londolut - 08-03-2010, 20:41 http://www.youtube.com/wa...player_embedded gulgulq - 08-03-2010, 20:44 Wódz pyta się szamana jaka będzie zima. Szaman nawiązał kontakt z duchami i wyszło mu, że sroga będzie. No to uzbierało całe plemię zapas chrustu, ale zima łagodna była. Popsioczyli na szamana, ale jakoś mu się upiekło. W następnym roku wódz znowu idzie się zapytać szamana jaka będzie zima. "Ale tym razem zapytaj się lepiej tych duchów, bo w poprzednim roku Ci się nie udało." No to szaman znowu, podwójna dawka ziółek i kontaktuje się z duchami. "Tym razem napewno sroga zima będzie." No to dozbierali jeszcze chrustu i czekają na mrozy. Mrozy nie przyszły. Wszyscy wkurzeni na szamana, bo zamiast przy ognisku z fajką pokoju po lesie ganiali za patykami. Przychodzi trzeci rok i wódz znowu do szamana przychodzi. "Jak w tym roku nie trafisz z zimą to robię plebiscyt na nowego szamana, bo Ciebie już duchy najwyraźniej nie lubią." "Przyjdź za tydzień wodzu, będę wiedział napewno." Szaman lekko spanikowany, ale spakował torbę wędrowną i ruszył po mądrość. Dotarł do miasta bladych twarzy i skierował się do instytutu meteorologii i pyta się jaka będzie zima. "Oj sroga zima będzie sroga, bo indianie już dwa lata chrust zbierają."Chooper - 09-03-2010, 08:02 gulgulq - 09-03-2010, 17:32 Blondynka wymusiła pierwszeństwo i uderzyła z impetem w drugie auto. Wysiadł z niego kierowca i krzyknął do niej:
- Paniusiu, a egzamin na prawo jazdy, to paniusia zdawała?
Na co blondynka:
- Tak! I w przeciwieństwie do ciebie - nie jeden raz, debilu!
- Za kogo przebierasz się na bal karnawałowy?
- Za Shreka.
- Maskę kupiłeś?
- Jeszcze nie. A ty za kogo się przebierasz?
- Za piękną księżniczkę.
- A maskę kupiłaś?
[ Dodano: 09-03-2010, 17:34 ] i coś dla obecnych i przyszłych mam
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak
tylko ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się
da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi
normalnymi ciuchami.
Przygotowanie do porodu:
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz
oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie
przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8 miesiącu
ciąży.
Ciuszki dziecięce:
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku
w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko
w
kosteczkę
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione
i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić
różowego?
Placz:
Pierwsze dziecko: Wyciagasz dziecko z lozeczka jak tylko
pisnie.
Drugie dziecko: Wyciagasz dziecko tylko wtedy, kiedy
istnieje niebezpieczenstwo, ze jego wrzask obudzi starsze
dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak
nakrecac grajace zabawki w lozeczku.
Gdy upadnie smoczek:
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do
domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu
do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu
do buzi.
Przewijanie:
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę,
niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w
zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim
otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej
kolan.
Zajęcia:
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na
basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na
spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i
pralni chemicznej.
Twoje wyjścia:
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy
razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz
opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, ze ma
dzwonic tylko jeśli pojawi się krew.
W domu:
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz sie na swoje
dzieciątko.
Drugie dziecko: Spogladasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że
starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz
sie przed własnymi dziećmi.
Połknięcie monety:
Pierwsze dziecko: Wzywasz
pogotowie i domagasz sie prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż
wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z
kieszonkowego.
Prześlij to wszystkim, którzy mają dzieci lub znają
kogoś, kto ma dzieci lub sami byli dziećmi! / czyli do wszystkkich -
hihiha!
Co to sa wnuki ? Nagroda od Pana Boga za nie
zamordowanie własnych dzieci
)Cezar - 09-03-2010, 22:50
Niezla buba carismax - 12-03-2010, 12:35
Zwróć uwagę na napis Mitsubishi
robertdg - 13-03-2010, 16:59 Bohaterska straż miejska z Poznania zdjęła gigantyczny sopel:
najpier funkcjonariusze próbowali założyc blokade na koło, jednakże nie przynosiło to efektu, po kilku nieudanych próbach zdenerwowani funkcjonariusze wypisali trzy mandaty, te działania tak rozgrzały sopel, że się poddał i spadł Hubeeert - 13-03-2010, 19:17 http://www.maxior.pl/film...iastuna_horroru
Aga - 13-03-2010, 19:47 MODERATOR: PRZYPOMINAM, ŻE W TYM TEMACIE NIE WOLNO PISAĆ ŻADNYCH KOMENTARZY!!!sieegurd - 14-03-2010, 09:02 Mąż wraca do domu I widzi jak zona zmywa podłogę w dość seksownej
pozycji.
Nie wytrzymał, podbiega do niej.....rzuca się na nią I huraganpoprostu.
Po wszystkim zona sie ubiera I mówi do męża: Ty jesteś tak samo
walnięty jak Ci moi koledzy z pracy!
* * *
* * *
Mądrość życiowa Bacy
- Przykro mi, baco, ale macie raka.
Baca zasępił się, pomyślał, podrapał po głowie i pyta:
- Doktorze, a nie możecie mi napisać, że mam łejds?
- AIDS..? No, ale dlaczego Baco? - pyta zdziwiony doktor
- Ano, po pirse, to bede pirsy ze wsi co ma łejds, po wtóre, tobede
miał pewność, że po mojej śmirci mojej baby żaden nie rusy, a po
trzecie,to chciałbyk zobacyć mordy tych, co juz jom rusali…Chooper - 16-03-2010, 09:20 Вот так разгружают багаж http://smotri.com/video/view/?id=v13698709f86Andrew - 16-03-2010, 13:00 Dodatkowe wyposażenie miśka:
Jassmina - 16-03-2010, 13:31 Wywiad z bacą: - Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci! Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy...
*****
Facet z pięknym psem przychodzi do weterynarza i mówi: proszę obciąć psu ogon.
- Weterynarz na to, szkoda, taki piękny pies
- Właściciel: proszę nie dyskutować tylko ciąć.
- Ale dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa i domu nie ma być żadnych oznak radości.
*****
Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Aaaaa, to już jest drugie pytanie...
*****
Po skończonym egzaminie profesor wpisał do indeksu studenta tylko jedno słowo - "Idiota".
Ten przeczytał, popatrzył na profesora i mówi:
- Ależ pan roztargniony, miał pan wpisać ocenę, a pan się podpisał.
*****
Jedzie blondynka autostradą ,nagle dzwoni do niej szef :
-Co ty robisz do tej pory że nie ma cie jeszcze w pracy!?
-Przepraszam szefie ale jest wielki korek
-Jaki jest długi?
-Szefie dokładnie to nie wiem bo jadę pierwsza .
*****
Antek radzi się agronoma:
- Mówią, że nawóz sztuczny jest lepszy od naturalnego. A pan jak uważa?
- Trudno powiedzieć, to rzecz smaku.
*****
W wiejskiej chacie rozespany chłop mówi do żony:
- Maryśka, albo żeś się odkryła, albo żeś obory nie domknęła...
*****
- Wy, Kowalski, lubicie ciepłą wódkę?
- Nie, dyrektorze.
- A możne lubicie spocone baby?
- Też nie.
- To dobrze - dostaniecie urlop w listopadzie.