Nasze Miśki - Mój pierwszy Misiek... i pierwszy wogóle;)
mackbeth - 03-12-2011, 17:19
Tarcze przetoczone, pomiar - po 5 setek, bicia już nie ma... zobaczymy jak to będzie dalej:)
mackbeth - 24-02-2012, 20:27
Z kronikarskiego obowiazku: cos glosno sie zrobilo na przedniej osi... Dzisiaj deejay zakrecil kolem i werdykt oczywisty: do wymiany lewe lozysko. Wytrzymalo rok i 6 miesiacy.... Albo inaczej 14 tys km. Szlag mnie trafil. Jak znajde jakie to bylo (komplet z piasta) nie omieszkam napisac. Niestety wymiana dopiero w drugiej polowie marca... Mam podejrzenie co je dobilo: drogi w okolicy walbrzycha no i jednak slabe lozysko...
Znalazłem: łożysko SERVICE PARTS
MB949096
http://archiwumallegro.pl...1171920252.html
Hugo - 24-02-2012, 23:23
mackbeth napisał/a: | http://archiwumallegro.pl...1171920252.html | Widzę, że z flanszą. Ja montowałem samo łożysko z piastą Service Parts, cena 135 zł, jakieś 30 000 km i cisza.
mackbeth - 25-02-2012, 12:14
Ano właśnie, dziwię się że tak szybko umarło...
Hugo - 25-02-2012, 17:35
mackbeth napisał/a: | Znalazłem: łożysko SERVICE PARTS
MB949096 | mackbeth napisał/a: | Ano właśnie, dziwię się że tak szybko umarło... | Aha to takie miałeś zamontowane i padło? A ja myślałem, że takie chcesz kupić.
mackbeth - 25-02-2012, 22:21
He, takiego to już na pewno nie kupię:)
mackbeth - 17-03-2012, 22:02
Z kronikarskiego obowiązku: wujcio Deejay założył łożysko:)
Może wytrzyma więcej niż poprzednie:)
mackbeth - 18-04-2012, 07:56
Nowy sezon, wiec znów tradycyjnie mała zmiana:'
kwiecień 2011 (ciemny fekaliowy brąz ) :
Maj 2011 (brąz złotawy):
Sierpień 2011 (ciemno szary mat):
No to w końcu stan obecny, kwiecień 2012 nowy oczywiście kolorek:) szary grafit ze srebrnym odbłyskiem czy jak to nazwać...
I na aucie:
Wreszcie z koloru jestem zadowolony:) W cieniu jest szary, w słońcu ciemno srebrny i tak już zostanie na tych felgach dopóki nie uda się jakiś nowych skołowac:)
robertdg - 18-04-2012, 08:41
mackbeth napisał/a: | ciemny fekaliowy brąz | Coż za dyplomacja
mackbeth - 18-04-2012, 08:43
Wszyscy co to widzieli na żywo od razu mówili że gówniane auto przyjechało:)
Teraz ja jestem zufrieden z kolorku
A no i ciekawostka - mam nowe łozysko i pojawiło się bicie hamulca na tym kole... wygląda na to że stara (przetoczona) tarcza po układaniu na piaście z miernikiem przez Bartka na nowej (może prostszej) piaście już nie jest taka prosta.. ciekawe co jest bardziej krzywe - tarcza po przetoczeniu czy nowe łożysko... niestety po montażu nie było czasu żeby miernikiem samą piastę sprawdzić... jak widać małe krzywizny w innych autach z jakimi miałem styczność nie przeszkadzały a w galu robią różnice... ale spokojnie, za jakiś czas z tym się uporam:), a po za tym autko sobie śmiga jak ta lala:) no i ma już letnie buty... echh powrót taczkowozu szczególnie na wrocławskich dziurach, przypomniałem sobie jak na 2' jeździ się 15km/h
mackbeth - 05-06-2012, 19:04
Mały update...
Dzień dziecka wprawdzie już był, ale autku też coś się należy:)
Do tego butelka żółwiowego wosku:) i będzie błysk:)
Po za tym autko śmiga, dzielnie znosi kolejne km.. Majówkowy wyjazd przyjemnością był... Jak by nie było, na trasy to auto jest perfekcyjne:)
Jednak u mnie nie byłoby bez żadnego ale:
jak zwykle smarowałem przed dłuższym wyjazdem prowadnice... i niestety prowadnica po montażu zassała się... W czasie jazdy po parunastu km coś zauważyłem że jest nie tak... no i do domu wróciłem z zaciśniętym na amen zaciskiem... koła nie szło ruszyć... a felga parzyła w rękę...
