To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum Dla Pań - obsługa niemowląt i starszych dzieci :)

winnipool - 27-10-2010, 13:21

No u nas nie obyło się bez takich usztywnianych gatek ortopedycznych na szelkach (pomimo regularnych wizyt u ortopedy i stosowania się do zaleceń). Ale na szczęście Kubie nie sprawiało to większego problemu i nie krzyczał na nas :)
Efa! - 27-10-2010, 15:53

Postanowiłam zakupić taką pieluchę ortopedyczną, bo widzę, że mojemu dziecku jest strasznie źle w tej tetrze na pampku: tetra kończy się w połowie pupy i tyłek jest wyżej od plecków :/. A tak to będzie miał szeroko nóżki i tyle. Szczęście, że tylko w nocy mam to zakładać.
Seichan - 28-10-2010, 13:34

No i się cieszyłam przedwcześnie, że kwestia robaczków została zakończona :( :( :(
Zrobiliśmy dziś Jaśkowi badanie krwi. I znów eozenocyty wysokie :( I wygląda, że jest gorzej niż było. Wcześniej przed kuracją odrobaczającą eozenocyty miał na poziomie 13,2, teraz ma 21,2 (norma w przedziale od 1 do 5).....
Jutro jedziemy do lekarza, zobaczymy co teraz się będzie działo...

[ Dodano: 29-10-2010, 09:59 ]
No i cała kuracja od nowa :/ Zentel, vermox i pyrantelum. I czekamy...

Freya - 01-11-2010, 17:22

Za kilka dni nasza Ola kończy 4 miesiące. Kupiliśmy jej "słoiczki", żeby powoli rozszerzać jej dietę :) Mamy trochę teoretycznej wiedzy o deserkach, zupkach i kaszkach, jednak książki, gazety i internet bombardują taką ilością informacji, że można się pogubić :(
Stąd pytanie: od czego zacząć? same jabłuszka? jabłko z marchewką? Jak dużo? łyżeczka, dwie? no i przed czy po mleczku?

Krzyzak - 02-11-2010, 07:38

z owocami jest problem - powiem tak, mój Misio je jabłka z mojej jabłonki a już tych ze sklepu nie chce... to dziwne, albo zadziwiające, jak je odróżnia :) - gatunek ten sam, champion (te kupne się "rozwarstwiają" - miąsz osobno, sok osobno...)
podobnie z buraczkami - własne zje, kupionych już nie; wniosek - na sprzedaż dawane jest ścierwo z "dodatkami"
podobnie jajka - tylko sprawdzone od gospodarza...
właściwie, to i na te słoiczki musisz patrzeć - do niektórych jest dodawany kwas cytrynowy i inne ulepszacze a już inna firma tego nie robi - każde jedzenie trzeba sprawdzać indywidualnie

4 miechy to trochę mało - u nas Miś dostał jabłko, marchew itd. dopiero gdy kończy 6 miesiąc
kup sobie taki ręczny mikser, bo przepuszczanie przez sitko ręcznie to mordęga :)

jeśli chodzi o kupne, to kup po 1 słoiczku, daj łyżeczkę, dwie i obserwuj - jak po całym dniu nie ma wysypki i chętnie je, to te właśnie kupuj


szczerze jednak wszystkim polecam zrobienie posiłków samemu - jabłka + marchew ze słoika smakują zupełnie inaczej niż to samo zrobione własnoręcznie...

Seichan - 02-11-2010, 07:54

Ja też zaczynałam od jednej - dwóch łyżeczek startego jabłuszka, potem marchewka z jabłkiem. Dla dzieci nie było różnicy (przynajmniej na początku) czy jedzą słoiczkowe czy własnoręcznie starte.
Jaśkowi dawałam jeszcze słoiczki ze śliwką i jabłkiem, najbardziej mu te smakowały.
Wprowadzanie nowych składników zaczęłam od 5 miesiąca, co tydzień dodawałam nowy składnik.
W późniejszym etapie oczywiście słoiczkowe zupki itp. Oli jadła je chętnie, Jasiek pluł dalej niż widział, więc miał osobno gotowane. Przełożenie jest takie, że teraz Oli niechętnie przyjmuje nowe pokarmy, Jasiek z kolei mało czego odmawia do zjedzenia.

