Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
akbi - 24-06-2009, 20:39
Hubeeert napisał/a: | nie oceniam jednostkowo tylko generalizuję i mówie ogólnie i nie odnosze tego co napisałem do nikogo personalnie. |
hm ... moze i masz racje ...
Ja jednak nigdy nie wiaze jakiejkolwiek predkosci (duzej czy tez malej) z chamstwem ... uwazam, ze chamskich kierowcow jest wszedzie (dzielac na predkosci) po rowno procentowo.
Dzisiaj jechalem do domu i nagle trafilem na spowolnienie w ruchu, patrze a tam prawym (akurat tez jechalem prawym) jedzie sobie wolno auto (do czego ma jaknajbardziej prawo) a obok drugie jadace w rownie wolnym tempie (ponizej max dopuszczalnej) co jest juz lamaniem przepisow.
Dojezdzam w koncu do auta blokujacego lewy pas ruchu i co widze ... Pani z komorka przy uchu w lewej rece oraz papierosem w prawej, ktora to trzymala kierownice!
Kierowca chamski czy niekorzystajacy z mozgu?? ... w kazdym badz razie jadacy spokojnie z przepisowa predkoscia
Hubeeert - 24-06-2009, 20:46
Arek związek logiczny Ci umknął.
Hubeeert napisał/a: | Przy tak długiej trasie można jadąc naprawdę szybko po naszych drogach wykręcić średnią ponad 100km/h. Nie tylko teoretycznie ale również praktycznie jest to możliwe, ale moim zdaniem kompletnie bezcelowe bo ryzyko jakie ze sobą niesie i chamstwo jakie trzeba wtedy okazać w niczym nie usprawiedliwia "oszczędności". | O ten.
Chamskie jest narażanie innych chociażby, ale żeby wykręcić taką średnią nalezy wykonac wiele manewrów, których kulturalnymi nazwać się nie da.
Błyskanie długimi na zasadzie - spieprzaj bo jade szybciej
Spychanie tych z przeciwka na pobocze
Narażanie innych uczestników ruchu na skutki swoich błędów
Okazywanie lekceważenia/pogardy wobec prawa i "frajerów" go przestrzegających poprzez jazdę jak wyżej nawet z wielkim trudem nie dałoby sie podciągnąć pod jazdę kulturalną...
UWAGA - NIE PISZE TEGO POD NICZYIM ADRESEM.
jaca71 - 24-06-2009, 20:55
Hubeeert napisał/a: | jaca71 umówmy się co do jednego - nie oceniam jednostkowo tylko generalizuję i mówie ogólnie i nie odnosze tego co napisałem do nikogo personalnie. Moje opinie są wynikami moich obserwacji tego co dzieje się na drogach. |
Mnie nie o ocenę chodziło tylko o podawanie przykładu. Tak jak pisałem taki równy i grzeczny jadący zawsze 80 załapie się do Twojego przykładu, co gorsza przepisowo jadących 50 w zabudowanym i 90 poza będzie uważał za szalejących piratów.
Hubeeert napisał/a: | A co do aniołków na Forum i diabełków poza nim - jest to indywidualna sprawa każdego z nas jak jeździ, jednak na Forum nie było nigdy miejsca na prezentację wygłupów i przechwałek - jechałem Coltem 1.3 300km/h |
To akurat pochwalam.
akbi - 24-06-2009, 21:02
mamy tu inny poglad ... ja uwazam ze jadac zarowno z predkoscia 100, 150 czy 50 lub i 30 km/h (gdzie max v sa wieksze) mozna jechac bardzo chamsko i miec wszystkich w ..... gdzies tam.
ale i odwrotnie, jadac, tym razem podaje predkosci srednie - 60, 75 czy 100 km/h mozna to zrobic kulturalnie, nie wypychajac nikogo z drogi, nikogo nie zmuszajc do hamowania czy inych manewrow, ktore moga narazac kogokolwiek na niebezpiecenstwo czy chociazby byly w jakikolwiek sposob niekulturalne
Hubeeert - 24-06-2009, 21:19
jaca71 widzisz - uważam, że nie fair byłoby teoretyzowanie więc piszę o tym co obserwuję.
Choć o dziwo dostrzegam na polskich drogach zmiany na lepsze - mniej jest Szybkich i Wściekłych niz kiedyś. Dziś wracałem z Mielna i nikt mnie nie wyprzedził choć z Mielna do Mścic jechałem zgodnie z ograniczeniem do 40km/h. Czułem się jakbym był w którymś z krajów "zachodniej" Europy.
cns80 - 24-06-2009, 21:40
Hubeeert, wiesz gdzie mieszkam. Wiesz też gdzie są Łomianki. Trasa spod mojego domu do Łomianek w środku nocy to 40 min z przepisową prędkością. Po przejechaniu około 3-4 km wyjeżdżasz na szeroki Wał Miedzeszyński z pasem rozdzielającym jezdnie, barierami i ekranami. Później masz do wyboru którykolwiek z mostów - także szeroki. Następnie trzypasmowe wybrzeże, a później dwupasmówka do Łomianek. Warunki ruchu:
- po 23.00 więc prędkość 60 km/h, chyba że znak ogranicza lub podnosi,
- łącznie może 5 samochodów,
- wyłączona sygnalizacja świetlna więc wszędzie pierwszeństwo.
Da się ???
Jasne. Tylko chyba nie o to tu chodzi.