Szybki demontaż, po odkręceniu prowadnicy aż powietrze syknęło...
Tarcza obejrzana, an pierwszy rzut oka nie zmieniła barwy, wyglądała ok... Zmontowałem wszystko i następnego dnia heja 700km na majówkę:) Heble ok, ładnie wszystko działało... Jechałem po autobahnie, bicia nie zauważyłem... Niestety ostatnio znowu wróciło... Znowu u Bartka profilaktycznie na smarowanie, znowu pozapiekany smar... co jest ciekawe, bo jest smar taki jak trzeba i świeży - raptem miał miesiąc... a ja jeżdżę raczej emerycko...
Ale po oględzinach prowadnic doszedłem do wniosku, że trzeba będzie chyba nowe- te lekko są krzywe i w dodatku mają ładne wżery już...
Po drugie coś pod autem gruchocze jak jadę po bruku, siakaś blacha.... myślałem że próg.. dokręcony ale dalej coś nie tak...
Ja się nie dam, będzie idealnie... jak tylko wrócę po długim weekendzie do Wrocławia, Deejay będzie miał diagnostykę:) Wszystko obmacamy:)
Jeszce ten Galant zobaczy!
mackbeth - 06-08-2012, 20:19
Kolejny updejt..
Korzystając z odrobiny czasu, postanowiłem wygłuszyć przednie drzwi. Wpadło mi w ręce coś nietypowego - zastosuję wygłuszenie z fabryki tapicerek samochodowych zamiast ciężkich mat bitumicznych, dodatkowo za darmo:) Wprawdzie pewnie nie ma on takich doskonałych właściwości, ale jest lekki:)
Oto rzeczony materiał:
Ochoczo do dzieła,
najpierw pianką akustyczna wypchałem obudowę głośnika, chociaż tutaj szacunek, widać że ktoś pomyślał - Galant ma taką ładnie grającą "serię", bo jest głosnik bardzo przyzwoicie zabudowany:)
Potem wycięta mniej więcej an wymiar mata. Została do drzwi przyklejona matą bitumiczną
Dodatkowo matę trzyma uchwyt drzwi, który został odkręcony wcześniej i ponownie przez matę przykręcony.
Póżniej drzwi kierowcy:
Po poskładaniu do kupy czekał mnie powrót autostradą A18 (beton) do Wrocławia od rodziców, więc od razu mogę ocenić efekty. Nie mierzyłem dB, ale w moim odczuciu jest baardzo przyjemnie i jest duża poprawa. Po pierwsze bas i dźwięk z oryginalnych głośników zyskał głębi, mocy i czystości, wobec czego na moje ucho jest ok i nie trzeba nic zmieniać. Samo wyciszenie zniwelowało sporo szum opon, wiatru i po prosty dźwięki dobiegające z zewnątrz są głuche, mneij jest "świszczących" i nie lubianych przez ludzkie ucho częstotliwości. W połączeniu z resztą: uszczelki w szparze miedzy drzwiami przednimi i tylnymi, 14mm uszczelka wokół obrysu drzwi dają efekty. Jest duużo leipiej. Myślę że po wygłuszeniu bagażnika dla mnie będzie już zupełnie ok. Można oczywiście iść w hardocre jak Deejay (np http://forum.mitsumaniaki...r=asc&start=855 ) ale jak dla mnie jest ok:)
Po drugie znowu jak zwykle walczę z heblami... kupiłem nowe zestawy prowadnic:
Zaciski i jarzma trochę brudne i odrapane:
Jarzma zdjęte, dokładnie gniazda z całego smaru, zgorzeli i ogóle wyczyszczone... Przy okazji troszkę dostały świeżego kolorku:
Zacisk dla pewności też zdjęty, przeczyszczony i odmalowany - tym razem na green kolorek:)
Tarcze po raz kolejny przetoczone, na szczęście jest z czego bo to 26mm są
Całość poskładana:
I jak to sie prezentuje za felgą:
Felgi mam grafitowo -ciemno-srebrzyste, wiec zielony myślę że pasuje...
Prowadnic nie wymieniłem... bo tak tak, ten zestaw jest do jednotłoczkowych zacisków... prowadnice są spore cieńsze... wiec zaraz wyląduje w dziale sprzedam... a po sprzedaży od Japaneze właściwy zestaw nabędę drogą kupna:)
Jak na razie efekty - gładko, bez dziwnych dźwięków, ładnie hamuje, klocki nie brzęczą....
Za jakiś miesiąc po urlopach czekają jeszcze łączniki stabilizatora z tyłu do wymiany, wymieniałem je po zakupie auta wiec wytrzymały jakieś ~18 tyś km.
