aut i mam bardzo dobre relacje z kierownikiem, po drugie już zdążyłem poznać od podszewki w jaki sposób to było i jest naprawiane (zgodnie z wykładnią Mitsubishi). Generalnie to zwyczajnie nie ma prawa działać. Rozwiązaniem długofalowym jest wąż CIŚNIENIOWY z oplotem drucianym, wtedy można nakładać mocno opaski. Ale to już niezgodne z procedurą naprawy w Mitsubishi....

Hubeeert - 12-06-2010, 18:37

Podwieszam temat.
Wszystkich posiadaczy Outlandera II zachęcam do przystąpienia do GRUPY OUTLANDER II. http://forum.mitsumaniaki.pl/groupcp.php?g=27518
Będzie możliwośc rozsyłania masowych maili i organizowania się w przypadkach jak ten.

rezon - 14-06-2010, 21:00

nephilim napisał/a:
Rozwiązaniem długofalowym jest wąż CIŚNIENIOWY z oplotem drucianym, wtedy można nakładać mocno opaski.
:shock: To może już zacząć szukać takiego i zorganizować zakup grupowy, bo na akcję serwisową to mamy małe szanse. U mnie na razie - odpukać - trzyma się, jedynie odcięcie turbiny zaliczyłem jak przygrzało 32st. Po wyłączeniu/włączeniu było OK. Jutro będę w serwisie z Octavią to podpytam jak to jest w Skodach, bo przecież silniki prawie takie same. Na forum Octavii tematu węży jakoś nie spotkałem.
nephilim - 14-06-2010, 21:10

Śmiać się czy płakać, sam nie wiem.

Owszem spadło doprowadzenie powietrza ale nie tam - na dolocie.
Serwis był wniebowzięty, wystarczyło założyć opaskę.
Tą zgubiłem... w lesie. Według serwisu :)
Ale autko umyte po naprawie, więc nie dyskutowałem. Zadbałem jedynie o wpis.
W sumie to niezły patent - zostawiam samochód co miesiąc w serwsie i odbieram umyte.
[to żenujący żart prowadzącego :? ]

Myślałem że samochód 'sypie się' w jednym miejscu. Myliłem się.
A o auto dbam.
Ciekawe co będzie dalej ? Samochód ma aż 2,5 roku ....

rezon - 15-06-2010, 13:17

nephilim, byłem przed chwilą w Skodzie i zadałem pytanie o spadający wąż turbiny. Moje pytanie wprawiło pracownika w mocne osłupienie i jak dokładnie wytłumaczyłem o co mi chodzi, to dopiero wtedy odpowiedział, że jeżeli nie ma żadnych uderzeń, ręcznych poprawek to nie ma takiej możliwości. Takie cuda to tylko w erze chciałoby się pomyśleć, ale jak zobaczyłem wąż (pewnie z kolei ja miałem głupią minę), który przyniósł z magazynu aby mi pokazać, to stwierdziłem, że faktycznie nie ma wielkich możliwości spadania węża. Wąż nie ma na wierrzchu oplotu metalowego - jest pokryty gumą, ale wzorek na gumie wskazuje, że taki oplot jest pod gumą. Największy szok wywołały końcówki węża - solidne, w pełni metalowe - jakoś w procesie produkcji scalone z całą resztą. Na metalowych końcówkach - rowek dla uszczelniającego oringu oraz dwie wypustki stanowiące opór dla jakiegoś zamka/zastrzasku. Czyli wąż jest mocowany z obydwu stron na sztywno, bez żadnych opasek zaciskowych i dlatego np. w niskobudżetowej Fabii, że o innych nosicielach pierzastej strzały nie wspomnę zdarzają się różne usterki - poza spadaniem węża.
sibkods - 16-06-2010, 19:04

A spadł komuś wąż w Out wyprodukowanym po lipcu 2008?
[/quote]

nephilim - 16-06-2010, 22:32

rezon, ja spotykam się prywatnie z kierownikiem serwisu... I gość jest starym wygą w tych sprawach - widać jak bardzo pilnuje się aby nie powiedzieć czegoś 'od serca' ale także widzę co myśli o jakości tego elementu.
rzałość. Specjalnie przez rz :) .

