To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

krzychu - 27-05-2009, 13:00

JCH napisał/a:
A tu, na skutek jednego wymuszenia pierszeństwa klient pakowany jest albo do karetki, albo do karawanu :?


No ale nie widzę do końca związku. Bo oni to będą w ich mniemaniu uważać tylko na siebie i tam gdzie to ich bezpieczeństwu ewidentnie zagraża będą uważać. Ale cfaniakowanie lewym pasem, czy przeciskanie się w korkach to już co ich powstrzyma? Jak widać nawet prawo na to przyzwala...

A co do prędkości w ogóle fajny jest tekst tego światka "nie jechał szybko" (teren zabudowany) "max 70" czyli szybko to jest 100km/h dla motoru w terenie zabudowanym czy 130? Bo dla mnie szybko samochodem to jest 70 w terenie zabudowanym. I w odpowiedzi na Twoje pytanie nie byłem tam nie znam tego miejsca nawet... Ale na skrzyżowania w terenie zabudowanym raczej się nie podnosi prędkości dodatkowymi znakami.

JCH - 27-05-2009, 13:32

krzychu napisał/a:
A co do prędkości w ogóle fajny jest tekst tego światka "nie jechał szybko" (teren zabudowany) "max 70" czyli szybko to jest 100km/h dla motoru w terenie zabudowanym czy 130?
Szybko to jest pojęcie względne. Ja to stwierdzenie świadka odbieram tak, że gość nie zapinał "czysta na gumie" tylko jechał normalnie lub w miarę normalnie. Mogła to być dwupasmówka z ograniczeniem 70 i skrzyżowanie ze światłami jakich wiele na przelotówkach. Ale nie ma co gdybać..... Niech mu zmierzą drogę hamowania (o ile była), policzą prędkość na podstawie szkód...... i już.
cns80 - 27-05-2009, 15:07

Owczar napisał/a:
nagle przed nos wyjeżdża Ci ktoś z prawego pasa, bo za 300m będzie wyprzedzał tira, nie widzi w lusterku, że zbliżam się dość szybko i zmusza do gwałtownego hamowania albo nawet nie patrzy w lusterko. Nawet nie pomyśli, że mógłby rozpędzić się na swoim pasie i skrócić czas wyprzedzania. A ja przez te 200m zdążę wyprzedzić jego z prawej i zanim on dojedzie do Tira, to ja wyprzedzę i jego i ciężarówkę.
Wczoraj na trasie Warszawa-Radzymin (jakieś 30 km i tylko dwie krótkie dwupasmówki) miałem taką sytuację 2 razy. Krew człowieka zalewa.

JCH napisał/a:
że się przeciskają w korkach w skutek czego jesteś minutę później w domu,
Nawet nie. Bo na następnych światłach już się nie spotkają :)

krzychu napisał/a:
Ale cfaniakowanie lewym pasem, czy przeciskanie się w korkach
Jakie cwaniakowanie ??? Przecież po to ten przepis jest tak skonstruowany żeby motor czy rower nie powiększał korka.
tomekrvf - 28-05-2009, 19:43

cns80 napisał/a:
Owczar napisał/a:
nagle przed nos wyjeżdża Ci ktoś z prawego pasa, bo za 300m będzie wyprzedzał tira, nie widzi w lusterku, że zbliżam się dość szybko i zmusza do gwałtownego hamowania albo nawet nie patrzy w lusterko. Nawet nie pomyśli, że mógłby rozpędzić się na swoim pasie i skrócić czas wyprzedzania. A ja przez te 200m zdążę wyprzedzić jego z prawej i zanim on dojedzie do Tira, to ja wyprzedzę i jego i ciężarówkę.
Wczoraj na trasie Warszawa-Radzymin (jakieś 30 km i tylko dwie krótkie dwupasmówki) miałem taką sytuację 2 razy. Krew człowieka zalewa.

Ja też mam dość asów lewego pasa. Czasem zdarza mi się pouczać takiego asa jadąc przed nim z odpowiednią prędkością żeby zjechał na prawy pas.(oczywiscie jak są warunki na drodze czyli pusto żeby nikomu innemu nie przeszkadzać)
Najciekawsze jest to że niektórzy wyprzedzani prawym pasem zaczynaja przyspieszać. Ale VTR 1000 radzi sobie doskonale z takimi sytuacjami.... Później taki as ma dużo czasu żeby nauczyć się mojej tablicy rejestracyjnej na pamięć :D

mkm - 28-05-2009, 23:07

Owczar napisał/a:
Ale złapali już nie jednego... Zawsze znajdzie się taki co wygnie tablice, przekroczy prędkość itd.
Ale w autach osobowych to samo. Albo zdejmują tablice, albo zakładają polaryzatory...

