Izold - 21-06-2010, 01:11
OK, dzięki. To teraz będę wiedział, czego się trzymać. [ Dodano: 21-06-2010, 01:25 ]
Sam się zastanawiałem nad tą umową zamówienia. Ale tak się to u nich nazywa (wydrukował to z komputera, tylko dane wpisał). Z treści wynika, że to coś w rodzaju umowy przedwstępnej. Oooops, niepotrzebnie zaczynałem problem  Teraz doczytałem w tej umowie, że "po wystawieniu faktury przez Gwaranta (MMC) Sprzedawca niezwłocznie powiadomi o tym Kupującego wzywając go do uiszczenia pełnej ceny samochodu w terminie 7 dni od daty wystawienia tego wezwania".
Czyli - najpierw faktura, a później wpłacam kasę. Co do twojego pytania 2 - niestety nie. Co do pytania 3 - też nie (tylko zwrot zadatku z ustawowymi odsetkami). Ale to była klasyczna umowa nie podlegająca negocjacji - albo akceptuję ich warunki, albo nie. A to mnie zależało na kupnie samochodu w ostatniej promocji Mitsubishi (z rabatem 15.000 zł.). Załapałem się rzutem na taśmę, po oczekiwaniu kilka dni w kolejce - po tym, jak ktoś w Polsce zrezygnował. W związku z tym nie bardzo miałem co podskakiwać. Trik - 21-06-2010, 09:20 Ja zaliczkę wpłaciłem kartą, w odpowiednim czasie (chyba po miesiącu) wykonałem przelew na kompie u dilera  i wydrukowałem potwierdzenie przelewu i po ptokach. Chciałem zapłacić kartą ale zapomniałem ze mam limit  i nie przeszło.
Miałem trochę łatwiej bo brałem auto testowe czyli zarejestrowane i ubezpieczone, potem tylko przerejestrowałem i ubezpieczyłem na siebie. gzesiolek - 21-06-2010, 11:29 Rejestracja na podstawie f-y i papierów wozu, przed odbiorem (i przed wpłatą pełnej kwoty) Wplacalem kase przelewem w dniu odbioru auta. Aha ubezpieczenie ma obowiazywac chyba od dnia rejestracji, a nie od dnia odbioru, wiec kiedy je wykupisz to Twoja sprawa (nie musi byc w dniu odbioru, moze byc wczesniej, no chyba ze bierzesz przez dilera) jac - 21-06-2010, 18:51 Panowie, Kwit umowa-zamowienie to jest dla Ciebie podstawa do wplacenia zaliczki a dla sprzedawcy jest to podstawa do zamowienia samochodu. W dokumencie tym powinna byc wypisana pelna specyfikacja wraz z dodatkami i ich cenami oraz cena koncowa - tzn do zaplaty przez ciebie. Jezeli zas chodzi o reszte procedur to ja bym radzil zorbic to tak jak ja robilem, czyli po otrzymaniu informacji o przywiezieniu samochodu do sklepu, oni wystawiaja fakture ktora jest dla ciebie podstawa do wplaty/przelania kasy. Po przelaniu sklep najczesciej w ciagu 2 - 3 dni roboczych ksieguje wplate i wowczas wydaje ci karte pojazdu i reszte kwitow (moga to przeslac do ciebie poczta lub kurierem). Na podstawie tych dokumentow ty rejestrujesz samochod i z tablicami jedziesz do sklepu, gdzie w trakcie wypelniania reszty dokumentow ktos z obslugi zamontuje ci tablice. Ot i cala procedura. Wez pod uwage ze jezeli salon zobowiazal sie zamontowac jeszcze alarm, to oni musza miec ok 2 dni na montaz oraz na tzw przeglad wyjazdowy ("zerowy") i ten czas to rowniez czas dla ciebie na rejestracje i platnosc. Fakt jest faktem ze jak juz sie ma info ze samochod jest do odbioru to czlowiek doczekac sie nie moze, jednak jak mowi stare powiedzenie: dluzej bedziesz czekac - lepiej bedzie smakowac
