To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI

Grześku - 14-09-2005, 12:38

Stoje sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze.
Stoje sobie .... stoje...
Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę.
Ale jaką blondynę Mówie Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...! Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu...
Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki...
Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...
Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk.
Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny.Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady.
Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że mi nie do końca ... tego...Jest Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie "strzelić" dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką "mojego" nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:
- "Już wiem Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamiętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!!"
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować.
Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej
ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako "Deep Purple" wysyczała przez śliczne usteczka:
- Pan sie myli! - Karaiby zastapila Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana syna w 2b...

TNT - 14-09-2005, 13:33

Na wiejskim weselu doszło do bijatyki. Wkrótce odbywa się proces sądowy.
Sędzia pyta jednego z gości obecnych na weselu:
- Niech pan opowie jak było.
- Tańczę sobie z panna młodą jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piąty, zaczynamy się dobrze bawić, a tu nagle pan młody podchodzi zdenerwowany i mnie obraża. Odpaliłem mu, żeby się odwalił i tańczymy dalej... Nagle pan młody wziął zamach nogą i... jak nie kopnie pannę młodą między nogi!
Sędzia:
- Uuuu... To musiało boleć!
- Jeszcze jak, panie sędzio! Trzy palce mi połamał!


- Dlaczego nie należy się powstrzymywać od puszczania bąków?
- Nie wypuszczone unoszą się do mózgu i stąd się właśnie biorą posrane pomysły...


Wraca pijany facet do domu, potyka się o próg, wali łbem w lustro i strąca wazon z kwiatami, przybiega żona i dzieci, gość z uśmiechem:- Moi kochani, zasssnąć bez tatusia nie możecie?

- Kiedy sytuacja w Polsce sie poprawi?
- Kiedy głodni zjedzą bezrobotnych.


Jeden żołnierz mówi do drugiego :
- Chodź porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki.
Na to drugi :
- Wiesz co? Ja pier**lę, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana.


- Dlaczego zespół napięcia przedmiesiączkowego nazywa się zespołem napięcia przedmiesiączkowego?
- Bo nazwa "choroba wściekłych krów jest zarezerwowana dla innej jednostki chorobowej.


- Jak mogłeś powiedzieć swoim kolegom, że ożeniłeś się ze mną dla pieniędzy? Przecież ja nie miałam żadnych pieniędzy!
- A co miałem im powiedzieć?


Kobieta jest z wizytą u seksuologa.
- Panie doktorze! Mąż mnie nie zaspokaja!
- Proszę pani, ja mogę coś pani przepisać, ale może znalazłaby pani sobie kochanka? Maż nie musi o niczym wiedzieć.
- Mam już kochanka, panie doktorze, ale on mi też nie wystarcza.
- Droga pani, przecież nie musi być tylko jeden!
Szczerze? Mam dziesięciu kochanków, ale to wciąż mało.
- Okej, w takim razie przepiszę pani hormony i za dwa tygodnie zapraszam panią do kontroli.
Kobieta wraca do domu, kładzie receptę przed mężem i mówi:
- Widzisz, żadna ze mnie ku*wa, tylko ciężko chora jestem!


Fizyka, ćwiczeniowiec chce przeprowadzić doświadczenie. Pociera laskę ebonitową jakąś szmatka, po całej tej operacji powinna ona przyciągąć drobne kawałki papieru, jednak eksperyment nie wychodzi. Ćwiczeniowiec skwitował to krótko, z lekkim uśmieszkiem na twarzy:
"Jak laska nie chce ciągnąć, to trzeba ją zmienić"


Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła - Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem:
"Seksik czy golfik?" W odpowiedzi usłyszałem:
"Odpie*dol się, kije są w szafie..."


Wieś. Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego zostal tylko glodny kogut, pies i kot. Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izba i naradzaja sie. Kogut: Nie ma co ku*wa zwlekac. Wynosze sie jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic ku*wa nie ma. Nie ma po kim deptac. Kot: Ja tez stad ide! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka. Pies: A ja jeszcze zaczekam pare dni. Kogut i Kot chorem: A tobie co? Oszalales? Pies: Wczoraj wieczorem slyszalem, jak gospodarz mowil do gospodyni: "Jeszcze pare dni takiego glodu i bedziemy chyba chu*a ssac Szarikowi..

Hubeeert - 14-09-2005, 13:39

PAGE ERROR
Dyzio i Saba - 17-09-2005, 12:30

Kto to jest - w pracy siedzi w fotelu i patrzy przez okno?


-kierowca TIR-a

Jackie - 18-09-2005, 00:08

Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko
mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok
i w końcu zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli
naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego
wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja
dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna
rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej
młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała
wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości
jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie,
niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając
się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek,
nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia
siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po
drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy
przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki
zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona
pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia
pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko
ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i
wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem
wykrztusić z siebie nawet jedenego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej
sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo"
Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco
poruszając biodrami.Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła
je w moją stronę.Stałem tak przez chwilę, po czym posmutniałem,
odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem
z domu,prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły
teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał
mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie
moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"
A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.