Co zakladaja?
Ogolnie czytajac ten temat osobiscie sie zalamuje... najbardziej z tych opisow "szeryfowania".
A czesto sie zastanawialem co taki kierowca robi? A on "szeryfuje"... Masakra.

Anonymous - 28-05-2009, 23:08

tomekrvf napisał/a:
Ale VTR 1000 radzi sobie doskonale z takimi sytuacjami.... Później taki as ma dużo czasu żeby nauczyć się mojej tablicy rejestracyjnej na pamięć :D



ja tam gowna nie tykam bo smierdzi i jade dalej i tak nie nauczysz ciemniaka zeby zjezdzac na prawy jak wolny jest

Owczar - 29-05-2009, 02:44

mkm napisał/a:
Owczar napisał/a:
Ale złapali już nie jednego... Zawsze znajdzie się taki co wygnie tablice, przekroczy prędkość itd.
Ale w autach osobowych to samo. Albo zdejmują tablice, albo zakładają polaryzatory...

Co zakladaja?
Ogolnie czytajac ten temat osobiscie sie zalamuje... najbardziej z tych opisow "szeryfowania".
A czesto sie zastanawialem co taki kierowca robi? A on "szeryfuje"... Masakra.


Nakładki polaryzacyjne, powodujące, że rejestracja jest nie do odczytania na zdjęciu z fotoradaru.

mkm - 29-05-2009, 03:16

Kolejny sposob na wyciagniecie kasy od naiwnych.
Zarowno lakiery, nano-warstwy, folie, ramki, diody i inne wynalazki niestety nie dzialaja. Numery jak byly widoczne tak pozostaja widoczne...
Oczywiscie wielu twierdzi, ze to dziala... tylko jak oni to sprawdzaja? Przeciez nie na policji, bo przeciez z "wynalazkiem" sa nieidentyfikowalni.
Jakis czas temu widzialem w TV "rolete" w ramce, ktora mozna spuscic na rej. To jest skuteczne ale ryzykowne, bo "patent" widoczny.

akbi - 29-05-2009, 09:47

Trochę z zaległości ...
Obrażanie i twierdzenie, że motocykliści czy kierowcy ciężarówek są "źli i nie dobrzy" i gorsi od kierowców osobówek jest dla mnie ... pomyleniem faktów.
Myślę, że 90% kierowców ciężarówek jest jednocześnie kierowcami osobówek (bo duże auta są wykorzystywane jedynie służbowo), podobnie rzecz ma się z motocyklistami ... większość z nich jeździ również autem, a w szczególności w okresie zimowym.
Uważam, że to nie środek lokomocji ma wpływ na kulturę jazdy, ale dany człowiek ... tylko, że w TIRze czy na motorze taka czarna owca jest bardziej widoczna.
Chamstwa niestety w PL doświadczamy bardzo często, również w śród kierowców, uważam jednak, że procentowo umiejętności techniczne wśród motocyklistów (wyłączając małolatów na skuterkach) i kierowców TIRów są znacznie większe niż u kierowców osobówek ...nawet biorąc pod uwagę to, że wśród tych osobówek są również Ci wcześniej wspomniani.
Reasumując ...w tej kwestii zgadzam się całkowicie z tym co napisał JCH, i cns80, ...choć ja akurat nigdy nie jeździłem motorem po drogach publicznych.



Owczar napisał/a:
W polskich warunkach jest on raczej nierealny.
krzychu napisał/a:
No i też jestem zdania że zamek jest super ale nie w polszy.

hm ...czy w Polsce za kierownicą jeżdżą małpy czy jak ???? Czemu to niby w Polsce nie może być tak, jak chociażby w Niemczech???
No więc dlatego, że są wśród nas tacy kierowcy jak Wy ... czyli jak ktoś jest chamem i nie myśli, to ja nie muszę być kulturalnym i myślącym.
krzychu, Owczar, zacznijcie stosowanie zamka od siebie samego ... nie można oczekiwać dobrych manier od wszystkich, a jak już wszyscy się nauczą, to na końcu i "ja" się dostosuję ...Z takim podejściem nigdy nie będzie u nas normalnie.

