Komputery, RTV, AGD, Komorki - jaki polecacie laptop
krzys78 - 30-06-2012, 21:41
Pierwszy mój Asus - nieśmiertelny. Chyba z 7 lat ma. Następnie Vaio - do du...y, wysypał się kilka tygodni po gwarancji. Oddałem dzieciom do zabawy bo nie miałem nerwów do tego, a potrzebny był mi komputer na już. Następnie Asus który śmiga już przeszło 2 lata bez niczego.
Żona miała HP który też nie bardzo. Teraz ma Asusa i jest zadowolona
Krzyzak - 30-06-2012, 22:34
RalfPi napisał/a: | Polecam ASUS'a - czwarty laptop ASUS'a w Rodzinie - wszystkie na chodzie - 7 letni, 4 letni, 2 letni i roczny | miałem 3 służbowe asusy i w każdym padała nagrywarka - co dziwne, rzadko używana
domowo mam składaka - czyli płyta intel + podzespoły na zamówienie - przepięknie chodzi o ponad 4 lat
miałem też toshibę - tecra, model dla biznesu i był niezniszczalny, ale już domowe toshiby (satelite) padały - grafika najszybciej
RalfPi - 30-06-2012, 22:53
Krzyzak napisał/a: | RalfPi napisał/a: | Polecam ASUS'a - czwarty laptop ASUS'a w Rodzinie - wszystkie na chodzie - 7 letni, 4 letni, 2 letni i roczny | miałem 3 służbowe asusy i w każdym padała nagrywarka - co dziwne, rzadko używana
domowo mam składaka - czyli płyta intel + podzespoły na zamówienie - przepięknie chodzi o ponad 4 lat
miałem też toshibę - tecra, model dla biznesu i był niezniszczalny, ale już domowe toshiby (satelite) padały - grafika najszybciej |
Nie wiem co powiedzieć - u mnie nic złego się nie działo z laptopem - piszesz o napędzie CD/DVD czy o nagrywarce? - fakt, że nagrywam na stacjonarce - laptop do tego nie służy
(no chyba, że ktoś pracuje np. w serwisie okrętowym, to wtedy jeszcze rozumiem - ale wtedy kupuje się DELL'a )
Krzyzak - 01-07-2012, 00:05
nagrywarka
od kiedy lapki zaczęły być wyposażane w porządne procki, dużo ramu a nawet w mocne grafiki (sam przed 4 laty nabyłem GeForce 8600 GT z 512 MB własnego ramu!) a cena zaczęła być przyzwoita, to nie widzę sensu posiadania grzyba
RalfPi - 01-07-2012, 13:06
Krzyzak napisał/a: | nagrywarka
od kiedy lapki zaczęły być wyposażane w porządne procki...to nie widzę sensu posiadania grzyba |
Grzyba, czyli stacjonarnego kompa??
Ja zakupiłem za 6 kafelków takiego kompa (stacjonarkę), że mucha nie siada
Wykonuje obliczenia jak się patrzy - i w takiej cenie myślę, że ciężko by mi było lapka znaleźć(a nawet jestem pewien) - fakt, że jeszcze trzeba doliczyć monitor, ale jednak 24" vs 15" w lapku to różnica - jasne mogę podpiąć lapka do monitora zewnętrznego, tylko wtedy to się staje taki stacjonarny komp.. Każdemu według potrzeb
Ja zakupiłem stacjonarkę, bo nie potrzebuję mobilnego sprzętu..
Krzyzak - 01-07-2012, 13:50
RalfPi napisał/a: | Grzyba, czyli stacjonarnego kompa?? | dokładnie - tak się mówiło dawniej....
RalfPi napisał/a: | jeszcze trzeba doliczyć monitor | i UPS , bo lapek ma baterię przecież i to taką parogodzinną
wg mnie nie rozmiar monitora ale rozdzielczość się liczy
myślę, że warto zakończyć rozważania na temat wydajności i grzybów, bo trochę to zabija temat tego tematu
elektryk - 01-07-2012, 17:11
Do niedawna bym polecał Sony VAIO, ale mój się prawie usmażył. Uszkodzenie "typowe" w notebookach, poleciały dwa tranzystory w przetwornicy, dało się naprawić niskim kosztem, ale niesmak pozostał.