Anonymous - 18-09-2005, 22:37

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze ciągle jestem wkurwiona, wszyscy mnie wkur*ają, a
najbardziej wku*ia mnie to, że wszystko mnie wkur*a, prosze mi pomoc!
- Czy probowała Pani w jakiś sposób sie wyciszyć, uspokoić, np. spacery w
lesie, parku wśród śpiewu ptakow, spacerując boso po trawie. Kontakt z
przyrodą bardzo pomaga...
- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wku*iają, bo drą ryje, w trawie pełno
robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie
wku*ia!
- To może inny sposob, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy
nastrojowej muzyce?
- E tam, Panie Doktorze, tego też próbowałam - piana mnie wku*ia, bo
szczypie w oczy, muzyka mnie wku*ia, ta nastrojowa najbardziej mnie
w*rwia, a te olejki zapachowe, to dopiero wku*iające, kleją się, lepią,
plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie wku*iają!
- No dobrze, to może sex. Jak wygląda Pani życie seksualne?
- Sex !? A co to takiego?
- Nie wie Pani co to sex !? No dobrze, zaraz Pani pokaże, prosze za parawan.
Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spodnica,
kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i
wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:
- Panie Doktorze, prosze sie zdecydować Pan wkłada czy wyciąga, bo już
mnie to zaczyna wku*iać

igi - 19-09-2005, 07:44

W Zielonej Górze jest taki gość, który ma z 50 lat (48 -
przyp. red.) i nadal uprawia czynnie żużel... Niejaki niezniszczalny i niezatapialny Andrzej Huszcza, MCR (Mistrz Ciętej Riposty - przyp. red.)
przy nim jest malutki. TV lokalna, końcówka wywiadu:
- Panie Andrzeju, to może kogoś pozdrowimy...
- Ok... To pozdrawiam żonę, trzy córki i psa... też suka.

http://www.bepol.dei.pl/oferta.html Spojrzeć na promocje :)

- Biorą?
- Nie bardzo.
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- Gdzie jest?
- Wrzuciłem go do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan i też mnie wkur***


Wraca Krystyna z zebrania feministek. Nastrój bojowy. Roman
otwiera
drzwi.
- K*rwa, koniec z męskimi rządami, k*tasie j*bany - krzyczy
od progu. -
To
ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna, gdy Roman wyprowadził cios pięścią.
Niedoszła
feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W
drzwiach staje
sąsiad, Lucjan.
- Roman, co się stało? Słyszałem łomot...
- Aaaaa, nic takiego Lucek, wszystko OK.
- Więc czemu Krystyna leży jak nieżywa na podłodze?
- To głowa tego domu - leży, gdzie chce !

- Powiedz kochany, tylko szczerze, jakie dziewczyny bardziej ci się podobają: ładne czy inteligentne?
- Ani jedne ani drugie, tylko ty mi się podobasz Zosiu

igi - 20-09-2005, 08:18


Anonymous - 23-09-2005, 03:27

Chyba większość z nas zna wspaniałego Counter Strik'a

Uwazajcie, obejżyjcie do czego ta gra moze doprowadzić (właściwie to chyba raz w USA doprowadziła)

http://www.pwned.nl/

Matejko - 24-09-2005, 10:23

Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och Ty szczęściarzu!
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa...
- Nie pierdol ! Kupiłeś laptopa? A procesor jaki?
:mrgreen:

JCH - 27-09-2005, 16:27

Reklama British Airways, która ostatnio chodzi w radiu (pewnie słyszeliście ale może nie każdy słucha radia) - scenka rodzajowa - rozmowa dwóch osób - nauczyciel pyta, uczeń stara się odpowiadać:

N: A fly
U: Mucha
N: I fly
U: Ja muszę
N: I fly to London
U: Ja muszę do Londynu
N: And back again
U: I znowu ... w plecy

Rozwalilo mnie jak usłyszałem :lol: :lol: :lol:

Hubeeert - 06-10-2005, 19:01

Prawdziwa rozmowa nagrana na czestotliwosci morskiej alarmowej canal 106
pomiędzy Hiszpanami a Amerykanami w październiku, 16 X 1997 roku

Hiszpanie:
w tle słychać trzaski)...Tu mówi A-853, prosimy zmieńcie kurs o 15
stopni aby uniknąć kolizji, idziecie wprost na nas, odległość 25 mil
morskich.

Amerykanie:
(trzaski w tle)...Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, aby
uniknąć kolizji

Hiszpanie:
Negatywnie...Powtarzamy : zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe,
aby uniknąć zderzenia....

Amerykanie
(słychać inny glos) Tu mówi kapitan jednostki morskiej Stanów
Zjednoczonych Ameryki, w dalszym ciągu sugerujemy, zmieńcie swój kurs o
15 stopni na północ, aby uniknąć kolizji.

Hiszpanie:
Nie możemy podjąć takiej decyzji, gdyż nie uważamy jej za słuszną, ani
możliwą w tym momencie!!!
Zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe inaczej dojdzie do
kolizji...!!!!