I to tyle na razie:)
Po za tym autko po prostu jeździ... awarii nie było żadnej, jestem ciągle uradowany:D i co dzień jak widzę przód autka w drodze do pracy to mordka sama się cieszy.. nie ma drugiego takiego:D
P.S. Małe spy foto:)
mackbeth - 18-09-2012, 19:42
Chwila urlopu zaowocowała małymi zmianami:)
Z pobliskiej miejscowości przytachałem takie coś :
Jest to tapicerka skórzana z podgrzewanymi siedzeniami manualnymi. Pochodzi z przedliftowego kombi, i wyróżnia się od tej najczęściej spotykanej mieszaną gładką i perforowana skóra oraz boczkami obszytymi na gładko:)
Zaczynamy:
Nie obyło się bez małych komplikacji:D Po pierwsze mocowanie siedzeń przedliftowych jest inne, wiec od sedana przedliftowego odkręciłem mocowania i przełożyłem do siebie:
To najbardziej upierdliwe, wiadomo ściąganie wszystkiego z tyło chwilkę zajmuje:)
Poniżej porównanie poliftowego zatrzasku (po prawej) z tym pzredliftowym:
Po drugie środkowe mocowanie siedzeń na dole (te na dwie śruby) w polifcie ma otwory o mniejszej średnicy, wiec trzeba było odrobinę rozwiercić:)
Powoli tapicerkę na stole ładnie czyściłem i po kolei montaż:)
Jedyne co zostało to przełożenie tylnej maskownicy. Tapicerka którą nabyłem jest czarna, ale z szarymi plastikami, a u mnie w bagażniku wykładzina czarna, więc chwila walki z zaczepami:
Tył z lewej strony to od skórzanej tapicerki,
Skoro już czyścimy, to małe pranko:
Teraz pora na przód:) Oczywiscie pamiętałem o wyjecie aku i rozładowaniu wszystkich kondensatorów:) co by nie mieć niespodziewajki w postaci błędu:)
Podłoga :
Prz okazji sprzątania znalazłem tylko 1,5 euro po po przednim właścicielu pod dywanikiem:)
I mozolne przekładanie plastików z moich siedzeń (czarne) do skórzanych (szare)
Największy problem to plecy (po prawej oryginalne ze sporta, po lewej z tej skóry) :
Wszystko spięte zszywkami:
Ale i na to jest rada:)
Na razie to tyle, czasu na więcej nie starczyło:)
Największy problem to boczki - w sporcie tapicerka jest czarna (granatowa w czerni ) a boczki które mam są od tapicerki ciemnoszarej, co nijak by nie pasowało:
W związku z tym za chwilę kupuje perforowaną czarną skajkę i tym okleję tapicerkę ( te listwy pod oknem). Wtedy całe boczki będą tak jak siedzenia w perforowanej na przemian z gładką skóra, jedynie plastik na dole z maskownicą głośnika pozostanie od mojej starej tapicerki czarny.
Co o tym sądzicie??
Po drugie podłączenie pryndu:) nie jest to problemem, ale na to chwili trzeba bo nie mam kostek, a kostka od oryginalnej wiązki znajduje się za popielniczką w konsoli, wiec jest to chwila żeby przygotować przewody i wszystko rozebrać, wobec czego to dopiero jak będzie jakiś luźniejszy weekend:) Dobrze że w galu na podłodze są kostki takie jak trzeba:))
Na razie wygodnie się siedzi:) Zauważyłem że siedzenie s a twardsze od mojego weluru, szczególnie tylna kanapa, ale to dla mnie jest plusem, bo w dłuższej trasie plecy mniuej się meczą co właśnie przetestowałem:)
Ogólnie jestem bardzo zadowolony:)
deejay - 18-09-2012, 20:35
No panie , elegancko
mackbeth - 18-09-2012, 20:43
A pewnie że tak,:) Skóra fura i komóra:)
A elegancko to tylko drewniane Galanty mają
Na marginesie:) mój kumpel a obecnie nawet współlokator wożony był przeze mnie moim autem przez ostatnie dwa lata:) i tak mu się spodobało, że oczywiście namówiłem go na jedyna opcję:) śliwka, tip, sport i V6 (1999) i oczywiście od sąsiada z czapli:)
Rozrząd sprawdziłem, nówka pasek i klamoty, nowy olej, auto wygląda na tyle ile ma na liczniku nawet czyli ok 160 tyś... ciężko uwierzyć, ale tak zadbanego dawno nie widziałem:)
Przegląd mu zrobiłem i właściciel mega zadowolony:)
|
|
|