Ze swojej strony mogę zasugerować żebyś nie kupował nic z linii dla użytkowników domowych tylko dla biznesu, z reguły mają lepsze podzespoły i lepsze obudowy, niestety cena 2x większa za podobne parametry.
RalfPi - 01-07-2012, 20:28
elektryk napisał/a: | Do niedawna bym polecał Sony VAIO, ale mój się prawie usmażył. Uszkodzenie "typowe" w notebookach, poleciały dwa tranzystory w przetwornicy, dało się naprawić niskim kosztem, ale niesmak pozostał.
Ze swojej strony mogę zasugerować żebyś nie kupował nic z linii dla użytkowników domowych tylko dla biznesu, z reguły mają lepsze podzespoły i lepsze obudowy, niestety cena 2x większa za podobne parametry. |
Typowe uszkodzenie... Damn.. w życiu nie widziałem, żeby jakieś tranzystory się usmażyły, nawet jak je zwarłem do szyny DC
A tak na poważnie, to miałem do czynienia z jednym VAIO - Żony, i z czteroma ASUS'ami - dwa moje, dwa brata Żony. VAIO w cenie 3600 miał te same parametry co mój ASUS, ale on kosztował mnie 3200.. i w dodatku działa non-stop pomimo 10 upadków i przegrzania w torbie...
krzychu - 02-07-2012, 07:12
RalfPi a bo elektryk miał/ma jakiś wynalazek który przypominał dawno temu obecne ultrabooki
Sony ma jak to każda firma lepsze i gorsze modele. Z chłodzeniami były wpadki (seria CA z tego co pamiętam potem wymieniali na poprawione i problemu nie było), a w późniejszych modelach z tego co wiem te chłodzenia były już całkiem kulturalne szczególnie cała seria F która pod pełnym obciążeniem całkiem kulturalnie chodziła... Chyba, że ktoś się spodziewa, że w takiej S-ce co ma 13 cali i ~1cm grubości będzie tak chodzić to jest w błędzie... Tam po włączeniu renderingu (i7) dosłownie po 2 sec wentylator wchodził na obroty suszarki, a procesor tchrotlował na maksymalnej temperaturze, ale był stabilny. Jestem też przekonany, że te nowe ultrabooki (nie ważne jakiej firmy) też tak mają, obciąży się go i z procesora 100% to pójdzie przez 5 sec, a potem to nawet 70% się nie wyciągnie.
RalfPi - 02-07-2012, 08:23
To prawda - wpadki się zdarzają, ale jeżeli jeszcze serwis odwala lipę.. to ręce opadają
I na co Krzys78 się decydujesz?
krzychu - 02-07-2012, 08:37
RalfPi napisał/a: | To prawda - wpadki się zdarzają, ale jeżeli jeszcze serwis odwala lipę.. to ręce opadają |
Niedługo (lub już jest) ma być w Polsce... Powinno się znacząco poprawić i sporo problemów rozwiązać... Zresztą np. w stosunku do serwisu Acera to i tak przepaść. Kolega posłał wypucowanego laptopa na którego chuchał i dmuchał a dostał dosłownie poplutego, usyfionego i porysowanego.... A do tego po pół roku ta sama usterka.... (przegrzewają się karta graficzna).
fj_mike - 02-07-2012, 11:09
Posiadam Della z serii Vostro. Przez dwa lata dwa razy padł dysk twardy (trudno powiedzieć czy to wina dysku, mój laptop często lata, samolotem oczywiście ). Nowy dysk dostałem na następny dzień po zgłoszeniu pomimo tego, że gwarancja NBD była tylko na pierwszy rok.
Niedawno w rodzinie zawitał Dell XPS. Wygląda solidnie. Czas pokaże jak się będzie sprawował.