Pozdr. i oby czas sie nie dluzyl w tym czekaniu! Izold - 01-07-2010, 01:24 Mam jeszcze jedno pytanie - dotyczące ubezpieczenia. Czy w razie konieczności likwidacji szkody to ma jakiekolwiek znaczenie, czy ubezpieczenie wykupiłem u dilera, czy "na zewnątrz"? Czy jest łatwiej załatwić odszkodowanie, jeśli to wykupię u dilera? Teoretycznie mogłoby się wydawać, że tak - skoro to u nich ewentualnie naprawiałbym uszkodzony samochód. Pytam, bo w salonie, w którym kupuję samochód oferują ubezpieczenia Hestii i przedstawili mi ofertę właściwie cenowo taką samą jak mój "stary" agent Warty. Jestem przy tym nieco zaskoczony, bo spodziewałem się, że oferta u dilera będzie dużo atrakcyjniejsza (zresztą mój "stary" agent też był mocno zdziwiony, że jego oferta jest cenowo praktycznie równa z tą od dilera). W takiej sytuacji wolałbym chyba wykupić polisę tam, gdzie wcześniej. Do salonu mam kilkadziesiąt kilometrów, więc nie musiałbym tam jeździć gdybym chciał zawierać nową umowę w przyszłym roku (z reguły o tym zapominam i załatwiam w ostatniej chwili). jaca71 - 01-07-2010, 08:35 Ważne dla Ciebie jest czy diler ma umowę na naprawy bezgotówkowe z Twoim (wybranym przez Ciebie) Towarzystwem Ubezpieczeniowym. Jeśli tak to możesz wykupić gdzie chcesz. Co do atrakcyjności ubezpieczeń przy dilerni to sprawa wygląda tak że dostajesz najczęściej pakiet OC/AC w cenie jakbyś miał maksymalne zniżki na obie polisy niezależnie od Twojej historii. Jeśli masz wyrobione zniżki 60/60 to oferta poza dilernią może być porównywalna lub atrakcyjniejsza. Zwracaj tylko uwagę na to co wyżej napisałem i czy nie masz udziałów własnych w AC. sla - 01-07-2010, 15:34
Umowę przedłuzasz u kazdego przedstawiciela danej firmy ubezpieczeniowej i nie musisz jechać tam gdzie ją zawarłeś po raz pierwszy. On może nawet przyjechać do Ciebie, przecież bierze za to prowizję od firmy którą reprezentuje. Co do napraw bezgotówkowych, to czy jakiś salon ma taką umowę z ubezpieczycielem czy nie , jest bez znaczenia, piszesz cesję i sprawy gotówkowe Ciebie nie dotyczą, tylko załatwia je salon jako Twój przedstawiciel. Izold - 05-07-2010, 18:46
Były jakieś problemy? Ja też u nich zamówiłem. sasza - 06-07-2010, 15:13
Wszystko spoko i termin (a odbieralem 30.IV.2010 czyli w natloku przed weekendem majowym, kiedy wszyscy albo chcieli naprawic samochod w ASO albo odebrac) i czas i sposob odbioru. A co do paliwa, to zdecydowanie kilka razy mialem wspomniane, zeby od razu zatankowac 
Weszlo mi 56.10 l przy pierwszym tankowaniu. Izold - 06-07-2010, 18:24
A gdzie tam jest najbliższa stacja paliw? sasza - 07-07-2010, 12:20
Orlen: http://mapy.google.pl/?ie...002411&t=h&z=19 Izold - 07-07-2010, 21:02
OK, już tam dzisiaj byłem. Nowiutki, pachnący i srebrny Lancer Sportback 2,0 DiD Invite stoi już po domem.   
sasza - 08-07-2010, 08:43
Milo slyszec Udanej jazdy
mazin - 01-08-2010, 00:23
No to w wypadku Hestii tak fajnie nie jest. Umowę na drugi rok musiałem zawierać w salonie, bo w siedzibie Hestii musiałbym czekać aż sprawdziliby historię, a najpierw i tak musiałbym przynieść zaświadczenia ze wszystkich dotychczasowych firm o bezszkodowości z ostatnich sześciu lat (w salonie tylko oświadczenie), poza tym stosunek do klienta określiłbym jako olewająco-wkurzający, panience nie chciało się nawet ze mną poważnie porozmawiać. spowiednik - 01-08-2010, 01:16 W siedzibie Hestii zaproponowano mi przedłużenie umowy za 3,5kpln ostatecznie pojechałem do salonu i ubezpieczyłem w Allianz za 2,1kpln wraz z utrzymaniem sumy ubezpieczenia AC w ciągu roku. |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