Krzyzak - 02-11-2010, 07:56

no - śliweczki ważne, gdy ma zaparcia :)
Seichan - 02-11-2010, 08:04

Krzyzak napisał/a:
no - śliweczki ważne, gdy ma zaparcia :)


Dokładnie :) Jak jeszcze karmiłam piersią, to jadłam suszone śliwki kilogramami, więc z mlekiem trafiały też do dzieci. Jasiek miał duże problemy z brzuszkiem, ale jak stwierdził, że już nie będzie pił mleka z piersi, trzeba było się ratować na wszelkie sposoby. A śliweczki nigdy nie zawiodły :mrgreen:

sla - 02-11-2010, 22:04

Seichan napisał/a:
Jak jeszcze karmiłam piersią, to jadłam suszone śliwki kilogramami:

Mała uwaga, jedzenie śliwek suszonych w czasie karmienia jak i innych owoców pestkowych może być przyczyną kolek u dzieci. Sliwki zapobiegają zaparciom u dzieci tylko wtedy gdy one je jedzą , oczywiście w odpowiednim wieku.

Seichan - 03-11-2010, 07:55

U moich maluchów na szczeście kolek nie było. A z obserwacji: śliwki pomagały dzieciom i mnie ;)
Efa! - 03-11-2010, 13:13

Ja wcinam słodycze, czekoladę, torty, serniki, nabiał, czasem grzeszę fastfoodami (już była zapiekanka i KFC) i póki co Olek kolek nie ma, alergii pokarmowej też nie. Unikam tylko gazowanych napojów i wzdymających warzyw, typu fasola, soczewica, kalafior. Myślę, że przy takim menu śliwki to byłby pryszcz. Nawet chyba wypróbuję na dniach, bo ja sama trawienie mam takie sobie.
Seichan - 03-11-2010, 13:40

Efa! napisał/a:
Nawet chyba wypróbuję na dniach, bo ja sama trawienie mam takie sobie.


Oby nie w czekoladzie, bo efektu nie będzie :mrgreen:
Ja obecnie na śliwki suszone mam "alergię", chyba mi się przejadły :doubt:

Efa! - 03-11-2010, 15:01

Seichan napisał/a:
Efa! napisał/a:
Nawet chyba wypróbuję na dniach, bo ja sama trawienie mam takie sobie.


Oby nie w czekoladzie, bo efektu nie będzie :mrgreen:
:doubt:

A szkoda... ;P
Jestem w ogóle ciekawa, czy to, co na nas działa np. rozwalniająco, tak samo podziała na dzidziusia? Na przykład kefir albo maślanka? Bo ja nie chcę Olka "rozwalniać"... Biegunka u niemowląt jest przecież niebezpieczna.

Seichan - 04-11-2010, 10:58

Chyba nie ma przeciwwskazań dla włączania tych produktów do diety karmiącej mamy. Ale to jest "chyba", bo osobiście nie przepadam za tymi fruktami, więc nie mam w tym żadnego doświadczenia ;)
Ja przetwory mleczne (mleko, serki, jogurty) włączyłam do swojej diety około 3 miesiąca życia dzieci. Nie było żadnych sensacji ze strony maluszków :)

Krzyzak - 04-11-2010, 13:14

mój nie znosił jak Baśka jadła truskawki - cały czerwony się robił
uwaga na produkty wysokoprzetworzone z mleka (lubuje się w tym np. Danone) - syn kolegi miał wstrząs anafilaktyczny po Danonku! :shock:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group