W niedzielę stałem w Niemczech na autostradzie w korku ... bagatela 26km i 3 godziny z kawałkiem.
Przyczyną korka był remont i zwężenie z 2 (lewego) do 1 (prawego) pasa.
Uwierzcie mi, że niemalże wszyscy kierowców, lewym pasem jechało do samego końca ... i zjeżdżało na pas prawy dopiero przed samymi barierkami, ja uczyniłem tak samo i kierowca po prawej nie miał najmniejszych problemów aby w pewnym momencie na moment zdjąć nogę "z gazu".
Jedynym wyjątkiem był ... niestety "polak", który to zatrzymał się100m przed końcem "lewego pasa" i on akurat wtedy chciał zjechać na pas prawy :|

Owczar napisał/a:
Ale mnie osobiście denerwuje gdy do końca pasa pozostaje załóżmy 100m, kierowca ma miejsce żeby zjechać, ale objeżdża jeszcze kilka aut i się wpycha na siłę

i słusznie ... a po co ma być te 100m wolnego??????? na zmianę pasa w korku (przy prędkościach 5-10km) wystarczy max 20m
Owczar napisał/a:
Albo gdy do lewoskrętu jest 1km korek a on jedzie prosto i pod sam koniec się wpycha...

1km!!!!!!!!!! w tym czasie można 10 razy pas zmienić, przy każdej dozwolonej w PL prędkości .... I mam na myśli o zmianie pasu w sposób płynny, a nie wymuszający hamowanie u innego auta.

Owczar napisał/a:
Ustawić np 100m sznur aut na jednym pasie i zmierzyć czas jaki będzie potrzebny aby wszystkie przejechały przez zwężkę, a potem ustawić 2 pasy po 50m i też zmierzyć ich czas.
Jak myślisz, która opcja będzie szybsza?

żadna ...gdyż de facto prędkość i płynność na zwężonym już odcinku będzie taka sama ... różnica jest tylko w szarpanej płynności na odcinku dojeżdżającym do zwężenia, a przyczyną tego są kierowcy zarówno blokujący innych jak i Ci niepotrafiący zmieniać pasa ruchu.
Znacznym jednak minusem jest to, że korek na 1 pasie jest znacznie dłuższy niż korek na 2 pasach, a co za tym idzie, w korek "zamieszane są" kolejne skrzyżowania - czyli kolejne ulice i inne samochody, niezwiązane bezpośrednio z kierunkiem jazdy faktycznej przyczyny "korka".

cns80 - 29-05-2009, 10:03

akbi napisał/a:
1km!!!!!!!!!! w tym czasie można 10 razy pas zmienić, przy każdej dozwolonej w PL prędkości .... I mam na myśli o zmianie pasu w sposób płynny, a nie wymuszający hamowanie u innego auta.
Tu się Arku nie zgodzę. Co innego jest zmieniać pas przed zwężeniem, gdzie ruch odbywa się stale i co najważniejsze w jednym kierunku. Tu zamek jest całkowicie wskazany. Ale robienie zamka na lewoskręcie to totalny idiotyzm. Wszyscy jadący prosto muszą przez takich stać w korku, a korek do lewoskrętu wydłuża się w nieskończoność, bo zawsze jakiś cwaniaczek wjedzie na zamek, chociaż reszta uczciwie stoi. Pół biedy jeśli wjechał i pojechał, ale to jest ruch cykliczny regulowany światłami więc kończy się to tym że on poprostu bezczelnie i ordynarnie wyprzedził wszystkich, powiększając korek. Codziennie dziesiątki takich przerabiam na Trasie Siekierkowskiej i Wale Miedzeszyńskim. To nie jest zwężenie tylko skręt w prawo, a do tego po skręcie jest sygnalizacja świetlna, która wymusza cykliczność ruchu.
akbi - 29-05-2009, 10:06

Patryk ... kumam i się z Tobą zgadzam .... może ja nie zrozumiałem akurat sytuacji opisanej przez Uwexa , gdyż nie znam miejsca, gdzie OZNACZONY lewoskręt ma aż 1km długości :)
cns80 - 29-05-2009, 10:14

To nawet nie jest kwestia czy jest on oznaczony, bo 99,999999999999999% tych, którzy się wpychają pokonuje tą trasę codziennie od wielu lat i doskonale wiedzą do czego jest ten korek. To poprostu kwestia kultury.
Apropos to na takim lewoskręcie miałem stłuczkę ciężarówką z Galem EA (jeszcze wtedy nie byłem Mitsumaniakiem), bo gdy ruszyłem to się wcisnął w mój bezpieczny odstęp i zahamował. Ciężarówka miała dużą bezwładność, więc poszła cała klapa i słupki. Gdyby nie kierowca jadący za nim środkowym pasem to bym był sprawcą kolizji. Na szczęście on zatrzymał się i poświadczył moją wersję. Za mną z powodu mojego hamowania też była jakaś stłuczka, ale nie miałem czasu się nią interesować. A wszystko przez jednego idiotę, który chciał być bystry :roll:

krzychu - 29-05-2009, 10:48

akbi napisał/a:

Owczar napisał/a:
W polskich warunkach jest on raczej nierealny.
krzychu napisał/a:
No i też jestem zdania że zamek jest super ale nie w polszy.

hm ...czy w Polsce za kierownicą jeżdżą małpy czy jak ???? Czemu to niby w Polsce nie może być tak, jak chociażby w Niemczech???
No więc dlatego, że są wśród nas tacy kierowcy jak Wy ... czyli jak ktoś jest chamem i nie myśli, to ja nie muszę być kulturalnym i myślącym.