Anonymous - 02-07-2012, 12:22
krzychu napisał/a: | Kolega posłał wypucowanego laptopa na którego chuchał i dmuchał a dostał dosłownie poplutego, usyfionego i porysowanego.... |
wiem że jesteś ślepo zapatrzony w te markę, ale serwis sony to porażka.
ja markę odradzam bo nie jest warta dopłacania 400 zł za te same parametry a tylko znaczek sony który już dawno nie świadczy o jakości, no chyba że ktoś szuka dizajnerskiego lapka w kolorze białym bądź różowym to wtedy trzeba przepłacić....
tu kilka z brzegu tematów:
http://www.wykop.pl/ramka...woich-klientow/
http://www.wykop.pl/ramka...ta-na-laptopie/
http://www.wykop.pl/ramka...y-sony-porazka/
http://www.wykop.pl/ramka...olewa-z-zasady/
http://www.wykop.pl/ramka...ja-tego-zaluje/
krzychu - 02-07-2012, 12:49
Derpin napisał/a: | wiem że jesteś ślepo zapatrzony w te markę, ale serwis sony to porażka. |
A czy ja powiedziałem, że jest innaczej? Na pewno wypadał gorzej w porównaniu z tym w kraju (od lustrzanek, czy inny od kamer/aparatów, nawet wiele lokalnych od TV-ków jest o klasę wyżej od tego zagranicznego VAIO). Ale jak jeszcze z tym pracowałem miałem potwierdzone informacje, że przenoszą do Polski (nie wiem czy cały czy tylko część dla laptopów z Polski). Z ciekawostek serwisy lustrzanek i sprzętu drobnego czyli CSI (serwisują też lustrzanki canona ale nie wiem czy Ci sami ludzie) i Sontronic z Poznania (drobny sprzęt kamery/aparaty) to były/są jedna z najlepszych serwisów Sony w Europie! Średni czas naprawy wliczając kuriera to 4 dni, a często było w 3 (czyli np. poniedziałek wysyłasz, środa z powrotem jak naprawa była drobna i były części). Więc coś na ten temat chyba mogę powiedzieć bo wiem jak to wygląda i zgadza się serwis VAIO sam mnie rozczarowywał szczególnie terminami, obsługą (nieraz po angielsku bo akurat się przeprowadzali z niewiadomo gdzie do innego niewiadomo), po naprawianie a nie naprawianie... Ogólnie przynajmniej zawsze komputer był wyczyszczony, nigdy nie porysowali (pewnie zasługa dziwnych pódełek po 700zł, potem były tańsze itd) i przeważnie z mikrofibrą za przeprosiny...
Nie chce mi się tego komentować ale powiem tak. Rozmawiałem wiele razy z klientami, wiele razy czytałem wpisy klientów na innym forum... To co ktoś wypisuje na forum żeby uwalić renomę firmy to jedno, a prawda to drugie. Gość prawie kiedy pobił kierownika bo przecież wyświetlacz sam się "rozlał" nigdzie nigdy nie spadł, a córeczka ~12 lat cała czerwona.... Druga rzecz to pokaż mi firmę która jest idealna i na tym Twoim portalu nie znajdą się o niej wpisy....
elektryk - 02-07-2012, 13:36
Z własnej praktyki wiem że serwisy jakiegokolwiek sprzętu i producenta są złe i traktują klienta jak zło konieczne. Producentom już dawno przestało zależeć na tym żeby sprzęt był trwały a serwis utrzymywał dobrą renomę marki. Czasem zdarza się miły serwisant który zaskakuje do tego znajomością sprzętu, ale średnio tylko raz w roku jestem mile zaskoczony.
Przykład z zeszłego roku odesłałem uszkodzoną myjkę ultradzwiękową do sprzedawcy, zanim zdążyłem meilem zapytać czy dostali i co dalej, w ciągu 3 dni przyszła paczka spowrotem, a w środku nowa sztuka i w kopercie zwrot pieniędzy za wysyłkę do nich.
Odnoszę wrażenie że niestety serwisanci i wszelkiej maści naprawiacze którzy znali się na rzeczy wyjechali pracować za granicę. Dotyczy to zarówno mechaników, budowlańców i sprzętu RTV. Od dłuższego czasu stosuję taktykę że najpierw ja muszę się dokształcić z naprawiania czegoś, żeby potem oddać to komuś i być w stanie stwierdzić czy zrobił to dobrze. A tak raczej nie powinno być, jeśli ja już wiem jak to naprawić, to po co mi koszt serwisu wliczony w cenę.
Jeśli argumentem w sprawie wyboru jakieś marki sprzętu byłby serwis to nigdy w życiu nic bym nie kupił. Bo jeśli miałbym zakładać że jakiś sprzęt będzie się psuć samoistnie na potęgę, to nie warto w ogóle to kupować, żeby psuć sobie nerwy.
|
|
|