Lestat - 01-02-2010, 07:45 Jak mawiaja Włosi: Non ce problema 
jazy1 - 01-02-2010, 08:06
no no 
Uwex - 01-02-2010, 08:58 jazy1 - mam nadzieję , że mazin później ją wypił . 
mazin - 03-02-2010, 22:39
Śliwowica w tych stronach nie jest takim rarytasem, używamy jej jako taniego rozpuszczalnika, do płukania pędzli czy czyszczenia zabrudzonych przedmiotów Ogólnie "wzięciem" spożywczym cieszy się jako wkładka do herbaty i niewiele poza tym. Ja produkuję na niej nalewki na własny użytek (dereniówka, pigwówka) - ale to te pośledniejsze, najlepsze są na prawdziwym spirytusie - nie ma posmaku bimbru, są mniej słodkie itd. Ale nie powiem, znam takich, co "łoją" czystą śliwowicę, tylko że to nie są smakosze dobrych trunków. Na jakieś ogólnopolskie spotkania (zloty czy szkolenia) wożę czasem sztukę czy dwie w ramach promocji regionu i spotyka się zawsze z dużym entuzjazmem, którego ja sam nie podzielam Jeśli wybiorę się na zlot mitsumaniakowy (a coraz bardziej mnie "korci" spotkanie z Wami), to coś tam zabiorę ze sobą Kluczyki oczywiście zdeponujemy u moderatorów.
gzesiolek - 04-02-2010, 13:22
moderatorow nie poczestujesz? niedobry.... Bana mu bana! 
Znam milosnikow trunkow ktorzy loja sliwowice, ale taka slabsza do 70%... i o dziwo mniej im daje w leb niz zwykla Teqiula... ale zoladek wyjalawia
Co do zamarzajacego plynu... nie przezylem zadnych klopotow mimo, ze wlewalem takze marketowy -17/-22... a auto nie widzialo garazu, nawet do marketu jezdze bez parkingu krytego... Wiec wg mnie wiekszosc klopotow wynika z letniego plynu zostawionego przed mrozami... lub zostawiania resztowek na noc... Ja stosowalem model kupowania zawsze po napelnieniu zbiorniczka jeszcze nowego baniaczka do bagaznika... choc tej zimy od poczatku listopada poszlo mi juz chyba z 20-25l zimowego plynu... |
||||||||||||