Wracając do kultury na drodze to wczoraj miałem jej rewelacyjny przykład. Stanąłem w korku na środkowym pasie na Żołnierskiej w stronę Zielonki tuż za szczytem wiaduktu. Prawy pas jest do skrętu więc postanowiłem go nie blokować, a lewy kończy się za jakieś 30-50 m więc dla świętego spokoju z niego nie korzystałem. Pierwszy samochód wypadający zza wiaduktu omal mnie nie spłaszczył. Drugi chciał zrobić to samo z pierwszym i ze mną. Widząc co się dzieje wyjechałem na lewy pas i na dwójce potoczyłem się wzdłuż korka. Gdy dojechałem do końca kierowcy mało się nie pozabijali (jeden nawet przytarł kołem o wysepkę) byleby mnie nie wpuścić. Gdy przez okno zapytałem czy wie jak działa zamek błyskawiczny kierowca zapytał mnie czy wiem jak działa kolejka Ręce mi opadły. To jakaś nasza urawniłowka czy coś w tym stylu ???
Anonymous - 24-06-2009, 21:47
cns80, abstrahując od całej sytuacji, trzeba przyznać, że miał refleks z tą odpowiedzią
Niestety góra powinna wykombinować jakiś sposób, żeby przyzwyczaić ludzi do efektywnego korzystania z istniejącej infrastruktury. Może jednocześnie karać i pieniądze z tego przeznaczać bezpośrednio na darmowe talony na benzyne wtedy by się zabijali, żeby się zazębiało
misjonarz. - 24-06-2009, 21:47
no cóż... jedyna myśl jaka mi przychodzi do głowy nie jest ani bardzo odkrywcza ani moja :
traktuj innych tak jak byś chciał być przez innych traktowany
a kultura na drodze to nie jest tylko przestrzeganie ścisłe przepisów.
...można komuś przepisowo tak $^&*^%$ jazdę że z kulturą nie będzie miało to nic wspólnego, i można jadąc trochę na bakier z prawem i być wzorem kulturalnego kierowcy.
nie twierdzę że trzeba naginać prawo, ale też trzeba być elastycznym w stosunku do przepisów, a przynajmniej co niektórych.
oczywiście nic nie zwalnia kierowcy od myślenia.
no i sytuacja z dzisiaj - jadę przez wiochę obok zabrza z max dozwoloną prędkością bo droga nierówna po szkodach górniczych, bez chodnika i miejscu gdzie się zaczyna jest przejście i podwójna ciągła. za mną parę autek i oczywiście znajduje się jeden który akurat przed podwójną i przez przejście wyprzedził mnie
dreswagen obniżony i utwardzony, podskakuje że kierowca mało dachu głową nie wywali ale musi być pierwszy, choćby nie wiem co i kto...
Fragu - 24-06-2009, 22:10
Kto chociaż raz był za granicą (zachodnią) ten raczej przyczyni się do zwiększenia kultury na naszych drogach, mając w pamięci jak "tam" się jeździ. Pozazdrościć.
Dzisiaj rano śmigałem do pracy szosą gdańską w kierunku Bydgoszczy (jezdnia + pobocze utwardzone), z przeciwka leci VW na czołówkę..na 100% zaczynając manewr wiedział, że nie zdąży, mimo to puścił się na 2 ciężarówki hebel prawie na maxa, długie, klakson .....
Inna sytuacja: wracam ze Świnouścia, dozwolone 90km/h, śmigam 100km/h...przede mną pojawia się inne auto jadące na oko 70km/h. Wychylam się - spora prosta dalej zakręt..widoczność extra, zaczynam wyprzedzać. Nagle z przeciwka pojawia sięścigacz, ze 180km/h mógł mieć. Musiał wyhamować sporo - obdarował mnie "fakersem" ......
misjonarz. - 24-06-2009, 22:40
Fragu napisał/a: | ścigacz, ze 180km/h | nie znasz się. im tyle wolno i nie można im drogi zastawiać z jaka prędkością by nie jechali
...a potem mówią że inni kierowcy ich nie widzą... nie lubią... itp itd
BTW pilot też nie widzi lecącej dużo szybciej na niego rakiety, oczywiście w dużej przenośni ale odniesienie dobre
Anonymous - 24-06-2009, 22:43
misjonarz., dlatego jak rakieta wybucha to jest to wina pilota
niestety jak się jedzie szybciej, zwłaszcza sporo to trzeba liczyć się z tym, że inni mogą nas nie widzieć
misjonarz. - 24-06-2009, 23:09
zwłaszcza jak się ma pół metra szerokości i tylko jedno oko, do tego nie zawsze oświetlone
Hubeeert - 24-06-2009, 23:15
Patryk - jasne - tyle, że te ograniczenia są:
1. Ustawione pod ruch w dzień i na przykład w UK respektowane
2. Bezsensowne w nocy, ale patrz punkt 1.
Paweł_BB - 26-06-2009, 17:56
jaca71 napisał/a: | EVO X trochę koło tyłka w Krakowie marce robią |
No niestety, ubolewam nad tym i ostatnio opieprzyłem Krakowską ekipę z Evo.Org.pl że niepotrzebnie urządzają jakieś szybko jeżdżące spoty, niech lepiej wybiorą sie na jakieś zawody...
affectpct - 28-06-2009, 15:14
że się pozwolę wtrącić
dać się zawsze wszystko da
tylko oznaczenie na naszych drogach jest czasem bezsensowne tam gdzie można śmiało pędzić jest ograniczenie, dlaczego? Bo jest szkoła przedszkole czy coś takiego to ok należy zwolnić ale że jest bar przydrożny czy stacja paliw to po co te ograniczenia?
|
|
|