Piszę własnie pisemko. Zobaczymy.

rezon - 17-06-2010, 22:35

nephilim napisał/a:
ale także widzę co myśli o jakości tego elementu.
rzałość.
jak zobaczyłem "pancerne" końcówki w przewodach do Skód to nic dziwnego, że chłopina tak myśli - więcej widział niż ja.
cimoch - 04-08-2011, 00:08

moja z kolei nie spadła, a pękła, zamierzam poszukać coś w tym stylu, wymienić, docisną i zapomnieć, podobno można kupić w każdej "Agromie:
http://www.fagumit.com.pl..._pow_i_woda.htm
myślę, że się nada, działa w ciągnikach to i tutaj pójdzie, pytanie czy ciśnienie jest ok, ktoś wie ile jest w Outkach?

jorzyk1976 - 21-08-2011, 07:49

ciekawy pomysł!!!! daj znać czy coś z tego wyszło, a na przykład czy można zmienić końcówkę metalowa która jest wypinana z turba np. od skody czy VW, bo turbina jest taka sama i wtedy wąż będzie miał inne zabezpieczenie bardziej skuteczne
KaMiKaZe - 23-12-2011, 11:16
Temat postu: Nowy patent na spadający wąż
Witam--

Panowie chciałem podzielić się nowym patentem na spadający wąż z turbiny. Jestem posiadaczem OII z 2007r (pochodzenie kraj kwitnącej wiśni). Przejechałem nim ponad 100k km i wszystko było dobrze, póki serwis nie zrobił mi akcji na spadający wąż.....na którą zresztą się "niestety" zgodziłem. Jaki był efekt...po 4 latach jazdy bez problemów w trakcie utrata mocy po charakterystycznym dla tego objawu odgłosie. Nic zajeżdżam na kanał odtłuszczam wąż, kruciec w turbinie zaciskam opaskę. Niestety po dwóch dniach ten sam objaw. Myślę sobie na jaki czort pozwoliłem grzebać przy turbinie....trzeba było ufać małym rączkom Japończyków :evil: . Ale nic ............trzeba jakoś sobie z tym poradzić. Jadę do znajomego mechanika i rozmawiamy na ten temat. Oczywiście wychodzi na jaw, że sposób montażu węży na turbinach jest dziwny. Skoda, Audi posiada specjalne skuwki na końcach gumowych rur, które po zatrzaśnięciu nie mają prawa spać. Zdarza się oczywiście pęknięcie węża, ale to inna historia. Myślimy co tu zrobić. Dochodzimy do wniosku, że spadanie węża jest powodem jego puchnięcia, co daje efekt ściągania go z turbiny. Opaska plus praktycznie brak punktu jej podparcia nie sprawdza się. Kupuję nowy wąż (nie pytajcie ile kosztował) stary miał za sobą 100k km, więc postanowiłem go wymienić. Przed jego założeniem dodatkowo na krućcu w turbinie gdzie nakładamy wąż natoczony został pierścień szerokości opaski, dzięki czemu zaciśniecie jest wiele pewniejsze po przez możliwość stałego zaparcia jej o metalową część. Przed montażem na wąż zakładamy dodatkowo metalowy cylindryczny pierścień (średnicy lekko mniejszej od węża, szerokości 4cm), którego - oczywiście naszym zdaniem - będzie w razie puchnięcia węża dodatkowe dociskanie do do krućca turbiny. Oczywiście wszystko ładnie odtłuszczone.
Podsumowując nowy wąż, wytoczony pierścień na krućcu turbiny, zaciśnięta na nim opaska i metalowy cylindryczny pierścień....................................rozwiązał mój problem. Przejechałem już 2k km po autostradach, drogach lokalnych mieście i nic się nie dzieje. Wąż cały czas znajduje się w tej samej pozycji wobec tego mogę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy problem rozwiązanym. Mam nadzieję, że powyższe rady pomogą Wam przy ewentualnych problemach tego typu, czego oczywiście nikomu nie życzę.

Spokojnych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku.....oby nasze wizyty w ASO były wyłącznie związane z przeglądami okresowymi :mrgreen: .

Pozdrawiam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group