To nie jest tak. Zamek z zasady wymaga (aby działał) współpracy i świadomości kierowców na obu pasach. Tego w Polsce brakuje i tylko oto mi chodzi. Ale ja naprawdę nie wiem jak można mówić o mnie egoistycznie. Skoro ja właśnie jadąc z tą samą prędkością lewym pasem co prawy właśnie chcę zasugerować żeby się na końcu zamkować i ten z prawej mnie zawsze rozumiał zaraz przed zwężeniem wpuszczał jeśli ten za mną jest także kulturalny i kuma albo w końcu za 5 razem zakuma to załapie że ma się wcisnąć za tego co mnie wpuścił no przecież o to chodzi. Jeśli lewy był by pusty ja dam po gazie dojadę na 50m do końca, zwolnię do prawego pasa i włączę kierunek a że mam auto ze spojlerem (trochę upraszczam) to zostanę posądzony o cwaniactwo i brak kultury ponieważ wyprzedzałem w korku paru innych według niektórych bardziej kulturalnych co zajęli sobie prawy wcześniej. Paru to zobaczy potem nie wpuszczą i będę sobie czekał na lewym pasie jak ktoś komu się bardzo nie śpieszy mnie puści. A i jeszcze wtedy Ci co zajęli wcześniej prawy pas (nie stosując się do zamka) powiedzą sobie ha ja jestem kulturalny bo tamtego cfaniak teraz nie wpuszczą a ja sobie wcześniej zająłem miejsce w szeregu to jestem gość. Naprawdę tego nie widzicie na drogach? Druga sprawa nie brakuje cfaniaków którzy tylko czekają na 10cm wolnego aby się swoim matizem wcisnąć na aktualnie szybszy pas. Więc wypada tylko gaz hamulec żeby się nie wciskał, a tak jak się wyrówna prędkość do prawego to można zapiąć dany bieg i toczyć się płynnie (ekonomia) ten na prawym przeważnie też załapie że lepiej płynnie się toczyć a nie ciągle gaz hamulec.

Owczar - 29-05-2009, 10:55

mkm, zerknij pod ten link:
[wysłałem na PW] i zobacz czy na żółtej corvette to nie działa.
Owszem te lakiery, nano-warstwy, folie, ramki, diody i inne wynalazki niestety nie dzialaja. Troszeczkę się bawiłem z optyką, polaryzacją i te ramki rzeczywiście są skuteczne, ale policjant musiałby być chyba niewidomy żeby nie zobaczyć czegoś takiego. Osobiście widziałem 2 razy takie nakładki na zaparkowanym samochodzie i naprawdę ciężko było odczytać numery auta.
Ale dyskusja nie o tym...

akbi, ja nigdzie nie napisałem, że auta stoją 1km na lewoskręcie tylko w korku do lewoskrętu i nie trudno jest znaleźć w Warszawie takie miejsce. Zresztą cns80 wskazał takie miejsca.

Co do zamka, zgadzam się z Tobą, masz rację w tym co piszesz :)

Anonymous - 29-05-2009, 11:03

akbi napisał/a:
Uwierzcie mi, że niemalże wszyscy kierowców, lewym pasem jechało do samego końca ... i zjeżdżało na pas prawy dopiero przed samymi barierkami, ja uczyniłem tak samo i kierowca po prawej nie miał najmniejszych problemów aby w pewnym momencie na moment zdjąć nogę "z gazu".
Jedynym wyjątkiem był ... niestety "polak", który to zatrzymał się100m przed końcem "lewego pasa" i on akurat wtedy chciał zjechać na pas prawy :|


Dla mnie to zupełnie zrozumiała sytuacja. Jeżdżąc po niektórych miastach Polski nie powinno się dojeżdżać do końca zwężenia, bo część ludzi myśli, że jesteś cwaniak i nie będzie cię chciało wpuścić. A co by było jakby nagle wszyscy jechali do końca ... ? - może sprawniejsza jazda na zakładkę ... Ja zawsze jadę do końca, zawsze też wpuszczam na zakładkę, nie rozumiem tylko tych co w takich momentach przyśpieszają, przecież dziś, jutro, pojutrze, sami będą czekali, aż ktoś ich wpuści.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group