krzychu - 18-06-2009, 10:39 Pewnie pani za 5 skrzyżowań skręcała w lewo a zajęcie lewego pasa to jej sukces życiowy.... (joke ale takie rzeczy się zdarzają)
Jeśli mrugał a prędkość z jaką się poruszała po lewym pasie była grubo poniżej dopuszczalnej to tak. Ps. Wczoraj na trasie Tychy -> Oświęcim chciałem jechać na zamek (zmiana z 2 pasów na 1) oczywiście 100-150m wszyscy na prawym pasie ja dojechałem trochę szybciej lewym pasem do końca ciężarówka mała mnie oczywiście nie wpuściła, osobówka następna też, musiałem się zatrzymać dopiero jakaś miła pani w Outku Turbo takim pięknym czarnym mnie wpuściła  no ale Toyota Avensis która za mną jechała postała jeszcze z 5 samochodów.... Jednak uważam że jak bym się zatrzymał koło kogoś i jechał równo z nim to spokojnie bym wjechał i toyota za mną też a tak to widać kogoś wkurzyłem że nas nie chcieli od razu wpuścić.... Inni by zobaczyli i zaczęli by już wjeżdżać na zamek a tak to za avensisem wszyscy już siedzieli na prawym.... Pewnie za jakiś czas znowu ktoś przemknąć lewym i znowu go ktoś postanowił przytrzymać.
Anonymous - 18-06-2009, 10:44 krzychu, w gdańsku sa znaki zeby jedzic na zamek, ale kierowcy wiedza swoje... Fragu - 18-06-2009, 11:02 a ja niedawno widziałem kobitke, która chciała zawrócić na rondzie..no i zawróciła...tylko, że pod prąd  No wiecie, odrazu w lewo i jazda 
akbi - 18-06-2009, 16:20 chłopaki ... i dziewczyny  ... nie narzekajcie, niebawem będzie jeszcze więcej pirató drogowych typu tej "Pani", gdyż wprowadzono w życie przepis, że egzamin na Prawo Jazdy ..."na mieście" będzie mógł trwać zaledwie 15min 
Gratuluje pomysłodawcy błyskotliwości  i cieszmy się ze wzrastającej liczby fotoradarów
nie tędy droga Panowie/Panie ustawodawcy ... nie tędy
Anonymous - 18-06-2009, 18:02 czas pomyśleć nad helikopterem 
Zafirah - 18-06-2009, 22:17
nie 15 min a 15 min krócej czyli generalnie 25 min
http://www.motofakty.pl/a...98afb75f3a9a8b3 krzychu - 18-06-2009, 22:30 A tam przesadzacie. Po pierwsze świeżo po egzaminie i tak nikt nie potrafi "jeździć" nawyki i umiejętności pojawiają się dużo później. A jeśli chodzi o egzaminy to WORD w Bielsku można powiedzieć opowieści urosły to rangi legend... Tak że ludzie jeżdżą do innych miast zdawać..... Nie wiem czy mają prowizję od oblania czy może dyrektor WORD-u tak im kazał. A jak ktoś nie potrafi zmienić pasa i patrzyć po lusterkach to da się to sprawdzić w ciągu 15-25 minut naprawdę. Jak ja zdawałem więcej jak 30 minut się nie jeździło i jakoś tez było. Paweł_BB - 19-06-2009, 06:08
Ale bzdury wygadujesz  Po pierwsze to z innych miast przyjeżdżają do Bielska bo w Bielsku jest w miarę zdrowa atmosfera i zdawalność wyższa niż w innych WORDach Śląskich.
Po drugie Dyrektorzy WORDów namawiają egzaminatorów do wyższej zdawalności żeby kolejki nie były tak długie ale niestety ludzie słabo jeżdżą więc trudno zwiększyć zdawalność. Po trzecie jakby była prowizja od oblewania to czy myślisz żebyśmy wszyscy o tym nie widzieli? Byłaby z tego afera na skalę światową więc proszę nie wymyślaj/powtarzaj bzdur. Może trudno w to uwierzyć, ale WORDy cienko mają finansowo, WORD to nie jest państwo w państwie, on ma pomagać finansowo w sprawach bezpieczeństwa ruchu drogowego i znaczną większość zarobionej kasy trafia do Policji (zakup radiowozów i sprzętu), do szkół (ulotki, odblaski, szkolenia), szkolenia pierwszej pomocy, na remonty np. miasteczka ruchu drogowego na Błoniach (powyżej ATH), do Fundacji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, na nowe znaki w mieście i w starostwie, ścieżki rowerowe, malowanie dróg i wiele wiele innych...
Jak nie będzie więcej takich akcji to nadal będzie lipa: http://ww6.tvp.pl/6287,20090601910449.strona jaca71 - 19-06-2009, 09:05 Nie wypada się nie zgodzić z Pawłem_BB  Ludzie nie zdają bo jeździć nie umieją, a jak ktoś nie zda to takie baje wymyślają o egzaminatorze że szok...
Problemem nie są egzaminatorzy ale nauczyciele/instruktorzy. krzychu - 19-06-2009, 09:18 Paweł_BB - nie wiem jak teraz ale jak ja zdawałem to słyszałem bardzo dużo przypadków że osoba jechała do innego miasta i tam zdawały. Mój kolega kiedyś napyskował legendzie czyli Tyczkowskiemu jeśli nie przekręciłem nazwiska i potem 11 razy zdawał.... To nie jest bezpodstawne. j-rules - 19-06-2009, 10:28 Prosze, nie broncie egzaminatorow, bo to tez sa ananasy niezle.. Zimą moja dziewczyna zdawala egzamin (1 termin) oczywiscie nie zabraklo mnie tam i co? na 15 osob w tej grupie >jedna< tylko wyjechala na miasto i wrocila po 5 minutach. Oblewano ludzi jak chciano i wg mnie bezprawnie i bezpodstawnie. Nie wiem, moze ktos "zapomnial" uruchomic kamery, a moze na placu nie ma obowiazku nagrywania poczynan? Naprawde gwarantuje ze polowa ludzi, nawet jesli jakis blad na placu popelnila to nie dostala drugiej szansy (a przeciez mozna bylo przynajmniej wtedy, nie wiem jak teraz, powtorzyc manerw jesli nie dotknelo sie slupka, ani nie najechalo na linie) Morfi - 19-06-2009, 10:43 Czy wyscie widzieli jak ludzie jezdzą, masakra. Ja zdałem za 4 razem i uwarzam, że 2 razy oblał Mnie prawidłowo, za 3 bym sie klucił 
A zdawałem 8 lat temu w Gliwicach
Nie każdy musi miec prawojazdy
jaca71 - 19-06-2009, 11:34
A można prosić o trzy przykłady ewidentnego ulania na placu za widzimisię egzaminatora?
Z tego co pamiętam Najechanie na linię = druga próba. Przekroczenie linii = niezdane. Morfi - 19-06-2009, 11:58 jaca71, Widziałem na własne oczy mierzenie z linijką Niestety dziewczynie brakło na łuku 3 cm i oblała
Jak bedzie cie chciał uwalic to i tak to zrobi obojetnie jak dobrze bys jeździł
cns80 - 19-06-2009, 12:02
|
||||||||||||||||||||