Amerykanie:
TU MÓWI KAPITAN RICHARD JAMES, KTÓRY DOWODZI LOTNISKOWCEM USS LINCOLN,
MARYNARKI WOJENNEJ STANÓW ZJEDNOCZONYCH...!!!! DRUGIEGO CO DO WIELKOŚCI
OKRĘTU FLOTY AMERYKAŃSKIEJ, JEDNOCZEŚNIE INFORMUJE, ŻE JESTEŚMY
ESKORTOWANI PRZEZ 4 OKRĘTY PODWODNE, 6 NISZCZYCIELI I 2 KRĄŻOWNIKI,
UDAJEMY SIĘ W KIERUNKU ZATOKI PERSKIEJ W CELU PRZEPROWADZENIA MANEWRÓW.!
NIE SUGERUJĘ, JA ŻĄDAM, ABYŚCIE ZMIENILI KURS O 15 STOPNI!!!! W
PRZECIWNYM RAZIE BĘDZIEMY MUSIELI PODJĄĆ DZIAŁANIA KONIECZNE ABY
ZAGWARANTOWAĆ BEZPIECZEŃSTWO TAK OKRĘTU, JAK ZJEDNOCZONEJ SIŁY TEJ
KOALICJI. WY NALEŻYCIE DO PAŃSTWA SPRZYMIERZONEGO, JESTEŚCIE CZŁONKIEM
NATO I TEJ KOALICJI...ŻĄDAM STANOWCZO PODPORZĄDKOWANIA I ZMIANY
KURSU...!!!!

Hiszpanie:
TU MÓWI JUAN MANUEL SALAS ALCANTARA, JESTEŚMY WE DWÓCH, ESKORTUJE NAS
NASZ PIES, MAMY ZE SOBĄ NASZE JEDZENIE, DWA PIWA I KANARKA, KTÓRY TERAZ
ŚPI...MAMY ZA SOBĄ POPARCIE RADIA LA CORUNA I KANAŁU 106 - ALARMÓW
MORSKICH...NIE UDAJEMY SIĘ W ŻADNE MIEJSCE I MÓWIMY DO WAS Z LĄDU
STAŁEGO, Z LATARNI MORSKIEJ A-853, Z WYBRZEŻA GALICJI.
NIE MAMY ŻADNEJ GÓWNIANEJ INFORMACJI, KTÓRE MIEJSCE ZAJMUJEMY W RANKINGU
WŚRÓD HISZPAŃSKICH LATARNI MORSKICH...MOŻECIE PRZEDSIĘWZIĄĆ ŚRODKI NA
JAKIE TYLKO WAM PRZYJDZIE OCHOTA, ABY ZAPEWNIĆ BEZPIECZEŃSTWO WASZEGO
ZASRANEGO OKRĘTU, KTÓRY ZA CHWILĘ ROZBIJE SIĘ O SKAŁY, DLATEGO RAZ
JESZCZE SUGERUJEMY ZMIANĘ KURSU O 15 STOPNI NA POŁUDNIE, ABY UNIKNĄĆ
KOLIZJI, OK. ??????

----- Koniec przekazywanej wiadomości -----

sruba - 07-10-2005, 17:30

Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie "okutana"
dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę
przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się
do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego
domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:

- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.

A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc
swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady
jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i
rozsierdzonego ojca- generała:

-Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na
moją córkę? Ibrachim!!! - zawołał Jak spod ziemi wyrósł wielki
śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.

- Ibrachim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka,
zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyruchasz. Sierżant
zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł
go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta. Po paru
minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:

- Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.

Nic zero reakcji.

- Ibrachim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj
mnie, co...

Dalej nic.

- Ibrachim, dam 1000 dol.....

W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się
znowu mówić.Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z
samochodu,wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie.
Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił
telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w
poduszce chłopak usłyszał generała:

- Ibrachim, natychmiast wracaj!

Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia
w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie
generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:

- Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz!

Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do
foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał
je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:

- Ibrachim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać....

igi - 11-10-2005, 13:15

Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz
kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę
świeci słoŃce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!

Anonymous - 12-10-2005, 13:01

Miedzynarodowy wyscig kolarski. Peleton wlasnie zbliza sie do ostatniego odcinka wyscigu. Lecz nagle... Co to?! Ktos, nie wiadomo dlaczego rozlal na tor beczke oleju, teraz na zakrecie czeka na kolarzy duza sliska plama. Alez sie bedzie dzialo! Wpadaja pierwsi zawodnicy. Oto wlasnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracja rzuconej cegly pedzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownice roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nia i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemie. Sekundy pózniej Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa sie z roweru i zajmuje pozycje horyzontalna pod kolami swego bicykla. Nastepnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystalo, chwile balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekujaca go tesknie ulice. Wloch zdazyl tylko krzyknac "Mamma mia!" i juz lezy rozplaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwile walczyl próbujac utrzymac sie na siodelku wierzgajacego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo.
Wszyscy daja pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjezdzajac zreszta jako jeden z ostatnich, wzial sie i zwyczajnie wyj*bał.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group